Skocz do zawartości
Dragon

dawm84

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    327
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez dawm84

  1. Śmiem wątpić, że to jego tekst z uwagi na fakt, że całość jest w cudzysłowie. Brak jest również źródła z którego pochodzi ten tekst. Wyniki badań, z uwagi na to, że brak jest podstawowych informacji dotyczących ich przeprowadzenia zdają się być mało wiarygodne. Nawet jeżeli przyjmiemy, że jest tak jak napisał autor tego artykułu i śmiertelność ryb związana bezpośrednio ze stosowaniem C&R wynosi 16.2 % to jak to ma się do śmiertelności 100% związane z nie stosowaniem C&R??? W jakimś artykule zamieszczonym w WP (był to chyba rok 98 albo 99, jeżeli się nie mylę) autorzy łowili, znakowali i wypuszczali okonie ze stada namierzonego na górce podwodnej. Po iluś dniach okazało się że te same ryby łowili nierzadko 3, 4 raz. No i najważniejsze. Co ma artykuł C&R zamieszony prze Jarosława do wad C&R oprócz tego że kaleczy się ryby (czego oczywiście nie podważam i czego nie można wyeliminować jeżeli łowi się ryby, bez względu na to czy się je wypuszcza czy też zabiera)? cały art. odnosi się w przeważającej części do tego że nokillowcy wywyższają się nad innymi i nic poza tym.
  2. dawm84

    Spiningi rodbuilder'ów

    pojęcie to odnosi się do pracy wędki podczas zarzucania przynęty. Wiadomo - najlepiej wędka będzie pracowała (ładowała się), podczas zarzucania przynęt odpowiadających c.w. wędziska. Co mniej więcej oznacza, że przy lżejszych przyętach wędka nie będzie "oddawała" całej swojej mocy podczas wyrzutu, a gdy użyjemy przynęty cięzszej od górnej granicy cw. wędka będzie "przeciązona" i nie będzie w stanie podczas wyrzutu posłać przynęty na odpowiednią odległość, czyli łądowanie wędki to jej praca z określonymi przynętami podczas wyrzutu. UL - Ultra light - oznaczenie mocy wędki - jest niejako pochodną c.w. i stosowanej linki - raczej umowne oznaczenie. kijek np 1-7 cw będzie UL a kij 7-21 cw. - M - medium, Jest jeszcze onaczneie H - heavy - cięzki. MF - (Mod/Fast) Moderate - Fast - akcja wędki oznaczająca coś pomiędzy średnią a szybką (zobacz mojego wczorajszego posta ). XF - extreme fast - super szybka akcja wędki - kij sztywniejszy od normalnego Fasta. Jeżeli się mylę to niech mnie ktoś poprawi...
  3. Świetny artykuł. Naprawdę. Dużo się z niego dowiedziałem np. tego, że: Mimo wszystko jednak nie przekonuje mnie, że lepiej jest złowić i zabrać, niż złowić i wypuścić. Co do ideologii w tym zakresie. Ja żadnej na siłę - w przeciwieństwie do autora tego artykułu - nie dorabiam. Łowie bo lubię i nie przestanę tego robić, wypuszczam bo chcę. Nic poza tym. Nazywanie mnie oszołomem jest co najmniej niestosowne. Równie dobrze ja mogę nazwać autora za posiadane poglądy oszołomem. Nie zrobię tego jednak, ponieważ byłoby to z pewnością krzywdzące. Jarosław, Podaj proszę źródło tego artykułu. Jestem ciekaw kto go spłodził. W odpowiedz mógłbym też jakiś wkleić, ale to chyba i tak na nic by się zdało.
  4. dawm84

    Spiningi rodbuilder'ów

    Ja też zasięgnę języka u źródła ale w Poznaniu i dam znać czego ciekawego się dowiedziałem na temat blanku pod sandacza na Odre Zgadzam sięw 100%. Jeżeli nie wiesz jakiego dokładnie chcesz kija to lepiej dobrze się zastanów na zleceniem budowy, bo może się okazać, że finalny produkt nie będzie Ci w 100% odpowiadał. W odróżnieniu od seryjnych patyków u zbrojmistrza nie dostaniesz do ręki gotowego kija, którym możesz pomachać przed zakupem. Co najwyżej goły blank a to nie to samo. ponieważ gotowa wędka może minimalnie mieć inna charakterystykę od samego blanku (np. poprzez dołożenie przelotek).
  5. dawm84

