Tadek
Użytkownik-
Liczba zawartości
129 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Ostatnia wygrana Tadek w dniu 24 Marca 2020
Użytkownicy przyznają Tadek punkty reputacji!
Informacje o profilu
-
Płeć
Male
-
Lokalizacja
SZCZECIN
Ostatnie wizyty
4 752 wyświetleń profilu
Tadek's Achievements
22
Reputacja
-
Sinking bomb. Bombka wolnoopadająca mojego pomysłu
Tadek odpowiedział Irych → na temat → Pozostałe akcesoria wędkarskie
Rozumiem, że kulka jest lita/pełna. Nie za szybko tonie? Jak z pływalnością? -
Dobry... Jestem stanowczo przeciw udostępnianiu tego typu "dojazdów dla wędkarzy do wody". Przez las, przez lub po wałach przeciw-powodziowych i ogólnie wjazdu samochodami lub motocyklami (itp. pojazdami) w lub przez miejsca, gdzie taki ruch jest zabroniony. Czy osoby domagające się wjazdu w takie miejsca są tak na prawdę krótkowzroczne??? Na swoje poparcie mam choćby dwa, pierwsze z brzegu argumenty: 1. Udostępniony przez las dojazd szybko zmieni się w rozjeżdżoną, zaśmieconą drogę ze zdegradowanym poboczem. Nawet jeśli wędkarz będzie tą drogą jeździł uważnie, rzadko i nie zaśmiecał jej, doceniając przyrodę i otoczenie, to inny "turysta" już całkowicie nie będzie miał w poważaniu dbania o las i przyrodę jako taką. Wjedzie, nasyfi, zniszczy bo przecież inni tędy jeżdżą i mogą, więc i on może. 2. Jeśli sprawia Ci przyjemność wędkowania w urokliwym, czystym i niezdegradowanym przyrodniczo miejscu, z wolną od śmieci wodą, to czy chcesz aby to "twoje" miejsce takie pozostało? Nie mam wątpliwości, że zarówno udostępniona droga i jak i "udostępnione" łowisko, najdalej po 2-3 latach, będzie zaśmieconym, rozrytym kołami, z pozostałościami po ogniskach, połamanymi lub obciętymi gałęziami, butelkami, plastikowymi opakowaniami, puszkami i całą resztą - syfem, do którego już nie będziesz mieć ochoty wracać. Pozostanie tylko wspomnienie, o tym jak fajnie i przyjemnie łowiło się kiedyś okazy na "swoim" miejscu, po których zostały wspomnienia i złość na innych "użytkowników" i pozostawione po nich "pamiątki" na "twojej" miejscówce. Takich argumentów może być dużo więcej, jeśli tylko pomyśleć dłuższą chwilę.
-
Wczoraj byłem pierwszy raz na jeziorze Rejowickim. Pojechałem tam zwabiony malowniczymi widokami, spokojem, łatwym dostępem. Łowiłem z gruntu na metodę, czyli mix pelletu i zanęty do podajnika, a na włos pomarańczowy wafters. Ani blisko (około 10 m), ani dalej (około 20-25 m) ani daleko (około 30-35 m) - nic nie brało. Nawet trącenia żyłki! Nie tylko u mnie nie było ryby. Wędkarzom na dwóch łódkach (chyba z zestawami na żywce) również nic. Tylko na spławik - inny wędkarz z brzegu - jakaś zupełna drobnica brała i to bardzo rzadko (2 rybki w odstępie 2 godzin). Dobry dostęp, przystań wędkarska, dużo łódek, piękne widoki i aż dziw, że tak słabo z rybą. Czy ktoś łowi lub łowił na tym jeziorze w ostatni dziesięcioleciu? Czy mam takiego niefarta, czy jest tam aż tak słabo z rybą?
-
Cześć. Mam trochę urlopu, więc byłem 2-3 razy na kanale. Brań jest tyle, co na lekarstwo i do tego głównie te upierdliwe krąpiki. Wędkarz obok, a w zasadzie jego dzieciak łowił bassy słoneczne na białego. Taka zabawa dla młodego wędkarza. Innego dnia panowie obok mnie, po wielokrotnym nęceniu pelletem (spombowali od 14:00-15:00), dopiero o zmierzchu pierwsza ryba (krąp około 30 cm) i potem karp pełnołuski (około 5 kg), ale zerwany przy brzegu. Ja z jedną wędką na wątróbkę, a drugą (karpiówka, kulki + pva) nic przez cały czas. Byłem w środku tygodnia, bo w weekendy ciężko było o dobre miejsce i ciszę.
