Jacek1981

Mam kilku dobrych kolegów tzw. miejscowych. Jestem pewien, że perfekcyjnie wpasowali by się w twoją definicję "mięsiarza" ponieważ zabierają wszystko co złapią. Jestem też przekonany, że mógłbyś się od nich sporo nauczyć o boleniach i metodach ich połowu.

Pozwolę sobie nanieść poprawkę żeby ktoś później niechcący nie zrobił błędu przy ewentualnym zamówieniu. IRI o cw 5-20g to Juggler (jestem jego posiadaczem), Skipper natomiast to przedział cw 10-30g

Ludzie dajcie już spokój z tym odgórnym regulowaniem... mało macie kretyńskich przepisów, których nie da się wyegzekwować i bezużytecznych urzędasów, którym macie obowiązek się ze wszystkiego spowiadać...?

robert7791, skoro nikt nie lubi, to może nie zabieraj..?

szczupak28, to chyba nie tak słabiutko, trochę zabawy miałeś

eee karpiarstwo to nie wędkarstwo

Dopiero zaczynam przygodę z kleniami na spinning, nie omieszkam jednak podzielić się uwagami na temat tego woblera. W sobotę wybrałem się na pierwszą spinningową wyprawę z nastawieniem na klenia. Wobler Salmo Tiny był jedną z kilku przynęt, w które zaopatrzyłem się w celu rozpoczęcia połowu kleni tą metodą. Efekt... pierwszy rzut... siedzi klenik... maluteńki bo 20 kilka cm ale sprawił mi dużo radości Wykonując kolejne rzuty zorientowałem się, że kotwice bardzo często zahaczają się o siebie - średnio mniej więcej raz na trzy rzuty. Być może była to moja wina... Postanowiłem jednak pozbyć się kotwicy brzusznej. Efekt... dwa kolejne brania... i zejście ryb... Pokombinuje w kierunku, o którym mówi pagori, tak żeby były 2 kotwice

Winko, jesteś wielki!! Dzięki za treściwy tekst! Czy mógłbyś jeszcze napisać kilka słów o sposobie prowadzenia tego typu przynęt? Chodzi mi o to czy wolno/szybko? Jednostajnie/niejednostajnie? Czy sposób prowadzenia powinien zmieniać się w zależności od pory roku/dnia? Moje dzisiejsze spinningowanie za kleniem skończyło się jak zwykle... szczupakami

Widzę, że łupieżcy z PZW mogą spać spokojnie bo mało kto dostrzega źródło problemu. Dyskusje na temat wymiarów ochronnych i C&R (które sam stosuję) być może mają sens ale na pewno nie w kontekście ilości ryb w polskich wodach. Podpisuję się pod Tripskajter,

Łowiąc od prawie 20 lat kontrol widziałem raz

Właśnie! Mnie też ciekawi ten temat. Kolega Winko mógłby zrobić dobry uczynek i stworzyć na forum jakieś kompendium wiedzy na temat "smużakowania". Opis typowych przynęt, zastosowanie (kiedy, gdzie i w jakich warunkach), sposób prowadzenia a wszystko to poparte ciekawymi zdjęciami. Wszak nadchodzi zima i będzie na to dużo czasu

Jeżeli ktoś chce wyrobić kartę wędkarską to w moim mieście odbywa się to na dwa sposoby: 1. Jeżeli jesteś gotów wnieść od ręki wszystkie opłaty i składki roczne to Pan z uśmiechem na ustach daje wyraźnie do zrozumienia, że nie ma sensu być takimi formalistami i zawracać sobie głowę jakimiś egzaminami i w zasadzie pozostaje tylko odbiór karty w urzędzie. 2. Nie chcesz wnosić składki rocznej za połów na wodach PZW ponieważ np. łowisz na zbiornikach gdzie obowiązują odrębne licencje (np. Biebrzański Park Narodowy) to wtedy dostajesz zaproszenie na egzamin. Tak to właśnie jest... PZW do złudzenia przypomina PZPN...

Dawido, Szok.. Jak do tego doszło? W wędkach tej klasy to niedopuszczalne, chyba że "na własne życzenie"...

