 (336_280 pix).jpg)


perchhunter
Użytkownik-
Liczba zawartości
194 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez perchhunter
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 3 z 7
-
A ja powiem wręcz przeciwnie niż koledzy W/g mnie sprawa tego czy kij będzie miał akcje fast czy mod jest raczej sprawą drugo znacząca. Ważniejszy jest kołowrotek i dobra żyłeczka. To kołowrotek i żyłka amortyzuj ucieczkę ryby a kijek może być fast w tym momencie. Podczas jednej z wypraw z moim serdecznym kolegą zauważyłem i z zaciekawieniem oglądałem każdy hol ryby i zastanawiałem się kiedy się to skończy. A tu zonk liczba jego spadów równała się z moimi choć łowiłem kijem parabolicznym . Więc mi się wydaje że z tym kijem to jest część prawdy ale nie cała... Choć fakt jest taki że łatwiej jest dalej rzucić przynętą na kiju o akcji w wersji końskiego ogona.
-
Powiem szczerze idź do dobrego sklepu wędkarskiego z dużym asortymentem pomacaj kijki i dowiesz się jaki jest git a jaki nie. Bo to co piszemy na forach często ma się nijak do rzeczywistości i wędka którą Ci polecimy nie będzie pasować. I nie zamykaj się w jakiś "forowych" przesądach bo dragon to super i przeciwnie. Staraj się byś obejrzał wiele wędek wielu producentów od a do z bo różni producenci dostarczają podobne wędki jeśli chodzi o cw ale wykonanie akcja i cechy charakterystyczne mogą ogromnie dzielić wędki wielu producentów...
-
Ja nie wierze że jest coś takiego w spinningu jak zestaw uniwersalny. Nie da się być skutecznym wędkarzem mając jeden kij bo różne ryby wymagają różnego prowadzenie różnej techniki finezji itd.. Choć znam ludzi którzy łowią jedną wędką klenie sandacze i okonie ale wiem że nie jest to najbardziej efektywne łowienie co więcej mało przyjemne.
-
Ja uważam że bardziej jak cw w wędkach do łowienia troci czy łososia bardziej liczy się jej moc jak i akcja. No i łowienie keltów i srebrniaków to już zupełnie inna sprawa z keltem średniej wielkości to poradzi sobie spokojnie wędka o cw do 40 gram i mocy do 25 funtów ale już z srebrniakami sprawa się już ma troszkę inaczej tym bardziej gdy trafimy rybę w granicach 80-90cm czy większą. Kiedyś też uważałem że kij o cw do 40-50 gram to jest kij bardziej niż git i że na upartego nawet kijki o masie do 25-30 gram by sobie poradziły do momentu jak zaciąłem łososia życia który wybrał mi z 50metrów linki po czym złamał mi wędkę. Od tej pory mam kij daiwa wilderness do 60 gram i choć się nie wydaje zbyt duży ten cw to moc jaką ma ta wędka jest spora tak samo akcja. Jednak już takiej ryby pewnie nie złowie
-
Powiadasz standard, tylko że ten "standard" w wypadku wędek robionych seryjnie zaczyna się od 250zł. A gdy idziemy coraz wyższego poziomu cenowego to wędki dostępne w tej cenie poprostu miażdżą jakąkolwiek pracownie bo okazuje się żeby zrobić identyczną wędkę np. st croix elit to sam blank kosztuje prawie 700zł a gotowa wędka kosztuje około 1000-1100zł. I przepraszam bardzo aspekt cenowy jest niezmiernie ważny przy wyborze wędki. Czasy kiedy nie maiłeś do wyboru wędek minęły bezpowrotnie. Efekt globalizacji gospodarki daje nam wiele możliwości które nie zmuszają nas do korzystania z wielu abstrakcyjnych rozwiązań. Wiele sklepów w USA czy Japonii gwarantuje przy zakupie za większą kwotę jak 100-150$ darmową wysyłkę do Polski. Ostatnio sprowadzony przez mnie kijek był po 6dniach w Polsce! Mam wielu znajomych co kupowali w sklepie cabbelas kije po 30-40 dolców i okazywały się lepsze niż dostępne w Polsce patyki i reprezentowały jakość wędek o wiele wiele droższych. A co do szukania wędzisk o jakiś wysublimowanej akcji i mocy który jest nie spotykana. Wystarczy dobrze przejrzeć katalogi marek które są dostępne od ręki czy zajrzeć do naszego zachodniego sąsiada i jestem tego pewien na 100% że coś znajdziemy bez zbędnych zakupów za oceanem (choć sam takie preferuje). Inną sprawą jest że to wędkarz łowi a nie wędka i o umiejętnościach świadczy nie sprzęt a wyniki
-
Absolutne sedno sprawy...
