 (336_280 pix).jpg)
-
Liczba zawartości
483 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez SQra
- Poprzednia
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- Dalej
-
Strona 9 z 10
-
Pytałem w innym temacie ale zapytam i tu - Ktoś potwierdzi że na początku maja wpuścili do Mietkowa 25 tys sztuk narybku szczupaka ? Podobno chcą nim zastąpić zanikającą powili populacje sandcza na tym zbiorniku. Czyżby Mietków za kilka/kilkanaście lat miał by się stać typowo szczupakową miejscówka ?! Ciekawe. Jest chyba tańszą i "łatwiejszą" rybą w hodowli a do tego teraz gdy na mietkowe są rozległe miejscówki z podwodnymi łąkami, krzakami ma on tam świetne warunki do rozmnażania. Trzeba tylko przypilnować tych pier******ch kłusoli żeby nie targali ledwo podrośnietych szczupaczków tak jak kiedyś sandaczy - jak był dzień to spływali co godzine z miejscówki, pakowali ryby do auta i wrcali na łowisko. Któregoś razu dwóch takich perfidnych wykąpalem w listopadowej wodzie a kolega w tym czasie sypał im piasek do baku silnika łodzi ale wtedy to przesadzili - w ciągu 4 godzin spływali 5 razy za kazdym razem pakując do auta koło 5 sandaczy i sandaczyków takich od 35 do ok 60 cm
-
Co to za ryba!!?? Proszę o pomoc w identyfikacji...
SQra odpowiedział trini → na temat → Tematy ogólne
Wygląda na pstrąga potokowego ale na "górskich" rybach się nie znam -
Byłem wczoraj po południu z dziewczyną i spinem od strony Borzygniewu. Woda wysoka, kilku grunciarzy siedziało na plaży na wysokości żaglówek ale chyba z marnymi efektami. Porzucałem trochę pod żaglówki później trochę z drugiej strony "cypla" na kamienie i ani stuknięcia. Rozmawiałem z jednym wędkarzem który akurat rozkładał się na plaży i mowił że jego syn trafił tydzień temu na spina szczupaka 75 cm właśnie tam na "kamieniach"
-
Przepraszam poniosło mnie - to przez tą pogode
-
Ja [nie mogę] skąd sie biorą tacy ludzie Skoro nie widzisz sensu łapania ryb bez zabierania ich do domu to wytłumacz mi jaki jest sens pływania łódką po np wiśle skoro tak naprawdę do nikąd nie płyniesz. Płyniesz i wracasz - po co ? Masz w podpisie "żeglarz wiślany" dlatego odniosłem się do tej łódki. Widać że dla ciebie wędkowanie to nie hobby tylko sposób na zdobycie pożywienie - naprawde szkoda mi ludzi z takim podejście i oby jak najmniej takich jak ty
-
Byłem wczoraj na Odrze obok II zimowiska od strony Kozanowa na główkach znajdujących się na terenie jednostki policji - woda dalej ciągnie, spływa pełno zielska, konarów drzew a klatki są tak zaśmiecone że co rzut mieliśmy zaczep - po 30 min przenieśliśmy się kawałek w górę na ten kanał obok komendy. W efekcie od 7 do 13 kilka leszczy 15-30 cm i kilkanaście byczków - co ciekawe pierwszy zdarzyło mi się złapać tyle byczków nie trafiając przy tym sztuki poniżej 30 cm a największy miał spojojnie kolo 40 cm
-
Był ktoś po weekendzie ? Chłopaki odemnie siedli na nocke w sobote i ani brania podobno znowu uciąg był taki że nawet w klatkach koszyki pracowały na dnie - Maniek kiedy to sie unormuje ?
-
maniek, włos jest sztywny z fluo tak samo jak cały przypon dudi, Skoro tak to zawiąże na jutra kilka przyponów z Muscle i zobaczymy, normalnie mam do tego celu miękie plecionki 25, 30 lb ale cóż to jest wyjątkowa sytuacja. Dzięki chłopy - wiedziałem że na Wrocław można liczyć
-
Może ktoś się odnieść do mojego pytania ? Chodziło mi o to czy ten przypon nie bedzie za krótki ? Jest on przeznaczony do jakiś specjalnych warunków czy moge na nim łapać w płytkim łowisku z niewielką warstwą mułu ? I jeszcze jedno, chciałem na jutro związać troche przyponów a jedyne co posiadam w domu to plecionka TB muscle Braid 50 lb z której robiłem przypon strzałowy - chodzi o to że całą torbe zostawiłem u dziewczyny i zostałem bez 80% akcesoriów a chciałem jutro usiąść na pare godzin na komercji - czy ta plecionka będzie za gruba i w wpłynia na brania ?
