Skocz do zawartości
tokarex pontony

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 06.03.2016 uwzględniając wszystkie działy

  1. Dla głodnych (w czysto wędkarskim sensie) zmagań z białorybem mam dobrą wiadomość - Rudawa wreszcie budzi się do życia i coś się tam ruszyło Póki co bardzo nieśmiało. Brań jest niewiele i są bardzo anemiczne, do złudzenia przypominają najechanie woblerem na zgniłą roślinność wodną, a to niestety skutkuje spadami przez brak zacięć. No ale pokazały się wreszcie kleniki Zrobiłem sobie dzisiaj mały maraton, łowiłem lekko ponad 6 godzin i przeczesałem za ten czas dosłownie każdy metr rzeki od mostu na piastowskiej do ujścia do wisły. Efekt to 10 kontaktów z rybami, z czego wyjąłem 5 kleni i 1 pstrąga. 4 klenie spadły właśnie przez te złudne brania, jak się orientowałem, że to jednak ryba, a nie trawska, to już było za późno i tylko widziałem jak wypluwa woblera i odpływa. Co ciekawe wszystkie klenie i pstrąg mierzyły dokładnie 33cm Dopiero ostatni klenik lekko się wybił z towarzystwa i osiągnął oszałamiające 35cm. Do końca liczyłem na jakąś 40-stke, ale niestety, nie tym razem. Te co spadły, to z tego co widziałem też ok. 30-35cm. Ciekawe, że nie widziałem nigdzie żadnego mniejszego klenia, których to w lecie jest zatrzęsienie i nie miałem też kontaktu z okoniem, które na nizinnej Rudawie są przecież tak samo liczne jak i klenie (jeśli nie bardziej). Jeden z 4 "standardowych" kleników dzisiaj: Ten jeden troszeczkę dłuższy: "Nizinny" pstrąg. Chudzinka w sumie, ale ciekaw jestem jak długo, biorąc pod uwagę obecną podobno nieciekawą sytuację na górskiej Rudawie, musiałbym tam za takim chodzić Mam nadzieję, że teraz już powoli tylko ku lepszemu będzie szło (pogodowo) i za jakiś czas ryby ruszą się na poważnie.
    1 punkt
  2. Nie odniosę się do power Pro. Kilka lat temu używałem Berkleya Wiplash green. Według mnie to bardzo podobne linki. Szczerze już nie pamiętam za dobrze tego berkleya. Jednak wspominam ją jako bardzo mocną (średnica 0,10 mm). W odniesieniu do Nihonto Octa braid, Phantom jest bardzo dobry. Nie rozwarstwia, nie siepi się w takim tempie jak Octa. W październiku nabrałem pełnego zaufania do tej linki po siłowym holu szczupaka 96 cm. Ja się nie zawiodłem.
    1 punkt
  3. Przed wyjazdem do Niemiec, warto zaopatrzyć się w tłumaczenie polskiej karty wędkarskiej, ponieważ polskie karty wędkarskie nie są tu honorowane. Jeżeli nie masz w Niemczech stałego zameldowania wystarczy iść do urzędu miejskiego (Rathaus) zprzetłumaczoną kartą wędkarską i wykupić licencję turystyczną. Następnie wystarczy wykupić w najbliższym sklepie wędkarskim kartę gościnną (gaste karte) na określone wody i można spokojnie łowić rybki. Gorzej sytuacja wygląda jeżeli tu pracujesz i posiadasz zameldowanie, tutaj wymaga się kursu wędkarskiego ok. 3-mce i egzaminu (o którym różnie ludzie mówią) , co niesie ze sobą spore koszta, czas i wymaga znajomości j. niemieckiego.Są jednak stowarzyszenia (angel ferajna) gdzie można zdobyć niemiecką kartę wędkarską(fischereischein) na podstawie polskiej przetłumaczonej karty wędkarskiej. W dolnej saksoni i południowej westfali jest to NWA, Warto jest jednak pochodzić i popytać ponieważ nie jest niemożliwym zdobycie niemieckich uprawnień wędkarskich. W przeciwnym razie pozostają nam łowiska komercyjne których jest tu bardzo dużo, nie mniej są trochę kosztowne. Pozdrawiam i mam nadzieję że trochę pomogłem. spinning i już-nic dodać nic ująć
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.