-
Opłacasz egzamin. Zdajesz go. Idziesz z zaświadczeniem o zdanym egzaminie do urzędu miasta, który wydaje (za około 17 zł) białą, dożywotnią kartę wędkarską. Możesz łowić na wodach tzw. państwowych (na nie wszystkich wodach państwowych/skarbu państwa lub Lasów Państwowych można łowić - trzeba się dowiedzieć i mieć 100% pewności). Aby samodzielnie łowić musisz mieć ukończone 14 lat (w dzień), a 16 lat aby łowić też w nocy. Jeśli nie masz to możesz tylko pod opieką osoby dorosłej. Jeśli chcesz, to możesz zapisać się do PZW. Płacisz wpisowe, opłacasz wydanie książeczki, wypełniasz rejestr połowów (bez wpisów jest kara podczas kontroli), opłacasz składki roczne. Możesz potem wybrać sobie koło wędkarskie i zapisać się do niego. Być może w kole będą kolejne opłaty. Jeśli nie chcesz zapisywać się do PZW, a łowić na wodach PZW, to opłacasz pozwolenie czasowe (1 dzień, 3 dni, 1 tydzień, itd - różnie jest w różnych okręgach PZW w Polsce) dla wędkarzy niezrzeszonych. Nosisz przy sobie kartę wędkarską i to wykupione pozwolenie i na wszelki wypadek dowód tożsamości (legitymację szkolną lub inny dokument z Twoim zdjęciem i danymi). Bez rejestru połowów. Najlepiej znajdź w internecie stronę PZW z Twojego rejonu/okręgu i przeczytaj, co jest, a co nie jest wymagane.
-
Gratulacje wszystkim łowcom! 👍
-
Odra w okolicach Ognicy oraz odcinek Ognica - Krajnik Dolny - Jakie zezwolenie?
Tadek odpowiedział Uzytkownikkkk → na temat → Zachodniopomorskie
Tak, pozwolenie wykupione w spółdzielni "Regalica" wystarczy. Obszar podległy pod "Regalicę" to Odra od rzeki Myśla (poniżej Kostrzyna n/Odrą - https://goo.gl/maps/hR3ctCsUUvjoabpP6, 52.657994, 14.476648 dokładnie miejscowość Chlewice, Namyśl) do autostrady A6. -
Wymiary ochronne Leszcza, Płoci - Spółdzielnia Regalica ?
Tadek odpowiedział Uzytkownikkkk → na temat → Zachodniopomorskie
NIektóre wymiary są "ukryte" na podstronach: leszcz - 25 cm http://www.rspregalica.pl/index.php/features/limit-ilosciowy?layout=edit&id=150 płoć - ??? nie znalazłem, aczkolwiek na starej stronie (już nieistniejącej) było podane 15 cm Ogólnie, to ta nowa strona "Regalicy" jest porażką. -
Byłem w dniach 20-26 kwietnia. W poniedziałek jak zwykle krąpiki, leszczyki i dwa sazany po 30 cm. Potem - w tygodniu - wysokie ciśnienie (około 1030 hPa) i parę dni blanku. Na koniec zawitałem dopiero wczoraj, w niedzielę (ciśnienie, po spadku, stałe na poziomie 1010 hPa). Brały leszczyki. Wpadło 10 szt. po 20-40 cm.
-
Byłem w piątek (27-03-2020). Ciepło, słonecznie, bardzo słaby wiatr. Od godz. 12 do zachodu słońca 30 rybek. Głównie krąpie i leszczyki 18-29 cm, kilka karasi srebrzystych 20-29 cm, karpik sazan 29 cm i największy - jaź 40 cm. Wszystko na feeder method. Robotę robiła zanęta czarny halibut, a na włos białe kulki 8-10 mm skisłe masło od Marosa. Kilka rybek spiętych, wiele pustych brań. Od machania zakwasy na drugi dzień. PS. RaJa - czy jako wędkarz niezrzeszony też muszę posiadać i wypełniać rejestr na ciepłym kanale?
-
Racja, przepraszam. Pofistaszkowało mi się. Chodziło naturalnie o mirabelki.
-
-
O! widzę, że tutaj pytasz o zanęty na amura i karpia. Czy pellet jest naturalną zanętą?
-
Z naturalnych przynęt to chyba kukurydza i to ta duża (koński ząb) na karpia. Może być maczana w śmierdzielach, owocach, jaki i słodkich. Jeden koleś poznany nad wodą, łowił amury na śliwki ulęgałki (akurat drzewko rosło przy brzegu i tam buszowały amury). Nie pamiętam, czy z gruntu, czy na spławik. Amury do żerowania chyba potrzebują dużo bardziej ciepłej wody niż jest teraz - wiosną. O zanęty nie pytasz, a trzeba czymś rybkę zwabić na miejscówkę.
-
Zgłaszam się do listy z pierwszym kleniem 34 cm (21.03.2020, około godz. 14:00), w tym roku. Feeder klasyczny: koszyk zanętowy 30 g ze zblendowanym chlebem tostowym, skrętka, przypon około 70 cm. Na hak początkowo ciasto serowe, ale obgryzane przez drobnicę. Potem mieszanka kolorów białego robaka. Meandrująca rzeka niedaleko Szczecina. Brania w 1/2 i 1/3 szerokości nurtu, na wyjściu z zakrętu. Po około 2 goz. był większy, ale zszedł z haka :/ 1.Jaceen 38+38+40=116 2.lechur1 3.Carloss83 4.Elast93 5.RSM 55+48+48=151 6.ESSOX - 49 7. Marienty 46 + 50 + 38 = 134 8. jamnick85 9.kamil.ruszala 49+36=85 10.Budek 41+37+46=124 11. Kepes53 12.Darek1 13. Michalvcf 48+44+48=140 14. Marex 45+43+41= 129 15. moczykij - 48+39=87 15. Larry_blanka - 42 16. Tadek 34+0+0=34