
-
Liczba zawartości
69 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez bieluch
-
Dokładnie Lemiux jak by ptaki takie spustoszenie robiły to by w jeziorach, zalewach i rzekach nic nie było. Są jeszcze i tacy co po złości podrzucają drapieżniki ludziom do stawu, albo inne "niepożądane" zwierzęta. W tym kraju nic się nie zmieni do puki nie zmieni się mentalność większości społeczeństwa czyli "moje to święte, a cudze to trzeba podpierdolić, albo zniszczyć" Gwarantuję Ci że na zachodzie te ryby by sobie pływały i rosły w najlepsze bez ogrodzeń, kamer i pilnowania No chyba żeby Polacy albo ruscy gdzieś w pobliżu byli
-
Tak, zamiast płacić w chełmskim + dopłata na lubelski to żeby wykupić na sam lubelski podstawę w jakimś kole w Lublinie.
-
Witam, jako że jestem z Chełma opłaciłem kartę tutaj - i wydaje mi się że głupio zrobiłem, ale o tym później. Generalnie to jak się opłaci kartę w Chełmie na tzw. podstawie można sobie połapać na.... gliniankach i to tylko dużych.... kawałek, Bugu (dosłownie kawałek) i Wieprz do okolic Zawieprzyc (z tego co wyczytałem). Kiedyś łapałem tylko w najbliższej okolicy więc nie wnikałem w te "okręgi: To jest chore! Praktycznie na każde bajoro w okolicy trzeba dodatkową opłatę, albo karnet. Reasumując te 150zł podstawy nic prawie nam nie daje. Trzeba płacić więcej i więcej... Ponieważ w tym sezonie interesuje mnie moczenie kija (w dużej mierze) w okolicach Lubartowa i Łęcznej popierniczyłem wczoraj do PZW celem dokupienia zezwolenia na Okręg Lubelski (47zł jak by ktoś chciał wiedzieć), i co się okazuje? Nie dość że w Lubelskim Wieprz jest od Nielisza do samej Wisły (naprawdę duży odcinek) to jeszcze masa jezior bez żadnych dopłat - długo by wymieniać. Z całego (2 stronicowego) wykazu łowisk tylko Rogóżno i Zagłębocze objęte są jakimiś dodatkowymi opłatami, czyli mniej więcej tyle co u nas jest bez dodatkowych przepustek:D Dlaczego to jest takie popieprzone? Wydałem ponad 290 zł za okręg Chełmski + przepustki na 3 bajora i okręg Lubelski, a jak pojadę gdzieś dalej w Polskę na wakacje to oczywiście następny po****y znaczek. Dobra teraz najważniejsze czyli pytanie do was drodzy forumowicze - czy dało by się zrobić taki myk: zakładając że za rok zrezygnował bym z okręgu chełmskiego i opłacił składki w jakimś kole np. w Lublinie - czy tak się da i czy wyjdzie mi taniej? Gdybym mi wyszedł za te ~150zł sam okręg Lubelski to by było miło Żałuje trochę że się pośpieszyłem bo trzeba było najpierw pytać, a dopiero opłacać, ale może na przyszły sezon będę wiedział - o ile mi powiecie ?
-
Kto mnie nauczy bolonką na Wieprzu łapać ?
-
No tak, ale nie zapominaj że sum ma morde jak wiadro Niekoniecznie siecią mogli wyłapać, prądem chamy łapią, sznury nastawiają. Widziałem jakiś czas temu na YouTube jak 2 typów z brzegu łapali jakimś patentem na prąd, jeden szedł z tyczką zanurzoną w wodzie, a drugi za nim z wielkim podbierakiem, ryby same do niego wskakiwały, a niektóre zbierali z brzegu. Jak bym ja miał taki staw (ahhh marzenie ) to bym zainwestował w ogrodzenie i dwa duże psy Wiem że ogrodzenie to nie w kij pierdną, trochę dudków trzeba wydać, ale jak by się w takim stawie dało hodować trochę większą ilość to można na tym zarobić Jest jeszcze jeden sposób...... kamera z czujnikiem ruchu Poszukaj w sieci, zapoznaj się tematem np. leśnicy stosują coś podobnego na złodziei choinek, w momencie gdy ktoś się pojawi w polu widzenia kamery dostajesz powiadomienie, włączasz szybko kompa i patrzysz, jak widzisz że Ci ktoś rybę łoi ze stawu to, albo bierzesz pałę i lejesz w morde, albo dzwonisz po cichu na policje - to już zależy jak wolisz
-
Witaj Krzysztofie, zezwolenia tak jak napisałem w urzędzie gminy Żmudź, który jest czynny w dni robocze do 15stej.... Czyli jak chcesz w niedziele jechać to w piątek musisz zapylać po zezwolenie - na to wychodzi:D a jak się pogoda zepsuje przez te dwa dni, albo coś Ci wypadnie to Twój problem... Ponoć gdzieś, na którejś wiosce mają być w sklepie przepustki sprzedawane też, ale zapomniałem na której. Jeśli chodzi o gatunki to nie wiem, byłem tam raz może dwa i to nie za bardzo trzeźwy Poza tym to było kilka lat temu, ale co tam może być - wszytko to samo co w okolicy, karp, karaś, karp, karaś i tak w koło Macieju, ze dwa szczupaki pewnie jeszcze pływają Ja sobie odpuściłem te "gminne" zbiorniki w tym roku bo albo ceny są zaporowe jak na Maczułach czy Natalinie, albo nieadekwatne do tego co oferuje bajoro jak w przypadku Puszczy... Opłaciłem kartę bo i tu i tu ryb jak na lekarstwo, ale przynajmniej mam ochotę to jadę choćby w środku nocy i nie muszę po jakichś gminach latać, albo czekać do weekendu bo np. w czwartek nie wolno...