    Spiningi rodbuilder'ów

    trudno to wytłumaczyć. Najlepiej przejdź się do pracowni i poproś o wytłumaczenie i demonstrację - na pewno nie odmówią. ogólnie im akcja szybsza tym kij sztywniejszy i inne będzie jego ugięcie pod przynętą oraz inna praca pod obciążeniem. Kije wolny będzie "pracował" całym blankiem, stosunkowo mocno się uginał pod przynętą a pod obciązeniem przyjmie kształt prabolii. Kij średni - to coś pomiędzy kijem wolnym i szybkim (wiem Ameryki nie odkryłem ). NIe mam żony, ale rodzinka w domu nie wie ile moje zabawki kosztują. Jak się pytają udzielam wymijającej odpowiedz w stylu: "mniej niż na to wygląda" choć zdaje sobie sprawę, że z żonką to nie przejdzie
  6. dawm84

    Spiningi rodbuilder'ów

    ja nie Artech ale też mogę się w tej kwestii wypowiedzieć Różnica jest kolosalna. Nie ma w ogólne czego porównywać. To tak jakkby porównywać podrzędny garnitur z garniturem szytym na miarę. Ja na 100% nie kupie już seryjnego kija. akcja Mod - moderate - czyli średnia. Kij będzie zdecydowanie wolniejszy od tego o akcji FAST - czyli szybkiej. Kij o szybkiej akcji pod niewielkim obciązeniem pracuje tylko samym szpicem szczytówki a gdy się zwiększy obciążenie ugięcie kija będzie biegło dalej w stronę dolnika, ale zawsze bwrdziej będzie się uginał element szczytowy. Poza tym po wymachu taki kij szybciej wróci do swojej wcześniejszej pozycji - nie będzie "falowania" i będzie sprawiał wrażenie sztywnego (nawet mając niewielkie c.w.).
  7. Hhahaha czułem pisząc te zdania, że zostaną mi wypomniane. No nic wytłumaczę to najprościej jak potrafię - na przykładzie szczupaków: mam prawo do zabrania 3 w ciągu doby ale nie powinienem tego robić. Analogicznie mam prawo do oceny ale w gruncie rzeczy nie powinien tego robić (z różnych względów - czasami). Tą są 2 różne rzeczy - ocena, a jej zasadność. Teraz mniej więcej łapiesz? Poza tym te zdania są wyrwane z kontekstu dwóch różnych wypowiedzi więc jeżeli masz zamiar mnie cytować to rób to w taki sposób by kontekst, znacznie i ich sens pozostał "nietknięty". Ironi nie wyczułem - fakt. Raczej trochę jadu. Mogę się mylić. Do tablicy zostałem wezwany, choćby pośrednio, przez sam fakt stosowania C&R. Jak sobie wyobrażasz argumentację za C&R i przeciwko C&R? Nie żądaj ode mnie pisania elaboratów o wyższości C&R bo ani nie mam na to czasu ani chęci. Każdy choć trochę zorientowany w temacie (a wiem że na haczyk.pl to ogromna większość) wie o co chodzi, przynajmniej teoretycznie, więc wydawało mi się to zbędne. Zapytam przewrotnie - znasz jakieś wady C&R? Wiem że zaraz napiszesz że "odwracam kota ogonem", albo że czytam nieuważnie lub że zachowuje się jak 5 latek - trudno, mam widocznie zły dzień. Zdjęć nie robie prawie wcale. Jestem zapominalski i z reguły nie mam przy sobie aparatu - to raz. Dwa - w tym sezonie nie miałem okazji by uwieczniać jakieś okazy (maluchom fotek nie robie) nad czym ubolewam, ale licze na dobrą końcówkę sezonu Więc zdjęć mam mało. Masz rację - brak fotki jak rybę wypuszczam komplikuje trochę sprawę ale i tutaj coś bym zaradził - jak już robie zdjęcie rybie to w 90% robię też fotkę gdy ją wypuszczam. I zapytam przewrotnie - jak mi udowodnisz że ryby nie wypuściłem? Może to trochę nie na miejscu ale wspomnę tylko że nasz system prawny wymaga, by oskarżonemu udowodnić winę, a