Poranne łowy co prawda nie skończyły sie na zero ale nie ma sie czym chwalić. Jazie stały dalego od brzegu woda bardzo wysoka i nie było opcji sie do nich dostać nawet błystka dociążona nie była w stanie tam dolecieć. Około 8,30 podeszły leszcze pod brzeg jednego wyciągnąłem na blystke (około 50cm) ale za bok po kolejnych kilku rzutach następny wiec zakończyłem wędkowanie aby bezsensownie nie kaleczyć ryb. Jutro kolejny poranny zwiad jeśli woda sie utrzyma na wysokości z popołudnia to na 99% bedą jutro jakieś fotki 😁