-
Liczba zawartości
75 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Zawartość dodana przez dawid7123
-
Także zauważyłem to rok wstecz, ale wtedy nie robiłem wpisu na forum, kłusoli bym wykluczył
-
Byłem wczoraj w ramach niedzielnej wycieczki na rowerze na Wiśle poniżej zapory Goczałkowickiej. Woda oczywiście podniesiona z wiadomego powodu. Wzdłuż brzegu dużo martwej ryby (Płoć, leszcz, sandacz) Wie ktoś może co jest tego przyczyną ? Czy to wina tego że spuszczali wodę i ryba, która wypływa ze zbiornika natrafia na betony i nie ma już praktycznie szans na przeżycie i zostaje wypchana na brzeg Wisły ?
-
Witam, czy był ktoś może na łowisku w Ćwiklicach za Pszczyną ? Ostatnio widziałem na facebook'u że wpuszczali tam ładne karpie i amury, a już wcześniej było co połowi. Byłem tam w zeszłym roku ale tylko na zawodach spławikowych PZW więc ciężko było wywnioskować czy rzeczywiście pływa tam coś ciekawszego niż 20cm karasie, które tam łowiłem. Był ktoś ? Jakieś opinie ?
-
A odwiedziłeś może Wisłę poniżej zapory ?
-
Rzeki PZW jaki okręg lub numer koła ?
-
Lekka pomyłka myślałem że to odcinek poniżej zapory, a post wyżej właśnie dot. Wisły poniżej zapory. Oczywiście bez tematu tabliczek
-
Właśnie o takie tabliczki mi chodziło w temacie "Ekologia". Proponuje iść powyżej kapliczki ( w stronę zapory) byłem tam jakiś czas temu i warunki były dobre do łowienia, a to było przy -4 stopniach. Pół rzeki pokryte cienką warstwą lodu drugie pół zdatne do łowienia. Pozdrawiam !
-
Paprocany ? Jak tam sprawa wygląda miałem się tam wybrać w zeszłym roku ale nie byłem przekonany
-
Ja ze spinningiem przed kwietniem się nie ruszam, chociaż nie ukrywam, że to moja ulubiona metoda. Kartę na goczałki mam jeszcze do kwietnia
-
Pierwsza wyprawa już była poniżej zapory na wiśle, bez efektów, to był taki spontan druga w połowie marca w planach na białoryb oczywiście.
-
Moje Okolice: -Zapora Goczałkowice: Tam nie jest tak źle, w porównaniu chociażby do jeziora obok, ale o nim zaraz. Dzieciaki chyba z podstawówki, zrobiły tabliczki z kolorowymi hasłami o zabieraniu i sprzątaniu śmieci, bardzo rzucają się w oczy, ale nie widać poprawy. Paleniska, których jest zakaz rozpalania nad jeziorem, w których są palone plastikowe butelki w dodatku na około butelki szklane z piwa, nie jest powiedziane, że to wina wędkarzy, bo nad jezioro często przyjeżdżają "plażowicze" wiadomo bez alkoholu się nie obejdzie, czemu nie ? tylko po co dodatkowo niszczyć naturę. BTW: W regulaminie łowiska pisze, że zabrania się kąpieli w jeziorze. Pomyślicie skąd plażowicze mają to wiedzieć ? Tabliczek z taką informacją jest sporo. Od czasu do czasu nad jeziorem widać, jak jakiś mężczyzna zbiera butelki i puszki, wiadomo dlaczego. -Zbiornik Łąka Tony śmieci nad wodą, co prawda większość leży w jednym miejscu, a wiadomo, że nie powinno tam tego nie być wcale, Opakowania po zanętach, robakach. Jedna wielka masakra,,,, -Wisła Goczałkowice-Czechowice Należy pod PZW, a w regulaminie obowiązek pozostawienia czystości bez względu na stan, który wędkarz zastał po dotarciu na stanowisko. Obręb 5m od stanowiska Jest lepiej, ale wiadomo nad takie rzeki nie przyjeżdża tyle "plażowiczów", więc 95% śmieci to wina wędkarzy, jednak jak już pisałem nie ma tragedii. W zeszłym roku z grudniu, byłem tam z kolegami na spinning, przy brzegu w wodzie leżał duży biały worek materiałowy, a