nie by oskarżony udowodnił swoją niewinność (wyjątek - zniesławienie ). Dlatego nie muszę mieć dowodów na to że rybę wypuściłem, tylko Ty musisz udowodnić że ja jej nie wypuściłem. Ok zostawmy to czepianie się słówek - wiem co masz na myśli i wiem że masz racje z tymi dowodami. Faktycznie, ktoś może pomyśleć że ryby nie wypuściłem i automatycznie staje się mięsiarzem. I co z tego? Gdzieś mam co myślą o mnie inni - już to pisałem. Natomiast nigdzie nie napisałem że na równi z mięsiarzami czy kłusownikami traktuję wędkarzy zabierających ryby. Więc nie wkładaj mi w usta słów których nie wypowiedziałem/napisałem. Już chyba wiem na czym polega problem. Ty myślisz, że ja myślę, że skoro zabierasz ryby to jesteś kłusol i mięsiarz. Mam rację? Jeżeli tak to wiedz że się mylisz. Ostatnie 3 zdania skierowane są również do maryaChi w szczególności w kotekście jego groźby: Pokój
  8. sinus, Przeczytaj opowiedzi Unises, od 28 strony a potem mojego powyższego posta - powinieneś załapać o co mi chodzi. Nie mam bowiem zamiaru pisać tego 2x. Zostałem niejako wywołany do tablicy więc stąd ten powyższy post. maryaChi, Pozwolisz, że odniosę się najpierw do tego: Już to wcześniej napisałem: nie obchodzi mnie czy ktokolwiek zabiera ryby, ale nie przejdę obok kolesia, który pakuje 40 cm szczupaka do reklamówki bez słowa - zwrócę mu uwagę. Tak samo jak zadzwonię na policję, jak zobaczę kogoś czeszącego wodę agregatem. Zrozumiał teraz??? Co do argumentacji - tak jak napisałeś - nie widzę potrzeby argumentowania swoich poglądów/postawy bo w tej dyskusji przyjmie to raczej postać usprawiedliwiania się a nie czuje bym musiał usprawiedliwiać się przed kimkolwiek z tego że wypuszczam ryby. Następnie: Napisz proszę w którym wcześniejszym swoim poście dokonałem takiego porównania? Nie przypominam sobie. Co więcej napisałem że mogę zrozumieć zabranie 1 szczupaka dziennie ale już nie 3 - coś w tym stylu. Tak jak wcześniej wspomniałem - naprawdę mnie nie obchodzi, to czy zabieracie ryby. Więc nie powinno Was obchodzić to co ja robie ze swoimi rybami. Większość Waszych postów zarzucała osobom wypuszczającym ryby, że atakują tych zabierających. Natomiast jest chyba odwrotnie - to zabierający mają pretensję, że ktoś ryby wypuszcza i o tym pisze. Mylę się
  9. Mogę z Tobą podyskutować, ale szczerze mówiąc nie wiem o czym. Może o tym, że w prześmiewczy sposób traktujesz osoby wypuszczające złowione ryby jednocześnie będąc głuchym na argumenty tychże? Może jednak chodzi Ci o to, że czujesz się z tego powodu gorszy? Co do oceniania i traktowania z góry, to jedyną osobą która to czyni jesteś Ty sam więc daruj sobie pisanie czegokolwiek w tym wątku, jeżeli masz kogoś piętnować. Bo piętnować należy, ale niewłaściwe postawy a powiedz co niewłaściwego jest w wypuszczaniu ryb? Piszesz o elicie i ideologii. Jeżeli według Twojego mniemania wypuszczanie ryb przez określone grono wędkarzy stanowi podstawę do zakwalifikowania ich do elity to fajnie że uważasz mnie za elitę tego hobby. Cieszę się niezmiernie, że jako "kwiat Polskiego wędkarstwa" mogę propagować te niecną postawę C&R. Powiem Ci jeszcze jedno. NIC MNIE NIE OBCHODZI CO O MNIE SĄDZISZ. NIE INTERESUJE MNIE CO NAPISZESZ W ODPOWIEDZ NA MOJEGO POSTA. MAM W NOSIE CZY ZABIERASZ RYBY, CZY JE WYPUSZCZASZ. WRESZCIE NIE OBCHODZI MNIE TO, CZY PRZEJMUJESZ SIE OSADAMI INNYCH, ALE WIEDZ ZE ŻYJĄC WŚRÓD LUDZI JESTEŚ SKAZANY NA BYCIE OCENIANYM, CZY TEGO CHCESZ CZY NIE CHCESZ. Podsumowując mam prawo do ocenia Twojego postępowania, tak jak Ty masz prawo do ocenia mojego postępowania. Różnica polega na tym, że ja mam w nosie co o mnie myślisz, za to Ciebie najwyraźniej boli to, co myślą o Tobie inni. Pozdrawiam.
