
-
Liczba zawartości
979 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
15
Zawartość dodana przez Gofer
-
Damian21, specjalistą serwisowym niestety nie jestem, ale bardzo szybko przestał działać wolny bieg, po czterech miesiącach intensywnego użytkowania kołowrotek wyrobił się jak stary młynek do kawy, sprawę zakończyło zwyczajne "terkotanie" i przeskakiwanie mechanizmu. Życzę Ci, by Twój egzemplarz chodził jak najdłużej. To co wyżej napisałem wcale nie jest wyznacznikiem. Mam ogólnego pecha do kołowrotków. Co ciekawe z kumplami kiedyś w trojkę zakupiliśmy Cormorany Rodeo GTI 4000, podobna sytuacja jak z Abu, żeby chociaż padł jeden... - padły wszystkie. Obecnie ja męczę się z Mistrall Carp Master (gdzie ja mialem oczy kupując to dziadostwo ), jeden z kumpli kupił Jaxony Vertigo, są tańsze i o ligę wyżej, mimo, że to ciągle klasy podwórkowe.
-
Odważne stwierdzenie Tym zdecydowanie nie zaprzątaj sobie głowy. Gdyby tylko moje doświadczenia to podpowiadały można by mowić o subiektywnej ocenie. Ale z dwoma kumplami "przechodziliśmy" przez to Abu z takim samym, złym skutkiem, a jacy byliśmy szczęśliwi - " jaaaaaa takie abu, w takiej cenie, łooo." W tym przedziale cenowym odpuść sobie też Mistralle. Zobacz Spro Agressive i sam nie wierzę, że to mówię sporo tańszy Jaxon Vertigo FRXL
-
... i wygląda na to, że kolega artech też
-
W mojej głowie ostatnim czasy znów odżył Kazik i wszystkie mutacje w których brał udział. Od trzech dni słucham bez przerwy El Dupa - Prohibicja, to jest geniusz
-
Gatunek ryby: Leszcz -długość w cm: 57 -data połowu: 04.09.2009r -godzina połowu: +/- 9.40 -przynęta: pinka i białe robaki -opis połowu: Dzień deszczowy, w nocy przeszły dwie burze. Metoda feeder. Ryba wyjątkowo gruba. W tym wypadku można było mówić już o jakiejś walce z rybą.
-
Gatunek ryby: Leszcz -długość w cm: 57 -data połowu: 02.09.2009r -godzina połowu: późne popołudnie. -przynęta: pinka i białe robaki -opis połowu: Upalny dzień. Metoda feeder.
-
Gatunek ryby: Leszcz -długość w cm: 56cm -data połowu: 02.09.2008r -godzina połowu: popołudnie, miedzy 13 a 14. -przynęta: białe robaki i pinka -opis połowu: Dzień upalny. Metoda feeder.
-
Gatunek ryby: Leszcz -długość w cm: 55 -data połowu: 02.09.2009r -godzina połowu: późne popołudnie, około 17. -przynęta: biały robak i pinka -opis połowu: Upalny dzień. Ryba jeszcze nie tych rozmiarów by efektownie walczyć.
-
Gatunek ryby: Leszcz -długość w cm: 56 cm -data połowu: 26.08.2009r -godzina połowu: 05:40 -przynęta: biały robak -opis połowu: Początek upalnego dnia. Metoda feeder. Ryba wzięła bardzo agresywnie, pochlapała się trochę kilka metrów od brzegu jednak bez trudu dała się podebrać.
-
Gatunek ryby: Leszcz -długość w cm: 50 -data połowu: 06.08.2009r -godzina połowu: 10:40 -przynęta: pinka -opis połowu: Dzień pochmurny, bezwietrzny. Metoda feeder
-
Setka przekroczona. 102 kg i 245 cm http://www.pzw.org.pl/katowice/wiadomosci/21344/60/rekordowy_sum_z_lowiska_rybnikquot
-
Jeśli dodasz do tego dużo kukurydzy, sporo makaronu i trochę pinki, czasami też pęczaku jest szansa, że wejdzie Ci w to duży leszcz.
-
Bardziej kręci mnie robienie woblerów, ale człowiek nie jest taki, żeby czegoś tam czasem nie ukręcił. Głownie kiełże - bo prościej
-
Dziadka to może nie, ale dobrego znajomego Co do miejscówek spiningowych to zdecydowanie to o czym pisze Spajder czyli "patyki" od jazu na Mariankach w górę do mostu wąskotorówki. Idąc wyżej od cofki do zbiornika Pogoria IV do mostu drogowego w Preczowie oraz jeszcze wyżej 7 "basenów", pierwszy znajduje się zaraz powyżej mostu w Preczowie, ostatni jest w ratanickim lesie. Ten ostatni wariant lubie szczególnie, gdyż zdarza mi sie bagrować ze spiningiem i muchą na zmianę.
