Wczoraj po cynku od kolegi Gofer, że jest jeszcze lód w okolicy, pierwszy i ostatni raz na lodzie. Efekt słaby bo kilka okonków, ale zawsze podlodówka odhaczona.
Dziś udało mi się wyciągnąć syna nad rzekę i warto było. Feeder i spławik przyniósł dwa porządane karasie, dwa ładne i grube okonie, dużo krąpi i płoci oraz drobniejszego okonia a nawet jazgarze.
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.