Skocz do zawartości
Dragon

MARCIN82

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    164
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    24

Zawartość dodana przez MARCIN82

  1. Cześć, Przede wszystkim najważniejszy jest komfort samego łowienia. Czasem zdarza się zamiast planowanych 2-3 godzin pozostać dłużej na łowisku. Nie wyobrażam sobie machać bez przerwy sprzętem ważącym sporo ponad 700 g lub więcej. Istotne jest dopasowanie gramatury wędki do stosowanych przynęt zachowując przy tym czułość z racji częstych przyłowów. Oczywiście jakiś zapas mocy musi być, by w razie niespodziewanych zwrotów akcji lub błędów pomóc wyjść z takich sytuacji. Długość kija przy brzegowaniu oczywista - 2,7 m przynajmniej. Kołowrotek spokojnie w rozmiarze 3000 wystarczy, pod warunkiem szerokiej i głębokiej szpuli, która pomieści chociaż 120 metrów plecionki o grubości 0,20. Przesadzać zbytnio nie trzeba, gdyż ograniczy to z pewnością odległość rzutową i może spowodować plątanie się zestawu. Najważniejszy jest jednak mocny i dość długi przypon oraz wymiana wspomnianych seryjnych kółek łącznikowych wraz z kotwiczkami, które z pozoru w naszych palcach wydają się na wystarczające. Co do prób podnoszenia ciężarów w warunkach ,,domowych'' nigdy nie praktykowałem, uważam jednak, iż każdy sprzęt może posiadać ukryte mikro wady, które w warunkach połowu raczej nie stworzą problemu, gdyż hamulca kołowrotka raczej nie dokręcamy na przysłowiowy beton. Każda ryba czy sytuacja jest inna i nie ma na to złotego środka, dla mnie najważniejsza jest wygoda łowienia mając oczywiście pewność, że każdy element zestawu został uprzednio sprawdzony i dopieszczony, a w trudnych chwilach liczyć na swoje doświadczenie i trochę szczęścia 😉 Pozdrawiam 👊
  2. Cześć, @andrutone Brawo, piękny klamot i super przygoda 👍 Teraz już wiesz o co w tym wszystkim chodzi, należał się Tobie💪 Przygotowany byłeś odpowiednio, a przede wszystkim wyczułeś idealny moment, lecz na opadającej wodzie trzeba być bardzo ostrożnym. Przy samych brzegach błotne lodowisko. Nie jestem w stanie policzyć ile razy sam zaliczyłem twarde lądowania i uślizgi w takich warunkach 🤔 Nie zawsze, lecz przyjmijmy, że przeważnie selektując przynęty pod sumki sprawdzam i wymieniam kółka łącznikowe wraz z kotwiczkami. Z taką rybą nie ma zabawy, tu musi być wszystko mocne, sprawne oraz dobrze mieć przy tym dużo szczęścia, by nie spadła w trakcie holu, nie weszła w podwodne zawady i znaleźć odpowiednie miejsce do brzegowania ze wskazaniem na nocny sprint za rybą po krzakach - to coś pięknego 😃 Z doświadczenia wiem, że emocje górują nad wszystkim, ale właśnie tu przydaje się wędkarskie wyrachowanie i spokój. Cieszę się bardzo, że się udało, dziękuję i pozdrawiam Ciebie serdecznie oraz trzymam kciuki za kolejne, tam są dużo większe. Spokojnie dasz sobie z takimi radę 💪💪💪
  3. Cześć, Brawo brawo, świetne ryby 👏 Mi wczoraj również się poszczęściło. Prawda taka, że zdążyłem jeszcze w ciągu ciepłych nocy zaliczyć drugiego wymiarowego. Pierwszy dwa tygodnie temu 90 cm trochę mnie nie satysfakcjonował, patrząc na to, że koledzy po ,,fachu,, mieli już na koncie po kilka okazów. Po dwóch miesiącach przerwy zacząłem szukać swojego szczęścia. Szło dość kiepsko, trochę akcji, dwa spady i jeden wcześniej wspomniany wyjęty. Plan był prosty, aby choć trzycyfrowy sumek widniał w tegorocznej galerii, nawet taki 101. Dostałem rzetelną radę, być i łowić na spadającym ciśnieniu lub klasycznie przed samym frontem. Od środy dzień w dzień, dopiero w piątek jakiś kontakt dwa nietrafione brania, sobota cisza. W niedzielę przyszedł najgorszy kryzys, zmęczenie dało już znać. Nastał wieczór, od jutra spore załamanie pogody, w końcu koniec męczących upałów i mam nadzieję, że komarów również, szybka myśl, muszę sprawdzić czy faktycznie poskutkuje. Mocna kawa, zimny prysznic, baniak wody do placka i nad wodę, bo reszta od prawie miesiąca spakowana oraz gotowa i co tam, jak padnę to głęboko nie jest i zaraz się rozbudzę, pływać jeszcze umiem 😉 Dwie godziny biczowania i nic, sprawdzam czas i daję sobie jeszcze dwie ostatnie miejscówki. Mam jakieś 40 minut do autobusu. Pierwsza nic, na wodzie tafla, bo bobry zrobiły już swoje i pochowały się skrupulatnie. Druga trochę mniej atrakcyjna, ostatnie rzuty, jeszcze z 10 minut zapasu, bo rano o 8:00 trzeba być zwartym i gotowym w pracy, a tu nagle petarda na wodzie i kij z ręki ucieka. Jest w końcu!!! Tylko jaki? Nikogo w okolicy do pomocy, wysoka burta tylko doholować do brzegu i ocenić szansę 😉 Trzy, może cztery odjazdy prawie na drugi brzeg i nagle słabnie, a przede wszystkim nie spadł, jeszcze się trzyma. Chyba się uda, tylko pytanie jaki duży? Mija 10 może 15 minut i jest prawie pod nogami, no cóż, trochę przeliczyłem się, bo w trakcie ,,zabawy,, szacowałem maksymalnie na 130-140. Cała jednak trudność wiadomo, polegała na wyjęciu. Za dużo wyboru nie miałem, 20 metrów brzegu ograniczonego z jednej wysoką trzciną, a używam dość krótkiego kija 244, z drugiej zaś spory krzaczor nie do przejścia. Decyzja pozostaje jedna, wchodzę do wody, kilka prób i w końcu doświadczenie daje sukces 💪 Szybka sesja, wypięcie, a pomiar daje równe 180!!! 😁 Co chciałem to dostałem, lecz z dużym zapasem 😂 Przynętą był chiński nietoperz już po sporych przejściach, stracił teraz nawet jedno ucho, lecz jeszcze do odratowania tak sądzę, skrzydła pogięte i przekręcone. Pójdzie jeszcze w tygodniu na warsztat. Ryba również po przejściach, spora rana na czubku górnej szczęki, innych znaków szczególnych nie dopatrzyłem. Od środy przespane jakieś 20 godzin, a emocje jeszcze mnie trzymają i wiecie co? Poszedłbym dziś raz jeszcze 😂😂😂 Wszystkim zaglądającym dużo zdrowia, cierpliwości oraz wytrzymałości i do zobaczenia nad wodą 👊
  4. MARCIN82

