trini

A może rzeczywiście wysłać zapytania do kół wędkarskich - za cenę badań niech odłowią sieciami to czego nie chcesz i zabiorą aby zarybić akweny PZW? Chyba że wezmą na własną odpowiedzialność, dadzą Ci papier, że w pełni władz umysłowych widzą gały co biorą i już. No bo niby dlaczego nie?

wypychacz, długie szczypce chirurgiczne, umiejętne zacinanie na czas

Mówiłam, że jak się zna łowisko to się połowi Graty Mario

Były i takie - dziadek taką miał...

Jako że szczupaki są kanibalami to prawdopodobne, że za parę lat będzie można ładne sztuki tam połowić Najsilniejsze przetrwają i będą się braćmi żywić. Jest to prawdopodobne...

Fajna - szkoda niszczyć łowieniem... Toć to zabytek prawie! Ja bym zrobiła fajną wędkarską aranżację do pokoju/pracowni na ścianę

a u mnie sucho i słonecznie czekam na ten deszcz

no coś tam słyszałam, ale mnie przypominają psiaki

u mnie opieniek nie ma w ogóle - nie znam w życiu na oczy nie widziałam

Znam takie na lubelszczyźnie - unikam takich, serio Jeżdżę tam gdzie wolno wypuszczać, nikt normany nie zje 20 pstrągów a i zgadza się - kasa na ich zakup nie mała MATCH - naprawdę - szacun!

w większości lasów tak - ale tam gdzie jeżdżę to kurkom wystarcza )))

Ale na jutro deszcze zapowiadają - kto wie co będzie, kto wie

szczupak28, ja rozumiem różne punkty "siedzenia" oczywiście że tak Ale każdy wybiera akwen jaki lubi i nie można sugerować, że jego łowienie jest mniej wartościowe if you know what i mean Każdemu według potrzeb - Ty lubisz się nachodzić za rybą ja np. nie - wolę na miejscu kombinować czym ją skusić ale wiedzieć, że gdzieś tu jest Ale uwierz, że to nie jest tak że wrzucisz robaka i siedzi okaz - pod tym względem jest tak samo jak na dzikich wodach - i tylko o to chodzi

Wszystko zależy od łowiska i właścicieli - trzeba jeździć w cywilizowane miejsca - i jest dużo fajnych komercyjnych na szczęście. Ale PZW też musi z czegoś żyć dlatego część jeździ tu, a część tu. I fajnie. A komercyjne stawy często gęsto nie są łatwymi łowiskami - ryba wszędzie ma kaprysy i wszędzie trzeba kombinować, chodziło mi o to, że generalizowanie że złowiona na komercyjnym i pewnego rodzaju naśmiewanie się z tego powodu to cios poniżej pasa. I to niezasłużony bo wiele osób potwierdzi moje słowa.

Kto ci takich bajek naopowiadał Zapraszam na Okonia czy choćby na łowisko zlotowe - zobaczymy jak będziesz śpiewał

Albo ma działkę gdzieś w pobliżu.... W sobotę się wybieram sprawdzić co słychać w lasach Wyszkowskich, ale na wiele nie liczę... Sucho. technops, to prawda, grunt to mieć rozeznanie w terenie

widać słusznie dostał ostreżenie za groźby wobec innych użytkowników Bardzo mi przykro, ale w takim tonie jak Lars grożący komuś że go oćwiczy nad wodą nikt nie będzie się na tym forum wypowiadał. Ostatni raz powtarzam - podkręcanie dyskusji i siebie nawzajem w temacie odbiegającym od głównego skończy się kolejnymi ostrzeżeniami.

Proponuję powrócić do tematu... A dyskusję kontynuować w temacie o kłusownikach: http://haczyk.pl/forum/viewtopic.php?t=3236&start=420 I to kulturalnie a nie wyzywając się od różnych psich ras

nie no bez przesady po co go jeszcze bronić, raczej należałoby mu zwrócić uwagę. Wg mnie to próba zrobienia nas w jajo. Kto wkleja fotę dwukilowca, mając pod obiektywem piątkę? To, że niektóre meny zawyżają sobie długość prącia to normalka, ale jeszcze złowionych ryb ejjjj - ale to było z ironią przecież...

ale się czepiacie - nie napisał przecież, że ten konkretny ma akurat 5 kg

Gratulacje młody! Wstaw tylko zdjęcia tak żeby można było powiększyć

Odpowiedź w prywatnych wiadomościach

sensas, jak masz ochotę daj mi na priv znać gdzie dokładnie siedziałeś - piękny leszcz!

trochę więcej niż te 70 km - jezioro Soczewka koło Płocka - możesz jeszcze spróbować glinianki w Zielonce ale nad Soczewką znajdziesz ciszę - nad gliniankami nie

pavloy, głęboką Suwalszczyznę