Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

Radzio19871

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    86
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Radzio19871

  1. Radzio19871

    Przeczyce

    Weekend na Przeczycach i słabe efekty. W sobotę pojechałem z ojcem i znajomym niedaleko bytomskiej rybaczówki. Efekt?? 3 okoniki, 1 szczupak koło 45cm (zmierzony na oko) 2 plotki. Tata z kolega dorzucili kilka żywcowych płotek i kilka małych okoni. Jednym słowem nędza. Dziś zmieniliśmy miejsce i zatrzymalismy sie przy dużej tamie (na przeciwko Tuliszowa). ja zakończyłem dzień z 4 okoniami (w tym jeden piękny 30cm) 1 szczupakiem podobnej wielkości co dzień wczesniej i 2 płotkami. Tata 1 okoń, 1 leszczyk i kilka płotek. Kolega postawił na metodę "na lenia" zanecił dżokersem 3 dziurki i od czasu do czasu dziubnął leszczyka. Miał ich chyba 5 najwiekszy coś koło 30cm do tego 1 okoń i z 10 płotek. Ogólnie ryba brała chimerycznie, brania bardzo delikatne. ja jednak jestem zadowolony był to mój 2 i 3 wyjazd na ryby na lód. Nigdy nie próbowałem takiego wędkarstwa hehe. Chyba idzie mi dobrze koledzy nie?? 2 szczupaki padły a w zeszlym roku co wyjazd na chechło i wisłe za szczupakiem i bryndza a pod lodem wziol skubay
  2. Radzio19871

    Gdzie na karasie

    Teraz po majowych powodziach to różnie bywa, rybostan się wymieszał. Byłem tam w tym roku 2 razy i ani rybki, ponoć trza trafić dzień. Znajomy łapał piękne 40-stki karasia na bułkę tylko trza najlepiej sobie wygrabić teren pod spławiki bo krzaki sięgają 0,5 pod powierzchnie wody
  3. Radzio19871

    Zbiornik Dziećkowice

    Byliśmy we 4 wczoraj i każdy połapał. Brały okonie ale takie poniżej wymiaru (15cm), zdarzały sie też większe. Takich od 17 do 22 nałapalismy z ojcem 50 sztuk, pozostali znajomi nie brali nic do domu. Ogólnie zabawa przednia
  4. Radzio19871

