 (336_280 pix).jpg)


Czerwony Diabeł
Użytkownik-
Liczba zawartości
134 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez Czerwony Diabeł
-
W zestawie na grunt rurka z koszyczkiem jest złożona odwrotnie. Powinna być krótszą stroną w dół (w stronę haczyka).
-
Dwa dość stare, ale nieużywane radzieckie kołowrotki "Delfin 8" Plecionki Mistrall Shiro 0.15 i 0.19, Shiro X8 0.32. Kilka obrotówek, imitacja żaby i parę przyponów.
-
krzysiek12 Witam. Jeśli to kołowrotek z wyższych (droższych) serii jaxona oddaj do naprawy w najbliższym sklepie wędkarskim. Naprawy pogwarancyjne nie są drogie, a może jeszcze Masz gwarancję?. Jeśli to tani model za kilkadziesiąt złotych to "kaplica". Szkoda zachodu. Pozdrawiam
-
Witam. Nie palę od 27.07.2013, po 12-tu latach. W moim przypadku pomógł zabieg biorezonansu BRT. Niby nic po tym nie czułem, ale chęć zapalenia bardzo osłabła. Najgorzej jest przez pierwsze dwa tygodnie. Potem coraz lepiej. Wcześniej wielokrotnie próbowałem to rzucić, ale najdłużej wytrzymałem 1.5 miesiąca... E-papieros nie jest rozwiązaniem, zastępuje tyko fajki a trujesz się nadal. Poza tym nie znam żadnego palacza wyłącznie e-papierosów. To tylko ogranicza ilość spalanych tradycyjnych papierosów. Pamiętam jedno zdanie z reklamy zabiegu: Czy wiesz, że spaliny silnika Diesla są mniej szkodliwe niż dym tytoniowy? Obecnie nie odczuwam żadnej chęci zapalenia. Czasem tylko dziwnie się czuję, gdy ktoś chce mnie poczęstować. I to wszystko... Najważniejsza w tym wszystkim jest silna wola i zdecydowanie. Pozdrawiam.
-
Mistrall VIP. Wersja z zapasową szpulą aluminiową jest nieco droższa. Z grafitową mieści się w Twoim budżecie. Znajoma ma taki już trzeci sezon. Łowiłem nim wielokrotnie. Dla mnie (posiadacza całej serii Slammerów i Sargusa), szokiem jest jego nawój. Super! Przed trzema laty, kosztował ok 80zł, wraz z alumiową szpulą zapasową. Obecnie podrożał. Ale myślę że to dobrze wydane pieniądze. Za tą cenę - wcale niezły. Pozdrawiam.
-
Witam. Te okrągłe podkładki faktycznie są do zabezpieczenia zaworów. Zakładasz je od wewnątrz. Aby zawory nie miały tendencji do uciekania w bok, musisz pokombinować z ułożeniem wewnętrznej komory. W praktyce jednak, i tak tego do końca nie unikniesz Natomiast te rurki, czyli przedni stelaż składasz tak, aby ścięcia leżały w jednej płaszczyźnie. W tej pozycji doskonale pasują do tych małych czarnych obszyć z przodu. Wykonane jest to po to, aby nie "uwierały" komór. W pokrowiec faktycznie wchodzi to na styk, ale swoje zadanie spełnia. Obecnie używam płetw Ron Thompson, przypinanych do butów. Dość tandetne, ale da się przeżyć. Buty to zwyczajne wodery Mistralla. Belly używam głównie w cieplejszej porze roku. W chłodniejszych trzeba by stosować odpowiednią bieliznę, i - lub neopreny. Widzisz, do mojego samochodu ten wynalazek w stanie napompowanym się nie mieści Więc używam tłokowej dwustronnej pompki od pontonu. Przygotowania do wypłynięcia to ok 10 - 15 minut. Po powrocie trzeba to spuścić, i wysuszyć, dlatego zawsze wożę belly, płetwy i pompkę w worku marynarskim. Nie przemaka, i nie brudzi. Pozdrawiam
-
Witam. Posiadam i używam belly Ron Thompson model V. Jest to zupełnie wystarczające pływadełko. Komfort znakomity, nogi masz zanurzone tylko do kolan! Pamiętaj tylko że przy silnym wietrze pływanie na tym jest męczące. Można nawet zgubić płetwę (mnie się to udało niestety), a powrót na jednej to męczarnia Więc jeśli masz zamiar używać dość kosztownych płetw, pomyśl nad ich zabezpieczeniem... Długość wędziska nie ma aż takiego znaczenia. Natomiast długość dolnika jak najbardziej. Długi strasznie przeszkadza i utrudnia łowienie. Największe zalety tego wynalazku to komfort i możliwość obłowienia niedostępnych z brzegu miejsc. Nie płoszysz też ryb! Brania są czasem dwa metry od Ciebie
-
Motion? MTR20 mam już ze cztery-pięć sezonów Pracuje przyjemnie, nic nie waży i jest dobrze wyważony. Ale to typowa tania okuma (w upalne dni blokada zawsze nawala). I brak też łożyska w rolce (jest tylko teflonowa? tulejka).
