trini, jeżeli ma takie zainteresowania to może kup mu procę np. o takiej W zasdzie w razie czego Możesz sama ją wykożystać przy łowieniu rybek do nęcenia.
O tym nie pomyślałem, ale to jest myśl, miejsce by się fasktycznie znalazło. Co do okoni racja, jazia jeszcze nigdy nie złapałem na tym łowisku, nawet nie słyszałem aby go ktoś tu złowił Na myśl przychodzą mi jedynie klenie, o których wiem, że są, ale to już na wodach PZW i innym łowisku - ujście Jasieniczanki do Iłownicy
W najbliższym czasie wybieram się do Fishing Martu celem uzupełnienia arsenału spiningowych przynęt. Prace rękodzielnicze nad samoróbkami idą pełną parą, ale trzeba mieć też jakieś sprawdzone modele w zapasie. Do wiosny jeszcze sporo czasu więc zakupy można rozłożyć w czasie, żeby zbytnio nie obciążyć domowego budżetu, co spotkałoby się zapewne ze zdecydowanym sprzeciwem żony. Więc zakupy etapami ale do przodu
ESSOX, mam w takim razie pytanie: Czy są do Ciebie duż ekolejki? A może prowadzisz zapisy? Na cuda nie liczę, ale parę trudnyc do rozwiązania spraw by się zmalazło.
Też mnie to martwi, dokładny cytat z regulaminu GPW, pkt. 9. Połów na lodzie jakimkolwiek sprzętem jest niedozwolony.
W sumie wydaje mi się, że pozwolenie roczne powinno obejmować tylko 8 miesięcy (roczne pozwolenie obowiązuje w okresie 1.04 do 31.03 danego roku) bo praktycznie początkowe miesiące roku i tak są stracone. Spin odpada ze względu na okresy ochronne, a na lód nie można nawet wejść Faktem jest, że opłata roczna nie jest wysoka, ale zdecydowanie wolałbym zapłacić więcej i mieć jakiekolwiek prawa, bo w tej chwili nie ma ich właścicwie wogóle
Nie mogłem już wysiedzieć w domu (już prawie miesiąc nie byłem nad wodą) więc wybrałem się na swoje łowisko na mały rekonesans.
Cały odcinek Wisły poniżej zbiornika, aż do kładki zamarznięty i przykryty śniegiem Moja miejscówka także . Jedynie poniżej kładki dla pieszych woda nie zamarzła, ale to już woda należąca do PZW .
A, że na całym zbiorniku i odcinku Wisły należącym do niego obowiązuje całkowity zakaz połodu spod lodu to dla mnie na razie (niestety) przymusowy urlop od wędkowania. Na szczęście jest haczyk.pl
W końcu dotarł do mnie mocno spóźniony Mikołaj z długo oczekiwanym aparatem fotograficznym. Nareszcie będę mógł robić konkretne zdjęcia, a telefonu używać do tego, do czego (w zasadzie) został stworzony.
Na razie stosuję brzozę, mam dostep do dobrze wysezonowanych listew, przy użyciu krążka ściernego formuje się nie nienajgorzej, struganie też idzie nieźle, ale wydaje mi się, że brzoza w stosunku np. do lipy, niemówiąc już o balsie, jest znacznie cięższa. Będę musiał popróbować.
roman gawlas, masz całkowitą rację wciąga niesamowicie, tym bardziej teraz kiedy już właściwie bardzo rzadko udaje mi się wyskoczyć nad wodę, a po nowym roku w okresie ochronnym będzie jeszcze więcej czasu. Roman mam jeszcze pytanie odnośnie woblerów przedstawionych na Twoim rysunku, chciałem się upewnić czy są to wobki pływające?
roman gawlas, dzięki za wskazówki i zdjęcia, ja bardzo chętnie z nich skorzystam i bardzo ułatwi mi to pracę, tym bardziej, że dopiero zaczynam tą zabawę
Mam dziewiczego, nigdy nie rozkręcanego 2500 RA i patrząc na instrukcję zamieszczoną na pudełku, pokrętło hamulca powinno się odkręcić kręcąc w lewo. Zaznaczam, że wnioskuję tak na podstawie schematu, nigdy dotychczas tego nie rozkręcałem.
Dotychczas parę razy zdarzyło mi się popełnić przestępstwo delikatnego przesmarowania kołowrotków smarem grafitowym i nadal działają i mają się dobrze przy spławikówkach. Ale do nowych nabytych w tym roku, pomny przestrogi spina, zastosuję materiały podane przez Unisesa
Lesio, właśnie sprawdziłem i w zakładce KONTAKT podane są pełne dane producenta, dokładnie takie same jakich wymagają w formularzu rejestracyjnym, nawet dodatkowo podany jest FAX.
Moim zdaniem oliwy lepiej nie używać, jest zbyt rzadka i może rozpuścic smar, który jeszcze jest w kołowrotku. Najlepeij po wymyciu pozostałości starego smaru użyć świeżego i chyba dobrze by było gdyby był grafitowy. Co do częstotliwości to różnie mówią. Niektórzy konserwują kręcioły raz do roku, właśnie teraz po zakończeniu sezonu.
Mam dokładnie takie samo wrażenie, obawiam się tylko, że mimo tego, że nie zaznaczyłem pozwolenia na wykorzystywanie moich danych, to przy ilości którą trzeba wpisać przy rejestracji i tak chyba mogę liczyć na jakiś spam z ich strony.
Co do zawartości to na razie faktycznie kiepska, ale i sam program TV też był taki sobie, no ale "na bezrybiu i rak ryba", a wieczory są teraz bardzo długie.
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.