Skocz do zawartości
tokarex pontony

EsoxHunter

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    719
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Zawartość dodana przez EsoxHunter

  1. Nie, jak masz 14 lat to możesz samodzielnie. Chyba, że coś się nagle zmieniło.
  2. Jeśli chcesz łowić tylko na spławik i grunt, to jednak lepiej chyba opłacić na Ciebie - ponad 150 zł do przodu jesteś ze względu na składki członka uczestnika.
  3. Parę blach i obrotówek - Jaxon, Robinson, Dam, Polsping i cykadkę Spinmad. Tę po lewej wziąłem z ciekawości, przy tej wielkości paletki waży 26g. A jedna wahadłówka była podwójna... Zdjęcie
  4. 3 godzinki z kolegą i spinem, niestety rzeka nizinna, do tego z "zaplanowanym" korytem, to na zero. 3 blachy zostawiłem w wodzie, z czego jedną ciekawie. Zatrzymanie blachy - normalnie tnę - przynęty brak. Pomyślałem, że mi jakiś zdenerwowany tarłowy esox postanowił mi umilić życie , ale stalka jednak jest. Za to patrzę... krętlik prosty.. i to nie wcale badziewny. Możliwe, żeby za zwykłym zaczepie wyprostować krętlik? Jak się uda, to jutro atakuję już górski odcinek.
  5. Czyli, że składka młodzieżowa, a składka członka uczestnika to dwie inne rzeczy? I weź się tu nie nadziej na przepisy. Ale, iż jestem dociekliwy, znalazłem jeszcze coś, porozumienia z PZW Toruń, trzeci punkt. Porozumienia PZW Bydgoszcz Chyba na podstawie tego już mogę wędkować na Wiśle? Zakładając, że porozumień nie ubędzie. PS: Nie zrozum mnie źle, że chcę Cię zagiąć, po prostu Cię pytam
  6. Zacytuję: "Składka okręgowa roczna młodzieżowa/członka uczestnika: - młodzież szkolna (tutaj się zaliczam) i studenci od 16 - 26 roku życia, za okazaniem ważnej legitymacji szkolnej lub studenckiej. - składka roczna okręgowa na ochronę i zagospodarowanie wód członka uczestnika upoważnia do wędkowania na wszystkich wodach okręgowych ogólnie dostępnym (górskich i nizinnych) wszystkimi metodami wędkowania. Ponadto upoważnia do wędkowania na wodach ogólnie dostępnych PZW na terenie całego kraju." Myślę, że strona Okręgu PZW Bydgoszcz i moj informator wędkarski nie kłamią.
  7. To kicha. Ale ja znalazłem kruczka, że jako członek uczestnik, oczywiście przy pokazaniu ważnej legitymacji, jak opłacę składki to mam zezwolenie na wody ogólnodostępne na cały kraj.
  8. Sorki, że pisze post pod postem, ale coś zauważyłem. W wykazie wód PZW Bydgoszcz nie ma Wisły... O co tu chodzi, ten odcinek jest państwowy czy nie można na nim łowić?
  9. EsoxHunter

