Tomi78
Użytkownik-
Liczba zawartości
59 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Zawartość dodana przez Tomi78
-
W sumie to wyniki mnie nie dziwią jak się łowi tam gdzie nie ma ryb .
- 178 odpowiedzi
-
- 2
-
- maj
- wędkarstwo
- (i 11 więcej)
-
od 15 lat łowię na Goczałkowicach na spina dzisiaj pierwszy raz byłem połowić tylko na spławik , efekty bardzo fajne w trzy i pół godziny 32 karasie w rozmiarze 32-42 cm .Wszystkie wróciły tam gdzie ich miejsce .
- 178 odpowiedzi
-
- 5
-
- maj
- wędkarstwo
- (i 11 więcej)
-
Słyszałem że wczoraj pogryzły opony w samochodach na parkingu pod rurami .
-
Dwa tygodnie temu wróciłem z wyprawy z Kamczatki i specjalnie na ten wypad kupiłem travel okume BR do 35 gr bo na szybko nic innego nie dało sie kupić .Jak się później okazało takich jak ja było jeszcze pięciu efekt na pięć wędek trzy zostały złamane dwie podczas wyrzutu jedna na rybie .Ale żeby nie było że okuma to złom kolega złamał podczas wyrzutu nowego hardiego za 1.5 tysia tak że nie ma reguł .Metalowe pierścienie odpadły we wszystkich kijach .Łowiłem tym kijem dwa dni i cały czas miałem dyskomfort że coś w nim dupnie tak że osobiście nie polecam nawet na awaryjny kij.
-
To akurat jest zły przykład bo w Hiszpanii sum, sandacz i karp jest gatunkiem obcym tak jak u nas sumik, czebaczek, amur, czy też babka. Tego typu gatunki obce powinny być z wody eliminowane i utylizowane. Dlatego suma w Polsce należy chronić, a sumika tępić. Natomiast w Hiszpanii sum, sandacz, amur i karp powinny być tępione jak jak i inne gatunki inwazyjne. Nie mam zamiaru rozmawiać z mięsiarzem . p.s czytaj ze zrozumieniem ,myślenie nie boli . Nie ma to jak rzeczowa dyskusja poparta merytorycznymi argumentami tak jak ta Twoja projekcja w stosunku do mojej osoby. Czasami mi się wydaje, że nosisz w sercu jakiś stary żal (sprzed lat) w stosunku do mojej osoby. Wydaje mi się, że nawet "mięsiarze" (co by ten epitet nie znaczył) mogą mieć w wielu przypadkach rację. Sum w Hiszpanii jest gatunkiem obcym i wyrządził wiele złego dla ekosystemów wodnych w których występuje. Podobnym szkodnikiem jest tam sandacz i karp. NIgdzie nie napisałem że te ryby sa tam pożądane ale o przykład że w jednym zbiorniku potrafią żyć sumy sandacze i karpie .U nas jak nie ma karpia to winny sum jak wybiją sandacza to winny sum .Zresztą po co ta moja pisanina skoro mięsiaże maja zawsze racje. Przegiąłeś pałę i dobrze wiesz o co mi chodzi nie rób z siebie anioła bo zachowałeś się jak większość ślazaków na gościnnych wojażach .Ludzie twojego pokroju dobili większość łowisk na Śląsku i nie tylko .
-
To akurat jest zły przykład bo w Hiszpanii sum, sandacz i karp jest gatunkiem obcym tak jak u nas sumik, czebaczek, amur, czy też babka. Tego typu gatunki obce powinny być z wody eliminowane i utylizowane. Dlatego suma w Polsce należy chronić, a sumika tępić. Natomiast w Hiszpanii sum, sandacz, amur i karp powinny być tępione jak jak i inne gatunki inwazyjne. Nie mam zamiaru rozmawiać z mięsiarzem . p.s czytaj ze zrozumieniem ,myślenie nie boli .
-
Populacja suma na Ebro jest ogromna i idąc tokiem myślenia naszych błyskotliwych mięsiarzy nie powinno tam już nic pływać tymczasem jest tam ogromna populacja karpia i sandacza i to bez zarybień .Pytanie dlaczego tam tak może być ,odp bo do polski jest ponad 2tys km i sie nie opłaca mięsiarzom tam jechać. Jak się wszystko wyżera to trzeba szukać winnego a sum raczej nie ma jak sie bronić .
-
Spróbuję jeszcze raz może dotrze .Przypomnij sobie na co i w jakich ilościach były łowione sandacze w latach 90tych .W tych latach sandacze łowili regularnie jeszcze nieliczni potem było łatwiej i więcej .Dzisiaj każdy spinningista ma kilogramy gumek i łowi z opadu efekt jaki jest każdy widzi .No chyba że ewolucja sandacza poszła z szybkością światłowodu do przodu i zaczął myśleć i rozróżniać co jest do zjedzenia a co nie . Jeszcze dużo wody upłynie zanim dotrze do większości że to wędkarze są za to odpowiedzialni .Puki co powinni odłowić wszystkie sumy bo to ich sprawka a jak zabraknie sumiastych to bolenie na patelnie .A zapomniałem przecież szczupak nie lubi się z sandaczem dobić ostatnie kaczodziobe .Tylko czemu na ebro sa tysiące sumów i sandaczy i jakoś to działa .