    Przeczyce

    Tak? To co powiesz w sytuacji kiedy jadę nad wodę zaraz po otwarciu wody ale łapię karpie wyłącznie dla zabawy?? Ja wszystko rozumiem że karp to szkodnik i trza go odławiać, ale presja zawsze w takich momentach jest taka wysoka że inni zrobia to za mnie. Przyznaję się, karpiarzem nigdy nie byłem (w sensie łapania na grunt) a złapanie karpia na spławik (głównie bata i bolonkę) sprawia mi kłopot. Nie uważam sie za dobrego wędkarza, a hobby traktuję na luzie jak sie zlapie to nie. Jestem nawet skłonny łowić same płotki Jedyna szansa dla mnie żeby sie pobawić karpikiem na bacie są niestety zarybienia. Jak niektórzy widzą ze wypuszczam wszystko do wody to mam wrażenie że mnie utopią Czy w takiej sytuacji nie można mnie nazwać wędkarzem??
  5. Dzisiaj o 7 rano miałem zawody na łódkach. Nie była to żadna rywalizacja o punkty w grand prix, poprostu luźne spotkanie w gronie 18 znajomych osób, połączone z rywalizacją. Ot tak dla zabawy Każdy mógł więc łapać na 2 wędki, zgodnie z regulaminem PZW, oczywiście przestrzegając wszelkich norm ochronnych. Razem z ojcem, jako że nie znamy tego zbiornika, szukaliśmy jakiejś podwodnej górki. przypadkiem zlokalizowalizmy taką na prawo od rybaczówki jakieś 100m od brzegu, niedaleko bojek. Jak sie później okazało popełnilismy błąd stawiając na połów ryb na płytszej wodzie. Mój rezultat około 500g dał mi jedno z ostatnich miejsc Ojcec miał około 800g. Rano miałem szczupaka na żywca ale miał 42 cm. Rybka jednak brała. Zwyciezca miał prawie 7kg pozostali niewiele mniej. Poza tym padło parę szczupaków na pobliskich łodziach, głównie na spinning.
  6. No niestety wzdręgi jest masa. Na chwilę byłbym jednak za tym aby wprowadzić zakaz zabierania szczupaka i sandacza conajmniej w tym roku, a może i w następnym na Przetoku. Dlaczego??? Aby dać im czas na ograniczenie takiej ilości ryby, bo poza tym że woda dzięki nim "żyje" nie ma z wzdręgi żadnych korzyści. Drapieżnika wogóle jest strasznie mało, w zeszłym roku sporo odłowili i są tego efekty Zresztą wzdręga to nie jedyne zmartwienie. Jest mnóstwo leszczyka i krapika, równie małego. Chociaż w tym przypadku to jest duży plus bo na zawodach dają punkty Naprawdę nie wiem co za idiota wymyślił wymiar ochronny dla wzdręgi, przecież wszędzie jej pełno
  7. Bardzo ucieszył mnie twój post Już myślałem że na Przetoku nie ma drapieżnika bo jest strasznie dużo drobnicy, a tu niespodzianka. Wszystko złapałeś na żywca??? A sandacze jakie duże?
  8. Wyniki zawodów są takie http://www.pzw.org.pl/czeladz/wiadomosci/36422/66/4_memorial_mariana_lisika Jeśli chodzi o rybostan to dominowała bardzo drobna płotka, leszczyk, krąpik i hybryda leszcza z plocią. Poza tym bardzo mała wzdręga uprzykrzała życie większości zawodnikom w tym mnie, jako że miałem stanowisko zamykające przy trzcinach (stanowisko nr 27). Poza tym Przetok strasznie zarósł Rogatką, koledzy z koła cały dzień wyciągali to cholerstwo grabiami żeby mozna było wogóle łapać!!!! Jeśli ktoś nastawia się na łapanie gruntowe to odradzam gdyz jest szansa poplątania zestawu. To tyle jak cos to pisać. P.S Ostatnie zawody w kole odbędą sie 2 października. Jako że planowany jest poczęstunek zapisy odbędą sie nie tak jak zwykle, czyli nad wodą tylko w kole.
  9. W sobotę mamy tam zawody grand prix wiec jak juz bedzie po to ci napisze. Pozdrawiam
  10. Zgodnie z obietnicą dokładne wyniki zawodów znajdują się tutaj: http://www.pzw.org.pl/czeladz/wiadomosci/35279/66/zawody_o_puchar_prezesa__rzeka_odra_kedzierzynkozle_rogi Mam nadzieję że komuś sie to przyda
  11. Wyniki jak na tą wodę słabe. Najwyższy to coś w granicach 4900 najniższy 0. Niskie wyniki były głównie w sektorze A tj. od mostu w dół rzeki do numeru 16 (gdzieś na wysokości tego betonowego zjazdu). Ja byłem w sektorze B i wylosowałem stanowisko zamykające tj. numer 31. Biorąc pod uwagę że rybka nie brała a w wodzie było dużo zaczepów osiągnołem zadowalający mnie wynik 1510 co dało mi 6 miejsce w sektorze. Rezultat mógł być wyższy ale rybki sie spinały. Miałem same krąpie i jednego sumika karłowatego prawie 40cm, który zrobił mi sam ładny wynik Nadłuższa ryba zawodów to brzana 72cm złapana na skróta Dokładniejsze info o wynikach poźniej.
  12. Wie ktoś jak wygląda stan wody na Odrze?? Pytam bo mam jutro zawody.
  13. I po 2 tygodniowej zasiadce (na szczęście bo już mnie nerwy brały) Na ryby chodziłem od poniedziałku do piatku (co daje 10 dni wędkowania), dzieląc obowiązki między spławik, grunt i spinning, na szczęście był ojciec który mnie troszeczkę wyręczał. Jeśli chodzi o rybki to niestety tragedia straszna w tym roku Śmiało mogę powiedzieć ze to mój najsłabszy rok jesli chodzi o ryby na tym zbiorniku. Na bata brały same płotki, małe krąpiki i leszczyki (2 ponad 30cm reszta mniej) na dodatek im bliżej końca mojego pobytu tym brały gorzej!! Dzisiaj wróciłem i rano była nędza straszna, zlapalem może z 5 rybek Na grunt No to standard, sumik karłowaty króluje. Poza tym ojciec zlapal jednego lechola ok 40 cm i koniec!! Mnóstwo karpiarzy robilo sobie zasiadki, nocne i kiludniowe i wracali bez brania. Na spinning ani jednego pobicia za 10 dni wędkowania. Zresztą nie jestem jedyny, spinningowcy z ktorymi mialem okazje porozmawiac takze wracali o kiju. Przez caly pobyt 2 tygodnie nie slyszalem zeby ktos zlapal cos konkretnego, wszyscy wędkarze śmiało stwierdzają ze nie ma ryby Nie wiem czy to ma związek ze slabymi braniami, ale slyszalem że w czasie gdy byly u nas te wysokie upaly nad zalewem odpoczywalo 100 tys. ludzi!! Do wody ponoć powędrowały kabiny TOY TOY poniewaz sanepid na poczatku lipca stwierdzil w zbiorniku bakterie coli P.S Na zbiorniku, a zwlaszcza na polu namiotowym obowiązuje zakaz kąpieli do odwołania. ludzie sie jednak kąpią
  14. Dzisiaj wyjeżdżam na 2 tygodnie nad Chechło. Podstawowa metoda połowu to przede wszystkim spławik i grunt, oczywiście pochodzę ze spinningiem bo zawsze się jakiś "zębol" trafi. Tak więc jak ktos chce wspólnie powędkować to zapraszam Jak coś namiary na mnie zostawiam pod moim nickiem po lewej .
  15. Byłem dzisiaj z ojcem. Łapalismy przy samej wyspie od strony Ratanic. Efekt końcowy mizerny: 7 jazi - największy 34cm 4 leszcze 14 płotek Łapalismy od 14 do 20.30, najwiecej brań od godziny 19.
  16. Radzio19871