    Filmy wędkarskie

    Mamy inne wyobrażenie "średniaka"...
  10. Ja mam zamiar kupić pierwszy tom o szczupaku ze względu na cenę i że lubię sobie poczytać, co radzą, bo myślę, że wiele nowego się nie dowiem. Jak przeczytam i okaże się to coś warte to może kupię inne. Zdam relację, czy to coś warte.
  11. Wiem z doświadczenia nad moim dzikim łowiskiem, że jak się boberkowi nie spodobasz, to chce Cię wyprosić i zaczyna uderzać ogonem w wodę. Dźwięk jest tego typu jak opisałeś, czyli głaz wpada do wody.
  12. Ostatnio kupiłem wędkę Okuma Black Rock 275/10-35 g, plecionkę Power Pro Moss Green 0,13. Jak kupię woblerki niedługo, to wstawię fotki.
  13. Obstawiałbym jednak pana Bobra. Ładnie łowicie, szkoda, że u mnie słabo z takimi rzeczkami. A wyjść i porzucać, ryzykując choróbsko jakie w tej pogodzie to mnie nie przekonuje.
  14. Myślę, że najłatwiej będzie pójść do najbliższego koła i się dowiedzieć jeśli chodzi o te glinianki. A jakie jeziora masz na myśli jeśli chodzi o Serock? Jeśli chodzi o to w samym serocku, to wydusiła się tam trochę ryba i ogólnie tylko multum małych karasków.
  15. Kiedy to Ci nie powiem, bo sam dopiero będę łowił, ale masz tu filmik http://http://www.youtube.com/watch?v=M2hJMvx41Lo&list=UUtUH0vpccPq0KtEmdeAJ39g&index=6. Na kanale gostka masz sporo filmików z Brdy. A jeśli chodzi o to, czy warto już próbować, to jak masz czas, skladki oplacone i troche odmarzną brzegi i zejdzie kra, to spróbuj, a nuż.
  16. Szczupaki da się złowić praktycznie na wszystko, mi nie udało się złowić szczupca tylko na obrotówki, może dlatego, że jakoś nie pasują mi te przynęty. Nie zgodzę się jednak, że jest to ryba zawsze łatwa do złowienia. Prawda, pistolety, jeśli tylko są, to złowi się praktycznie zawsze na cokolwiek. Sprawa zdecydowanie się komplikuje, gdy chodzi o większe osobniki, czyli chociaż powyżej 2-3 kilo. Cannibalus, to co mówisz nie jest prawdą, bo mój ojciec złowił kiedyś szczupaka (którego pobił dopiero w tym roku) właśnie w czerwcu ok. 13 w ciepły słoneczny dzień... Szczupak jest leniwy, ale nie zawsze, bo w tym roku złapałem kolegę 1,5kg, który wziął w mroźny listopadowy dzionek na woblera prowadzonego prawie w boleniowy sposób. Stanowisko obławiałem wcześniej gumami i błystkami, więc to nieprawda, że złowisz go zawsze na byle co i byle jak. To, że jest to ryba biorąca schematycznie też jest według mnie bzdurą, takiej ryby drapieżnej chyba nie ma. Jestem ciekawy jakiej wielkości złowiłeś te kilkadziesiąt szczupaków... Żeby nie było offtopu, dla mnie killerami są seledynowe/żółte kopyta czy rippery z czarnym grzbietem na lekkich główkach, sporo pistoletów złapałem w tym sezonie na blachę Polsping Kalewa i wobler Jaxon Longus o którym z resztą była mowa wyżej. Przynęty duże, wobler 9 cm czy 20 gramowa blacha to dla 30cm pistoleta żaden problem.
  17. Ja wypowiem się na temat Jaxona, bo w większości produktów tej firmy używałem do tej pory. Od razu trzeba powiedzieć, że jest to firma dla początkujących, mało wymagających lub z małym budżetem. Teleskopy są jak najbardziej dla mnie w porządku. Mam 3, jeden używam do odległościówki, 2 do gruntówki, a nawet żywca i usterek nie odnotowałem, w tym roku złapałem nawet parę karpi 2 - 5kg na kilkunastoletni kij. Batów nie polecam, łamały się jak zapałki - 0,5kg leszcz i boczny wiatr wystarczał... Spinning jeden mam, szału nie