Dzisiaj na Odrze 4 szczupaki na gumy. Ani jeden nie miał wymiaru. Trzy złapane w jakieś 15 minut na jednym miejscu. Sandaczy jak nie było tak nie ma. Już skończyły mi się pomysły gdzie ich szukać. W miejscach raczej typowych, czyli np. warkocze i z samego faktu przypadku po tylu wyprawach powinienem coś złapać, a biorą tylko szczupaki i to takie do 55cm. Nie wiem czy nie spróbować przy opaskach, ale w mojej okolicy to takich rozmytych opasek nie ma, tylko takie z dość silnym nurtem. Latem łapałem tam okonie taki pod 30cm na woblery i blisko brzegu. Doradźcie coś gdzie szukacie teraz sandaczy w rzekach. Obłowiłem wszystkie głębokie miejsca jakie znam i nie wiem może na moim odcinku sandaczy nie ma. Wiem że sumy są i to duże. Brałem też pod uwagę wielkość gum, łowię na standardy 8-10cm.Pozdrawiam!