Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

flyfishing1975

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    12
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Informacje o profilu

  • Lokalizacja
    Nowy Dwór Mazowiecki

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

flyfishing1975's Achievements

1

Reputacja

  1. Tak jak napisano : Idź do sklepu i weź do ręki kilka wędek. Żadna ,nawet najbardziej wiarygodna recenzja nie będzie lepsza od Twojego osobistego wrażenia z kontaktu ze sprzętem. Koledzy powyżej piszą o tym że czasem jednego typu wędki używa się do zupełnie innej metody więc nie kłopocz się zbytnio poprawnością doboru wędki do metody bo najlepsze w tym są wszystkie eksperymenty . Doświadczenie wędkarza to suma jego błędów i wyciągnięte wnioski - na tym opiera się rozumienie łowisk i zwyczajów ryb. Starzy wędkarze z moich stron mówią że: "wędka musi być wlepna" czyli zwyczajnie poczujesz jaka pasuje Ci do ręki. Długość, akcja, chwyt rękojeści , itd. Ostatecznie żaden z nas nie uniknął błędów bo niema " złotego przepisu". Rybę interesuje to co na haczyku a Ty w miarę bywania nad wodą zyskasz "czuja". Popatrz na jakimś strychu-może tam jest Twoja pierwsza wędka? Bądź kreatywny i nie bój się pomyłek- to cechy dobrego łowcy. Ze swojej strony życzę Ci połamania tej wędki na rybach życia.
  2. Z tego co piszę to rzadko wędkuję w tym roku . Być może źle złożyłem słowa. Wędkuję od 12 roku życia czyli 29 lat(mam 41). Rozumiem że pierwiastki zutylizowanych blach w cudowny sposób znikną z wody tak,jak nagle namówię wszystkich wędkarzy do kamiennych ciężarków?Przepraszam a czy tych ,którzy odeszli też? I wszystkie poprzednie pokolenia pokolenia? Nie znam nikogo z tego forum i już dawno nauczyłem się że to co ludzie piszą nie musi pokrywać się z rzeczywistością. Serdecznie proszę o jakieś konkrety względem tej utylizacji bo może coś umyka mojej uwadze i faktycznie niema problemu. Żyję dostatecznie długo by wiedzieć że to tylko takie chwilowe trendy" ratujmy planetę itd"
  3. Takie rozmowy to bezsensowne bicie piany. Historia życia na Ziemi to kilka miliardów lat a o ile mnie pamięć nie myli homo sapiens(człowiek rozumny) to okres oznaczony przez naukowców w przedziale 100-200 tysięcy lat czasu "panowania". Osobiście bawią mnie te proporcje czasowe bo patrząc na to obiektywnie,jesteśmy tylko kolejnym gatunkiem który ma na Ziemi swoje pięć minut i jak wiele innych gatunków zwyczajnie znikniemy. Mówienie że człowiek to największy drapieżnik to już po prostu kpina. Jako gatunek jesteśmy absolutnie wszystkożerni. Od płetwy rekina w konwaliowym sosie aż po chipsy z biedronki jemy absolutnie wszystko. Ciekawe jest z kolei to że bodaj jako jedyny gatunek wykazujemy się konsekwentnym działaniem w kierunku wyginięcia. Rozmowy o ekologii to puste słowa. Natura doskonale poradzi sobie z reklamówkami i butelkami po napojach i piwie.Nie za milion to za dwa miliony lat powoli konsekwentnie rozłoży wszystkie dowody ludzkiego bytowania. Kończy się właśnie pierwszy rok w mojej karierze wędkarskiej w którym tylko raz byłem nad wodą-poszedłem z wędką i wróciłem po kilkunastu minutach a wędki poszły w kąt. Bądźmy uczciwi wobec siebie samych. Na dnie naszych rzek i jezior są pewnie tysiące ton ołowiu z naszych ciężarków , stali z błystek i koszyczków, gum i innych wynalazków "wędkarskiej braci". Kilometry żyłek. Kilka a może kilkanaście pokoleń wędkarzy,wiele miast,województw.krajów i kontynentów. Każdy o coś na dnie zaczepił i coś zerwał. Trochę jak misie panda-jesteśmy zbyt głupi by przeżyć więc wcześniej czy później sami siebie wyeliminujemy. Naprawdę wystarczy policzyć kto co na dnie zostawił i ile petów wrzucił do wody itd.
  4. Witam. Dziś godzinka nad Narwią ze spinningiem i świeżo zakupionym woblerem. Jeden szczupaczek-wymiar. Oj muszę zakupić aparat. Generalnie rzeka zaczęła współpracować wraz ze spadkiem temperatury bo wczoraj wymiarowy okoń na muchówkę przerobioną do połowu w opadzie z użyciem niewielkich ,mocno brokatowanych twisterów. Łowiłem na główkach koło WOPRu w Nowym Dworze Mazowieckim. Pozdrawiam i połamania. Marek
  5. W porównaniu ze stanem Narwi sprzed lat teraz zdecydowanie podniosło się dno i jest bardziej piaszczyste no i w związku z tym gdzie miałby się trzymać pokarm dla rybek. Łowisko jest uboższe z każdym rokiem i po części jest to wina "siatkarzy" ale i tych co biorą jak leci wszystko co złowią. Mieszkam tu i łowię od czterech lat regularnie i coraz więcej niechęci odczuwam do dalszych połowów. Chyba już tylko z przyzwyczajenia pojawiam się niemal każdego ranka z muchówką na brzegiem żeby wyciszyć się przed pracą ale bez wewnetrznego przekonania o chęci łowienia. Rzeka jest systematycznie patroszona z ryb a zarybianie niewiele pomaga. Ubiegłe lato-równie gorące -było najlepszym w moim życiu sezonem połowów,więc nie o pogodę tu chodzi. Sam niewiem-wczoraj spakowałem większość wędek i zniosłem do piwnicy pozostawiając tylko jedną muchówkę dla fasonu-może jesień będzie lepsza i wtedy wybiorę się nad wodę bo teraz szkoda mi czasu.
  6. Woda wysoka i upał spory. Trochę znajomi wędkarze próbuja ale bez większych sukcesów akurat na starorzeczu,zresztą aż do spichlerza jest teraz raczej marnie. Łowię w tych okolicach codziennie i wyraznie odczuwam róznicę-jest po prostu nędznie.
  7. flyfishing1975