    Klenie 2024

    Cześć, Gratuluję wszystkim biorącym udział w tej rywalizacji 👏 W piątek zabrakło mocy, padłem o 22 po ciężkim tygodniu. W sobotę po ustaniu opadów deszczu melduję się wieczorem nad Odrą. Wpadły dwie ryby 40+ i zaliczam spad jednego klenia pod 50, którym i tak nie zmieniłbym nic w bardzo mocnej czołówce 😉 Myślałem nad niedzielą, lecz po powrocie z dogrywki wyborów zimny i porywisty wiatr nie namówił mnie do kolejnego wyjścia. Plan minimum wykonany - trzy ryby do tabeli zaliczone. Obiecuję, w przyszłym roku postaram się bardziej - fakt 150 pkt. to takie minimum, by coś na górze namieszać, a @jaceen bądź spokojny, podium masz zapewnione 😉 Dzięki i pozdrowienia 👊
  5. MARCIN82

    Klenie 2024

    Jak dla mnie to mało czasu 😞 Nie może przecież cały czas farcić. To nie może się wydarzyć, by poprawić Wasze wyśrubowane od tygodni wyniki. Niemniej wczoraj cel zaliczony 👍, taktyka bez jakiś większych zmian, zero aktywności, ale jednak coś pod powierzchnią się działo. Były dwa, większego 46 dopisuję do tabeli i potwierdzam, że ten mniejszy był z wysypką tarłową, więc tuż tuż. Teraz zapowiadane ochłodzenie i jakieś deczcze, może zmniejszy to oblężenie nad brzegami i wybiorę się na betony? 1. jaceen 54,5 + 48,5 + 47,5 = 150,5 2. kamil.ruszala 46+45+42=133 3. RafalWR 53 + 43 +43 = 139 4. Konrado 53 + 52 + 52 = 157 5. SebaZG 34,5 + 36 + 36 = 106,5 6. Marienty 42 + 44,5 + 39 = 125,5 7. moczykij 41,5 + 46 + 45= 132,5 8. jamnick85 49 + 44 = 93 9. lechur1 10. suchi 11. andrutone 38,5 12. MARCIN82 43 + 53 + 46 = 142
  6. MARCIN82

