
-
Liczba zawartości
473 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez miron
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 3 z 7
-
shogun_zag coś pisał o pomarańczowym pasacie chyba za 600 zł
-
kogutowy ponton...hahaha chyba ze stali żeby go kotwiczka nie przebiła...[shadow=green][/shadow] odpowiedż jet jedna ale koztuje 3000 zł - dmuchana kanadyjka górka PALAVA firmy GUMOTEX
-
jednakże warto by może przeczesać okolice miejscówek w których bolenie przebywały masowo latem i na początku jesieni
-
podejrzewam , że boleń może mieć jakieś krótkie okresy wzmożonej aktywności , ale osobiście nie nastawiałbym się specjalnie na połów boleni o tej porze roku ,chociaż słyszałem , że niektórzy wędkarze potrafią złowić te rybę późną jesienią
-
moim zdaniem jeżeli będziesz łowił tylko lub prawie zawsze na Wiśle - kup pychówkę , a takiego nortona wyporzyczysz jak będziesz łowił na jeziorach
-
na bolenia na początku trzeba mieć pudło pełne przynęt i ciagle je zmieniać -- mówię o sytuacji kiedy bolenie chlapią pod nogami i nie biorą na wszystko co się rusza
-
andi64, to jest dobry pomysł ale raczej tylko na wedce spławikowej inaczej jazgarz pójdzie w zaczepy (np. kamienie) ale w tym temacie chodzi też o to co robicie z jazgarzami jeżeli nie mają być przynętą na np. sandacza ja np. uważam jazgarza za jedną z najpiękniejszych jeżeli nie najpiękniejszą z polskich ryb !
-
witajcie straszne rzeczy mają miejsce -- nic nie bierze na żywca nawet na ultradelikatne zestawy z pojedyńczym haczykiem może to ten przełom lata i jesieni...oby tylko to
-
ale się narobiło żeby zapić trzeba zabić - żywego nikt nie przełknie...haha oczywiście (alko)hohlik mi się wkradł do wypowiedzi. a w ogóle to co tu poniżej cytuję ma inne znaczenie - niektórzy mnie nie zrozumieli " dla mnie ta dyskusja jest cokolwiek dziwna to tak jakby mówić :to co koledzy mamy zapijać te szczupaki czy nie bo przecierz wyrzerają nam ryby (a jak wiadomo - niektóre z ikrą) " koniec cytatu jestem przeciwny zabijaniu jakichkolwiek ryb w obecnej "sytuacji rybnej" w Polsce --- miałem na myśli to ,że każda ryba (no prawie każda) zjada ikrę , czy to znaczy , że mamy je zabijać np. taki szczupak może zjeść rybę wypełnioną ikrą
-
dla mnie ta dyskusja jest cokolwiek dziwna to tak jakby mówić :to co koledzy mamy zapijać te szczupaki czy nie bo przecierz wyrzerają nam ryby (a jak wiadomo - niektóre z ikrą)
-
cała ukleja ponacinana z kotwicą w boku
-
JAZGARZ ABSOLUTNIE NIE JEST SZKODNIKIEM jazgarz to gatunek pionierski i ważny element diety sandacza jazgarz może i zjada ikrę , ale prawie wszystkie ryby tak robią np. okoń , leszcz i jakoś nikt ich nie tępi celowo ( naszczęście ) jazgarz nie jest szkodnikiem - jest taką samą rybą jak każda inna błędne mniemanie o nim jakoby był szkodnikiem bierze się stąd , że przez wiele lat wbijano do głowy w podrecznikach rybackich ,że jest szkodnikiem , a naprawdę chodziło tylko o to że jazgarz nie jest praktycznie wykorzystywany gospodarczo i zatykał sieci co wkurzało rybaków CHROŃMY JAZGARZA I WYPUSZCZAJMY GO OSTROŻNIE TO PIĘKNA I CENNA RYBA , POKARM SANDACZA
-
O KAŻDEJ PORZE GO ZŁAPIEMY w upalne południe też a może właśnie
-
ŁÓDKA... TAK TO RZECZ KTÓREJ MI TERAZ NAJBARDZIEJ POTRZEBA - CO TO BY BYŁY ZA ŁOWY - JESIEŃ I ŁÓDKA
-
poszukam w swoich zbiorach tego artykułu
-
kiedyś podszedł do mnie na rybach pewien Pan i pytał czy kiedy łowię na grunt to zdarza mi się może złapać nietoperza w żyłkę (jeszcze mi się nie zdarzyło) - okazało się , że zajmuje się nietoperzami (chyba na Akademii Rolniczej) i zbiera dane . Podobno żyłki wędkarzy rozpięte nad wodą czy nawet rzucanie spinningiem mogą się przyczynić do śmierci wielu nietoperzy(szczególnie gatunków latających tuż nad lustrem wody)- przypominam sobie artykuł w Wędkarskim Świecie na ten temat (ukazał się już dość dawno) ; jak się okazało po lekturze współautorem czy może autorem (niepamiętam już dziś) był właśnie Pan spotkany nad brzegiem Odry. P.S. W artykule opisane jest postępowanie w przypadku nieszczęśliwego wypadku z nietoperzem .
-
napisz coś więcej jak wrócisz też tam raz byłem i pamiętam tylko motorówy tłum wędkarzy i kupy w trawie
-
Artech żebyś wiedział , że spinningowałem podlodówką i to nie raz -efektem tych polowań były okonie do 25 cm i jedna ochotka wyłowiona z Odry która się zawinęła na haczyku - łowiłem tak dla jaj i żeby spróbować czegoś nowego
-
zaspytaj na brzegu i w sklepach wędkarskich o dołki
-
są też bolonki 4 metrowe zależy jaką kto ma a co wy na takie połączenie (łowienie płoci z plaży) : kijek spinningowy do 25 g 270 cm plecionka 0.20 mm pr5zypony z żyłki 0.20 , haki nr 4 a cięzarek 40 g i tym sru na maxa
-
sandacz to na Odrze szukaj opasek i sporych dołków w dnie
-
ale z tymi topielcami to masakra... uuueeeeehhhh!!!
-
pewnego razu na wiosnę łowiłem sobie w starorzeczu Odry ( połączonym z nią) okonie -ultralajtem(c.w. do 10 gramów ) i nagle podchodzi do mnie wędkarz i pyta czy nie mógłbym mu wyłowić wędki swoim spinningiem , zdziwiłem sie trochę ale dobra coś się przynajmniej dzieje , wytłumaczył mi o co chodzi i wskazał swoją wędkę pływającą po środku a może i dalej , okazało się , że facet łowił płotki na spławik 3 metrowym batem (nie był tani podobnie jak sam zestaw ) , odłożył bacik na trawach i kiedy spojrzał ten już odpływał od brzegu - to jakiś większy leszcz połknął przynętę i wciągnął wędkę do wody . Naszczeście dla wędkarza i leszcza udało mi się wreszcie trafić w ten ruchomy cel i na delikatnej wędce przez chwiłę poczułem leszcza ale się niestety spiął ; wędka przez cały czas pływała po powierzchni więc nic jej się nie stało; już nie odkładam w podobny sposób wędek zawsze coś musi je trzymać
-
wiesz juz pewnie co kupujesz (może już kupiłeś) ale niektórymi wędkami spławikowymi też można łowić na spinning np. odległościówką czy bolonką
-
zarząd okręgu Wrocław ul. Kazimierza Wielkiego 65 (dom wędkarza - z daleka widać szyld) dodam , że znajduje się on dwa kroki od galeri dominikańskiej
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 3 z 7