Jacek jak dobrze wiesz z zawodu jestem marynarzem " słodkich wód i likierów " 😜 czyli żeglugi śródlądowej , czy infrastruktura była paskudna ? 🤔 , nie była ponieważ od czasów przedwojennych te tereny przeznaczane były dla celów żeglugi, o ile na pierwszych barkach cumowały na zimę pchacze typu bizon, tur , łoś i bememki czyli barki motorowe, i były robione drobne prace remontowe, grubsze sprawy były robione w stoczniach na kwidzyńskiej i długiej , na drugich barkach " parkowały" tylko pudła ( kontenery) , jako gówniak chodziłem na drugie barki w zimie na lód z siekierą 😱 bo wtedy jeszcze świdry nie były dostępne , raz jak nałapałem płoci i przyniosłem do domu to Matka po usmażeniu wszystko wyrzuciła bo wszystko śmierdziało ropą i powiedziała że bym nigdy nie przynosił ryb z barek ( takie moje wspominki 😭 ) dzięki tym widokom jako dziecko przeprowadzając się na Różankę jestem tym kim jestem 🤪 pozdrawiam Wasyl