-
Jak miło porozmawiać z osobą która zna się na rzeczy... Podałem przykłady może zbyt drastyczne, ale czasem i mnie się one zdarzają (przyznaję, z głupoty). Powiem tylko, kiedy sam używam plecionek: - miejsca bardzo "zaczepogenne" - mnóstwo zielska, a konieczne są dalekie rzuty (wtedy na żyłce to "kuszenie losu") - Bardzo ciężkie przynęty (na plecionce łatwiej daleko rzucić niż na grubej żyłce) I tyle... Łowię w wodach stojących, i mogę z czystym sumieniem powiedzieć że "metrówkę" da się łatwo pokonać na żyłce 0.28. Więc po co plecionka? Z wyrazami szacunku Czerwony Diabeł
-
Witam. Mnie akurat nie zależy na oczernianiu plecionek. Ale kilka ich "zalet" należałoby wymienić: - Spotyka się kije w których nawet żyłka szlifuje przelotkę szczytową(a co dopiero plecionka), ale to rzadkość. - Spotyka się kołowrotki w których plecionka piłuje rolkę kabłąka, ale to dotyczy wszystkich modeli Tymczasem przy użyciu żyłki, rolka trzyma się latami. - Jest nierozciągliwa, co czasem jest wadą. Kij do niej musi być miękki, na zbyt twardym trudno utrzymać kontakt z walczącą rybą (a wiadomo jak to się kończy). - Jest głośna. Oczywiście jedna pracuje ciszej, inna głośniej, ale ogólnie do żyłki nie warto nawet tej cechy porównywać. - Zazwyczaj jej grubość to po prostu BREDNIE Zawsze jest grubsza niż żyłka o tej samej nominalnej średnicy. - Gdy coś nam nie wypali przy zarzucaniu (przypadkiem zamkniemy kabłąk, albo mamy "brodę"), potrafi złamać wędzisko, a na żyłce przynętę "tylko" odstrzelimy. Mimo tego wszystkiego naprawdę " nie gryzie", ma wiele zalet, i czasem jest niezastąpiona. Osobiście nie lubię plecionek (za ten jazgot na rolce), ale często używam. Gdy muszę... Pozdrawiam.
-
Tak, są słuszne. Może nie tyle szlifowanie przelotek, ale rolki kabłąka na pewno... Mimo to, polecam. W tej cenie jest to doskonały wybór. A i tak pracuje ciszej niż np Berkley Whiplash
-
A więc "gdybasz" kolego Ja też nie używałem, więc nic o tej plecionce nie wiem...
-
No dobrze. Pominę milczeniem "głupie wymądrzanie się", ale "się dostosuję". Celem moich wypraw ze spinningiem jest wyłącznie szczupak. Inne ryby jak okoń czy sandacz to tylko "przyłów"... Używam: - Shimano Beast Master AX 3.0m H (20-50g) + Slammer 460, czasem 360 lub Sargus SG 4000 - Cormoran Black Bull LRC 3.0m 20-60g + Slammer 360 lub Sargus - Mistrall Shogun 2.90m 15-45g + Slammer 360 lub Sargus - Mistrall Travel Spin Medium (10-30g) 3.0m + Slammer 360 - Mistrall Maveric Pro Spin 2.65m 40-80g + Slammer 460 - Mistrall Bavaria 2.40m 20-45g + Slammer 360 - czasem nawet Lineaeffe 10-kilos Unbreakable do 60g, 3.0m + Slammer 460 - 360 Wędziska mogą wydawać się podobne, ale każde jest zupełnie inne. Zupełnie inny "charakter", ugięcie i itd. Pozdrawiam
-
Bezsensownym? I po co tak się od razu napinać? Tylko zapytałem, nie mam zamiaru "nabijać sobie postów" bo i po co...