    Klenie 2024

    Cześć, Proszę o dopisanie do listy, zaraz koniec, więc za dużo nie namieszam 😉 Długo mnie nie było, sezon prawie w pełni i pięknie łowicie. Przegrywam ciągle z czasem. Zrobiłem się takim typowym weekendowcem. W tygodniu nawet nie myślę, może max z godzinkę bym znalazł, a do centrum mnie nie ciągnie z wiadomych względów, tu mam najbliżej. Z okoniami przegrałem. Wczoraj piąty raz nad wodą, drugi nocny wypad i w końcu jakiś wynik. Chciałem klenia, a dostałem nawet trzy 😄 Jedna ryba nie zapięta. Najmniejszy równe 40 bez zdjęcia na miarce, bo już szczęśliwy, że jest na brzegu. Dodaję dwa większe uchwycone na miarce, 43 i 53. Wszystkie trafiały w bardzo wolno prowadzonego Salmo hornet 4 cm wzdłuż opaski. Na wodzie i jej otoczeniu kompletna cisza. Cel to dołowić jeszcze trzeciego do kompletu. Pozdrawiam wszystkich 👊
  7. Cześć, sylwestrowe zakończenie przedziwnego w moim wydaniu sezonu. Na początku z sumami przegrałem kilkukrotnie i tak na prawdę od października bywając częściej nad wodą zaczęły pojawiać się pojedyncze sukcesy. Szkoda, że w momencie grudniowego ocieplenia przez ponad dwa tygodnie nie udało się wyjść choć na chwilę za sandaczem. Woda przybrała po roztopach i opadach i praktycznie najlepsze znane mi miejsca z rwącym nurtem dobrze nie wróżyły. Dziś udało się i szczęście jednak dopisało, na początku dwie piękne łopaty podpięte, grubo ponad 60 cm - więc coś w tej wodzie jest, i wreszcie jedno piekielne mocne branie z długim odjazdem, okazało się rybą sezonu, równe 90 cm. Grząsko, stromo, problem z podebraniem i dwa palce rozcięte 😡 Może gdyby było kilka stopni mniej i była trochę niższa woda, która obdarowałaby mętnookim - decydowanie wolę je chwytać 😉 Ciężko powiedzieć, kończę jednak wędkarsko 2023 rok z bardzo pozytywnym nastawieniem. Szczęśliwego Nowego Roku, zdrowia, wytrwałości i pięknych okazów w przyszłym sezonie 👍 Pozdrowienia 👊
  8. MARCIN82

    Sandacze 2023

    Dzięki wielkie, ale gratulacje należą się także każdemu, kto teraz próbuje 👏 Od tygodnia hardkor, może raz mróz odpuścił w ciągu dnia, lecz akurat wtedy gdy nie mogłem się wybrać 😞 Trzy razy bez kontaktu, ryby ewidentnie przeniosły się w inny rejon. Dziś dwie godziny wytrzymałem w śnieżycy, dwie ryby spięte, jedna już fajna, ale to nie sandacze. Weszły niestety te bardziej zębate 😡 @Fido Angellus co to za 18 centymetrowy postrach na sandacze? Póki co, sanki dzisiaj zaliczone, córka bardzo szczęśliwa, a jutro też jest dzień 👍 Pozdrawiam 👊
  9. MARCIN82

