Tomi78
Użytkownik-
Liczba zawartości
59 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Zawartość dodana przez Tomi78
-
Nie mam zamiaru się z wami kopać sami krocie sobie torcik za kilka lat zostanie tylko tacka . Kładę na to lagę za dwa tygodnie lecę do Boliwii na Dorady a wy babrajcie sie w swoich pustych kałużach .
-
Co jeden to lepszy ale to hasło podoba mi się najbardziej . Jak mam złowić co np. 5 raz rybę na kolację i raz w roku komplet (2 szt) a na ryby jadę co np. 2 tygodnie to nie warto karty płacić tylko jechać na prywatny staw... A od kiedy to hobby ma się opłacać jak jedziesz w góry to bierzesz tonę skały żeby wyjazd się opłacił albo jedziesz na narty i rąbniesz komuś sprzęt narciarski bo wyjazd musi się spłacić . Ludzie czy wy wiecie co to jest wędkarstwo bo mam wrażenie że zupełnie nie wiecie o co w tym chodzi .Od dobrych 5 lat nie zabrałem żadnej ryby i jakoś z tego powodu moja rodzina nie cierpi głodu .Wy myślicie że jak zabieracie ryby zgodnie z regulaminem to wszystko jest w porządku a ci źli to kłusole z siatkami .Prawda jest taka że nie trzeba kłusoli żeby wyczyścić zbiornik wystarczy że przy tak ogromnej presji jaką mamy w polsce wędkarze brali systematycznie według regulaminu i mamy pustynię . Ja na to kładę lagę bo jeżdzę na ryby za granicę a w polsce na oesy i mam święty spokój od regulaminowych pałkarzy .Ryby jest w bród bo nikt ich nie pałuje . Do puki Polscy wędkarze tego nie zrozumieją do póty będziecie mieli pustynie .Mam niedaleko swojego domu rzeczkę na której nikt nie łowi tylko ja łowię w niej cały czas klenie ,jazie okonie i szczupaki gdybym zabierał regulaminowo to co złowię to po miesiącu nie miał bym co tam łowić a tak mam prywatne edorado . Ta że panowie przemyślcie sobie czy to wy czasem nie dokładacie się do tej pustyni.
-
Dokładnie o ten paragraf można się podpierać jak będziesz dzwonił . TAk czy siak ja nie syfię i po syfiarzach bym nie sprzątał .
-
Daj spokój z tymi workami świata nie zbawisz a sam się narobisz . Dzwoń na straż albo Policję dostają mandat za zaśmiecanie to moooooooże się następnym razem zastanowią ale wątpię .Sprzątanie tam to syzyfowa praca jedynie ciagłe kary dają jakikolwiek efekt .Polacy sa odporni na zmiany . Najlepiej to przejedz sie do Skandynawii ,jak będziesz wracał i zjedziesz z promu to będziesz miał odruchy wymiotne taki jest kontrast . KARY KARY DUUUUUŻE KARY dają efekt
-
Rozumiem że ty zaliczasz się do tych drugich .
-
Jak sobie przypomnę ten rejon z przed 6 lat to jest teraz wypas Ogólnie fajna okolica jak ktoś lubi połowić w naturalnych warunkach. Przeczytaj sobie kilka razy to co napisałeś i się zastanów bo jeżeli dla ciebie goły wyrżnięty brzeg to naturalne warunki to masz zajebiste wyczucie estetyki .I proponował bym poczytać troszkę o ekologi wtedy zrozumiesz dlaczego tak nie powinno być .
-
Miejscowi maja problem złowić miarowego szczupaka więc oceń sam jak jest to już nie jest padaczka to jest totalna katastrofa
-
Co ci dają wymiary widełkowe jak nie będzie notorycznych kontroli a na strażników nie ma kasy czyli wracamy do punktu wyjścia czyli podwyżki opłat .I tu jest pies pogrzebany bo dziadki w zarządach nie lubią rewolucji ,lepiej jak się zaklepie kolejny budżet opłaty ciemnogród porobi bo nie ma wyjścia i koło dalej się toczy. Zresztą piszę stare dziadki a tam nowe młode siły dochądzą tylko nie lubią się wychylać i wolą się razem poklepywać żeby się dostać do korytka .Wiem bo dwóch moich byłych znajomych dostało się do okręgu B-B , jak kiedyś na nich nalatywali tak teraz biją sobie brawa przy suto zakrapianym stole.Żałosne pryncypały
-
Upominanie nic tu nie zmieni .Dopóki jest taki regulamin promięsiarski to nic się nie zmieni ,bo dwa drapieżniki dzięnnie przy takiej presji na wody jaką mamy to jest ciągła pustynia .Zrozumcie że dajemy mało a wymagamy bardzo dużo.Jeżeli ktoś płaci 200zł i w ramach tej opłaty może zabrać od maja do grudnia 420 szczupaków plus setki kilogramów okoni i cholera wie ile innej ryby to jak to może zadziałać.KIedyś poznałem na Wiśle Pana po 50tce który mówił że rocznie łowi na Porębie około 120 miarowych sandaczy i z rozbrajającą szczerością powiedział jak ja mam ich nie złowić skoro jestem tam kilka razy w tygodniu .Mieszka w bloku ,emerytura jest co miesiąc a robic nie ma co ,więc cały czas przesiaduje na rybach. Prawda jest bolesna tylko limity roczne i wymiary widełkowe coś tu mogą zmienić np 20 szt na rok w wymiarze 50- 70.Zresztą na łowiskach należących do mniejszych kół tak to działa np 300zł opłata i w tym 20 karpi albo drapieżników i tam jakoś to działa a na wodach nalezących do okręgu rubta co chceta .