Ja bym wyrobił w styczniu

Jeżeli na wędkę masz zamiar łowić okonie i nie chcesz przeznaczyć na nią większej ilości pieniędzy to według mnie warto zastanowić się nad: Konger Arcus Spin UL do 10g - cena ok 110 zł Jest do wyboru w trzech długościach - 240, 260, 280 Osobiście nie łowiłem na nią ale dość dokładnie przyglądałem jej się w sklepie. Wykonanie bez zarzutów, czuła jaskrawa szczytówka. Mam spinning z serii Arcus tylko, że cw 8-30g. Jestem bardzo zadowolony. Nie polecam tego do 10g wprost bo sam nie łowiłem ale myślę, że warto się nim zainteresować.

michallooo, a atrakcyjna cena to jaka?

Serce boli kiedy się czyta takie rzeczy... Można spróbować złożyć do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa z art. 182 kodeksu karnego..

bumtarara, Zlowiony leszcz, po zmroku z pewnoscia nabieral radioaktywnej jasnozielonej poswiaty... zwykly_michal, Chwala Ci za dobra wole. Mam nadzieje jednak, ze nie bedzie konsekwencji za niezbieranie nie swoich smieci na nie swoim lowisku

Tomasz... mowa jest o namawianiu, mówiąc fachowo - podżeganiu a nie o tym, co jest przestępstwem a co nie. Jest różnica.

Polecam zapoznanie się z definicją Hyde Park, którą podał technops, Tomasz... naprawdę... proszę Cię... Zapytałbym o uzasadnienie tej tezy ale z uwagi na to, że jest to oczywisty nonsens darujmy sobie. Co w takim razie z tymi, co piszą, że kłusoli trzeba lać, wieszać za jaja, w siaty i dowody...(były tu dziesiątki podobnych pomysłów). Ktoś tu gdzieś kiedyś z dumą pisał nawet o swoim tatusiu, który pobił kłusownika i wrzucił go do wody. Może jest to nawoływanie do popełnienia przestępstwa przeciwko życiu lub zdrowiu? Dziękuję za łagodny wymiar kary. No właśnie, wszystko się zgadza.

Niech ktos pomoze mi zrozumiec... Jak w takim dziale jak Hyde Park admin moze powiedziec, ze posty sa nie na temat i je kasowac po tym jak ktos nieopatrznie pozwoli sobie polemizowac z jego zdaniem, ktore wyrazil w temacie?? Sowieckie zwyczaje...

Podejrzewam, ze tak jak w wiekszosci kol, uiszczenie wszystkich oplat oraz skladki rocznej bedzie jednoznaczne ze zdaniem egzaminu i bedziesz musial sie jedynie pofatygowac do odpowiedniego urzedu w celu odbioru karty. Wyrobienie karty w naszym demokratycznym panstwie prawa przypomina raczej (z wyjatkiem garstki kol) umowe kupna-sprzedazy.

Jeżeli chodzi o ukleję to można ją złowić chyba na wszystko co nadaje się do jedzenia. Przy odrobinie szczęścia i na pusty haczyk. Kiedy wybieram się połowić tylko na żywca i nie chcę kupować pudełka robaków ani całej puszki kukurydzy to zabieram 1 (słownie: jedną) kromkę białego chleba i zawsze w zupełności wystarcza żeby złapać tyle żywców ile mi potrzeba.

Nie rozumiem, co ma wspolnego sepienie z mejscowek z jak to nazywasz "miesiarstwem" i odwrotnie? Masz racje. Jesli ktos zamierza zbadac wedkarskie trendy internautow to oczywiscie ankieta spelni swoje zadanie. Jezeli jednak, ktos zamierza uzyskac obiektywny obraz kultury wedkarskiej w tym kraju to obawiam sie, ze wyniki pochodzace TYLKO z ankiety internetowej spowoduja efekt krzywego zwierciadla. Dlatego pytalem z ciekawosci, czego dotyczy praca, lub jaki cel przyswieca przeprowadzeniu ankiety?Wypelnilem i jestem ciekaw wynikow.

Tutaj masz zupełną rację. Jest to prośba jednego z kolegów po kiju. Pzw takimi sprawami sobie głowy nie zawraca co widać na co dzień Ciekawe jaki jest temat pracy lub innymi slowy - co ma wykazac ankieta? Internetowa spolecznosc wedkarska to bardzo znikomy ulamek calosci a w konsekwencji niezbyt odzwierciedla rzeczywistosc.