    Sandacze 2023

    Widzę, że smoki odpaliły na dobre, gratulacje 👍 Wrocławska Odra ciąg dalszy. Dziś za dnia dość ciekawie, nawet trochę słońca się pokazało. Ciśnienie lekko w dół, a na wieczór prognozowane opady śniegu. No cóż praca do 16, szybkie wyjście na zakupy, tym razem tylko to co potrzebne i konieczna przepustka od Żony 😉 Nad wodą już nie tak ciekawie i przyjemnie, znowu ten wiatr, dla odmiany kierunek wschodni. Może termika trochę lepsza bo w okolicach zera lub +1 stopnia. Wczoraj o tej godzinie nie dało się już łowić. Kilka rzutów i jest okej, nie marznie. Po chwili uderzenie, hol i jest coś fajnego, niestety leszcz za kapotę pod 60 cm. Dobry znak, są leszcze to będą sandacze, to klucz do sukcesu. Nie myliłem się, po odejściu kilku metrów ogromny strzał w opadzie, kija prawie wyrwało i od razu odjazd na kilkanaście metrów. Kij wygięty do granic możliwości, powoli zyskuję dystans i znów odjazd na kilka metrów. Zapięty w porę, docinam jeszcze raz i tym razem już bez zabawy, zdecydowane pompowanie pokazuje przy brzegu z czym mam do czynienia. Nogi ugięte i ten smak euforii, której nigdy się nie zapomina 😄 Guma cała w pysku, można wyciągać na brzeg i ....jest drugi 💪💪💪 Momentalnie gorąco, adrenalina jeszcze będzie długo w obiegu. Strasznie spasiony, ten wczorajszy o wiele lżejszy, dodam, że tak ciężkiego jeszcze nie uświadczyłem, jedną ręką się nie dało podebrać. Tym razem fishhunter 10 cm od Mikado w tygrysich barwach na 10 g ołowiu pokazał moc. Walczymy dalej 👊 1. Elast93 70,5 + 70 + 62 = 202,5 2. Fido Angellus 63+ 64+67= 194 3. Marienty 4. Zbynek1111 5. lechur1 5. jaceen 6. Seba ZG 50 + 80 + 74 = 204 7. RafalWR 64 + 62 + 66 = 192 8. MarianoItaliano85 9. tomek1 10. MARCIN82 80 + 87 = 167 11. Budek 12. jamnick85 50 + 72+ 0 = 122 13. Konrado 64 + 68 + 69 = 201
  10. MARCIN82

    Sandacze 2023

    1. Elast93 70,5 + 70 + 62 = 202,5 2. Fido Angellus 64+ 58= 122 3. Marienty 4. Zbynek1111 5. lechur1 5. jaceen 6. Seba ZG 50 + 80 + 74 = 204 7. RafalWR 64 + 62 + 66 = 192 8. MarianoItaliano85 9. tomek1 10. MARCIN82 80 11. Budek 12. jamnick85 50 + 0 + 0 = 50 13. Konrado 64 + 68 + 69 = 201
  11. MARCIN82

    Sandacze 2023

    Cześć, Gratuluję wytrwałości i wyników, bo sezon bardzo dla mnie ciężki, zawsze coś i ciągle pod górkę 😞 Pogoda już nie rozpieszcza tak jak przez większość jesieni. Mamy już prawie grudzień, a w tabeli pusto, trzeba więc coś dodać 😉. Dziś w końcu udało się wygospodarować popołudniowe 2 godzinki, choć nie powiem, będąc na spacerze z córką biłem się z myślami, czy jest wogóle sens. Temperatura praktycznie blisko minusowej i jeszcze ten wiatr 😬 Decyzja zapadła - jadę, najwyżej będzie drugi spacer. Śnieg utrzymuje się nawet na drzewach więc wesoło nie będzie, a nad samą wodą prawie huragan. No trudno choć trochę wytrzymać i się udaje. Dwa konkretne strzały z czego jeden wykorzystany 💪 Mann's paddler 4 cale, marchewka z czarnym grzbietem na 10g zrobił robotę. Jak się ściemniło koniec łowienia, plecionka jak dratwa, zamarzała aż na szpuli 😡 Dorzucam pierwszego do tabeli i walczymy dalej 👍 W tygodniu praca 8-16, hmmm może jakiś urlop??? Pozdrawiam i trzymam kciuki za pozostałych 🎣
  12. MARCIN82

    WROCŁAWSKA ODRA

    Dzięki @jaceen super wypad, emocji dostarczyłeś. Nie zawsze trzeba być tym ,,prowadzącym". Wspólny wysiłek znów zakończony sukcesem 👍 Szkoda jedynie, że doszły lekkie straty sprzętowe, reanimuj Adustę, bo to jeszcze nie ostatni 😉 @andrutone zostały, lecz kręciły się nieco wyżej. Nie chciały jednak współpracować, tam z resztą płynące trawy nie dawały za wygraną. Pozdrowienia 👊
  13. MARCIN82

