W tym tygodniu bardzo zróżnicowane łowienie. Dwie zasiadki na małym, ale bardzo rybnym stawie PZW przyniosły dawno niełowione przeze mnie liny do 40 cm i bonus w postaci karpia 65 cm i 5 kg. Na przyponie 0,20 była niezła walka.
W piątek noc nad rzeką. Wysoka wodą i szybki nurt nie napawały optimizmem, ale jednak udało się połowić, choć koszyki 150 g stosowałem pierwszy raz w życiu.
8 brzan, ale tylko dwie miarowe- największa 52 cm, sporo leszczy i krąpi max 52 cm, kleń 40 i sporo świnek do 36 cm i mały sum. Jak na warunki całkiem nieźle.
W sobotę nocka ze zrywkami na suma. O 3 wziął sumek na 88 cm. Mały, ale pierwszy na zrywkę na conajmniej 10 nocy przesiedzianych od czerwca...