-
no i może zatraciłem sedno sprawy jednak nie piszcie że uda się zbudować wędkę na "dobrym" blanku z przelotkami i uchwytem fuji za 450 - 480zł... jednocześnie mówienie "dołóż kilka stówek i będziesz miał wędke marzenie z pracowni" jest hipokryzją i raczej dumaniem w obłokach. Wystarczy dobrze policzyć a nie pisać jakieś spiskowe teorie o podobnym toku myślenia jak ma sz. p. Macierewicz. Za 600zł można kupić fantastyczne wędki fenwicka czy st croix premiera...
-
Poszukaj, poczytaj potem pisz... z ceną tuby to przesadziłem ale 100zł wydaje się być bardzo realnym poziomem jednocześnie wykończenie rękojeścią korkiem będzie droższe jak 45zł co wcześniej pisałem - prosty błąd[/fade]
-
Aha niech cała wędka też waży 110gram...
-
Ja powiem tak... nabyłem na przełomie października i listopada HM72. W zestawie mam pokrowiec wyscielany materiałem z twardego plastiku. Kij jest uzbrojony w przelotki Fuji z serii K do tego uchwyt tej samej firmy blank bardzo lekki (technologia CGT), szybki i miło się nim łowi i kupiłem go z sklepu za 940zł. Proszę teraz kolegów o złożenie podobnej wędki na takich samych przelotkach itp oczywiście odliczmy od tej kwoty 150zł na robociznę (opcja najtańsza) i jakies 150-200zł na tubę. http://fishingcenter.com.pl/przelotki_fuji.php - mój tanto ma 9 tych przelotek do tego uchwyt który znajdziemy na tej samej stronie w cenie 53zl plus 49 na adapter korkowy (chyba to ten) do tego pozostała rękojeść plus jakies 45zł (raczje więcej bo nie znalazłem na tej stronie korka AAA) do tego omotk gudebrod i i jaki blank kupimy mając pozostłą kwotę
-
A dalej logicznych argumentów nie przeczytałem z Waszych postów...
-
Tylko jedno sensowne pytanie do kolegów zwolenników kiji z pracowni. W czym są one lepsze od kiji robionych seryjnie? Miałem kijek zrobiony blanku st croix z serii elit czy jakoś tak ale gdy nadarzyła się okazja udało mi się kupić orginalny kij na podobnym blanku i znacznie lepsze wrażenie na mnie zrobił oryginalny kijek st croix z resztą jest do tej pory tak. Kolo pisze że mówię o nim że jest nikim bo łowi kijem za 600zł a nigdzie tego nie napisałem i tutaj pojawia się to co kieruje ludzmi co robią te kije. W sumie są dwie motywacje ale o tym później. Człowiek kupi sobie kij za 600zł i myśli że już jest gościem i wywija tekstami niczym specjaliści z wędkarstwa moje hobby czy wędkarskiego świata - jedyny logiczny argument by kupować taką wędke to prestiż związany z zakupem takiej wędki i przechadzanie się wśród wędkarzy co łowią byle jakimi kijami mikado jaxon itp za to on łowi bo ryby czytają fachową literaturę i są bardziej zdecydowane do zaatakowania jego przynęty - ale jestem zaje#$%^ bo mam kij z pracowni a ludzie z kijami seryjnymi do frajerzy. Typowy objaw polactwa. Inny przypadek jest gdy nie ma wędki którą chcemy sobie kupić np. na przelotkach typu K bądź tak jak ja zrobiłem wędkę na blanku szklanym.
