Skocz do zawartości
Dragon

Ranking

  1. pawciobra

    pawciobra

    Użytkownik


    • Punkty

      3

    • Liczba zawartości

      1 231


  2. tomek1

    tomek1

    Administrator


    • Punkty

      2

    • Liczba zawartości

      10 657


  3. Piotr 53

    Piotr 53

    Użytkownik


    • Punkty

      2

    • Liczba zawartości

      80


  4. Darson82

    Darson82

    Użytkownik


    • Punkty

      2

    • Liczba zawartości

      15


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 13.06.2016 uwzględniając wszystkie działy

  1. Wczoraj nietypowy wypad nad wodę, ponieważ w towarzystwie SSR wybrałem się na akcję kontrolną. Pobudka o 2 w nocy i wodowanie łodzi o 3 i do dzieła. Spłynęliśmy parę km w dół rzeki i natrafiliśmy na pierwsze oznaki, że była stawiana siata na rzece. Kilometr, a może i nawet mniej trafiliśmy tym razem na zastawioną sieć, a w niej piękne wzdręgi jakich na wędkę mi się nie śniło złowić, jakiś leszczyk oraz jaźik. Nóż w rękę, uwalnianie rybek, a siata do utylizacji(udało nam się dowiedzieć od pewnego wędkarza, że jak byśmy byli pół godziny wcześniej, to zapewne byśmy amatora mięsa przyłapali na gorącym uczynku, bo pływała przed nami jakaś łódka). Satysfakcja, że udało się jedną sieć ściągnąć, ale również smutne doświadczenie, które mam nadzieję, że przydadzą mi się jeśli planuję wstąpić w szeregi SSR. Oprócz wyciągniętej siatki było sporo pouczeń i szok dla mnie, że ludzie aby złowić rybkę za wszelką cenę próbują je łowić na kilka wędek niż przewidują przepisy. Szkoda, że strażnicy mają tak małe przywileje, bo zapewne pouczeń było by mniej gdyby mogli wystawiać mandaty kredytowane na miejscu niż bawić się w wzywanie policji, bo w zwyczajnym świece w niektóre miejsca by nigdy nie trafili, a pływać z każdym jednym parę km. do przystani mijało się z celem...Ciekawe i nowe doświadczenie jak dla mnie, ale cieszę się, że mogłem się przyczynić do pomocy w ochronie mojej rzeczki...
    3 punkty
  2. Witam A u mnie kolejny udany weekend nad Wisełką Leszczy ile dusza zapragnie, w siatce wylądowały tylko te największe, a małe od razu wracały do wody. Dużych (jak na mnie i na moje wyobrażenie dużego leszcza ) ostatecznie było 12 albo 13 sztuk, ważyły dobre 14 kg Dobrze, że kupiłem dużą siatkę... choć i tak jest za mała na tyle rybek. No ale niedługo sezon na wąsatego to feedery pójdą w lekką odstawkę. Pozdrawiam
    2 punkty
  3. Ja wczoraj wybrałem się na ryby od niechcenia, zameldowało się 12 krąpi i Jeden trochę większy leszcz, leszcz wziął na pęczek czerwonych robaków, jeszcze na robaki udało mi się złowić dwa rozpióry. Wczoraj wziąłem białe robaki, czerwoną dendrobenę 3 i 4 oraz kukurydzę. Kukurydzę przesypałem do słoiczka, wybrałem kilkanaście ziarenek i w osobnym mniejszym słoiczku zalałem je syropem kokosowym, i muszę powiedzieć,że okazał się to strzał w dziesiątkę, aż sam nie wierzyłem w pewnym momencie rzucałem jedną gruntówką na zwykłą kukurydzę a na drugiej na kukurydzę " kokosową" i ta kokosowa dosłownie miażdżyła zwykłą, teraz zastanawiam się czy dodanie trochę syropu kokosowego do zanęty też zdałoby egzamin Pozdrawiam.
    1 punkt
