W piątek wybrałem się z muchówką. Łowiłem na streamery i piankowe żuki. Rewelacji nie było, ale zaobserwowałem ogromne ilości drobnej ryby. Od czasu do czasu spłoszyłem coś większego. Na terenie łąkowym trudno podejść niezauważalnie pod ciekawsze stanowisko. Kilka kleników złowiłem. Jednak większość, to odprowadzanie przynęt ewentualnie drobne podskubywania. Może, gdybym łowił na mini muszki, to efekt byłby inny. U mnie najcieńszy przypon, to nr 0,16 i prezentacja takiej muszki wyglądała jak na kablu antenowym. Jakoś dziwnie niski stan trafiłem. A na wskaźnikach podają zaledwie kilkucentymetrowe ruchy.