-
Nie kłamie bo po co? Komuś robię konkurencję? Mówię co innego niż Ty to od razu mam kłamać? To jest śmieszne i głupie. Z szacunku do właściciela firmy i z powodu że jest moim kompanem częstych wypraw nie będę pisał z imienia i nazwiska. Co więcej zrobił mi wędkę którą uwielbiam i której nigdzie bym nie kupił jej. Robienie wędek na zamówienie ma sens jak chcemy naprawdę nietypową wędkę bądź kij o parametrach praktycznie nie spotykanych. A nie robienie wędek na elementach które są ogólnie dostępne np. okoniówki czy wędki do łowienia kleni. Ja mogę z szczerym sercem polecić pracownie art rod - wiedzą co robią ale na miłość Boską nie pisz bzdur a'la wędka z leszczyny. Łatwo jest obarczyć producentów seryjnych tandetnością i zazwyczaj nie na własnych doświadczeniach ale na doświadczeniach innych. Łatwo jest podważyć orginalność i jakość elementów wędki. Jednak wędki z pracowni mają dwa problemy pierwszy to cena drugi to jakość która często jest porównywana z wędkami o tańszymi a wystarczy porównać kije z pracowni i wędki robione seryjne w podohnych cenach żeby zauważyć że mimo wszystko to nie jest to. Inną sprawą jest to że jest to temat o wędkach guide select
-
Nie będę wypisywał nazw pracowni bo po co? Co Ci to da? Robienie wędek na zamówienie w kwotach poniżej kwoty 600-700zł jest bez sensu ponieważ w sklepach dostaniemy naprawdę genialne wędki z takimi samymi parametrami za połowę tej kwoty. Co mają takiego blanki batsona? Ja nie widzę w nich nic absolutnie nic takiego co by spowodowało żebym kupił taką wędkę na takim blanku jakieś blanki pod tajemniczymi nazwami rx6 rx7 nie mogą być nawet porównane z nowymi blankami dragona w wędkach fishmaker czy hm72. Co więcej do drogich seryjnych wędek dostaniemy wiele innych dodatków jak np metalowa tuba wyścielana materiałem. A tutaj zrobimy wędkę na zamówienie i dostaniemy takiego samego condona na wędkę jak w wypadku yorka. I nie oszukujmy się wędki robione na zamówienie są ok ale pod warunkiem że są to wędki zrobione na najlepszych blankach więc nie oszukujmy się że za kwotę 500zł dostaniemy wędkę na poziomie fishmakera czy team dragona bądź wędki jakiegokolwiek innego producenta który robi wędki na jakimś tam poziomie. Każdy z rodbuiderów bierze za zrobienie wędki od 150zł odliczając tą kwotę od wspomnianych 500zł zostaje 350zł minus przelotki fuji i uchwyt (w tej cenie "firmowe" wędki już mają takie komponenty) do tego korek i pełno innych drobnych szczegółów jak nici wykończeniowe, zaczep i zakończenie blanku to jaki blank kupimy? Gówniany którego porównanie z nowoczesnymi blankami będzie tym samym czym porównanie jaxona do g loomisa. Mam znajomego który w ostatnim czasie porzucił kupowanie wędek u rodbuiderów tylko dlatego że gdy zobaczył wędkę producenta blanku zrobioną na tym samym blanku na którym on kupił to japa mu opadła i ostatnio sprzedał wszystkie. << zobaczcie toMi tylko raz pękł lakier na przelotkach przy guide select-cie i wymieniłem go na nowego w 5-6 dni fakt że miał jeszcze jakoś dziwnie pobrudzony lakier ale zachowanie serwisu było na poziomie jakiego żaden rodbulider nie doświadczy bo nie stać go na zrobienie i wysłanie takiej samej wędki. Co więcej wielu producentów stosuje nowoczesne lakiery które nie pękają, ciężko jest je zadrapać i nie da się ich stosować w warunkach domowych np flex coat lakier firmy st croix który nigdy mi nie pękł na żadnej wędce a mam ich cztery. I nie piszcie że "tania" wędka z pracowni będzie lepsza od każdej innej robionej seryjnie bo jest to bzdura! Bo tania wędka z pracowni to minimum koszt 500-600zł a tutaj mamy już pełno możliwości. A tania wędka seryjna to 100zł i też da się nią łowić ale dla kolegów którym się bardziej podoba prestige czy napis zamiast robinsona jakieś krzywe literki napisane przez rodbulidera to już inna sprawa.
-
W zeszłym roku sprowadziłem kijek damiki angel z załamaną szytówką napisałem do sprzedawcy miesiąc później miałem nowy kij w ręce. Wiesz co to jest? Odpowiedzialność biznesu tylko polak polaka wydyma jak ruska tirówke przy drodze. Kupowałem kije w francji usa i niemczech przez ebay kupowałem w usa i nigdy nie miałem z nimi problemów w postaci źle wklejonych komponentów czy wadliwych elementów kołowrotków. Za to miałem przygodę z obracającym się uchwytem kołowrotka na wędce za 1300zł zrobioną z jednych czołowych pracowni i tylko nie napisze jej nazwy bo oddali mi kasę. 2 3 wędki miały tak podobierane przelotki że kij z fasta zrobił się mod.