-
WEEKEND MAJOWY NAD JEZIOREM NASERA-WYPRAWA NA OKONIE NILOWE
bieluch odpowiedział kingadivers → na temat → Zamienię, oddam, inne
Jak się przedstawia pełny koszt takiej wyprawy? -
Wsadź zwykłą sprężynę bez wydłużonej rurki, mocny stoper, albo śrucina 0,5g przed pierwszym węzłem i nie ma bata że się coś poplącze Tajemnica tkwi w prostocie - czym zestaw prostszy tym mniej z nim problemów, a najczęściej też najprostsze rozwiązania są najbardziej efektywne - choć nie zawsze Jak masz dobrą zanętę, która pracuje to sprężyna jest nawet lepsza na wodzie stojącej bo szybciej uwalnia się zanęta. Zależy jak łowisz, jeśli aktywnie i rzucasz cały czas w to samo miejsce zanęcając je za każdym rzutem to lepsza jest sprężyna, a jeśli ładujesz zestaw na 3 godziny i pijesz piwo relaksując się kiełbaską z grila to lepiej załóż koszyk z drobnymi oczkami:P Sprężyna ma jeszcze taką zaletę że, o ile masz wystarczająco mocny kij, możesz oblepić znacznie większą ilością zanęty niż fabryka przewidziała Pomijam już fakt że są tańsze chyba z połowę...
-
Składki uczestnika może mieć - tak przynajmniej kiedyś było Zależy na kogo w kole trafi Ja egzamin zdałem w wieku 13 lat, ale to było na jesieni więc już nie opłacałem składek bo nie było sensu, wstąpiłem do PZW zaraz po nowym roku (w styczniu skończyłem 14 lat) i płaciłem uczestnika przez dwa lata, dopiero po ukończeniu 16 lat ulgowe. Nie pamiętam jak to było że mi pozwolili zdać wcześniej, ale po prostu dla upartego nic trudnego Tak jak ktoś napisał za uczestnika płaci się grosze, a kiedyś to były dopiero składki: ROK 1999 składka członkowska 8,50 PLN wody nizinne - 8,50 PLN Teraz pewnie zapłacisz góra 50 zł plus wpisowe
-
Fajne bajorko niedaleko Chełma +/- 10 km, byłem tam kiedyś z bardzo zadowalającymi efektami. Niestety z zezwoleniami w tym roku przegięli pałę... 150 zł dla mieszkańców gm. Kamień i 200 zł dla pozostałych, a weekendówki mają być dopiero od lipca czyli jak tubylcy wszytko wyłapią. PS. info świeże - dziś dzwoniłem.
-
W tym roku zezwolenie 250zł i właśnie za 3 minuty mija termin zakupu
-
Już wszytko wiem, najświeższe informacje z gminy Żmudź są takie że całorocznych zezwoleń w tym roku nie ma bo mają być jakieś tajemne inwestycje:P Wekendówka kosztuje dychę, a tygodniówka dwie dychy, zarybili ponoć tylko "większymi" osobnikami i bardzo delikatnie :/ Przy okazji dowiedziałem się co na Puszczy - prawdopodobnie przepustka całoroczna 120 zł (jeszcze nie ma ostatecznej decyzji, ma być za około tydzień), ponoć jeszcze kwartalne zezwolenia mają być, ale konkretnego info niema, zezwolenia w Caritas na Lubelskiej w Chełmie.
-
Może Ci ten sum zeżarł wszystkie karpie a tak swoją drogą? Macie te stawy ogrodzone, pilnuje ich ktoś? Bo jeśli nie jest tak że macie na nie oko 24h na dobę to nie szukajcie przyczyny w wydrach...