-
Kolego hanys spychologia to nasza specjalność narodowa jak zwykle padło na suma ,ale na przykład tam gdzie nie ma suma to kto jest winny najprawdopodobniej boleń ?!?!.Chciał bym ci przypomnieć że sum jest gatunkiem rodzimym i od 10 lat nie pływa w naszych wodach tylko od zawsze .Co do Cezoratora to szkoda mi klawiatury na gościa ale jeżeli ty uważasz że normalne jest jego zachowanie to ok widocznie na ślasku już taka tradycja .
-
Ale to co piszesz mija się z prawdą. I. Na wodach Okręgu Katowice obowiązuje roczny limit połowu ryb w ilości 35 szt. łącznie dla następujących gatunków ryb: karp, lin, węgorz, szczupak, sandacz, pstrąg potokowy. Także te Twoje obliczenia są kłamliwe i niezgodne z rzeczywistością. http://www.katowice.pzw.org.pl/cms/2627/____zasady_wedkowania_w_okregu_katowice_w_2012 II. Zgodnie z RAPR limit głowacicy wynosi jedna na tydzień, a nie jedną dziennie . Z Sosnowieckimi mięsiarzami nie dyskutuję .Właśnie takie łajzy jak ty są odpowiedzialne za taki stan naszych wód i bez znaczenia są tu limity. Kolego ! wyluzuj trochę bo Ci się kwasiku uleje. Kolega z "SOSNOWCA" bardzo trafnie zwrócił Ci uwage na Twój nieprzemyślany do końca post. Nie napisął NIC co mogło by być podstawa do nazwania go "sosnowieckim mięsiarzem". No ale jesli to Twój jedyny rzeczowy argument na jego słuszną zreszta sugestię no to szczerze gratuluję postawy. Akurat trafiłeś na gościa który dla śląskich (i zagłębiowskich) wód zrobił bardzo wiele - zaloze się ze wiele wiecej niż Ty zrobisz przez całe swoje "wędkarskie" życie. Proponuje szalik i wypad na stadion z takimi hasłami a nie tutaj... Problem w tym że znam osobiście Cezoratora i jego dokonania .Na swoim podwórku do rany przyłóż a na gościnnych wyjazdach szczupakowy rzeźnik .Jeden kolega sprzedał mu namiar na najlepsza w Polsce miejscówkę z największym pogłowiem ponad metrowych szczupaków a ten w podziękowaniu walił w łeb szczupaki po 120cm . Żałosne i niestety prawdziwe .
-
Ale to co piszesz mija się z prawdą. I. Na wodach Okręgu Katowice obowiązuje roczny limit połowu ryb w ilości 35 szt. łącznie dla następujących gatunków ryb: karp, lin, węgorz, szczupak, sandacz, pstrąg potokowy. Także te Twoje obliczenia są kłamliwe i niezgodne z rzeczywistością. http://www.katowice.pzw.org.pl/cms/2627/____zasady_wedkowania_w_okregu_katowice_w_2012 Z Sosnowieckimi mięsiarzami nie dyskutuję .Właśnie takie łajzy jak ty są odpowiedzialne za taki stan naszych wód i bez znaczenia są tu limity. II. Zgodnie z RAPR limit głowacicy wynosi jedna na tydzień, a nie jedną dziennie . Zanim się coś napisze lepiej sprawdzić przepisy Z Sosnowieckimi mięsiarzami nie dyskutuję .Właśnie takie łajzy jak ty są odpowiedzialne za taki stan naszych wód i bez znaczenia są tu limity. (Jak chcesz zrezygnować to pisz bezpośrednio do mnie. Forum na brak użytkowników nie narzeka. Szanujmy się. Admin)
-
O jakiej racjonalności ty piszesz bo ja tego nie ogarniam . Licencja roczna 250 zł na okręg i w ramach tego możesz przez 8 miesięcy zabierać po dwa szczupaki dziennie czy np 7 miesięcy sandacza po tyle samo ,okonie kilogramami cały rok jzie klenie itp to już na setki kg.Suma czy głowacice jedną dziennie . To jest poryte ,zajdz do pierwszego lepszego sklepu rybnego co kupisz za 250 zł 13 kg szczupaka albo 8 kg sandacza a tu możesz za 250 zł cały rok filetować gdzie sens gdzie logika .W ramach takich limitów wyrżnie każdy zbiornik kilku sprawnych spinningistów . Na Słowenii na rzekę Soczę licencja no kill kosztuje 150zł za dzień a u nas na wody pstrągowe 250 zł masz 7 miesięcy robienia tatara po dwa trupy dziennie.Na Słowenii licencja dzienna na połów Głowacicy kosztuje 300zł a jak zabierzesz Głowke to dodatkowo 100 E za rybę do 100cm i 150 E za rybe powyżej 100cm to jest racjonalna gospodarka zasobami . U nas policz sobie sam ile możesz w ciągu sezonu . To tyle z mojej strony lepiej zarabiać kase na wyjazdy niż tkwić w tym bagnie .
