Witam, podam swój sposób jak mocno zredukowałem, o ile całkowicie nie zniszczyłem populacji sumika w moim stawie (30x30m)
Mianowicie nabyłem tzw. wynciorek, można spotkać się też z nazwą żaczek, buczek, bączek - jest to "pułapka" w ksztalcie cylindra z tak ukształtowanymi podstawami że ryba wpłynie łatwo ale już nie wypłynie.
Po prostu wsadziłem tam pół kilo wątroby i zostawiłem na noc, rano wyciągnąłem to i miałem ok. 150 sumików w rozmiarach 5-38cm(rekordzista ). Wątroby nie zmieniałem bo im bardziej gniła tym więcej sumików do pułapki właziło W każdym razie po dwóch tygodniach już żadnego w wynciorku nie znalazlem więc uznałem że je wytępiłem, to było 2 lata temu od tamtego czasu bardzo powiększyła mi się populacja karasia, wzdręg, płoci, amura, i żab więcej - bo nie ma kto skrzeku i ikry wpierdzielać! Raz na parę miesięcy zarzucam tą pułapkę z wątrobą ale znajduje w niej kilka/kilkanaście sumików, ehh chciiałbym się tego kompletnie pozbyć ale na to pomysłu już nie mam!
Myślałem na przygotowaniem pasków z wątroby i zaszycie w nich kulek z trucizną na szczury, ale obawiam się że inne ryby np. duże karpie mogły by przypadkiem to skonsumować chociaż w siatce z wątrobą sporadycznie tylko znajdywałem karasie i liny
Co do suma afrykańskiego, to jest on, obok suma europejskiego, obecnie jedyną rybą w naszych wodach będącą w stanie jeść sumiki karłowate - s.afrykańskimi zarybiono uroczysko "święte ługi" niopodal Łasku, ale nie wiem jaki to dało efekt - w czasie jednej z mroźnych zim padły tam tony ryb...
z poważaniem