w nim martwy pies prawdopodobnie w ciąży z 2 cegłówkami... Na drzewach dość często widać reklamówki ze śmieciami, wiadomo lepiej tak niż wszędzie, ale tak jak wyżej... nie powinno być tego wcale. Na innych wodach prywatnych tutaj akurat zwrócę się do żwirowni w Kaniowie, mógłbym się także zwrócić do chociażby prywatnych łowisk "Kopalniok" "Rontok" (łowiska własności jednego stowarzyszenia). Na temat żwirowni, wędkarze bardzo dbają o porządek, bo mają tak w regulaminie, dodatkowo kilka razy zbierają śmieci (zebrania są obowiązkowe). Myślę, że gdyby nie spora liczba "plażowiczów" to byłoby tam 80% mniej śmieci. Oczywistą sprawą jest, że każdy kto napisze posta może być właśnie takim "bucem", który tylko udaje takiego porządnego wędkarza, a w rzeczywistości sam wyrzuca worki śmieci na łowisku. Według mnie ważne są chociażby worki na śmieci przy łowiskach, po które mógłby przyjeżdżać ktoś z zarządu chociażby raz na miesiąc, zawsze to już jakaś inicjatywa oraz właśnie takie akcje sprzątania śmieci. Pamiętajcie, że warto zbierać śmieci, wydaje mi się że każdy lubi siedzieć w czystej okolicy, a nie we własnych czy czyiś śmieciach, chyba że chce się czuć jak w domu, to niech nie sprząta... Połamania dla wszystkich !!!!! w nadchodzącym sezonie, niektórzy już dawno rozpoczęli, a inni porządkują sprzęt. Czekając na lepszą pogodę.;)
-
Łowisko bogate w karpie od kroczków po piękne sztuki. Byłem cały dzień w okresie letnim, tyle karpi jednego dnia nie złowiłem nigdzie indziej, brały na każdym metrze łowiska, jednak ciężko było żeby na dużą przynętę nie skusiły się nie duże karpiki. Jedyny minus to gospodarz łowiska, który czepia się ludzi i uczy ich jak mają łowić...
-
Jeszcze nie tak dawno było pełno ludzi, kilogramy ryb jechały do domów, a teraz ? Przestały brać płotki, leszcze czy krąpie ? Dzieje się coś, jakiś czas mnie nie było na zbiorniku, pogoda daje w kość. Zajrzę najwcześniej w marcu, no chyba że... Połamania i Wesołych Świąt
-
Piotr 53 info potwierdzam ludzi pełno w tym rejonie, płoć nawet 30cm, leszcze do 35cm i krąpiki do 30cm. O miejsce ciężko.
-
W niedziele na nowej miejscówce udało się połowić. Leszcze, płotki i krąpiki. Niestety już po przyjeździe na miejsce widać było mięsiarstwo wiadra ryb pojechały do domu, wędkarzy dużo, jednak gdy przyjechaliśmy wszyscy się zmyli. My łowiliśmy na spławik i feeder, zwykła zanęta z supermarketu (bo była niedziela wszystkie wędkarskie zamknięte) bez żadnych dodatków tylko przesiane przez sito. Leszcze do 37cm, płotki do 28cm a krąpiki do 30cm, nic wielkiego ale przynajmniej coś brało. Pozdrawiam i życzę połamania.
-
Polecam spróbować na ogon uklejki, przynęta efektywna.
- 9 odpowiedzi
-
- baitholder
- haczyki
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Byłem dziś obok rybaczówki (pod jakąś rurą), mimo nietypowej godziny wędkarzy dużo, a podobno o 6 rano nie było miejsca, spinning od rana za okoniami (wiadomo mięso musi być :/ sam widziałem pół wiadra z castoramy okoni i były nie zbyt duże), podobno okonie nawet do 40cm się zdarzały i jakiś niemiarowy szczupak, sam osobiście łowiłem na spławik, złowiłem 4okonie raczej małe nie przekroczyły 15cm, a na grunt nic. Ogólnie to dużo wędkarzy z napałem na mięso, dużo zdechłych okoni, prawdopodobnie przez wyszarpywane przynęty. Nie wierzyłem w to co było pisane wyżej, ale wiem że teraz to jednak sama prawda.