    Narew

    Na Narwi ponownie przybyło wody i nowodworskie główki koło WOPRu pozalewane. Dużo śmieci spływa z wodą i połowy nieciekawe choć ryby żerują dosyć intensywnie.
  8. flyfishing1975

    muszkarstwo na mazowszu

    Odświeżam trochę temat. Od tego sezonu regularnie łowię na muchę na Narwi koło Nowego Dworu Mazowieckiego i choć z różnym skutkiem to konsekwentnie trzymam się tej metody bo swoje po prostu trzeba wychodzić zanim zaczną się poważniejsze sukcesy. Spiningiści ,których tu niebrakuje podchodzą czasem popytać jak ze skutecznością albo chcą po prostu popatrzeć z czym to się je. Mam wrażenie że może być to niezła metoda na wody które są już poważnie "wybłyszczone" przez Algi i Gnomy. Dzisiaj jeden z lokalnych"mistrzów" spinningu-rzeczywiście rozumiejący tę metodę-podszedł i zaczął zadawać pytania na temat muchówki przyznając po chwili że kusi go ta metoda ale jakoś tak niechciał się narażać na złośliwe komentarze kolegów"po kiju". Zaczynałem od uklejek a potem pojawiły się jazie i klenie a i okoń potrafi się skusić na elegancko zaprezentowaną suchą muchę. Muchy kręcę sam ze znalezionych w trakcie wędrówek materiałów czasem tylko dokupując coś w pasmanterii lub w sklepie dla krętaczy.
  9. Witam.Dzisiaj rano godzinka z muchówką niestety bez sukcesów. Poziom Narwi wysoki i można próbować na przelewach ale żaden klenik tym razen nieskusił się na Red Taga ani na imitację pająka. Pozdrawiam i połamania.
  10. Witam. Dziś od 4.30 do 6.00 rano spinning na Narwi koło Nowego Dworu Mazowieckiego. Na malutki woblerek przypominający okonia pokusił się jakiś drapieżnik,niestety nie udało mi się go wyciągnąć i kilka metrów od brzegu wypiął się zgrabnie z kotwiczki. Znajomy z którym wędkowałem na podstawie "pracy" żyłki uznał że był to nieduży sum. Niewiem,niemam suma na koncie złowionych ryb dlatego uznaję jedynie że dziś był po prostu niepełny kontakt z rybą. Pozdrawiam i połamania.
  11. Witam. Godzinny spinning na Narwi i około 20cm okoń na biało -czerwonego woblerka. Poza tym cisza.
  12. Witam. Mam na imię Marek i jestem z Nowego Dworu Mazowieckiego. Od kilku lat wędkuję w miarę regularnie na Narwi i Wkrze. Ulubiona metoda połowu to sucha mucha,czasem spinning lub wieczorna gruntowa zasiadka.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.