-
Ja miałem kilka wędek z pracowni i jedna mi została zrobiona absolutnie po minimum kosztów a i tak wyszła w cenie wędki z przelotkami fuji itd... A co do moich przygód z pracowniami to powiem tak że szkoda czasu na pisanie. Ostatnia wędka którą kupiłem w minione święta wędka powstawała przez 10 tygodni... Efekt 2 przelotki położone krzywo względem poprzednich raz pyskówki przy reklamacji teraz z racji wysokiej kwoty sprawę rozwiąże sąd (nie mam ochoty na pyskówki z ludziskami). Wbrew pozorom robienie wędek nie jest prostą zabawą i trzeba mieć wiedzę. Kolejna sprawa jest taka że z zagrania z pracowni korzystają ludzie którzy chcą mieć sprzęt w/g swojego widzi mi się jak np. w tej pracowni: canerods.pl. I nie tylko ja miałem taką przygodę a robienie wędki ba blanku batsona za 100 i wiecej zł itd jest bez sensu. Przy tej cenie znajdziemy wielu producentów gotowego sprzętu który zaoferuje nam wędkę polakierowaną (bez jakichkolwiek skaz) oraz z elementami zakupionymi w ilościach hurtowych bez kolejnych prowizji kolejnych pośredników. Mi ostatnio zaimponowały wędki hm72 - są warte tej ceny. Nie mówiąc nic o wędkach z zachodu. Żyjemy w świecie gdzie naprawdę łatwo jest ściągnąć kij z usa, japonii czy malezji i warto z tego korzystać.
-
Choć kłótnia kolegami dawno już wygasła to chciałbym kolegom powiedzieć jedno każdy łowi tym co lubi i na co go stać. Choć sam nie jestem zwolennikiem marki dragona to powiem szczerze że jest dragonowi udało się kilka ciekawych wędek, przynęt i akcesorii. Dzieje się tak bo czerpie wiedzę z wielu zakątków świata i wiele wędek które u Nas występują pod tajemniczymi nazwami jak np. guide select wystepuje w świecie pod innymi równie tajemniczymi nazwami jak np okuma c3 czy multiplikator team dragon w postaci bazlerowskiego multiplikatora do jerków w niskim profilu (chyba magna? można poszukać na ebay). Miałem kilka z tych wędek jedną z nich nawet sprzedałem tutaj na forum i powiem szczerze że nie ma w nich nic takiego szczególnego by decydować się na zakup takiej wędki. Mnie bardziej od wyglądu interesuje stan faktyczny sprzętu i to co z nim można zrobić i w tej kwestii powiem szczerze że szału nie ma. Choć krótsze egzemplarze są ok to dłuższe kije które posiadają zbyt ciężkie uzbrojenie w efekcie kije ekstra szybkie robią szybkie a niekiedy nawet med-fast. Są ludzie którym takie coś pasuje i są ludzie którzy nie mieli innej wędki w ręku jak wędki z logiem smoka dlatego wypisywanie dlaczego ta wędka jest do dupy a która nie jest jest jedynie subiektywnym a nie obiektywnym podejściem do sprawy.
-
Dokładnie kolego... Mi się v-luresy bardzo sprawdziły i mogę je szczerze polecić. Poczytaj to się dowiesz o ile potrafisz? z wzajemnością, chciałbym stwierdzić że dywagacje na twoim poziomie są uwłaczające nawet dla pijaczków z pod budki z piwem i prowadzi jedynie do obniżenia dyskusji (z toba raczej dywagacje bo wiedzy to raczej nie masz tak samo jak za grosz kultury) tego forum na którym co niektórzy koledzy chcieli by się czegoś dowiedzieć.
