Masz rację takie sprawy się zdarzają a najczęstszym winowajcą jest zły dobór akcji/pracy kija do gatunku ryby. Napiszę na przykładzie dwóch ryb - sandacza i pstrąga.
W wypadku tego pierwszego charakterystyka brania - branie krótkie, szybkie oraz pysk sandacza wymuszana na nas użycia kija szybkiego. Kije te często nazwane są kijami od szczotki a ugięcie tego kija rozpoczyna się w 2/3 wędki patrząc od dolnika. Uzbrajając taki kij dodatkowo w plecionkę nasze szanse na zacięcie sandacza wzrastają.
Co do pstrągów wręcz odwrotnie, w większości przypadkach z zacięciem pstrąga wyżej opisanym kijem problemów mieć nie będziesz, ale również w większości przypadków pstrąg spadnie z takiego kija. Do połowu tej ryby proponowane są kije miękkie, spolegliwe - tak zwane głębokie paraboliki. Nie oznacza to jednak, że starczy "leszczynowa witka". Musimy znaleźć taki kij który mimo swojej spolegliwości będzie miał duży zapas mocy w dolniku gdyż duży pstrąg to bardzo silna ryba.
Do tego oczywiście dochodzą inne aspekty - przynęty, ich wielkość, jakość kotwic, haków itp.