ma, ale już sporo lat używany jest i swoje złowił. Mam feederka, minus za niedbałość - oderwało się oczko do zaczepienia haczyka i przez to wbiłem sobie sporą kotwicę w łapę... Kołowrotki awaryjne, ale jw. serwis ma Jaxon b. dobry i w tym roku wysłałem do naprawy 2 ponad 5-cioletnie kręcioły, wszystko działa, naprawa również tania. Przynęty spinningowe całkiem całkiem, trochę miałem uderzeń i w miarę trwałe(nie to co Polspingi rdzewiejące po dwóch łowieniach...). Ogółem przyzwoita firma dla amatorów wędkarstwa.
  18. Ja dostałem pod choinkę Spro Red Arc 10300, zakup uzgodniony i po dobrej cenie - 305 zł. Ale to dopiero początek zakupów na nowy sezon.
  19. Znalazłem dzisiaj bata w dobrym stanie, chyba kiedyś kupił go ojciec. Mam tylko problem z tym, że nie ma oczka do zawiązania żyłki... Da się to jakoś zamontować?
  20. No ja przez ostatnie 2 lata załatwiłem 2 wędki, na tym samym jeziorze, na które wyjeżdżam raz w roku i byłem tak tylko przez te 2 lata, także fatum jakieś. Rok temu teleskop 3,60 Robinsona przez głupotę rozwaliłem, bo poplątała mi się już któryś raz druga wędka, a Robinsona o jakiś korzeń musiałem zaczepić. Wnerwiony jak nie wiem co szarpnąłem i poszła piknie na 3 przelotce. A w tym roku znalazłem na działce jakąś starą Daiwę teleskop 2,70 akcja szczytowa, zrobiłem se z tego spina, przy jakimś zaczepie lekkim podszarpnąłem, pękło próchno na blanku.
  21. sudo0007, przekonałeś mnie jednoznacznie, że ten odcinek jest warty odwiedzenia. Pieeekny sandał...
  22. Ja łowię na żywca, bo po prostu jest to jak dla mnie najskuteczniejsza metoda (przynajmniej na tych wodach, na których puki co łowiłem). Nie lubię zabijać rybek, ani robić im krzywdy, ale po prostu staram się o tym nie myśleć. Żadnych dozbrojeń na żywcach nie stosuję. Ale powiem Ci, że trochę mnie przeraziły te zdjęcia. Na moim łowisku ludzie łowią na żywca dość często, a jeszcze takich obrazków nie widziałem. Poza tym nie stosuję wielkich kotwic, więc moje karasie, o ile nie są zaatakowane, wracają do wody i to w dość dobrym stanie. Z drugiej strony nawet wędkując z użyciem sztucznych przynęt, kaleczymy ryby, nieraz nawet śmiertelnie, tutaj też można by się przyczepić do etyki. Rozumiem jednak, że macie inne zdanie na ten temat.
  23. cannibalus, to nie tak. Mam działkę, a na niej oczko wodne i tam trzymam sobie karaski, które złowię w trakcie sezonu. Blisko działki mam bajorko, czasem jak jestem i ładny dzionek - pójdę, w godzinkę nałapię z 20 i mam spokój na cały sezon. Jak potrzebny, to dzień wcześniej podjadę i wyłowię z oczka parę sztuk. Woda w której łowię karasie i ta w której na nie łowię nie jest PZW.
  24. Dzisiaj od siódmej na pewnej żwirowni "polowałem" na szczupaka. Żywcówka i spinning poszły w ruch. Na początku mały zawód - po około 10 minutach rzucania blaszką silne uderzenie, cięcie i dość silny odjazd. Po około 3 minutach pokazuje mi się... Karp... zahaczony za ogon. No nic, uwolnienie i do wody. Około 11 branie na żywca, niby żyłka napięta, tnę - luz, zębaty coś wyczuł i zwiał. Nieco wkurzony znowu wyrzucam zestaw. Po pół godziny ponownie branie, tym razem już dokładnie napiąłem żyłkę, cięcie, hol i wyciągam 60-taka. Żywczykiem był karaś ok. 5cm. Złowiłem jeszcze szczupłego 53 cm, na spinning. Przynętą był wobler Jaxon Longus 9 cm, agresywnie prowadzony.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.