    Staw Rzęsa

    Ładny lechol, w zeszłym roku miałem takiego 49cm To były twoje jedyne rybki? Myślę czy nie wybrać się jutro ale mam bardzo mało pinki i nie starczy mi do zanety
  17. Radzio19871

    Staw Rzęsa

    No i sie wybralem dzis na Rzęse Rano rybki nie współpracowały ale pobawiłem sie ładnie (chociaz nic na to nie wskazywalo). Dzisiejszy bilans to: 2 karasie 20-25cm 4 płocie - najwieksza 25cm ze 30 krąpi - najwiekszy 20 cm z 20 okoni 15 niemiarowych jazi Wszystko oczywiście na bata, nic grubszego niestety nie podeszło ale liczy sie dobra zabawa
  18. Radzio19871

    Staw Rzęsa

    Widze że ładna zabawę miałeś, nawet wodorosty brały ja sie już szykuje na Rzęse 3 tygodnie i nie moge sie zebrać, zobacze może jutro z rana sie przejade Dużo tam tego kroczka karpia wpusciliście? Bierze karp wogóle, ciągną coś gruntowcy po tej powodzi?
  19. A na co złapał te szczupaki?? Bo jeśli na spinning to złamał regulamin skoro miał jeszcze gruntówke rzucona Jak zapewne wiesz łapiąc na spinning nie możesz łapac na 2 wędki.
  20. Radzio19871

