Łukasz_st

no pewnie ze sie nadaje, tylko ta dlugosc 2.4 bardziej na łodke a z brzegu lepiej 2.7, ale jak kto woli.

jest to najnizsza weglowa seria jaxona, nizsze serie to juz tylko te z kompozytu, nie mialem tego w rece, ale cudow bym po tym raczej nie oczekiwal. z jaxonow podoba mi sie tylko Genesis który byl moim pierwszym kijem, mam go 8 lat i nic mu nie jest, oraz perseus ktory zrobil na mnie spore wrazenie jak na kija w swoim przedziale cenowym.

czy dobrze czy zle? w skrocie chodzi o to, ze im wieksze przelozenie tym wieksza ilosc obrotow rotora i wieksze obciazenie przekładni głównej, najlepsza jak dotad wymyslona przekladnia to "ślimak", wytrzymuje najwieksze obciazenia. a czy przelozenie jest wazne to sam zdecyduj, na pewno bedzie wazne dla karpiarzy, sumiarzy i innych łowcow wielkich ryb gdzie kolowrotki beda poddawane ogromnym przeciazeniom dlatego kolowrotki powinny miec dla nich mniejsze przelozenie. z kolei jezeli przy polowie boleni musisz szybko poprowadzic przynete wtedy przydaje sie kolowrotek z przelozeniem 6.0:1. i pamietaj, ze liczy sie tez rozmiar kolowrotka, bo maly kolowrotek z duzym przelozeniem bedzie nawijal mniej zylki niz duzy kolowrotek z mniejszym przelozeniem. to tak w skrocie

to tak, tylko cena chyba nie dla kolegi.

ten kij abu garcia to kompozyt, polecalbym Ci raczej cos z wegla np. Mistrall Tiger RS Spin, kolo 110zl bedzie kosztowal, na pierwszy rzut oka wyglada sensownie. kij pod takie slidery musi byc odpowiednio sztywny, inaczej łowienie bedzie malo komfortowe, najlepiej idz do sklepu i pomacaj rozne kije w swoich widełkach cenowych i wybierz to co najlepiej ci spasuje.

No jak Cię pociągnąć za język to zaczynasz być bliżej prawdy To tak jak mnie Cross Maxx. Oczywiście to też subiektywna opinia morał z tego taki, ze przed wyborem wedki trzeba ją pomacac i pomachac, bo kazdemu lezy cos innego i zeby pozniej nie bylo, ze: "moja racja jest bardziej mojsza niz twojsza"

hyperloop w dlugosci 2,40 jest ok a w dlugosci 2,70 jest strasznie kluskowaty, jak masz okazje to porownaj sobie te kije w tych dlugosciach. poza tym czucie bran na obu jest calkiem inne, hyperloop ma jakby akcje gdzies po srodku kija, nie podoba mi sie po prostu ten kij, lepiej czulem na kongerze. moja subiektywna opinia

na starcie podaruj sobie takie kije jak: abu garcia, kiepska jakosc mikado te tanie wedki to nic godnego uwagi wszystkie wędki yorka, lepiej juz wystrugac cos z leszczyny shimano hyperloop - straszna klucha, nie polecam za okolo 100zl to jedynym slusznym wyborem bedzie Konger Tiger Corss Max L 7-25g albo M 10-30g. jak za taka kase to kije dobrze zrobione, nie są kluchowate i pozwalaja na komfortowe łowienie. kupisz je juz za 120 - 130zł i bedziesz zadowolony. dlugosc wybierz 2.70, dobrze sie lowi z brzegu i z lodki tez wielkiego dyskomfortu nie odczujesz. połamania!

napisz cos wiecej, na jakie przynety masz zamiar lowic, na jakiej wodzie (rzeka/jezioro), z łódki czy z brzegu i podaj maksymalna kwote jaka mozesz przeznaczyc na tego kija.

