Witam szanowne grono 😁 chciałem się z wami podzielić moim szczęściem😎
W dniu wczorajszym udałem się na mały rekonesans przed zawodami Garmina, w planach nie miałem łowienia tylko objazd po miejscówkach. Awaryjnie wędka na bocznym siedzeniu jest 😁
Pierwsza miejscówka spoko, druga miejscówka też zapowiadała sie fajnie ze względu na ilość drobnicy
Tylko straszna sieczka 🤯 nie lubię dobierać się do drapieżników kiedy żerują na narybku, ale w oddali zauważyłem atak bolka na większe ukleje, mam jeszcze chwilę wiec postanowiłem pomachać😁 nastawiałem się mocno na bolki ale nie chciały współpracować 🤷♂️ pomyślałem, jeszcze chwilę machnę gumką, woda idealna pod 14g główkę, więc lece z 12g 🤣 ale bez efektu, zostało 15 min przed pracą to jeszcze machnę na ciężko shadteez na 28g drugi rzut I potężny strzał 🥰🤯 pierwsze sekundy holu obstawiałem jakąś najechaną rybę, ale po tym strzale to nie realne, później obstawiałem suma i miłe zaskoczenie gdy koń, cielsko, kobyła wyłoniła się z głębiny 🙉🐎🐴 piękny, wielki gruby sandacz 💪 miarka pokazuje po pierwszym pomiarze ponad metr 😳🤣 ale chwilę ochłonęłem kolejny pomiar na spokojnie i jest nowe PB 95cm !!!!!! Moje i tylko moje prosie 🤣😍
plecionka 0.14 z dowiązanym fluorocarbon, przynęta Shadteez 9cm w kolorze Pearl. Sprzętowo W3 Zander 210cm 5-21g młynek shimano TwinPower 4000
Ryba złowiona około 11.30💪