    Sandacze 2023

    Wiem, że będzie ciężko ze względu na wolny czas, no ale próbować przecież trzeba 😉 Tabela ochotników 2023;) 1. Elast93 2. Fido Angellus 3. Marienty 4. Zbynek1111 5. lechur1 5. jaceen 6. Seba ZG 7. RafalWR 8. MarianoItaliano85 9. tomek1 10. MARCIN82
  14. MARCIN82

    WROCŁAWSKA ODRA

    @wasyl1968 ownery wzmacniane lub ostatnio na chodzie i w modzie są BKK, w rękach ostre na pewno ale czy mocne tego nie wiem, gdyż jeszcze ich na rybie nie sprawdziłem.
  15. MARCIN82

    WROCŁAWSKA ODRA

    Mistrz... 👏
  16. MARCIN82

    WROCŁAWSKA ODRA

    U mnie tylko piątek i jeszcze bez gwarancji. W sobotę jadę zmienić klimat, do kolejnej niedzieli będę nad morzem. Blank i łożyska muszą trochę ochłonąć 😉 Jakby co mocnego przygięcia 👍
  17. MARCIN82

    WROCŁAWSKA ODRA

    Cześć, Chcieli lecz polegli, hmmm może za bardzo chcieli? Cisza trwała prawie do trzeciej i nic się nie przebudziło. Spotkany nocny szwędacz dotarł do nas od mostu Chrobrego - był również bez kontaktu. Czasem warto stanąć w jednym miejscu, cierpliwie obserwować i czekać, one też są płochliwe. Nie zawsze ganianie jest opłacalne. Gratulacje @wasyl1968 wyniku, a Tobie @jaceen udanego powrotu do zdrowia i grona nocnych marków oraz Radkowi za fajnego wąsa - wydaje się, że załapał o co w tym chodzi 👍 Dzięki za spotkanie, miłą pogawędkę, oraz podwózkę @Daaaro - myślę że jeszcze wedle planów gdzieś wspólnie wylądujemy na odludziu 😃 Jacku to ja jestem Tobie w dalszym ciągu dłużny, wielkie, wielkie dzięki, jest taka pamiątka, samemu to bez szans - dla przypomnienia tak było rok temu 😉
  18. MARCIN82

    WROCŁAWSKA ODRA

    Jacku, na mnie zawsze możesz liczyć 😉 Jak trzeba to odprowadzę pod drzwi, żaden problem. Oby dotrwać do wieczora i było chłodniej niż prognozy pokazują 25-27 stopni koło 22. Kiełbachy nawet nie trzeba będzie grzać.....
  19. MARCIN82

    WROCŁAWSKA ODRA

    Cześć, ostatnio trochę pochodziłem, głównie za sandaczami, które w ostatnim czasie coś przestały być o dziwo aktywne. Temperatura powietrza bliska zeru, więc powinno coś się dziać. Wiadomo, były też wypady bez kontaktu, lecz jak co roku o tej porze nawet w nocy można trafić na ciekawy przyłów. Tak było i tym razem, miał być piękny sandacz, który okazał się moim życiowym szczupakiem. Niesamowicie gruby, dobrze, że zapięty w nożyce, w pojedynkę takiego kloca nie łatwo z wody bez podbieraka wydostać 😁 Fishunter od mikado ma to ,,coś" i przyciąga do siebie zębate 👍
  20. MARCIN82

    Sandacze 2022

    Cześć, @Budek daje nam jeszcze fory, prawie miesiąc do łowienia więc zapewne namiesza w tabeli 😉 @lechur1 już na pewno podium zaklepał. Dzisiaj taktyka podobna, jak najdelikatniej, ale ten wschodni porywisty wiatr nie dawał za wygraną. Zimno jak cholera, co 10 rzutów przerwa na udrażnianie przelotek od lodu, dwa łyki ciepłej herbaty z termosu, na chwilę ręce w kieszeń i tak w kółko. Udało się zejść do 7,5 grama lecz bywały momenty, że dna i tak nie czułem, z plecionki balon i tak naprawdę prowadzenie na ślepo. Przynęta - hmmmm po ostatnim dniu rwania asekuracyjnie jakiś 10 letni relax w kolorze fluo, chyba 10 cm. Wytrzymałem 1,5 godziny, od tygodnia przeziębiony a w dodatku jak co roku o tej porze problem z zatokami. W ostatnich rzutach kilka odbić białorybu, a w głowie już myśli o powrocie i nagle piękne uderzenie, całe szczęście blisko brzegu w porę zacięte. Bardzo sprawna szybka sesja i jest komplet do tabeli, który założyłem sobie na samym początku. Idzie lekkie ocieplenie, może to będzie czas żeby trochę dłużej pobyć nad wodą 😃 Proszę o dopisanie do tabeli 76. Pozdrowienia
  21. MARCIN82