do 180zł kołowrotków wydawalo by sie ze jest bardzo duzy wybor, ale jak sie przyjrzec blizej to nie ma ani jednego od ktorego mozna by wymagac 2-3 sezonow bezawaryjnej pracy, wiekszosc tych kolowrotkow mozna zajechac w jeden sezon lowiac przynetami w takiej gramaturze jaka podales. dobre kolowrotki zaczynaja sie od 300zl do gory i ja juz po prostu ponizej tej ceny chyba nigdy nie kupie kolowrotka do innej wedki jak tylko do okoniowki. z dwóch ktore przedstawiles, bardziej przemawia do mnie Spro, ale jezeli nie musisz kupowac teraz i na szybko, to dozbieraj pare groszy i kup cos lepszego, chocby za 250zł wyrwiesz juz blue arca 720, shimano exage 2500FA, okume epix pro albo team dragon 920 albo 930, to kołowrotki od ktorych juz mozna powoli wymagac czegos wiecej. a jezeli juz koniecznie chcesz kupic ktorys z tych dwoch co wymieniles to jezeli wybierzesz spro, to wez 930 albo nawet 940 bo 920 jest stanowczo za mała do takiego łowienia.

ja do federa mam dedykowana zylke Robinsona Tanake i jestem zadowolony.

jestes pewien ze to bolenie? bo mi sie zdaje ze bolusie raczej po prostu świadome łowienie boleni na cokolwiek cienszego od 0,18 to juz czysta glupota, mam nadzieje, ze nigdy nie przywali Ci 70cm bo szkoda by bylo zeby z twoim woblerem w przelyku plywal. z żyłek w cenie tzw przystepnej to polecam Team Dragon Flex lub Sufix Tritanium Hi Tech, uzywam ich bodaj od 3ech sezonów i jeszcze sie na nich nie zawiodłem.

jak narazie zakupionych tylko 10 woblerów rapali, głownie łamańce, kołowrotek Penn Captiva 4000. a w planach jeszcze daiwa powermesh 20-60g do ciezszego spiningu, penn slammer albo inna maszyna do ciezkiego spinningu i pewnie kilka innych rzeczy jak sie uda w tym roku

mam tego amerykanskiego excelera w rozmiarze 2500 i moge tylko powiedziec, ze tak jak to cholerstwo kreci to poezja, katowalem go przez poprzedni sezon z plecionka, na duzych gumach, sliderach itp i jak dzisiaj go biore do reki to kreci jakby nigdy nie byl uzywany. mocno polecam te amerykanskie excelery. podobnie zreszta jest z amerykanska wersją Shimano Symetre rozni sie od naszej wiekszym przelozeniem, ma 6.0:1, wlasnie ze wzgledu na to przelozenie katowalem go na boleniach, przeoral rzeke ciezkimi woblerami i dalej zasuwa.

na rozpoczecie boleniowego sezonu, zacieta piekna sztuka, minuta w ciagu ktorej nie udalo mi sie go podcholowac nawet o metr, piekne chlapniecie pod powierzchnia i ... luz na żyłce. wyprostowana kotwica w woblerze, a bylaby zyciówka. kolo godziny 15 wybieram sie znowu, moze bedzie wiecej szczescia. p.s. nie uzywajcie kotwic firmy sato, kupilem na szybko bo nie bylo innych i teraz jakze tego zaluje :/ na popoludnie woblery przezbrojone w gamakatsu. tylko zeby brania byly....

do 200zl to ja bym bral bez zastanowienia Okume Epix Pro sporo nim pokrecisz.

nie wiem czy to dobry kolowrotek, nie mialem w rekach wiec nic nie powiem. wiem tylko, ze jest exceler i exceler plus, a czy roznia sie czyms oprocz ilosci lozysk to sie nie orientuje. jedno jest pewne, coraz bardziej popularny jest ten kolowrotek wiec moze i dobry. teraz i ja przedstawie pytanie do znawcow tematu: jak to jest z kolowrotkami daiwy na rynek europejski i na rynek usa? czy daiwa exceler plus to to samo co w usa daiwa exceler? bo tam nie zauwazylem modelu "plus" a iloscia lozysk by sie zgadzaly. czy moze z daiwą jest tak, ze na rynek usa jest produkowany calkiem inny i lepszy sprzet niz na rynek europejski a tylko nazwa jest taka sama? jak ktos potrafi wyjasnic te anomalia to prosze o zabranie glosu, bo ja sie nie znam na tych hockach klockach firmy daiwa a chetnie bym sie dowiedzial. wszak nie raz slyszalem opinie ze jak kupowac daiwe to najlepiej w stanach, pytanie tylko, dlaczego?