-
Jak w temacie, w sklepach Lidl (widziałem w Lubartowie i Chełmie na Kolejowej, podejrzewam że w innych miastach też są) pojawiło się ostatnio sporo sprzętu wędkarskiego, o ile te gotowe "wędkarskie zestawy startowe" nie nadają się raczej nawet dla początkujących (żeby ich nie zniechęcić do tego pięknego hobby) o tyle młynki z wolnym biegiem wydają się naprawdę solidne i jak za tą cenę (80PLN) warte uwagi. Cały sprzęt w Lidlu obrendowany jest logiem "crivit" nigdy nie słyszałem o takiej firmie, a Wy? Wracając do kołowrotków są zwykłe w kilku rozmiarach z hamulcem przednim lub tylnym w cenie 30-40 zł zależy w którym mieście i oczywiście wspomniane młynki z wolnym biegiem w 2 wersjach mniejszej bodajże 3000-S i większej 5000-S. Przyznam się bez bicia że pokusiłem się o zakup 2 sztuk tych największych i na pierwszy rzut oka wydaje się niezły stosunek ceny do jakości, do każdego są dwie aluminiowe szpule, pracują bardzo ładnie (zarówno wolny bieg jak i inne mechanizmy - główny hamulec mógł by być nieco bardziej dopracowany, no ale za tą cenę nie spodziewam się że dorówna młynkowi za 400zł), a co są warte to się dopiero okaże nad wodą Jak na razie ponawiałem żyłki i pokręciłem trochę w domu, ale jak wyholuję coś to nie omieszkam podzielić się opinią - mam nadzieję że tryby nie wylecą Jak by kogoś interesowało podam parametry modelu 5000-S jakie są podane na opakowaniu. Pojemność szpuli: 0,35 - 205 m 0,40 - 160 m 0,50 - 100 m 4 łożyska kulkowe Przekładnia: 5,5:1 Waga: 600g Gwarancja: 3 lata Myślę że wypisałem podstawowe najważniejsze rzeczy - pozostałych nie che mi się przepisywać, jeśli ktoś mocno chce mogę zrobić zdjęcie pudełka, albo po prostu przejdź się do Lidla i zobaczysz Mniejsze egzemplarze z wolnym biegiem nadają się znakomicie do pikerka Myślę jeszcze żeby kupić ten zwykły za 3 dychy, niech leży jako zapas do spławika - za tą cenę jeść nie woła Tym bardziej że ja na spławik od wielkiego święta łowię Jeśli ktoś jeszcze kupił niech się wypowie bo jestem ciekawy jak wam się sprawują. Znajomy karpiarz z góry powiedział że to g**o, ale nawet tego w ręku nie miał - niektórzy mają po prostu uprzedzenia do rzeczy z marketów, ale ja na rzeczach z Lidla się jeszcze nie zawiodłem więc zaryzykowałem W Lubartowie jak przywieźli rozchodziły się jak przysłowiowe świeże bułeczki
-
Głupio że nie mogę edytować swojego postu skoro jeszcze nikt pod nim nie odpisał, ale dobra Zapomniałem jeszcze o zbiorniku w Natalinie - zaraz za Kamieniem ok 10 km od Chełma. Podobnie jak chyba w przypadku Puszczy trzeba kupić zezwolenie w gminie, właśnie szukam info - wie ktoś ile kosztuje?
-
Ano nie mam, bo od dłuższego czasu nie jeżdżę na wody PZW tylko na prywatne łowiska plus zbiorniki należące do gmin gdzie płacisz za zezwolenie na tyle na ile chcesz. Jak co roku na wiosnę zastanawiam się czy opłacić kartę PZW, ale tak czytam ten dział i chyba jak co roku to oleje
-
A jak ze spiningiem? Woblerek z dwoma kotwiczkami jest teraz nieprzepisowy ?