    Sandacze 2022

    Cześć, z tym ciepłem to tak nie do końca było, no może gdybym wciął swojego to może i tak 😁 Gratuluję poraz kolejny, super ryba, dzięki za miłą rozmowę oraz cenne wskazówki. Pokazałeś kto rządzi na swoim odcinku, jak widać nawet nie potrzebujesz konkretnej miejscówki 😉 Wytrzymałem jeszcze może z 20 minut, fakt warunki były niezłe bo bez wiatru. Swoją drogą czekam na telefon od @jaceen może też mi wywróci plany na wieczór lub najbliższy weekend, bo póki co od dzisiaj rana jest status lenia 😄 Pozdrowienia 👊
  22. MARCIN82

    Sandacze 2022

    Cześć, Proszę o dopisanie mnie do listy, trzeba dbać o frekwencję 😄 Gratulacje przede wszystkim postawy każdemu, kto w tych trudnych czasach daje radę się przemóc i pokazać na co go stać. Ten sezon inny niż wszystkie, późno zaczęty, chyba w czerwcu z uwagi na początkowy brak czasu i operację, którą przeszedłem. Trafił się jeden rodzynek, lecz napiszę o tym podsumowując rok. Później wiadomo, pomór i chwilowy zakaz. Przyszedł więc czas na zębate, łatwo nie jest, myślałem już, że poprawię lub wyrównam najgorszy wynik od niepamiętnych czasów będąc ósmy raz na zero. Wczoraj deszcz, a dzisiaj piękne słońce, prawie pełnia, z plusów ciśnienie, słaby wiatr i przede wszystkim chłodniej - tak wyglądało gdy rozważałem nad wyjściem. No dobra, chociaż półtorej godziny, jak ma być to wystarczy. Wysiadam z komunikacji, odchodzę trochę od ulicy i okazuje się, że nagle zaczęło mocno wiać. No trudno, wiem że będzie ciężko bo niestety boczny kierunek. Pierwsza miejscówka po kwadransie na zero, ręce już zimne bo rękawiczki jeszcze wstyd zakładać. Na kolejnej podobnie, może trochę się zaczęło uspokajać lecz fala nadal na powierzchni. Na następnej jakoś niespecjalnie, może trochę płycej, na końcu zestawu SG cannibal 10 cm i 10 gram ołowiu, więc klasycznie. Mija prawie godzina i nic, z opadu nawet pstryka. Zmiana taktyki, próbuję w toni i za którymś ściąganiem z wachlarza mocne je.... Zdecydowany hol, guma cała w pysku. Szybka akcja, do wody i do domu, podobnie jak samo dzisiejsze wyjście 😀 Proszę o wpisanie do tabeli 75, pozdrowienia i mocnego przygięcia 👍
  23. MARCIN82

    WROCŁAWSKA ODRA

    Cześć, tak w skrócie na dolnośląskim odcinku Odry łowisz i wypuszczasz, za wyjątkiem trzech akwenów przyległych. Są dwa osobne rozporządzenia, a tak swoją drogą co do zasady ,,no kill,, mogli zdecydowanie wydłużyć ten termin 🤔
  24. Cześć. Jacku stawiam na 2. Jeśli to zdjęcia z dzisiaj to na dwójce są najmocniejsze kotwice😀 Drugi niech będzie numer 8. P.S. Jak wytrzymam, bo od 4 na nogach, i wyruszę to będę nasłuchiwał trzaskania o wodę😁 Trzymam kciuki i podnieś poprzeczkę, stawiam na 160 👊
  25. Ale łowią, że aż wstyd tu zaglądać i tylko pogratulować 😁 @ESSOX z leszczami tak już jest, po tarle i przed zimą atakują chyba wszystko co od nich mniejsze. Mój największy, trafiony na płytkim przelewie chyba podczas ostatnich ciepłych dni w październiku na woblera sandaczowego 11cm. Oczywiście zapięty trzema grotami kotwicy nr. 8 prawidłowo za pysk. Żadne ryby tradycyjnie łowione spławikiem lub gruntem nie były w stanie dorównać takiej łopacie. Przyłowy potrafią czasem miło zaskoczyć 😀
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.