-
Liczba zawartości
266 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez kisux
-
jest, jest i cały cas przybywa
-
Witam wszystkich niewitanych i zarażonych tą nieuleczalną chorobą
-
niestety ale nie - znam wody na których nie wolno wędkować z żadnych środków pływających - łódek, pontonów itp.
-
Lubin - się kłania jeux - wiesz może co słychać na Baryczy jaka woda i jakie wyniki - wiosną Barycz kiedyś dawała nam piękną zabawę - i fajne rybki jeździłem z ojcem w okolice Milicza lub Wąsosza - dokładnie nie pamiętam - ale znajdę to na mapce to zapytam - może znasz miejscówkę - jest tam bodajże jaz - właśnie w jego okolicach wędkowaliśmy
-
Poskręcana żyłka po wymianie - co robić?
kisux odpowiedział Tomaszek → na temat → Żyłki, haczyki, spławiki
tak jest dość mięka nie ma mowy - testowane na dwóch kręciołach - rolki łożyskowane - chodzą jak masło - bez najmniejszych oporów - przy uszkodzonej rolce przy każdym sposobie nawinięcia żyłka będzie się skręcać a przy moim sposobie żyłka już nawinięta i leży jak ulał i nie jest nawet min. poskręcana (tzn. żyłki - bo wymieniałem na 1 kręciole i na drugi nawijałem po raz pierwszy bo to nówka) zauważcie - widać to na schemacie jaki przedstawiłem że przy tym sposobie żyłka odkręca się przechodząc przez książkę - a naprężenia zbierają cię między szpulą z odwijaną żyłką a książką - i wszystko jest ok do momentu jak się skomulują i zaczynają przechodzić przez książkę wskakując na szpulę kołowtotka - to wychodzi tak ok 10-15 metra żyłki (te pierwsze metry są bez zarzutu) a pozostałe nawijają się ze skumulowaną liczbą naprężeń -
Poskręcana żyłka po wymianie - co robić?
kisux odpowiedział Tomaszek → na temat → Żyłki, haczyki, spławiki
Napewno nie z racji uszkodzonego kręcioła - ani z racji żyłki (testowałem ten sposó na innej żyłce - co prawda starej (rezerwowej i przeznaczonej już do kosza - ale efekt był ten sam) - tak więc moim zdaniem to raczej powodem jest sposób (ale może coś robie nie tak ) - zresztą "nawijam" żyłki już od jakiś 20 lat i testowałem już wiele metod - tak samo jak z węzłami - i mam swoje wypróbowane (tak jak każdy z nas) i sprawdzone - ale oczywiście jestem całkowicie otwarty na nowości - i czasem się sprawdzają - a czasem niestety te sprawdzone (stare) są "lepsiejsze" -
Poskręcana żyłka po wymianie - co robić?
kisux odpowiedział Tomaszek → na temat → Żyłki, haczyki, spławiki
U mnie jak widzisz szpula także jest zamocowana (na kawałku okrągłego trzonka od łyżki kuchennej ) - jest szerszy niż ołówek i szpula tak nie lata - i ładnie się kręci -
Poskręcana żyłka po wymianie - co robić?
kisux odpowiedział Tomaszek → na temat → Żyłki, haczyki, spławiki
Co by nie było wątpliwości robiłem to w/g poniższego schematu (a robiłem to pierwszy raz) -
Poskręcana żyłka po wymianie - co robić?
kisux odpowiedział Tomaszek → na temat → Żyłki, haczyki, spławiki
żyłka odwijała się ze szpuli - nie spadała ponadto żyłeczka funkiel nówka - i nie jakaś tam tylko TRABUCO T Force Special Feeder - zresztą po nawinięciu moją metodą leży jak ulał - i nie jest to także wina książki - bo próbowałam kilka książęk -
Poskręcana żyłka po wymianie - co robić?