  10. Po czym wnosisz, że ta ryba została wypuszczona z przynętą w pysku, po "sportowym" holu??? Ja obstawiam ze szczupak przeciął żyłkę i z przynętą odpłynął, bo co to za problem delikatnie wyjąć przynętę, której grot wbił się w podniebienie - czyli miejsce, które nie jest tak mocno wrażliwe na uszkodzenie i nie ma dużego znaczenia dla życia ryby (w porównaniu np. ze skrzelami)???? Zresztą pewnie teraz każda ryba wyjęta z przynętą w pysku będzie ofiarą stosowania C&R. Kocham takie dywagacje oparte na przyjmowaniu wersji zdarzeń odpowiadających tezie autora a nie mających nic wspólnego ze stanem faktycznym Co do tych szczupaków z hakami w wątrobie to niech każdy sobie odpowie jak u niego wygląda ilościowy stosunek szczupaków płytko zahaczonych (niegroźnie dla ich życia) do tych zahaczonych za wrażliwe organy (skrzela itp)??? U mnie wygląda to jak 1 do 50. Więc o czym w ogóle jest mowa skoro co 50 ryba ma wbity niebezpiecznie głęboko hak???
  11. O jakim poczuciu "lepszości" mowa bo nie rozumiem? Stosuje zasadę C&R od paru lat. Nikt mnie do tego nie namawiał. Robie to "bo mam taką potrzebę/chęć". Nie mam potrzeby porównywania się z kimkolwiek. Gdybym miał taką potrzebę startowałbym w zawodach, choć taka forma rywalizacji w ogóle mi nie odpowiada (do niedawna obowiązywała zasada zabijania ryb - mowa o zawodach spinningowych, teraz te zawody rozgrywane są na żywej rybie, chociaż czasami to jest tylko nazwa - nieważne). Nie interesuje mnie czy ktoś ryby zabiera, czy je wypuszcza. Nie obchodzi mnie również co o moich poglądach myślą inny. Słowem - mam to w nosie. Interesuje mnie natomiast stan naszych wód (zarówno pod względem zasobności w ryby jak i czystość) i moim zdaniem problemu (a taki z pewnością istnieje) szukać należy w "świadomości wędkarskiej" i braniu współodpowiedzialności za nasze wody. Jeżeli bowiem wędkarze zrozumieją, że zabieranie ryb - nawet w limitach wyznaczonych przez ustawę - szkodzi przyrodzie, to wtedy jest szansa, że za kilka lat w tych woda ciągle będzie coś pływało. Bo chodzi przecież o to, żeby iść na rybki, wypocząć i przy okazji coś złowić a nie zapychać zamrażarkę i obdarowywać sąsiadów albo rybami koty karmić (to są oczywiście skrajne przypadki). Tak więc mogę zrozumieć zabieranie powiedzmy jednego szczupaka dziennie, ale już nie pojmę zabierania 3. Nie masz nawet pojęcia jak się mylisz. Moi rodzice i dziadkowie nie mogą zrozumieć jak ja mogę wypuścić szczupaka a nie przynieść go do domu. Nie mogą pojąć, że na ryby jeżdżę po to, żeby fajnie spędzić czas a nie przywieźć kolację. Nie wspomnę o ciągłych uwagach typu - po co jedziesz na te ryby i tak nic nie przywozisz. Poza tym, nie wiem jak innych stosujących C&R ale ja miałem nad wodą kilka nieprzyjemności związanych z wypuszczaniem ryb. Sytuacje takie powodowane były tym, że wbrew prośbom innych wędkarzy, wypuszczałem ryby (wtedy gdy widzieli że chce ją wypuścić prosili żeby ją im dał).
  12. dawm84

