Już po wczasach. Zabrałem kije, choć nie miałem wielkiego napięcia na wyniki. Najwięcej ryb i to nie tylko w tym miejscu a ogólnie w ciepłym morzu gdzie miałem możliwość snurkować, było w hotelowej pięknej zatoce z wodospadem.
Niestety pierwszego wieczoru obsługa mnie przegoniła i mimo, że sprawa oparła się o menadżera hotelu, to nie dali się przekonać.😂
W tej sytuacji łowiłem poza terenem hotelu.
W sumie ok. 5 razy w tym trzy wieczory. Szału nie było, sporo drobnicy i kilka trochę lepszych ryb.