kisux odpowiedział Tomaszek → na temat → Żyłki, haczyki, spławiki
Chciałem przestrzec wszystkich przed próbą nawijania żyłki "przez książkę" - wczoraj chciałem spróbować tego sposobu jednak na szczęście nie nawinełem całej szpuli a jedynie 20-25 m ! Myślę że Tomaszka problem z poskręcaną żyłką własnie z tąd wynika - a nie z wadliwego kręcioła ! ten sposób powoduje, że w pierwszej fazie takiego nawijania żyłka ładnie wchodzi na szpulę (nie poskręcana) ale już po kilku metrach naprężenia związane z odwijaniem się jej i rozkręcaniem (w książce) kumulują się tuż miedzy szpulą a książką - czyli na wejściu i w miarę nawijania narastają w sposób maksymalny i już po 10-15 metrach zaczynają przechodzić razem z nawijaną żyłką na szpulę kołowrotka - efekt żyłka jest max poskręcana - i jeszcze jeden bardzo tragiczny efekt to przy zluzowaniu żyłki na szpuli (jak dostaje luz) od razu robi się tzw "broda" (zaznaczam że żyłki na szpuli jest bardzo mało - a co by było gdyby szpula byłe wypełniona na max) - na szczęście nawinełem tylko ok 20 - 25 m - i już mogłem to stwierdzić bez najmniejszego wahania ! w efekcie żyłka ze szpuli kołowrotka została odwinięta i po rozkręceniu nawinięta ponownie - już starym domowym sposobem czyli szpula na drewnianej łyżce umieszczonej (wtykniętej) - pomiędzty siedzenie a oparcie kanapy - tak że brzeg szpuli z żyłką ociera o oparcie i w ten sposób żyłka odwija się ze szpuli z niewielkim oporem po tej oparacji żyłeczka pięknie siedzi na kołowrotku nie jest poskręcana - nie ma naprężeń, a po puszczeniu luźno żyłki leży na kołowrotku nie odwija się, nie skręca czyli nie robi "bród" P.S. żyłki w kręciołach wymienione - karta opłacona - czas wybrać się na łowy - sprzęt uzupełniony -
Tomaszek jak dla mnie to 0,18 to jak na dziś górna granica - w tym sezonie na jednym feederku miałem 0,16 na drugim 0,18 - sprawdzały się szczególnie ta 0,18 całkiem nieźle (0,16 - choć była całkiem droga i ponoć "Super, Hiper-Federowa" (no i zapewniono że "świerza") - od marca do września sprawiała się ok' ale w październiku zrobiła się z niej przysłowiowa "szmata" - straciłem przez nią kilka sporych ryb ta druga żyłeczka 0,18 to JAXON BRT - i choć jaxona się nie chwali to muszę przyznać że ta żyłeczka była ok (a pracowała już 2-gi sezon) i jest godna polecenia - ale cóż czas na zmiany - zobaczymy jak sie sprawi ten TRABUCO
-
Po namysle i małych poszukiwaniach chyba mój wybór w tym sezonie padnie na żyłkę: Trabucco T-Force Special Feeder w rozmiarze 0,18 i deklarowanej przez producenta wytrzymałości 4,6 kg
-
Mam pytanie czy ktoś z was używał /używa poniższych żyłek do DS i jeśli tak to jakie są wasze odczucia ? chodzi mi głównie o żyłki: 1/ ROBINSONA Titanum Feeder 2/ DRAGONA Maxima Carp & Feeder w zasadzie pytanie tyczy tej pierwszej bo druga to nowość na 2007r. więc nie sądze że ktoś jej używał - ale może ? lub ewentualnie - jakich sami używacie i dlaczego ? (oczywiście chodzi mi tylko o DS) P.S. Nie interesuja mnie plecionki
-
Witamy witamy i do dyskusji zapraszamy !
