bylem wczoraj na nocke 12. 00 miałem wielkie branie, dwa razy szarpnął kabłąk wyleciał z jednej strony chwila napietej zylki i luz agrafka padła, nie moge sobie tego darować ustawiłem hamulec na wytrzymalość plecionki a nie pomyslalem o agrafce i kolowrotku, w sumie to wiedzialem ze ten był slabszy bo zawsze biore dwa zestawy dobry sumowy, mocny na zywca i troche gorszy na pęk rosówek i akurat uderzył w tamten, kołowrotek do kosza moze to i lepiej kupie wreszcie dobry nowy
człowiek się uczy na błedach............