Skocz do zawartości
Dragon

madi

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    3 451
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez madi

  1. madi

    Skojarzenia

    hehe śniadanie....
  2. madi

    Skojarzenia

    Świntuch to teraz: świeczka
  3. madi

    Skojarzenia

    kurde spózniłam się
  4. madi

    Skojarzenia

    pierwsze co mi przychodzi na myśl to: marchewkowe pole
  5. madi

    Skojarzenia

    Jarosław czy Leszek? Kto da więcej
  6. Oprócz moich codziennych obowiązków typu: pranie, sprzatanie, gotowanie, wychowywanie itp. moim hobby we wcześniejszych latach były sztuki walki, lekkoatletyka, teraz jednak został sporadyczny basen i wygibusy pod tytułem: zrzucanie balastu z pomocą płyt dvd i różnego rodzaju sprzętu. To jeżeli chodzi o aktywność. Natomiast moim totalnym joblem prócz "moczenia kija" to ciężkie wozy. Moim marzeniem jest karnąć się ciągnikiem Scania i kupić sobie Hummera H2 lub H3 ale z manualną skrzynią biegów Lubię mieć kontrolę nad bestią. Czasem sezonowo jak to kobieta próbuję coś wydziargać na drutach, jednak mój zapał szybko ostyga i robótki zostają nieukończone... Reszta to moja słodka tajemnica Pozdrawiam
  7. Dobre, a mój teściu wiele godzin męczył się z żelaskiem i świeczką (w zeszłym sezonie puki nie kupił nowego namiotu), żeby porządnie nawoskować co by staruszek (namiot oczywiście) wody do środka nie wpuszczał a wystarczyło silikonik zapuścić... Człowiek całe życie się uczy. Pozdro
  8. Ja zakładam na czapkę i nie dostaje kataru Robię dokładnie to samo !!! Zakładam czołówkę na czapeczkę z daszkiem (muszę bo kudły mi do oczu włażą jak lekko zawieje albo się np. schylę - dola kobity z fryzem) i na szczęście nie mam problemów żeby robala na haczyk nadziać dziś wypróbowałam lampę (zajefajna) nakręcaną na butlę z gazem, super daje, ale nie wyobrażam sobie zasuwać z butlą po łowisku... Czołóweczka na łeb i heja, aczkolwiek każdy ma swój gust Pozdrawiam gorąco
  9. madi

    Co robić z jazgarzami ?

    Mirosław no jasne, że czytałam jakbym mogła ominąć, skoro jestem zaraz "pod tobą" Bez sprośności oczywiście Wiesz dla mnie ktokolwiek i z czym kolwiek obchodzi się w ten sposób (chodzi o te ok. 100 szt. jazgołków) to naprawdę otwiera mi się nóż w kieszeni... Ha a co do tego lodu, Bosche jak bym tak chciała, ale jakoś nikogo nie mogę namówić na taką wyprawę, wszyscy znajomi czy w rodzinie kończą wędkarski sezon jak szron już na szybach samochodów na parkingu daje o sobie znać... Hehe a tak w ogóle to: hmmm, a za co?Buziaki
  10. madi

    Wasze zwierzaki

    Siemka ! Za młodu w tzw. domu rodzinnym miałam po kolei: 1. Chomika standardowo Kubuś - wyeliminowało go moje uczulenie na sierść 2. Owczarka niemieckiego wabiła się Diana, cudowna wesoła suczka, moja druga "matka opiekunka" pilnowała, mnie na każdym kroku 3. Kundelek Nora taka mieszanka pekińczyka z letlerkiem, mieszkała z nami 15 lat, niestety była bardzo chora i nastąpiła eutanazja 4. w tym samym czasie z Norą mieszkała z nami króliczka miniaturowa Agata, wyrosła na dużego królika, jadła czekoladę (w małych ilościach), mięso i suche żarcie kradła z psiej michy, spała ze mną w łóżku, a budziła mnie ciągnąc za włosy Ogólnie latała po chałupie całymi dniami, wydurniając się z psią 5. Teraz mam "na swoim" rybki w akwarium i podobnie ja u Justyny dokładnie tak samo
  11. madi

    Co robić z jazgarzami ?

    Dokładnie tak jest, zależy od zdania wędkarza itp. itd. Może się sprecyzuję, jak mi się trafi jazgołek to nie wybrzydzam, idzie na haczyk i do wody, jednak w moich stronach (Pilce tam jeżdżę) to na jazgarza najszybciej i najczęściej uderza OKOŃ. Może w końcu trafi się coś większego...jakiś sandałek naprzykład
  12. madi

    Mietków

    No Mietków mój teściu tam łowi, rzadko bo rzadko dlatego nie wiem dokładnie na co, po co i jak w ogóleale napewno bez mapy czy echosondy. Zapytam i dam znać. Pozdro
  13. madi

    Co robić z jazgarzami ?