nie ma za co, jak napisalem wyzej to nie bylby zaden problem. a napisz nam na jaki kreciol sie zdecydowales

mysle, ze nie bedzie problemu, tyle, ze dopiero za troche ponad tydzien bede mial czas zeby podejsc do sklepu, niestety pracuje od 9 do 17 i w takich tez godzinach otwarty jest sklep, wiec poki nie bede mial dnia wolnego to nie dam rady tej sprawy zalatwic. dam znac jak sie tam wybiore i wtedy ustalimy szczegoly co do przelewu pieniedzy itd. pozdrawiam.

nie wiem w jakim internetowym sklepie kupisz libre i nie chce mi sie szukac, ale pewnie cos by sie znalazlo chyba ze sa juz wyprzedane j.w. U mnie w miescie, w sklepie wyprzedaja Libre sporo ponizej 200zl, bo wchodzi model Libra 2008 a ten zdejmuja z polek, jest okazja, na ktora sam bym sie pokusil gdyby nie to, ze ze stanów jedzie do mnie troche sprzetu i nie chce przesadzac z tymi zakupami proponowalbym ci pochodzic po sklepach w twoim miescie i nawet jak nie ma Libry to niech ci sprzedawca zamowi na hurtowni (jezeli handluje Ticą) ten starszy model bo pewnie sporo go jeszcze w hurtowniach zostalo. Wszystko da sie jakos zalatwic, jezeli masz dobry sklep i pomocnego sprzedawce.

dzisiaj macalem jeden fabrycznie nowy egzemplarz i sam juz teraz nie wiem czy mi sie wydawalo czy byl doslownie milimetrowy przeskok, czy to moze lekko wadliwy egzemplarz czy po prostu moje subiektywne i bledne odczucie :/ tak to jest jak sie maca drozszy sprzet i wtedy watpliwosci jest cala masa, albo sie szuka na sile wady ktorej nie ma bo chce sie miec w rekach perfekcyjna maszynke. gorzej tylko jezeli ten milimetrowy przeskok podczas uzytkowania przeksztalci sie w wieksze luzy. sam juz nie wiem co myslec a jak to jest u was w modelach juz troche eksploatowanych, pojawia sie cos podobnego? nie przy lekkim zatrzymaniu korbki tylko przy takim gwaltownym zatrzymaniu z proba ruchu wstecz. bo moze ten nowy wcale nie byl taki nowy

mam pytanie do uzytkownikow Spro Red Arc miedzy innymi pana Artech, bo jak dobrze wyczytalem posiada pan ten kolowrotek mianowicie chodzi mi o to jaka ten kolowrotek ma blokade obrotow wstecznych? czyli tak po prostu, jak zwijamy zylke, to przy szybkim zatrzymaniu korbki cofa sie ona do tylu o jakies milimetry czy staje w miejscu i nie ma nawet najmniejszego wyczuwalnego przeskoku wstecz? nurtuje mnie to pytanie, bo jest to dosc istotna sprawa, zwlaszcza biorac pod uwage klase i cene tego kolowrotka. dziekuje z gory za odpowiedz

ja bym bral spro blue arc albo okume epix pro. ale to tylko moje zdanie, a ty wybrac musisz sam poczekaj na opinie innych uzytkownikow. a co do kolowrotkow cormorana to nie wiem bo nigdy nie uzywalem, znajomi tylko pluja sobie w brode bo kupili modele z serii rodeo gti i dosc szybko im sie te kreciolki rozlecialy.

napisz co lowisz, gdzie lowisz i na co lowisz. bo inaczej to w kolowrotkach mozna przebierac, w granicy miedzy 200 a 250zl jest sporo sprzetu: daiwa regal okuma epix pro tica libra a na promocjach dostaniesz do 250zl shimano exage a i nawet spro blue arc. sprzetu jest sporo, sprecyzowac musisz sie sam, pomacac, pokrecic i zobaczyc ktory Ci lezy. ja bym polecal red arca, ale musial bys stowe dolozyc