    Spiningi rodbuilder'ów

    Witam. Po 1 fajnie ze zdecydowałeś się na kijek od zbrojmistrza - na pewno nie będziesz żałował tej decyzji. Niestety oprócz ceny, zabawa w zbrojenie wędek ma jeszcze jedną wadę - myślę że największą - jak połowisz swoją pierwszą wędką zbrojoną "pod Ciebie", nie spojrzysz już na seryjną produkcję i już za chwile będziesz myślał o kolejnym patyku. Takie wędki uzależniają. Po 2 jeśli chodzi o kijek na klenia to ja z podanych wybrałbym tego, który jest najszybszy. Takie wędki lubię, gdy poluje na klenia. O długości się nie wypowiada, bo każdy ma swoje preferencje. Po 3 o wędce na sandacza sie nie wypowiadam bo w tym temacie póki co raczkuje, ale jakiś tam pogląd na sandaczowy kijek już mam. (obecnie jako sandaczówki używam Pac Baya 2.9, cw. 7-21 i trochę daje mu popalić bo miotam przynętami grubo przekraczajacymi cw. i o dziwo kijek daje rade ale powiedzmy szczerze do opadu sie nie nadaje - za bardzo siada przy podrywaniu gumisia i na pewno będę robił mocniejszy kijek). Artech: jaki blank wybrałeś na wedke sandaczową? wiem że łowisz na odrze wiec doradz prosze coś na sandacza (cw i akcja bo dlugość raczej od 2.75 mnie interesuje).
  13. dawm84

    ABC woblerarstwa;-)

    Ty zdjęciem poprawiłeś mi humor. Powiem tak: po 1. wysusz porządnie lipę po 2. kup nożyk do tapet - kosztuje grosze a efekty są dużo lepsze po 3. strugaj, strugaj, i jeszcze raz strugaj bo inaczej się nie nauczysz. Pierwsze wobki zawsze są koślawe i tym się nie przejmuj. Staraj się je wycinać coraz dokładniej a efekty same przyjdą. Powodzenia
  14. dawm84

    ABC woblerarstwa;-)

    Ja lubie lipe włąsnie za jej twardość a przy tym łątwość w obróbce. Balsa jest dla mnie za miękka co w konsekwencji utrudnia precyzyjne wykonywanie nacięć pod stelaż (trudno np. korpus z blasy wkręcić w imadło). Co do wyboru balsy to weź twardszą 30.
  15. dawm84

    ABC woblerarstwa;-)

    Na początku zawsze jest ciężko, co nie oznacza, że jak już się wprawisz to będzie lepiej. Ja właśnie kończę struganie trzech serii boleniówek i pomimo, że mam w tym wprawę to i tak mam na rękach odciski od nożyka.
  16. nic sensownego za taką kasę nie znajdziesz. Jak podwoisz kwotę to może udać się wyrwać penn slammer 360 który do ciężkiego spina by się nadał. Od razu pisze że ja tego kołowrotka nie mam, ale wiem, że jego użytkownicy, którzy używają go do takich zadań są z niego zadowoleni i ja, gbybym miał kupić nowy kołowrotek do cieżkiej orki to na 100% byłby to penn slammer 360.
  17. gatunek ryby: kleń -długość w cm: 45 -data połowu: 13.07.2008r -godzina połowu: ok. godziny 12:30 -łowisko: rzeka Odra -przynęta: wobler własnej produkcji -opis połowu: branie nastąpiło zaraz po dotknięciu tafli wody przez woblerka, było bardzo gwałtowne i ryba praktycznie zacięła się sama. Hol trwał ok 5 min. Po zmierzeniu i zrobieniu zdjęć ryba została wypuszczona.
  18. Dzisiaj zaszalałem trochę: kołowrotek Shimano Stradic 3000 - Japan, z drugiej ręki - stan - igła, kilka wobkow - salmo hornety, executory, bullhedy, butchery, i kenarty, oraz 100, power pro 0.13.
  19. dawm84