    Ach te moje płoteczki.... nie chwaląc się ale za każdym razem jak jadę na ryby to zaraz jak rozłoże wędeczkę, nadzieję sobie robaczka to idę "polować" na płoteczki na żywca i niestety to mi wychodzi najlepiej. Rzadko zaplącze się jazgołek i tu prawda z braku laku i kit dobry A metodę mam swoją opatetnowaną spławikową oczywiście na drobnicę, więc na ilość nie narzekam... Po zanęceniu, otworzeniu browca zabieram się za profesjonalkę, dopiero... Pozdrowionka
  14. No a u mnie to wygląda nastepująco: Ad1. uwielbiam wszystkie rybki Ad2. tej co nie mogę zabrać to wypuszczam, a te "wymiarowe" lub bez limitu zabieram na kolację (zbyt wiele nie mam czego wypuścić, ale się chętnię podszkolę ) Ad3. na szczęście nie zabijam i nie oprawiam, robi to mój facet i dzięki Bogu nie z musu tylko z faktu bycia "facetem" (zabić nie zabiję, ale oprawić umiem bez krzywienia się!! Żeby było jasne) Ad4. o wypuszczaniu: patrz wyżej, natomiast jak mam chętkę na rybkę to bardzo rzadko kupię mrożonkę, ale zwykle mój "smaczek" zastępuje mi sałatka z tuńczyka w puszcze ewentualnie hehe paprykarz szczeciński na śniadanko To by było na tyle
  15. madi

    Co robić z jazgarzami ?

    Dokładnie to samo, o ile się jakiś nawinie... u mnie to raczej płoteczki przeważają....
  16. madi

    Co robić z jazgarzami ?

    Bez urazy jeśli ktoś ma ocznika albo jakąś inną wypasioną furę Chodzi mi tylko o sens chili: jeśli ktoś się naprzwdę przed tobą wlecze i nie ma lewara żeby go wyprzedzić to co wtedy czujesz? A najczęściej jest właśnie tak, że jedzie jakiś dziadek po fajki do kiosku, albo jakaś inna sierotka używając jedynie 3-go biegu na trasie w samochodzie ze skrzynią 5-cio biegową. No chyba wiadomo o co chodzi... że czasem są takie sytuacje w życiu codziennym, że mamy ochotę kogoś ... hmm Pozdrowionka
  17. madi

    Co robić z jazgarzami ?

    No nie bez przesadyzmu jaka ze mnie sadystka.... Jestem czuła, opiekuńcza, kochana i w ogóle, ale na takie tematy reaguję dość brutalnie. Oczywiście takie gadanie, bo pewnie nawet bym rady nie dała "tego" wykonać, ale cóż w każdym z nas siedzi furiat albo wariat. Przykładowo: jedziesz samochodem na ryby, a przed tobą jedzie merolkiem ocznikiem jakiś pierdziel z żoną w moherze jakieś 30km/h mniej niż przepisowo, niech teraz mi ktoś napisze, że go szlag nie trafia i nie rzuca łaciną i nie gestykuluje obrazliwie czy coś w tym stylu ... bo nie uwierzę
  18. No ja to mam tak: akwarium w domu niestety nie z wyboru (wolę zwierzątka, które można przytulić itp) bo to "mojego buhaja", a łowić lubię i to najbardziej na spławiczek, ewentualnie spinning, gruncik coś mnie nie rusza. Co do rybek to wypuszczam te nie-regulaminowe, natomiast wsuwam te co mogę i złowię. Hmmm niestety zbyt wiele tego nie było. Przypuszczam, że jak będzie lepiej i się "przejem" to bedę wypuszczać, choć tą jedną na kolację przytargam do chaty. Rybki łowię ja hehe o ile się uda, mój "facio" robi całą brudną resztę włącznie ze smażeniem. Rany ale mi dobrze.... Pozro
  19. madi

    Co robić z jazgarzami ?

    Oj takiego gościa jak bym dopadła do chyba bym go na haczyk za warę i gołymi jajami za motorówką ciągła i to najlepiej po lodzie... Sory za tekst, ale delikatnie to ujęłam i to bardzo delikatnie jak na moje umiejętności - Boshe cud że się pochamowałam Pozdro
  20. madi

    Piłka nożna

    Do MagnuM Jeżeli paluch nie jest pękniety, tylko wybity i nastawiony kup w aptece ALTACET inaczej zwany kwaśną wodą, kosztuje grosze ale jest nie zastapiony, rób sobie okłady i zmieniaj bandaże naświerz pozwalając skórze oddychać żeby się nie odpażeył paluszek (w ulotce załączona instrukcja zresztą bezproblemowa) a zobaczysz, że szybko wrócisz do zdrowia no i oczywiście na łowisko Szybkiego powrotu do zdrówka i pozdro madi
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.