Prosty przykład: Jakieś pare lat wstecz kiedy to jeszcze nie spiningowałem a pasjonowało mnie karpiarstwo, łowiłem na jeziorze X dzierżawionym przez moje koło X. Gdy po pewnym czasie zacząłem odnosić dość dobre jak na ten zbiornik wyniki amurki i karpie do 8 kg zaczęły sie schody Starsi działacze z mojego koła którzy po wielkich podchodach podejrzeli jakie ryby można złowić w tym jeziorze nagle postanowili zakazać łowić na kulki proteinowe (mimo że większość ryb była łowiona przeze mnie na kukurydze) pod pretekstem że odciągam im ryby z łowiska i oni nie mają wyników Projekt oczywiście po wielu kłótniach na zebraniu koła nie przeszedł ale zostałem czarną owcą koła i sam zrezygnowałem z wędkowania na tym jeziorze. Smiech na sali i zarazem żal za głupote.