 (336_280 pix).jpg)


pajonk
Użytkownik-
Liczba zawartości
103 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez pajonk
-
Witam Wybieram się jutro na Przylasek ze spinningiem. Macie jakieś doświadczenia ze zbiornikami będącymi w opłacie pełnej? Chciałem podłubać za okoniem ale na tych zbiornikach nigdy nie byłem i nawet nie wiem czy jest tam na niego szansa. Pozdrawiam
-
Sam odpowiem na własne pytanie Jest jeszcze gorzej niż w zeszłym roku. W przypadku deszczu wszystkim odradzam, można się nieźle zakopać.
-
Dziś na Wiśle za kleniem/jaziem na zero. Zmiana na Brzegi w poszukiwaniu okonia zaowocowała dwoma braniami krótkich szczupaczków w granicach 40-50 cm. Ogólnie lipa po całości
-
Windcasta miałem kilka razy w łapie i uważam, że to świetne kije. Dobrze wykonane i na pewno warte swojej ceny. Jedyny problem to taki, że jak napisali poprzednicy średnio nadają się na wody stojące. Jako uniwersalnego kijka zarówno na stojącą jak i płynącą wodę ( Wisła w Krakowie) używam Browninga force feeder CT 3,90 do 120g. Z najlżejszą szczytówką świetnie sprawuje się przy niewielkich, słabo biorących rybach ze stojącej wody. Myślę, że to niezła alternatywa w przypadku kiedy windcast okazałby się zbyt toporny. Co do długości kijka. Celuj raczej w długości powyżej 3.30. Dają lepszą kontrolę w czasie holu i możesz zdecydowanie poprawić odległość rzutu. Nie ma co się ograniczać tylko do 20-30 metrów.. pozdrawiam
-
Panowie, poprawiło się coś jeśli chodzi o dojazd od strony s7, czy nadal jest camel trophy?
-
Dzięki Panowie za opinie. Zdecydowałem się na zakup
-
No i ręce mi opadły
-
Panie i Panowie. Noszę się z zamiarem zakupu tego kijka pod twarde przynęty, głównie woblery 8-12 cm. Łowić będę zarówno na Wiśle, jak i na wodach stojących a celem moich wypraw będzie szczupak, sandacz i ewentualnie boleń. Ktoś z Was użytkuje ten konkretny model i jest w stanie kilka słów o nim napisać? Będę wdzęczny za każdą opinię. pozdrawiam, Piotrek
-
W sobotę spędziłem z kumplami prawie cały dzień na Wisełce. Chłopaki nawet połowili na DS'y. Były leszcze, płocie, ładna klucha.. Trafił się też okoń i co mnie bardzo cieszy brzana - niewielka ale zawsze. Ja na spinning bardzo marnie, zaledwie jeden 30 centymetrowy sandaczyk na sporego woblerka.
-
Dziś kilka godzin na jedynce z feederkami. Były leszczyki, płotki i jakaś łódź podwodna, która po braniu włączyła naped atomowy i zaparkowała w zaczepie. Przypon 0,16 strzelił po kilkunastu sekundach.
-
SzwagierJanusza, doszła Ci odpowiedź na pw? Coś mi chyba nie działa...
-
Okonie były bardzo ładne. Na spinning chwytały się takie do 25 cm, ale za to na żywcówke z płoteczką przyławiałem 10-15 cm większe.
-
Powyżej. Wjazd od ul. Walgierza Wdałego.
-
Jak Ci się udało znaleźć miejsce? Chcieliśmy połowić w okolicach Tyńca, ale na każdej możliwej miejscówce stała przynajmniej jedna przyczepa / namiot. W większości pewnie "turyści" na śląskich blachach. Pojechaliśmy więc w okolice Huty. Efekty opisałem wyżej.
-
Własnie wróciłem z okolic Nowej Huty. Woda lekko brudnawa, ale do łowienia jak najbardziej się nadaje. We dwóch, na trzy kije: 2 jazgarze, okonek, krąpik około 30cm i na koniec mały leszczyk. Szaleństwo
-
Podpinam się pod to pytanie. Chciałem się jutro wybrać w okolice Tyńca. Woda bardzo wysoka?
-
Autopsja.. Jeden koleżka mi nie wierzył, więc pojechał ze mną uiścić opłatę. Gębę miał rozdziawioną, oczy mu prawie z orbit wyszły i teraz wierzy mi już w każde słowo
-
Koło Podgórze ?
-
Na niską i czystą wodę poniżej Przewozu nie licz. Drapieżnik za to był wczoraj i dziś bardzo aktywny. Co chwilę było widać piękne wyjścia zarówno na granicy nurtu i spokojnej wody, jak i na płyciznach. Bierz spinning w łapę i powinno byc dobrze. Powodzenia
-
Podczas próby podebrania tego leszcza poślizgnąłem się na śliskim brzegu i poleciałem jak kłoda. Było o tyle ciekawie, że miałem na sobie spodniobuty i woda wlała mi się do środka. Nie powiem, około 4 rano zrobiło mi się całkiem chłodno
-
Dzisiaj zaliczyłem z kumplem nockę na Wiśle w okolicach Krakowa. Woda bardzo brudna i dość wysoka. Kilka pierwszych godzin bez brań, o 23 siada mi ładny leszczyk, równe 60 cm. Kolega ma kilka skubnięć na wątróbkę czego wynikiem jest 50 centymetrowy sumek. Od świtu ryby zaczynają brać jak głupie. Co chwile ciągniemy karasie i niewielkie leszcze. Później dokładam jeszcze półmetrowego sumka na czerwonego robaczka. Podsumowując, wyjazd jak najbardziej na plus. Byłby jeszcze bardziej udany, gdybym nie zaliczył o 23 nieprzewidzianej kąpieli po szyję. Dobrze, że umiem pływać
-
SzwagierJanusza dzięki! Chyba jednak sprawdzę jak z białą rybą. Jeśli nie dziś, to jutro.
-
Panowie. Był ktoś dzis nad Wisełką? Jaki stan wody? Chciałbym się dziś wybrać ale mam dosyć daleko i nie chcę niepotrzebnie marnotrawić czasu.
-
Jeśli ograniczasz się do tych dwóch kijków, to bierz zdecydowanie 10-35. Pozwoli Ci on na wykorzystanie większego wachlarza przynęt, szczególnie jeśli chodzi o ich gramatury.
-
Nie wiem co się stało z tą wodą. Nocka w 3 osoby, od 19 do 11.30 przed południem. Złowiłem kilkadziesiąt RYBEK. Liny, leszcze, karpie, wzdręgi, płocie, trafiły się nawet dwa karasie złociste. Tylko jedna z nich przekroczyła 30 cm długości, reszta w przedziale od 10 do 25 cm. Kumple dorzucili kilka karpików i dwa zielone pistolety na żywca z rana. Kiedyś naprawdę można było połowić. Teraz pozostał tylko narybek, większe sztuki pewnie już dawno dostały w "beret". Odpuszczam Brzegi, szkoda czasu...