  4. Jeśli wykupujesz pozwolenie na inny okręg to powinieneś od razu przy wykupie dostać rejestr na inny okręg. Jeśli natomiast wykupujesz dniówki to rejestry możesz pobrać na stronach odpowiedniego okręgu. Przeważnie jako zezwolenia jednodniowe albo okresowe, a opłatę w niektórych okręgach można zrobić przelewem lub przez pocztę. Na stronie krakowskiego PZW wygląda to tak: http://www.pzw.org.pl/29/cms/19337/zezwolenie_okresowe_na_rok_2016__do_pobrania_dniowka
    1 punkt
  5. Jakoś przeoczyłem... Co do wędki to trudno wyczuć, bo każdy szklak inaczej pracuje a opisy są raczej na ozdobę. Widziałem już 60 gramów o dobrej sztywności i 120 gramów jak bicz. Najlepiej wziąć do ręki i samemu sprawdzić.
    1 punkt
  6. Świnki łapałem ale jako przyłów przy Leszczach - na Nysie w okolicach Starego Paczkowa z gruntu. Dno - żwirowe/kamieniste, silny uciąg na ok 60-100 g ołowiu, głębokość - od 2- 4 m, łowiło się w nurcie dość nietypowo. Koszyczek - sprawdzały się "lokówki" - plastikowe z dziurkami zamykane z 2ch stron, powyżej lokówki ciężarek przelotowy 60-100 g. Zanęta - płatki owsiane, bułka tarta, trochę mąki + prasowana pszenica - jeśli udało się załatwić. sypało się to na sucho do lokówki bez moczenia. Przypon dość krótki 10 - 20 cm haczyk cienki "druciak" dość duży nie pamiętam dokładnie ale 8-12, na haczyk - jak najmniejsza kuleczka steropianu :), zarzut, wędka na sztorc, łapało się tak głównie Leszcze ale trafiały się Jazie i właśnie Świnki.
    1 punkt
  7. Też znawcą nie jestem ale znajomi co łowili je dziesiątkami to mówili, że nie ma nic lepszego jak parzone płatki owsiane. Sam nie testowałem gdyż przeważnie tam gdzie jeździłem świnki prawie już nie ma i się na nią nie nastawiałem. Może w tym roku uda się jeden dzień poświęcić na jej poszukiwanie to zdam relację czy płatki się sprawdziły.
    1 punkt
  8. Kolejna zasiadka i kolejny karpik.
    1 punkt
  9. Dodam jeszcze że była to spokojna płań wody a gość stał w wodzie do bioder.
    1 punkt
  10. Witam , ja sam doświadczenia nie mam ze świnkami ale kiedyś na Sole w Oświęcimiu przyglądałem się fachowcowi jak mniemam od świnek , miło było popatrzeć , zaraz jak przyszedł wszedł na drzewo i sprawdzał czy świnki chodzą w tym miejscu , potem założył spodnio buty , rozłożył wędkę ( bat ) około 6m wyjoł z torby kawał chleba i włożył sobie go do woderów po czym wszedł do wody trochę wyżej ode mnie tam było płyciej , poszedł na drugą stronę rzeki i dokładnie na wprost mnie wszedł do wody , siatkę miał przytroczoną do siebie i tak stał w wodzie w jednym miejscu na wprost mnie ( ku mojej uciesze) sięgał co raz po kawałek chleba i puszczał z prądem , niemal każdy przepływ to branie chodź nie zawsze zacięte ale i tak to był prawdziwy balet , nie liczyłem ile ich do siaty wrzucił ale było tego sporo , ja za Brzaną z gruntu posiedziałem ale bez efektów , jedno branie na żółty ser , dobrze że choć miałem na co popatrzeć , pozdr.
    1 punkt
  11. Gratuluję wszystkim łowiącym! Ja dla odmiany od sandaczowych zasiadek, wybrałem się zapolować na świnki. Cel osiągnąłem, bo jedną ślicznotkę złowiłem. Ale z drugiej strony odebrałem lekcję pokory, bo mimo widocznej obecności ryb nie potrafiłem złowić więcej ryb. Na mojej wędce zameldował się za to niespodziewany przyłów. Generalnie bardzo udany dzień.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.