-
Nie nie pracuje w dragonie to raz dwa gówno cie to obchodzi gdzie pracuje a trzy dragon to nie jest firma a jedynie marka naucz się rozróżniać te podstawowe pojęcia. Może wiąże się to z tym że gówno wiesz albo czytać nie potrafisz prawda? Może poczytaj np. na stronie www.firmadragon.pl potem zabieraj zdanie. Diamond pojawił się po roku od premiery renno killera, co moim zdaniem jest związane z odpowiedzią na rosnącą przewagę dragona. Jak widać bardzo nieudaną. Przynęta za wyjątkiem pracy ogonkiem nic więcej nie robi. W stosunku do renno killera jest jedynie nędzną imitacją. Kupiłem ich kilkadziesiąt, kilkanaście zerwałem a reszta poszła w świat a wyniki mierne. Co więcej przynęty marki dragon przyjechały zza oceanu co może usprawiedliwiać tak wysoką cenę ale nie mam usprawiedliwienia dla tak wysokich cen przynęt produkowanych w Polsce.
-
Hmmm od pojawienia się przynęt dragona na rynku mineło już trochę czasu (chyba już z dwa lata) i sam podchodziłem do tych przynęt z ogromnym dystansem traktując owe przynęty jako fanaberie. Jednak od czerwca stosując gumy z serii lunatic, fatty, phantom, reno killer, bandit, buster powiem szczerze są to genialne gumy. Każda guma się czymś różni i jest przeznaczona do odpowiedniej techniki. Lunatic może funkcjonować jako guma uniwersalna z przeznaczeniem do opadu. Fatty nawet najmniejszy rozmair pięknie sprawuje się jako guma opadowa i na nią złowiłem największego okonia w życiu 49cm nawet duża główka nie gasi przynęty. Phantom odpwiednik kopyta relaxa jest gumą wykonaną z dużo bardziej miękkiego tworzywa dzięki czemu nawet kilku gramowe główki wprowadzają gume w wibracje i piękne kolebanie na boki przy opadzie. Reno killer to guma nie mająca w tej chwili sobie równych moim skromnym zdaniem, sprawdza się jako guma na leniwe sandacze jak i bolenie. Za wyjątkiem tego moge się pochwalić węgorzem złowionym na reno killera. Bandit to guma gdzi obciążenie musi być większe jak 10-12 gr dopiero po przekroczeniu tej granicy czuć co ta guma potrafi. Podczas opadu guma drży jak cykada choć sam nie złowiłem nic na nią wiem że koledzy z zaporówek połowili na nią. Buster to guma do jerkowania i bardzo agresywnego podbijania. Fakt jest jeden żadna z gum dragona nie jest uniwersalna. Każda z gum jest do czegoś przeznaczona i w tym aspekcie się sprawdza. Ja dużo łowiłem na gumy marki relax jednak teraz to już jest tylko wspomnieniem.
-
temat łowienia sandaczy został już chyba absolutnie wyczerpany i prawda jest taka że nikt nie jest w stanie doradzić Tobie w początkach łowienia sandaczy z prostej przyczyny. Każde jezioro się czymś różni technika w jednym jeziorze nie działa w drugim i na odwrót jedynie nocne łowienie sandaczy jest podobne wystarczą 2-3 x-rapy i się łowi ale łowienie opadowe gdzie mały trick może zmienić rezultaty to już inna trochę bardziej skomplikowana sprawa. Choć z drugiej strony nie powiem że łowienie sandaczy jest aż tak bardzo trudne. Jak jest ta ryba to można ją sprowokować i da się złowić jak ryby jest mało i nie ma się dobrego echa to można dać sobie luz
-
W pewnych warunkach takich że nie ma nurtu nie ma przeszkód itd to da się łowić takim kijem ale w rzece raczej nie bardzo
-
Spoooko sorki za aluzje Ale fakt faktem ze fishmaker jest fajną alternatywą szkoda że tak drogą, szkoda że przelotki są tak źle dobrane sądzę że można było użyć lżejszych dzięki czemu wędka była by lżejsza i szybsza. Tutaj chciałbym zaznaczyć że wypowiadam się o modelu do 7 i 12 gram pozostałe są ok ale trochę ta cena mnie bynajmniej odstrasza.
-
tzn nie fishunter tylko fishmaker :-/ mój błąd
-
Prawda jest taka że jest wiele wędek nie tylko wklejanek które w tym i niższym przedziale cenowym stanowią super okoniówki które choć nie posiadają rezonansu są super wędkami. Pisałem już wcześniej o mistrallu wielu kolegów posiada diamondy lexusy z frimy mikado czy nawet nowość na 2011 dragona fishunter do 12 gram z pewnością tak samo jak nie lepiej się sprawdzą nad woda. Mnie odstraszyła cena ponad 400zł za kij na okonki bo duże okonie się łowi na duże przynęty...
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 3 z 7