@parasite nikt Ci nie odpowie konkretnie na Twoje pytania. To jest trochę jak z jazdą na rowerze, samemu trzeba się nauczyć. Zaczep od brania nauczysz się rozpoznawać dosyć szybko. To czy widzisz je na szczytówce i czujesz w dolniku zależy od wędki i sposobu jej trzymania (staraj się ją trzymać tylko dłonią, nie opierając o przedramię).
Nie zrażaj się brakiem efektów, widzę że dopiero szukasz dla siebie miejsc - a dobre miejsce to często połowa sukcesu. Jednak nawet na tzw. pewnych miejscówkach bywają bezrybne dni i wraca się o kiju.
Często miałem tak z okoniami, że widziałem je pod wodą a za nic nie chciały uderzyć w przynętę, żadną przynętę. Można je było bić wirówkami czy gumami praktycznie po głowach, a one co najwyżej odprowadzały je kilka metrów i zawracały. Tak bywa.
Zaproponowałbym ci użycie paprochów, które są świetną sztuczną przynętą na okonia, ale Twój kij może nie być w stanie dostatecznie dobrze katapultować tak lekkich gumek. Spróbować zawsze warto. Powodzenia.