    Staw Rzęsa

    Szczerze mowiac nie rozglądalem sie wokół. Moze ty mnie widziales??? Siedzialem na grobli po twojej prawej stronie i lapalem na bata.
  21. Radzio19871

    Staw Rzęsa

    Dzisiaj z rana wybrałem sie nad Rzęse. Zabawa była, jak zwykle Szkoda tylko ze główna zdobycza byly okonki 5-15cm, jazie do 15cm, kilka płoci i 3 fajne karasie - około 25cm kazdy. Ogólnie wypad zalicze do udanych, duzo rybek padło takze było co robić
  22. Radzio19871

    Staw Rzęsa

    Byłem raz, kilka dni po zarybieniu i ledwo znalazłem miejsce żeby sobie usiąść!!! Oczywiście wszyscy łapali na grunt - za karpiem. Jak mnie zobaczyli ze wyciagam bata to patrzyli na mnie jak na jakiegos debila Niestety ryba tego dnia nie brala za dobrze, same male okonki i w dodatku bardzo silny, wręcz porywisty wiatr!! Polapalem 2 godzinki i sie zebralem do domu. Napewno w tym roku zajrzę tam wiele razy, tylko nie wiem kiedy. Poczekam az sie karaś ruszy i może wtedy zaatakuje.
  23. Radzio19871

    Staw Rzęsa

    OOO witam kolege;) ja łowie tam bardzo często, wręcz bym powiedział że to jest podstawa moich wypraw wędkarskich, bo blisko. Ja zazwyczaj łowie na tym stawie co ma taka jakby fontanne i zauważyłem ze większosc ludzi łowi właśnie na nim. Woda tu ma troszke inny kolor i przede swszystkim jest głebiej. Zauważyłem też że im dłuzej jeżdze na ten staw tym mniej łapie leszczy, ploci, wzdreg, karasi i linów (może ty akurat miałeś szczescie). Karpia tam jest duzo jednak jest on bardzo szybko przełowiony. Widze że ludzie tam od was z koła mają w nosie przyjemność zabawy drobnicą i regularnie stawiaja na karpia o czym świadzcza wielkosci zarybienia. 2 x 250 kg na kazdy staw to naprawde duzo biorac pod uwaga ze kazdy z nich ma troszke ponad 1ha. Niestety wszyscy tam u was to typowi gruntowcy z nastawieniem typowo na karpia. Jezdze juz tam drugi rok i może ze 2 razy widzialem kogoś jak łapie na splawik. Niestety a prawda jest taka ze karp jest tam przegłodzony i wyłapany. Wyobraź sobie sytuacje ze przyjedzie 20 wedkarzy, kazdy rzuca 2 gruntowki z ogromnymi sprężynami i zaczynają walić nimi n sam środek. Ty zdajesz sobie sprawe ile żarcia te ryby mają?? Ja w zeszlym roku byłem bardzo zdesperowany i za wszelka cene chcialem zlapac karpia (ale na bata, bo to moja ulubiona metoda połowu). Przez miesiąć łapałem ciagle w tym samym miejscu, serwując robaczki i kukurydze z puszki i wkoncu złapałem jednego jedynego karpia. Odpowiedz sobie wiec sam na pytanie czy warto tam jechac na karpia.
  24. Radzio19871

    Paprocany w Tychach

    W zeszły czwartek oprócz leszczyków miałem jednego lina - 30cm. 2 dni pózniej kolega z gruntu wyciągnął ale małego - 24cm.
  25. Radzio19871

    Śląsk, gdzie łowić?

    Potwierdzam Rzęsa w siemianowicach to dobre miejsce na zabawę spławiczkiem z dzieckiem. Zawsze trafisz na brania, a jak nie trafisz to i tak okonki małe biorą
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.