Znowu wpadło kilka wolnych godzin. Decyzja mogła być tylko jedna.
Powiedzmy, że padło na odcinek miejski.
Udany dzień.
Osiem kleni. Te większe przekraczały trzydzieści centymetrów.
Trzy okonie. Dwa po 30cm z tym, że jednego wpuściłem do wody, aby przygotować miarkę.
Po chwili zajarzyłem, co zrobiłem:))) Tym samym tylko jeden zmierzony.
Kilka mniejszych kleni spadło po zluzowaniu zestawu.
Na kilkanaście trąceń nie zdążyłem zareagować.
Jak zaczęło siąpić, zerwał się mocniejszy wiatr i brania się skończyły.
Jeszcze przed zmierzchem rozpadało się na dobre i po łowieniu.
Łowiłem wyłącznie na gumki w rozmiarze 2" z główką 1-1,5g.
Przyroda się budzi.
Okoń leci do tabeli (42pkt)