-
Witam. A co w wypadku gdy używam kilku spinningów, ale tylko trzech kołowrotków? Wędzisk mam więcej, ale kręcioł zakładam jaki mi pasuje, i na jaki mam chęć Nie potrzebuję większej ilości kołowrotków. Spinning i tak trzeba za każdym razem rozkładać, i przykręcać młynek...
-
Należy też dodać komfort i przyjemność używania "składaka". Blank jest praktycznie o połowę smuklejszy. Całe wędzisko lżejsze, i nie męczy tak przy zarzucaniu. Też posiadam cztery lata Mistralle: Red Line carp 3.90, i Xtreme carp 3.90. Obie 3lbs. Xtreme to przeciętne wędzisko, a red line znakomite. I takie bym polecał... Pozdrawiam
-
Wiem Sargus też pracuje jedwabiście, ale ciężej niż Slammer. Czucie pracy mechanizmu to cecha i urok Slammera. Ma swój charakter, a Sargus jest taki "nijaki"...
-
Tak mam w spinningu Shimano Beastmaster. Po dłuższym machaniu nieco się luzuje. Ale nie wypada szczytówka. Parafina pomogła i jakoś mi to nie przeszkadza...
-
A dlaczego? Przecież to to samo co Sargus. To samo body, mechanizm. Inna tylko kolorystyka i to że ma łożysko pod szpulą mające za zadanie "usprawnić" i tak już znakomity hamulec. Dla mnie i tak najlepszy jest Slammer. Lżej się kręci niż Sargus (wolniejsze przełożenie). I jest przykładem, wręcz wzorem świetnej konstrukcji. Prosty, nieco prymitywny, i nie do zajeżdżenia...
-
W najtańszych szklanych spinningach zdarza się że łączenie składów się luzuje. W droższych węglówkach to wielka rzadkość. W karpiówkach osobiście nie spotkałem się jeszcze z takim przypadkiem. Długość transportowa to naprawdę jedyna zaleta teleskopu. I czasem decydująca o wyborze takiego wędziska... Prawdziwą różnicę między nimi poznasz sam. To zupełnie inne łowienie Pozdrawiam
-
Daleki zasięg mówisz? -długość 3m -ciężar wyrzutu jaki Ci pasuje -duże przelotki -nie za wiele tych przelotek (7-9 szt, nie więcej) -szybka akcja (ale nie super fast) -smukły blank Nie podaję dokładnie jaką polecam, ale wiesz przynajmniej czym się kierować przy wyborze w sklepie. Pozdrawiam
-
To temat rzeka. Za najciekawsze takie przypadki uważam: -spinningowanie wędziskiem prosto z norweskich fiordów (2.10m cw 300-600g ) -wędzisko spinningowe używane jako spławikówka -widziałem nawet przypadek łowienia na żywca z linką główną w postaci dratwy. Nie grubej plecionki, tylko właśnie tego sznurka Weszło tego na szpulę jakieś 20m. A wędkarz nieźle wyposażony sprzętowo... -łowienie płotek ze spławikiem 20g -no i bardzo popularny zestaw: spinning + kołowrotek z wolnym biegiem (jak wiadomo wręcz niezbędnym w tej metodzie)
-
Więc widzę że muszę wyjaśnić czym jest "świeca". Kiedy głowa szczupaka jest na powierzchni, lubi on bardzo gwałtownie nią potrząsać (w celu uwolnienia z haka). Często jest to połączone z częściowym (do ogona), lub całkowitym wyskokiem nad wodę. Wygląda to pięknie, ale jeśli choć na chwilę stracisz z rybą kontakt, to już koniec walki... A łatwo o to z kijem o akcji szczytowej, i w niedoświadczonych rękach. Pozdrawiam
-
Też znam takiego. Mając jedną tylko wahadłówkę, i sprzęt powiedzmy "średni", potrafi ośmieszyć niejednego "wytrawnego wędkarza". Jedni mają "to coś" we krwi, inni muszą całe lata nad sobą pracować...
-
Ryby łowione na spławik na ogół nigdy nie walczą tak dynamicznie jak szczupak... Widziałeś kiedyś "świecę" w wykonaniu płoci czy leszcza?