-
Ktoś wie co tamtejsze miśki lubią najbardziej ? ewentualnie co sie nie sprawdza ? Jadę chyba jutro usiąść na parę godzin, nie zrobiłem zakupów i nie bardzo miał możliwość kombinowania nad wodą
-
Ja właśnie wróciłem z Głoski tyle że ze starorzecza - ani jednego brania i musieliśmy uciekać bo zaczęło nas zalewać - w ciągu godziny przybyło chyba z metr wody
-
1 maja znajomy mojego kolegi był na szczupaku i jako przyłów trafił suma 37 kg
-
Nie wiem dlaczego mi się ubzdurało że brzana do końca marca:roll: Swoja drogą ryba po jednej fotce i mierzeniu trafiła z powrotem do wody ale i tak cały czas myślałem że z końcem marca kończy jej się okres ochronny a to pewnie dla tego że nigdy nie zagłębiałem się w ten gatunek bo zawsze wydawał się dla mnie poza zasięgiem My planujemy na weekend pierwszą nockę chociaż z tą Odrą to jeszcze trzeba "troche" poczekać - cały czas jest jeszcze dość wysoka i rwąca. A czy ten rok będzie ciekawy ? Na pewno będzie inny niż poprzednie bo dziwne rzeczy dzieją się z pogodą, temperaturą wody a tegoroczne tarło leszcza to w ogóle dziwna sprawa
-
Miało być zaskoczenie i było Ok 16:30 pierwszy leszczyk, później sporadyczna brania i w rezultacie 8 sztuk w 3 osoby sztuki od 10 do 30 cm, powoli robiło sie ciemno więc pakowaliśmy zbędny sprzęt. Nagle branie na feederze na 3 białe zarzuconym stosunkowo blisko w rynnę między główkami - zacinam i od razu opór wykluczający leszcza - przypon 12 więc troche zabawy było po kilku minutach ryba w podbieraku - zdziwienie i satysfakcja - pierwsza w życiu Brzana - 53 cm Fotka nie zgodna z regulaminem forum-Maniek
-
Strasznie szybko temperatura skoczyła jeszcze z 10 dni temu mierzyłem i było 12,5*C Przez te zmiany klimatu powoli wszystko w przyrodzie więc i wędkarstwie obraca się o 180* Jadę z kolegą o 13 nad Odrę z feederem i spinem jak wrócę dam znać co nowego mnie zaskoczyło
-
Jeździ ktoś ewentualnie ktoś coś słyszał na temat tego łowiska ? http://www.stawykrobielowice.pl/lowisko/ Wstęp: 5pln od osoby Ryby można wypuszczać a cen za kg nie znam bo wole schabowe Wiem że 2/3 lata do tyłu można było tam fajnie połapać - karpie od 3 do 5 kg trafiały się często, parę ładnych dwu-cyfrówek wiem że też wyciągnęli (osobiście nigdy tam nie łapałem a byłem kilka razy bez sprzętu). Z moich znajomych nikt już nie jeździ więc nie bardzo wiedziałem czy warto ale byłem zobaczyć dzisiaj i w sumie dalej nie wiem czy jest tam ryba warta poświęcenia chwilki czasu. Było kilku wędkarzy z czego dwóch "karpiarzy" chyba że tylko sprzęt mieli profesjonalny Reszta to "miejscowi" Siedziałem od 17 do 20 z dwoma kijami - jeden na kukurydze drugi na kulke - ok 18 podręcznikowy odjazd i puste zacięcie, obok na spławik złapali 2 karpiki na oko 40cm i amura, którego pomylili z linem, byłem im go podebrać bo nie mieli podbieraka a widziałem że dwa poprzednie karpie jeden drugiemu wyciągał chwytając ręką za żyłkę. Ogólnie woda fajna, cisza, spokój tylko czy są tam większe sztuki niż 50 cm
-
Siemanko Zamierzam w tym sezonie troche pojezdzić na karpie, raczej te komercyjne bo nie jeste to moja priorytetowa metoda połowu (zaczynam w tym sezonie) Zmontowałem sprzęt - główna 0.35 - strzałowy z plecionki ok 2,5 długości kija - leadcore - ciężarek Flat Pear Leads FOX'a... moje pytanie tyczy się przyponu - Czy przy zastosowaniu przyponu z fluocarbonu Stiff Rigg (gotowe TB o dł chyba 15cm) wystarczy przypiąć go bezpośrednio do krętlika wciśniętego w ciężarek czy pomiędzy tym sztywnym przyponem można zastosować jeszcze kawałek plecionki bo jakoś wydaje mi się on za krótki (może to przez to że przyzwyczajony jestem do przyponów nawet metrowych przy feederze na Odrze) Powiedzmy że chce założyć pop-upa czy np kuku z pianką pływającą jakie zastosować rozwiązanie żeby odpowiednio wyeksponować przynętę w delikatnym ok 5cm mule ? Puścić ją wolno na sztywniaku żeby uniosła sie o długość przyponu czyli te 15 cm czy jak ? bo przecież zastosowanie śruciny na sztywnym fluo nic nie da
-