    Opad

    Kolego wobler129 nie wiem dlaczego ale mnie ta technika setnie rozbawiłeś. Niestety nie mogę tutaj napisać dokładnie o co chodzi bo to by była instrukacja dla szarpakowców ale zmienia się tylko to co wisi na końcu żyłki. Reszta zostaje taka sama wiec wędkarze którzy świetnie łowią z opadu - byliby świetnymi szarpakowcami W dodatku ta "technika" zabrzmiała jak jakaś tajemna sztuka opanowana przez nieliczne grono fachowców a moim zdaniem to jedna z najprostszych metod spinningowych
  20. Nie wiem jak Ty ale ja uważam, że to jest całkiem spora wada, ponieważ nie widać prześwitu przez te przelotki i żyłka na pewno nie będzie przebiegała przez nie prosto. Nie jestem pewny do końca jaki to ma wpływ na komfort łowienia ale wydaje mi się że na użytkowanie wędki już tak. Nie chodzi mi tutaj nawet o odległość rzutu, która na pewno będzie krótsza niż poprawnie uzbrojonym kijem ale pod dużym obciążaniem kijek może się przez takie dziwne rozmieszczenie przelotek złamać. Ja bym to reklamował.
  21. dawm84

    Sum-Wszystko o sumie !!

    Sorry za to czepianie sie. Jako że łowie tylko w wodach PZW "zapominam"'często że istnieją też inne na których mogą istnieć inne warunki połowu czego konsekwencją jest to, że wszystko tutaj oceniam przez pryzmat tych przepisów, co jak widać nie zawsze jest słuszne. Gdybyś wcześniej napisał gdzie go złowiłeś to na pewno bym nie zwrócił uwagi. Pozdrawiam
  22. dawm84

    Sum-Wszystko o sumie !!

    ciekawe jak to zdanie ma się do Twojego innego posta z tematu jak dziś było na rybach: "No to może i ja cos dopisze Juz dawno nic nie pisałem więc czas najwyższy Ogólnie ostatnio moim głównym celem jest SUM ale w między czasie próbuje też z karpikami. Kilka dni temu nocka efekt 1 sum 56 cm fotki moze dołącze kiedy indziej, wzial o 3 nad ranem na fileta z płotki - bardzo himeryczne branie. Wczoraj, a raczej dzis spie w namiocie i słysze jak sygnalizator pika jak porąbany, mowie do kumpla - 'wylacz ten sygnalizator' ! (bo myslalem ze znow szwankuje bo baterie sa slabe) ale kumpel czujny slyszy tez ze rolki w Videotronicu kreca sie jak szalone. Zawołał mnie ale niestety po przycięciu pusto - dran chwycił za sam czubek ogona :/ No za wczesnie niestety przyciąłem - cóż tak bywa na nockach sandaczowo - sumowych :/ A dzis weekndowa zasiadka karpiowa Oczywiscie post będzie po powrocie :)" Sum ma wymiar 70 cm jeżeli się nie mylę.. Aha wnioski z tego co mam na myśli wyciągnij sobie sam
  23. dawm84

    Sum-Wszystko o sumie !!

    Mało tego. takie oraz większe potrafią w biały dzień wleźć na przelew i w największym nurcie kleniami się zajadać bijąc przy tym w małe wobki. Mi coś takiego się trzy tygodnie temu stało i nie muszę pisać jak się ta przygoda skończyła. Wiec potwierdza to regułę, że w wędkarstwie nie ma reguł i konsekwentne stosowanie głęboko przemyślanej taktyki często mija się z celem. Ryby każdą teorię potrafią obalić w sekundę.
  24. dawm84

    Salmo Thrill

    ja już po testach
  25. Przepraszam ale ktoś mnie najwyraźniej źle zrozumiał. Mdli mnie sama myśl o smaku rybiego mięsa a nie to że ktoś zabiera ryby...Każdy robi co uważa za stosowne, byle jego działania były zgodne z regulaminem. Nikogo nie potępiam ani nie prowokuje.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.