Niestety spinningowo ostatnio nie idzie - parę pistoletów na Oławce. Licze na to, że niebawem trend się odwróci.
W ostatnią sobotę wybraliśmy się z rodziną na staw komercyjny w Skoroszowie - zawitaliśmy nad wodą około godziny 12 - pełno aut, więc wybraliśmy pierwszą wolną miejscówkę naprzeciwko parkingu. Pogoda piękna, bo ten dzień akurat nie był upalny, lekki wietrzy - piknikowo.
Ja łowiłem na klasyka i metodę, dzieciaki na spławik, a żona na klasyk i splawik. Pierwsze branie po ok 10 minutach na metodę (na haku Wafters 8 mm Guciobelsy). Na macie pojawił się 50 cm karpik Po paru minutach żona zaliczyła fajne branie na koszyk, ale nie miała ustawionego hamulca i niestety spinka. Zanęciłem sporą linię przy brzegu i dzieciaki zaczęły mieć radochę z karpików do 1kg przy brzegu. Niestety tego dnia z gruntu brały niemrawo, przerobiłem 1 wędkę na spławik i zaliczyłem szybko kolejne sztuki Ogólnie pozytywny wyjazd - każdy zanotował minimum 2 rybki. Najważniejsze, że rodzinka bardzo lubi spędzać czas nad wodą w ten sposób.