Uciąg nadal mocny ale w klatkach idzie spokojnie połapać koszykami 60g - tyle że w czoraj starsznie dużo "syfu" spławało a najlepsze były płynące co 30 min "wyspy" zieleni niektóre takie że trzeba było uciekać z zestawami - jedna miała chyba z 10m2
-
Majówka w tym roku tak 50/50. Sobota to kilkanaście leszczy i kilka płoci na głowe - Leszcz nie trafił się większy niż 40cm do tego tarło, rzeczywiście nie takie jak w poprzednich latach że woda na płyciznach się gotowała ale troche sobie leszczyki poszalały Wczoraj znowu byliśmy w okolicach II zimowiska i już nieco lepiej - ilościowo może mniej ale brały zdecydowanie większe i leszcze i płocie a po tarle ani śladu... Kolega na bata łapał żywca przy czcinach i na haczyk 22 i jedna pinke trafił bolenia ok 40cm Wczorajsze "prawie 60"
-
Za 5 min wyjeżdżam, ciekawe czy jest gdzie usiąść nad Odrą
-
Ja byłem wczoraj w okolicach II zimowiska od 16:00 do 20:00 i w rezultacie 4 leszcze, 3 około 30 cm i jeden 45 cm - ani maluchy, ani średniak nie miał oznak tarcia a woda miała 12,5*C - zero jakiegokolwiek ruchu na wodzie prócz tego ze dwa razy coś pogoniło drobnice - Następny zorganizowany wypad sobota i poniedziałek chyba że pogoda nawali to tylko poniedziałek bo podobno ma być ładny a że w majowy weekend zawsze towarzyszą nam nasze drugie połowy to pogoda typu deszcz nie wchodzi w grę Ps. Maniek jak będziesz gdzieś w okolicy Milenijny-Rędzin daj znać, wymienimy w końcu zapoznawczo parę zdań
-
Dobry temat - dopiero co go zobaczyłem i od razu mi się przypomniało jak mój koleś w tamtym sezonie wyjął na odrze w Wałach Śląskich karpiówkę w pełni uzbrojona - kij, młynek, plecionka, hak - zdobycz wzięła jakieś 40m od brzegu
-
gleam, ani w rynnę ani na płyciznę - siedzieliśmy zaraz przed zakrętem (tym przed zaporą) po jego zewnętrznej stronie czyli nurt tam trochę przyspiesza, w nurcie nie łapałem bo było to niemożliwe, tak jak pisałem rzucałem kawałek przed nurt, koszyk ściągało kilka (ok 3,4) metrów w dół rzeki i analogicznie trochę do brzegu więc możesz sobie wyobrazić gdzie teoretycznie lądował zestaw - nie potrafię powiedzieć ile metrów od brzegu bo nigdy nie miałem takiej zdolności ocenienia odległości - brania były tam regularne więc nie szukałem innego miejsca ale znowu tak jak pisałem wyżej na koniec oddałem kilka rzutów stosunkowo blisko, mniej więcej w połowę odległości miedzy brzegiem a środkiem rzeki, może nieco bliżej i brania również tam były więc przy takim stanie Odry myślę że tam właśnie trzeba ich szukać, no chyba ze mamy do dyspozycji klatkę między ostrogami gdzie wiadomo woda jest spokojniejsza i chętnie odwiedzana przez ryby uciekające przed silnym nurtem. My wybraliśmy akurat prosty odcinek rzeki z silnym nurtem tam na Rędzinie nie dlatego że jest to odpowiednie miejsce na szukanie ryby przy takim stanie rzeki tylko dlatego ze jest tam fajne szerokie miejsce na zaparkowanie auta, rozbicie małego obozu, rozpalenie grilla itp bo byl to raczej wyjazd rekreacyjno-wypoczynkowy aniżeli zasiadka na leszcza
-
Rzucałem koszykiem 120+zanęta, najpierw jakies 3m od środka, później 5/7m od głównego nurtu i dopiero wtedy koszyk ściągało tylko kilka (2/3 metry) w dół rzeki. Koledzy ładowali max 80g bo mają lżejsze kije i pewnie dlatego więcej czasu spędzili przy grillu i piwku niż przy kiju - koszyk 80g rzucony nawet z dala od głównego nurtu płynął kilkanaście metrów w dół...Koło godziny 19 gdy brania praktycznie się skończyły rzucałem bardzo blisko brzegu i wpadło jeszcze kilka leszczyków, jeden jaź i 2 z 4 leszczy tych ponad "półmetrowych"
-
Tak jak mówisz woda jest zdecydowanie za zimna jak na koniec kwietnia, dawałem im jeszcze najmniej 3 tyg do rozpoczęcia tarła a tu proszę, rzeczywiście dziwna sprawa, nie licząc faktu ze już ok 4 tyg temu złapałem sztukę z wysypka ale tak jak pisales mógł być to zagubiony osobnik z pod elektrowni gdzie woda jest zdecydowanie cieplejsza...
- Poprzednia
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- Dalej
-
Strona 9 z 10