-
chyba pomyliłeś adresata i pozdrów lepiej wędkarzy z PZW Katowice bo chyba oni tam łowią .
-
Liptowska Mara kto coś wie proszę o informacje
Tomi78 odpowiedział Janusz68 → na temat → Łowiska zagraniczne
Łowisko bardzo fajne ale drogo strasznie .Łódka + licencja + nocleg min 200 za dzień -
Po złowieniu kilku pistoletów dałbyś spokój albo zwiększył rozmiar żywca, ale nie lepiej przekłuć 35 szczupaczków bo biorą .I na pewno wszystkie odpłyneły w idealnej kondycji po połknięciu żywca na kotwicy.Daj spokój i nie pogrążaj się .
-
Nie wiem czy jest się czym chwalić bo łowienie nie miarowych ryb prosto z zarybienia nie jest powodem do chluby .
-
Dla miłośników połowów sandaczy jest dobra nowina można połowić z kutra i to niedrogo jedynie 80zł za godzinę od osoby . Chyba komuś coś pękło pod kopułką .
-
Kolego Przemku no kill na naszych wodach to utopia wymysł 0,0010% wędkarzy . Sam należę do tego nielicznego grona świrów i wiem że to że wypuszczamy ryby nic nie zmienia.Dopóki regulamin zezwala ubić dwa szczupaki czy sandacze dziennie to efekt zawsze będzie taki sam pustynia.Dlatego też łowię głównie na oesach muchowych gdzie nie muszę oglądać ciągłego pałowania ryb ,Goczałkowice już sobie odpuściłem bo jaki ma sens wypuszczenie ponad 80 szczupaków skoro jeden tylko koleś z bielska złowił w tym samym czasie i spałował 130 .Żeby było śmieszniej nikt w jego rodzinie ryb nie jada ale sąsiedzi rybke lubią a i teściowa nie pogardzi.Gość brodzi w OP 1 od Czarnolesia i jeżdzi krosówką.Typowy mięsiarz z dużymi umiejętnosciami i odpowiednia ilością czasu.Tylko zmiana i to drastyczna limitów + ciągłe kontrole coś tu zmienią o likwidacji rybaczówki nie wspomnę bo to sprawa oczywista.Ale się rozmarzyłem No nic byle do maja i jazda na Szwecję
-
Kingu a zastanawiałeś się przez kogo jest przełowione bo ja myślę że przez takie osoby jak ty które czekają tylko na kolejną porcje zarybieniowego białka.
-
2 tony .Łowić można do pełnego bagażnika.
-
Szkoda klawiatury to jest wina tej motorówki z wopru
-
Nie chce mi się dokładnie tego tłumaczyć ale karp jest w 40% sprawcą ,reszta to brak roślinności i płytki zbiornik.W zasadzie to nie tyle karp co zbyt duża jego ilość .Zobaczcie sobie na stronę Rybakówki Paprocany i zobaczycie jak duże są zarybienia i co roku więcej zostaje ich w wodzie bo jest górny wymiar . Tak naprawdę to już nie jest zbiornik zaporowy tylko duży staw hodowlany. Najłatwiej wytłumaczyć ten proces komuś kto miał kiedyś sadzawkę albo akwarium ale dziś nie chce mi się rozpisywać .Prawda jest taka że każdy zbiornik ma swoją wydajność zdolność samooczyszczania ale jak sie przekroczy tą barierę to jest syf .
-
Aż się ochłodzi i tak będzie co roku.Taki to urok sztucznych tworów z tonami karpia.
-
Płytki zbiornik + zero roślinności + dużo karpi = zakwit wody
-
W zasadzie to co oni ci przeszkadzają że tam łowią ,czy ty myślisz że z tej wyspy wyrypią całe Goczały .Większość ryb wyławiają rybacy a to co kręci sie przy brzegu dobijają pseudo wędkarze i dopóki jest tak jak wszyscy widzimy to ryb nie będzie.I na pewno ci co łowią na tej wyspie nie wpłyną znaczącą ani na poprawę ani na pogorszenie. Przypomnijcie sobie ile było szczupaków 5 lat temu i kto je w większości wyłowił na pewno nie rybaczówka bo te średniaki jakie się łowiło 50 do 70 kreciły sie przy brzegu a tam nie stawiali sieci .Sam znam jednego palanta z bielska który w jednym tylko roku zaszlachtował 130 szczupaków.Jak było duzo szczupaka to łowiących na spina było więcej niż grunciarzy i jakim cudem ten szczupak miał się utrzymać .Nie ma takiej wody która by wyżywiła tylu mięsiarzy ilu było w tych latach na Goczałach. Dopóty do puki są takie limity dzienne nie ma szans na rybne łowiska w tym kraju bo dwa szczupaki dziennie to jest zabójstwo dla każdego zbiornika .Ilość wędkarzy czyli presja jest wprost proporcjonalna do ilości ryb w wodzie jak tylko wieść się rozniesie że gdzieś coś bierze zaraz jest najazd i w krótkim czasie jest po ptokach . Panowie rzeki zbiorniki czy jeziora to nie stawy hodowlane dopóki tego nie pojmie większość to ryby łowić będzie mniejszość . Dlaczego mniejszość bo 90 % ryb jest wyławiana przez 10 % wędkarzy dlaczego odpowiedzcie sobie sami . Pozdrawiam
-
Pochwal sie i to koniecznie bo będzie to wydarzenie .Złowienie szczupaka na Goczałach jest teraz czymś niezwykłym.
-
Jak złowisz dwa po 60cm za cały sezon to jesteś debeściak. Prawda jest taka że szczupaki na Wiśle już dawno został zjedzone.