Dziś część naszej ekipy uganiała się za potworami po stronie Słowackiej a Ja Odys i Gucek pojechaliśmy sprawdzić czy licznie zamieszkałe miejsce przez Lipienie z zeszłego tygodnia dalej jest pełne Lipasów.
No i jest cały dzień żarły, żarły, zarly
rano nimfy po południu sucha, jęteczki z łosia i takie tam...
Przy okazji skrobania posta szybki kurs jak zepsuć zdjęcie 😀😯
Fajny ciepły dzionek już tak jesienne pełno liści wodą spływa a mimo to rybki współpracowały wzorowo.