-
jakieś filmiki/ foto ku pokrzepieniu serc ?? Żaden film ani zdjęcia nie oddają tego jak tam jest ale jak już nalegasz Swoich filmików jeszcze nie zmontowałem ale było dokładnie tak . Wyjazd wart każdych pieniędzy a cały wyjazd kosztuje tyle że opłacił bym sobie kartę na 72 lata Piniu 81 wyliczenia masz trafne bo w naszej mięsiarskiej rzeczywistości bilans jest taki że 10% wędkarzy wyławia 90% ryb dlatego reszta łowi w pustych bajorach .
-
Na Goczałkowicach łowię od około 10 lat a od 4 mieszkam 2km od zbiornika i widziałem wiele .W okresie o jakim pisze szczupaki łowili wszyscy i na wszystko .Szczupaki brały na płyciznach w zielsku gdzie były niedostępne dla rybaków ale tkz wędkarze dali im radę .Dzisiaj te miejsca są pozbawione i szczupaków i zielska . Amury i karpie podzieliły los szczupaków w ostatnich latach . NIe porównuj Szwecji do Polski bo to bez sensu nie ta ilość wody i mieszkańca i nie ta ilość mięsiarzy .Aczkolwiek sa już widoczne nasze wielkie dokonania np Asnen i kilka podobnych bardziej znanych i położonych bliżej Kralskrony miejsc. Łowiłem już w kilku miejscach i widziałem tylko jeden zdrowy nietknięty ekosystem 11 tys km z stąd w Boliwijskiej dżungli to co jest u nas to jest burdel do kwadratu . Im dalej łowie od Polski tym mniej chce mi się patrzeć na ten syf .
-
W całej tej rozmówce nie potrafię ogarnąć jednego że ludziska potrafią obsługiwać telefony komputery potrafią zdać na prawko ale nie potrafią zakumać że każdy zbiornik da sie wybić z ryb i nie potrzeba do tego ekipy kłusowników tylko wystarczy zabierać zgodnie z regulaminem .Tak jak już wspomniał Tomek o Goczałkowicach 6 lat temu szczupaków było tam masa i kto go wybił nie rybaczówka ale pazerni wiecznie nie nażarci tkz wędkarze . Wędkarstwo w polskim wydaniu to żenada a Dziećkowice to nie staw hodowlany który wyżywi połowę śląskich spinningistów.
-
Wiesz co to jest ironia ?Nie zabieram ryb od około 6 lat z bardzo małymi wyjątkami typu dwa sandacze na rok .Zrobiłem się strasznie leniwy i nawet jak bym miał ochotę to jak sobie pomyślę o pitwaniu to mi przechodzi ,wolę pojechać do smażalni .
-
Ale świetna informacja bo już mi się filety skończyły a nie ma to jak 40 cm szczupaczek pieczony jak duża frytka niam A tak na serio to kolega ślązak jest typowym przykładem ślaskiego kormorana który tylko czeka na info że wpuścili świeże mięso ,żałosne .
-
Kolego Pawciobra jaki widzisz cel w robieniu i wklejaniu tu zdjęć narybku okonia ? bo nie kumam !!!!
-
Słyszałem od znajomego który ma wujka który zna stryja od brata prezesa pzw katowice że mają zarybić drapieżnikiem wymiarowym żeby wszystkim na święta filetów starczyło tak że się nie martwa starczy białka dla każdego
-
Jak tak czytam te wasze wywody to mam wrażenie że wy wierzycie że ryby rozmnażają się co tydzień .A zapomniałem że jest jeszcze coroczne magiczne zarybienie które powinno wystarczyć na zapełnienie wszystkim zamrażarek .
-
JA biere wczoraj wędkę dzisiaj stołek .
-
Oj naiwny strasznie naiwny .
-
Czyli do zdjęcia żywy skończył jak większość .NIe mam do ciebie o to pretensji bo masz do tego pełne prawo ale nie pisz że wypuszczony .
-
Chyba sobie kolega jaja robi w Jastrzębiu dzikie łowisko pełne szczupaków i pełno wędkarzy , .Dawno się tak nie uśmiałem w samym centrum mięsiarskich elit łowisko pełne szczupaków . Ani jedno zdanie do siebie tu nie pasuje