-
Długi - w Chełmie nie ma glinek tylko są Glinianki - całe dzieciństwo nad nimi przesiedziałem Także nie wprowadzaj ludzi w błąd, Glinki są Włodawskie te koło Białego, a w Chełmie są Glinianki dwa zbiorniki, duży i mały zwany przez miejscowych "kopary" na którym jakiś czas temu zrobili ponoć jakieś "pstrągowo" - dokładnych info nie znam bo od jakiegoś czasu skreśliłem te bajora. PS. W zasadzie to od strony bloków jest jeszcze trzecie takie małe oczko, ale tam chyba tylko kijanki pływają Tak wracając do tematu blisko Chełma są jeszcze Żółtańce - dwa piękne zalewy, niestety oszpecone przez jakiegoś idiotę betonowymi stanowiskami dla wędkarzy... Jedynie od plaży chyba można siąść i normalnie poobcować z naturą, a nie betonem... Blisko są jeszcze Parypse (jak się jedzie na Cyców) - niewiele mogę powiedzieć o tej wodzie bo byłem tam dosłownie ze dwa razy i bez efektów (bo drobnicy nie liczę). Z drugiej strony Chełma macie "Dębowy Las" - (19km z Hrubieszowskiej), Puszcza - niedaleko Dębowego jakieś 24/25km no i Husynne - jakieś 30km na oko. Jest jeszcze takie bajoro gdzieś koło wysypiska (albo kopalni kredy - nie pamiętam już dokładnie, może ktoś z forumowiczów wie dokładnie to powie) swego czasu znajomi jeździli tam na żywca z dobrymi efektami, ale podobno te szczupaki nie nadawały się do jedzenia z racji "czystości" wody
-
Pstrągowo ostatnimi czasy zeszło na psy całkowicie, a szkoda bo było tam fajnie Ławeczki połamane (kompletnie nic nie remontują), krzaczorami pozarastało, w wodzie zielsko. Na dodatek łowić nie można... Byłem dziś, knajpa otwarta, browar i ryby sprzedają, a koleś twierdzi że nie ma wędkowania mimo że dwa stanowiska były zajęte przez moczykii... Pojechałem bo karta jeszcze nie opłacona i chciałem nowe kije wypróbować, a oni tylko po znajomości wpuszczają. W dodatku koleś z baru twierdzi że nie ma ryb, a w wodzie aż się gotuje. Mógł by chociaż nie próbować ze starego wędkarza durnia zrobić, tym bardziej że kolesie od strony Chełma siedzieli i sporo w siatce mieli... Chyba czas skreślić Pstrągowo z mapy fajnych łowisk!
-
Doszły mnie słuchy (choć to informacje nie na 100% pewne) że w tym roku nie sprzedają przepustek, a przynajmniej jeszcze nie wiedzą czy będą sprzedawać, nie było zarybienia i nie wiadomo czy będzie. Ponoć mają na jesień wodę spuszczać i jakiś ośrodek budować - takie plotki słyszałem, ale ile w tym prawdy nie wiem. Byłem kilka dni temu na obczajkę, po lodzie nie ma ani śladu, ale wędkarza też ani jednego nie widziałem. Niestety do gminy nie podjechałem bo było po 17 stej. wiec nie było po co.
-
Wie ktoś jak tam jest z zezwoleniami czy trzeba mieć kartę opłaconą czy nie, gdzie się kupuje zezwolenie i jakie są ceny? W sieci jedyne informacje jakie znalazłem są mocno przeterminowane i niepełne http://www.zmudz.gmina.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=16&Itemid=19
-
Nie wiem czy tak się powinno robić, ale ja mam bata 7 m i po prostu jak mi trzeba krótszego to sobie zdejmuję 1,2 czy 3 najgrubsze sekcje (po prostu wyjmuję ze środka tyle ile mi trzeba) Tylko trzeba pamiętać żeby później przed ponownym złożeniem bardzo dokładnie wyczyścić końcówki z drobin pisaku i innych ewentualnych zabrudzeń bo czasem się gdzieś o ziemie koniec oprze, a jak Ci piasek wlizie w łączenia to zaraz kij szlak trafi Może to nie jest zbyt profesjonalne podejście, ale jak się tą metodą łapie stosunkowo rzadko i przez to nie chce zbytnio inwestować sprawdza się w 100%
-
Lord Konrad I - na jakim odcinku Wieprz atakujesz? Też zastawiam się jak do tej rzeki zabrać się ze spławikiem i w ogóle jak się do niej zabrać bo całe życie w jeziorach i zalewach łowiłem.
-
Trochę archiwalny temat, ale odkopię bo sam ostatnio łowiłem na takim małym jeziorku. Stosowanie koszyka zanętowego mija się z celem bo zanętę spokojnie dorzucisz (czy też wystrzelisz z procy) gdzie tylko chcesz. Na małym zbiorniku nie jest szczególnie trudno o powtarzalność rzutów dlatego ja robię tak, że jeśli tylko się da, nęcę ręcznie i łapię na oliwkę zawieszoną na rurce antysplątaniowej, czyli klasyczny zestaw gruntowy. Czym prościej tym lepiej Szczerze mówiąc to moja ulubiona metoda, nie trzeba się babrać co chwila z zanętą, ani lampić na wodę, od czego po kilku godzinach oczy bolą, a i gruntowanie masz z głowy
-
Czerwony Diabeł - gdzie łapałeś na taki zestaw, na jakim łowisku? Jak łapiecie na całą zdechłą rybę czy np. filet bez łba i flaków? Nigdy tego nie próbowałem, aż chyba pora to zmienić Szczerze mówiąc ja często używałem przyponu z plecionki do spiningu i mi nigdy szczupak nie przegryzł - pewnie szczęście miałem