-
Podczas brania nie może być zakręcony hamulec, może zerwać zyłke albo nawet wciągnąć wędkę do wody. Po zacięciu można sobie lekko podkręcić, ale wiadomo ryba też musi mieć trochę żyłki żeby sobie odjechać, nie ma co na siłe, tylko stopniowo powoli męczyć rybe. Polecam haczyki 8,6 trochę uniwersalnie. Możesz się też zakręcić wokół tematu feeder gdzie stosuje się inny rodzaj koszyków, krótkie przypony, ta metoda ma na celu samo zacięcie ryby. Oczywiście spławik to nie jest zły pomysł, ale przy dalszych rzutach raczej odpada... Mam nadzieje że chociaż trochę pomogłem, czekam na kolejne pytania
-
Byłem ostatnio z kolegą obadać sytuacje, na pierwszej miejscówce po 4h nic nie brało, to postanowiliśmy zmienić na taką gdzie fale były prawie znikome, jednak jakoś super nie brały, kolega tylko leszcza do 30cm, małego okonia i drobnego karasia, frakcja gruba, przynęta ta co zawsze, a tu takie rozczarowanie. U mnie karaś mały i podobny do kolegi leszczyk.
-
Polecam ten model, sam miałem tylko że do 10g bardziej pod okonie ale ze szczupakiem 65cm dała sobie spokojnie radę. Jak na tak niską cenę jest naprawdę dobra.
- 3 odpowiedzi
-
Byłem dziś na kilka godzin... było fajnie tylko szkoda, że ryby nie brały. Miałem zanętę o grubej frakcji mimo tego nie zobaczyłem ani jednego leszcza czy karasia tylko niewielką płotkę. Być może złe miejsce, nie ważne będę próbował dalej na swojej miejscówce. Pozdrawiam i połamania
-
Kolega był ostatnio na chwile, przegoniły go szerszenie, przez te chwile nic nie złowił, pytał wędkarza co złowił i tylko 1 leszcza 20cm od samego rana. Więc nie każda nasza wyprawa kończy się sukcesem, na tej mnie nie było, ponieważ byłem na wakacjach na innym jeziorze.
-
Miałem już wiele wypraw, gdzie nie złowiłem nic (w tym roku) dopiero od lipca się to zmieniło, dlatego też postanowiłem zdawać relacje, bo wiele osób kazało mi się nie poddawać i teraz z góry im za to dziękuje, wyniki w końcu jakieś są. Chciałem tylko napisać że udało mi się kilka razy połowić. Połamania !
-
Nie wiem co mogę wam teraz napisać bo zrobił się duży problem, szczerze mi to obojętne czy powiem komuś na co łowie, przecież pinka to żadna tajemnica, a wybrać składniki do zanęty żeby było "grubo" to żaden problem szczególnie że owsianka kukurydza to nic niezwykłego a pellet sami oceńcie, od kiedy zacząłem łowić nigdy nie napisałem o miejscu w którym łowie. Nie chcę żebym musiał chodzić za stanowiskiem, bo wszystko zajęte, owszem łowie dość ładne leszcze, bo teraz ciężko o jakąś dużą sztuke, ale 40cm mi wystarcza. Zostały jeszcze 2 sprawy do wytłumaczenia, a mianowicie nie jestem z rybaczówki, po pierwsze dopiero skończyłem gimnazjum, a po drugie jak już pisałem nie potrzebuje wysypu nad wodą. Miewam brania na 2 wędki, przecież każdy chyba wie że leszcz lubi wejść stadem. Jeszcze pytanie po co mam jeździć na jakieś pojezierze mazurskie.. Zapore mam 6km od domu. A jeżeli chodzi o to czy faktycznie tak dobrze biorą i zdjęcia... Dla mnie zaczyna się tu problem, owszem często robię zdjęcia złowionym rybą, mam też te o których pisałem wyżej, ale podejrzewam że od razu zaczęłyby się komentarze.. (smacznego, gdzie mata i wiele innych zbędnych i mylnych), no nic tyle mogę powiedzieć na teraz, wygląda na to, że lepiej się nie chwalić wynikami, bo zaraz jakiś za przeproszeniem idiota zacznie mnie obrażać bez podstaw, do zainteresowanych zdjęcia zawsze mogę wysłać. Dziś też byłem nad wodą, ale to nie istotne nie będę się chwalić spostrzeżeniami i relacją z nad wody, skoro tak sprawa wygląda. No to po raz kolejny.... Połamania !
-
Byłem także wczoraj, mimo upału rybki brały nawet pojawiły się okonie. Nęciliśmy trochę drobniej niż poprzednim razem. (zanęta+ konopia) przynęta jak zawsze pinki i białe. Brały leszcze 8szt. od 35-47cm (tylko 2 poniżej 40cm) i 2 okonie (ok. 18cm i 13cm), byliśmy od 6 rano i stwierdziliśmy że nie ma różnicy czy południe czy ranek, a nawet po południu lepiej brały. To by było tyle z relacji z wyprawy. Połamania !