Odwiedzałem to miejsce jeszcze przed pamiętnym rokiem 1997. Wtedy było głębiej ale za to więcej zaczepowo. Byłem tam ostatnio w październiku dwa lata temu ze spinem i poza wspomnianymi okonkami nic ciekawego nie doświadczyłem. Myślę, że to miejsce jest po prostu ostoją dla maluchów ale nigdy nie wiadomo. Co do spławikowania na pewno można tam spróbować ale raczej w chłodniejszych miesiącach, wtedy też jest ograniczona żegluga. Słyszałem o pięknych leszczach i krąpiach łowionych tam jesienią, a w sezonie nawet liny i karpie nie były obce. Ale...było to kilkanaście lat temu, teraz najlepszym rozwiązaniem jest po prostu zwiad terenu i ewentualne podpytanie ludzi którzy jeszcze tam zaglądają.