Widze ze juz atakujecie na to zwierze U mnie jeszcze okres ochronny,no ale jak mam na rasowki to sie lubi juz uczepic A wiec lowie na Warcie,w poprzednich trzech latach praktycznie cale wakacje nie przespane wyniki kiepskie no ilosciowo to nieraz po 6 sztuk co noc ale wszystko brzdace.Jak narazie najwiekszy mial 5kg ale widzialem i slyszalem o takich do 20kg.Narazie dopiero poznaje te ,,zwierzeta'' Lowie na kostki watroby wieprzowej(nie spaduje z haka) na pijawki i rosowki.Pytanko do bardziej doswiadczonych co zakladaja na hak lowiac w rzekach?Macie jakies opracowane taktyki?