-
Prawda, woda była zarybiana potokowcem. Masz racje, że potokowiec zajął miejsce tęczaka - to naturalne. Na tę chwilę, w związku z powrotem tęczaka zjawisko ponownie zaczęło sie "odwracać". Poza tym w momencie pisania wcześniejszego mojego postu (spójrz na datę) wiele wskazywało, że okręg owego pozwolenia nie wywalczy. Pierwsze zarybinie tęczakiem odbyło się 8-go maja.
-
Nie ma to jak dobrze zbiornik przereklamować
-
Sklep Wiktoria przy ul. Kościelnej w Sosnowcu niczym nie ustępuje dwum pierwszym pozycją które wymieniłeś.
-
Łowiłem poniżej miejscowości Jastrząb, ryby tam występujące to głównie pstrążki potokowe.
-
Na razie to rozpocząłem tam sezon karpiowy, bez nęcenia - tylko PVA. Ruchu swingerów w jakąkolwiek ze stron nie zanotowano
-
Kłusownictwo jest wszędzie, ale Warta to ewenement. Tam kłusownicy nie udają, nie chowają się, niczym się nie przejmują. Zresztą jaki okręg, tacy kłusole. Telefon do okręgu ( numer z tablicy opisującej łowisko), mowimy, że spotykamy robaczkarzy, że zostali pogonieni ale właściwie nic sobie z tego nie robią. Pani najpierw sugeruje, że mogło sie nam przewidzieć, potem, że zadnego strażnika nie ma w okolicy i na koniec daje numer telefonu właśnie do jakiegoś strażnika: - Witam Pana.. (przedstawiamy sytuacje) - Niestety jestem na drugiej stronie woj. - Co w związku z tym ? - Nie wiele mogę zrobić. - Co w związku z tym ? - Właściwie to nic. Zrozumiałbym Gościa gdyby choć zywo zareagował na sytuacje, zaproponował telefon na policje... coż może robaczkarze to stali bywalcy i Jego znajomi. Nie była to pierwsza i ostatnia podobana sytuacja. Zawsze klusole pewni swego. Odcinek górski bardzo mi się spodobal, rzeka potrafi w kilku miejscówkach osiągnąć głębokość ponad 3 m, jak na bardzo dużą presje, ciągle pozostaje dość rybna.
-
Ostatnie zarybienie tęczakiem było w lutym i faktycznie prawdopodobnie więcej takowych nie będzie. Woda jednak nie jest pusta. Obecnie jest zarybiana (i tak też pewnie pozostanie) selektem potokowca.
-
Wedle mojej wiedzy w Korwinowie kończy się odcinek "górski". Zaczyna przy oczyszczalni ścieków w Poraju. Od zapory w doł rzeki masz więc jakiś kilometr całekim fajnej rzeki do przepływanki. Na wodach górskich połów ryb dozwolony TYLKO NA PRZYNĘTY SZTUCZNE, więc robale w grę nie wchodzą. W tym roku spotkalem tam trzech miejscowych, łowiących w biały dzień na czerwonego, poniżej mostu w Jastrząbiu.
-
Poza tym spotkasz go w FishingMarcie, czy choćby w Decathlonie. Kołowrotek całkiem ok, porównywalny z Team Dragon fd z serii 700.
-
Zbiornik fajny i dość urokliwy. W okresie letnim jednak są niedogodności w postaci grilowiczów, plażowiczów. Ponadto, co ciekawsze miejscowki oblegane przez karpiarz przez cały sezon. Ostatnio utrudnieniem jakie się tam pojawiło to fakt, że zbiornik zaczął "kwitnąć". W zeszłym roku robiliśmy my tam nocke w czerwcu i ciężko już na wodzie było znaleść miejsce do wykonania rzutu. Taki stan rzeczy czyni zbiornik ciekawszym, niemniej jednak ktoś powinien nad tym zapanować bo niebawem ( przy tym tempie) zbiornik "zniknie". Ryby to glównie krąp, pozostale ryby to charakterystyczny sląski rybostan, czyt, jak wszędzie.
-
Panie Bartku, jesli nie masz swych zacnych dokumentów uprawniających Cię do amatorskiego połowy ryb w kole Huta Katowice (bodajże nr 79) i nie robisz dopłaty (nie pamiętam jakiej wysokości) to, to gdzie on się znajduje jest raczej nieistotne Wiele pięknych chwil tam spędziłem za czasów kiedy lowilem z Ojcem. Ostatni raz byłem tam w zeszłym roku na rowerze. Po karasiach, których zawsze było tam mnóstwo nawet śladu, za to pojawił się szczupak, wpuszczany systematycznie podobno czwarty rok. Można liczyć tam na karpia, ładnego lina, jazia, jelca, suma czy olbrzymiego jazgarza. To właściwie wszystkie ryby z jakimi się tam spotkałem. Wiadomo dla spławikowców w zasięgu są plotki, wzdręgi, okonie sporadycznie leszczyki. Zbiornik wolny od podwodnych zawad, zarówno brzegi jak i cale dno to beton. Łosień polożony jest w lesie i mimo tych melioracji panuje tam niesamowity klimat.