-
witam - tym bardziej się ciesze że jest nas coraz wiecej ludków z Lubina i okolic
-
Ponton /tak jak łódkę/ rejestrujesz w Starostwie Powiatowym - z tego co pamiętam koszt to jakieś 15 zł
-
Z wielką chęcią - na tą stronę Odry to faktycznie niedawno mnie przywiało - zawsze jeździliśmy od strony Brzegu, Wałów, Urazu itp. jedyne łowienie z drugiej strony - to przejście przez tamę na elektrowni dojechaliśmy od strony barki - ale starożecze wcześniej zwiedziliśmy - oczywiście błądząc i wjeżdzając nie w tą drogę - ale przyznam że wyglądało też bardzo obiecującą - wiemu że tam na prawo za barką tez są jakies wypłycenia czy mniejsze wyrobiska przypominające starożecza - następnym razem spróbujemy tam objechac ! - a i jeszcze pytania o miejsca z lewej strony od barki - te zaraz przy ujściu (połączeniu) z Odrą - są godne uwagi czy raczej prawa strona
-
jeśli ktoś z kolegów ma jakieś ciekawe informacje na temat tej wody - ostatnio tam zawitaliśmy - z efektem mizernym (ale woda ładniutka - nielicząc smieci na brzegu) - ale wiemy że woda jest bardzo ciekawa i dość rybna - więc zapytowywujemy o metody, tajne przynęty i ewentualnie ciekawe miejscówki - zapewne liczna brać kolegów z Wrocka wie coś na temat tej wody i może się podzieli - ewent. na priv
-
Ja też się polecam - Lubin (dolnośląskie) jak coś to jestem zawsze na GG do 16.00 P.S. może by tak ten wątek podwiesić do ważnych tematów ?
-
Wczoraj zbierałem - pomiędzy godz 22.00 a 22.30 - w ciągu 30 min złapałem jakieś 100 sztuk ! Najlepiej zbierać (by najmniej u mnie) na trawnikach pod blokami - najwięcej jest ich w krótkiej nie za gęstej trawie. W zeszłym tygodniu z tomii w ciągu godz. zebraliśmy około 3 litrów - większośc poszła do zanęty a kilka wybranek trafiło na nasze haki !
-
no nieźle ja także lubie to co powyżej i do tego dorzuce jeszcze Creed-a - mało znana kapelka ale jestem jej fanem - tu możecie posłuchać: One Last Breath What's This Life For Don't Stop Dancing My Own Prison My Sacrifice reszta dla chętnych na ich stronce www.creed.com P.S. Też grywałem na gitar tomii zresztą też
-
U nas na stawach w sadach - też gościowi kija pociągneło do wody - facio się rozebrał, wskoczył do wody na otwarym hamulcu kija wyciągnął - po czym wyholował amura ok 15 kg jakby jeszcze kij nie jego był to połów byłby podwójnie udany
-
Jak to napisał tomii w sobotę rano wykazywałem się w lesie - a efektem tego było 64 przepiękne, zdrowiutkie prawdziwki (sam borowik szlachetny) + 1 ceglastopory + 2 kozaki czerwone ! Nie żałuje że tym razem, zrezygnowałem z zasiadki na rzecz spaceru po lesie - jak jeszcze troszkę popada to będzie wysyp - jest ciepło, grzybnia już ruszyła - tylko trochę wody i będą przepiękne owocniki ! w lesie masa prawdziwków - tych malutkich a to optymistyczny znak
-
Jutro zajadę do lasu sprawdzić co słychać w naszych okolicach - oczywiście z nadzieją, że chociaż na jakąś zupkę kilka kurek się znajdzie !
-
ja trzy łyżki (duże) Anyżu (w suchym atraktorze) sypałem do wody i tak się to gotowało z pęczakiem - następnie na sam koniec - tuż po wyłączeniu - wsypywałem jeszcze z 2 łyżki Anyżu i 2 cukru - mieszałem to wszystko - czekałem aż dojdzie - i wsypywałem do wiadra - celem wystudzenia - wody dobierałem tyle co by po dojściu pęczaku - woda całkowicie była wchłaniana przez kaszę - pęczak dodawałem w znacznych ilościach (ale nie za dużych) do zanęty - znajomy chodził na moje stanowisko z pęczakiem bez anyżu i wyniki miał słabiutkie - jak podzieliłem się przynętą - to aż chłop browara postawił po powrocie z wędkowania ! brakuje tu na forum emotikonu browara a przecież to ważny dodatek "zanętowy" wędkarza może admin coś wykombinuje P.S. przypomniał mi się dowcip jak to naprany mąż wraca do domu a żona z KRZYKIEM - gdzie byłeś stary ?? - na kręglach ! - ale śmierdzisz piwem !!! - a co mam śmierdzieć kręglami !