Dzisiaj chyba pierwszy raz od maja wybrałem się na okonie i klenie na małą rzeczkę . Łowiłem w samo południe. Na smużaka osę było jedno odprowadzenie grubego klenia. Drugi z kolei nie trafił w spływającą z nurtem osę. Po tych niepowodzeniach skupiłem się na okoniach które brały chętnie ale tylko trzy przekroczyły 20 cm. Jutro powtórka ale chyba już wieczorem. Wszystkie okonie skusiły się na aduste w jednym kolorze. Na obrotówki zero.