Skocz do zawartości
tokarex pontony

Kukasz

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    41
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Zawartość dodana przez Kukasz

  1. Feeder oczywiście 😉 na haku 4 białe robaki 😉 przypon owner 0.16, haczyk bodajże 10. Wędka trabucco precision xt river feeder 😉 zewnętrzny zakręt na Odrze, główki mega długie, baseny wielkie i głębokie.....woda mocno kręciła A ja szukałem miejsca z wodą prawie stojącą i takie udało mi się znaleźć 😄
  2. Mój PB płoci z wczorajszej zasiadki nad Odrą 😊 wiało nieprzyzwoicie mocno, ale branie i tak dało się dostrzec 😉 Całe 37cm.
  3. Ja wraz z tatem kontynuujemy swoje próby na Odrze ;) Końcówka roku rozpieściła nas sporą ilością kleni, więc motywowani uiszczoną opłatą dalej siadamy na brzegach Odry, pomimo dość niekorzystnych warunków ;) Mamy za sobą 4 wyjazdy, w tym dwa bez kontaktu z rybą..... W ubiegłym tygodniu, dokładniej w sobotę, w końcu branie i ryba ;) co ciekawe, jak przyjechaliśmy nad wodę było -7 stopni, a jak wyjeżdżaliśmy było 16 na plusie ;) W sobotę ja złowiłem rybę, więc w niedzielę ojciec ponowił wyjazd, tym razem w pojedynkę i udało się ;) Wczoraj kolejny wyjazd...nad wodą jesteśmy około 7:00 i jest -11 stopni ;) po 40 minutach, branie i ryba ;) Brak kontaktu z kleniami narazie nam nie przeszkadza ;) Za tydzień, w niedzielę, kolejna próba ;)
  4. Ludzie kochani!! A ze 5 wyjazdów już o kiju, a przy tym sezon ślubny w pełni (jestem fotografem), więc ostatni wyjazd to w ogóle mam już z miesiąc temu. Nie pamiętam emocji z holu, nie pamiętam, wyglądu ryby, zapachu ryby itp. itd. Wczoraj wreszcie niedziela wolna, więc namówiłem ojca na szybkie wędkowanie, dosłownie 2,5h od 17:00. Odra, 40cm wody na pomiarach, etc. Od przyjazdu brania. Moje pierwsze poczułem jak dolnik uderzył mnie w nogę, dwa przypompowania i odgryziony przypon. Później tato łowi 2 leszcze, 52cm i 45cm. Ja doławiam klenia około 30cm, aż wreszcie przywalił konkretny rybosom. Zarzucone miałem prawie pod drugą główkę i walka trwała na całej długości holu. Przy podbieraku parę odjazdów itp. no i w końcu zameldował się w siatce piękny kleń. Dawno takiego nie złowiłem (o ile w ogóle kiedyś złowiłem). W końcu mogłem sobie przypomnieć jak to jest mieć solidne kleniowe branie, jak nogi się uginają z wrażenia i jak się całe ciało telepie z euforii. Wiem, że dla niektórych z Was to będzie tylko kolejny kleń na forum, ale uwierzcie mi, że w mojej obecnej sytuacji to był taki rarytas, że aż miło
  5. Ktoś coś wie o Odrze w okolicach Prochowic (Jurcz), Ścinawy (Dziewin)?? Widzę, że poziom dosyć wysoki, ale jak barwa wody? Płynie błoto czy w miarę czysta woda, no i przede wszystkim jak efekty wędkarskie? Planuje się wybrać na nockę z soboty na niedzielę na Przystań Chrobrego lub Dziewin, ale mam ładny kawałek od siebie i wolę się upewnić czy nie będę musiał obejść się bez łowienia...
  6. Jako że praca fotografa angażuje mnie w znacznym stopniu od poniedziałku do niedzieli, toteż nie mam teraz zbyt wielu okazji, aby połowić. Skoro więc nikt na niedziele nie zamówił chrzcin i nadarzyła się okazja na wyjazd, postanowiłem ją spożytkować w 100% i zdecydowaliśmy się z ojcem na nockę. Nocka nad Odrą, w troszkę dalej oddalonym od nas miejscu niż zwykle, bo w Rakowie. Drugi wyjazd w życiu na Raków, pierwszy zakończony brakiem brań i dwoma zerwanymi zestawami. Tym razem było już lepiej. Nocka o tej porze, to troszkę ekstremalne łowienie, ale rekompensatą były dosyć częste brania. Rybki jakby wszystkie z jednego rocznika, po 33-36cm. Leszcze i uwaga, pierwsze w życiu (a od razu dwa) jazie!!! Bateria padła dosyć szybko, chyba w skutek szukania zasięgu, dlatego zdjęcia największej rybki jest w nie najlepszej jakości, bo robione telefonem znajomego, który dojechał do nas w nocy. Leszcz wziął dosyć niemrawo, walczył jak to na leszcza przystało, dopiero parę metrów od brzegu, ważył nieco ponad 2kg i mierzył sobie 55cm. Był pięknej barwy, nieskaleczony żadnym zębem drapieżnika, a do tego bardzo grubiutki. W dobrej kondycji wszystkie rybki (niecałe 8kg) wróciły do wody
  7. Na zbiorniku Tatarak, niedaleko Legnicy, złowiono kilka sztuk i to wszystko w okolicach 20-30kg. Prawie wszystkie z łodzi, prawdopodobnie zaczepione przypadkiem podczas trollingu...
  8. Jedna z pierwszych wypraw w tym roku, do tej pory efekty prawie zerowe, wyjątkiem był około 10cm krąpik, złowiony ojca feederem... Tym razem wybraliśmy się nad Odrę w okolicach Prochowic. Woda po kolana, brak jakiejkolwiek obecności ryb... Od 7 do 10 nic totalnie się nie działo, łowiliśmy na pinkę i białego, czerwony tez był, ale nieużyty... Parę minut po 10 decyduje się na zmianę przynęt na kukurydzę na jednej, a kukurydzę i pinkę na drugiej wędce.. cisz, podciągam, kilka minut ciszy, podciągam, kilka minut ciszy, podciągam, kilka minut ciszy, zaczynam zasypiać... otwieram oczy a wędka wygięta, jakby na końcu było coś rzeczywiście dużego, zacinam i czuję tępy opór - kłoda ;/ holuję ją, a ta 10 metrów przed brzegiem ożyła i oto jest pierwsza rybka (godna) sezonu 2014 Kleń ma 41cm, ale jest niesamowicie grubiutki, a co najważniejsze waleczny kilka zdjęć i do wody pozdrawiam
  9. Kolejna nocka na Odrze przyniosła jednego większego leszczyka (zdjęcie poniżej - 52cm) i troszkę drobniejszych. Ogólnie woda troszkę uciszona, mało brań, a i drapieżników nie słychać...
  10. Nocka z soboty na niedziele na ukochanej Odrze. Niestety ostatnimi czasy nie było ona dla mnie zbyt łaskawa.... Tym razem było w miarę fajnie, tylko pogoda nie dopisała, bo około 2 w nocy tak się rozpadało, że musieliśmy schować się z ojcem do auta i tak siedzieć do piątej.... Około 1 w nocy zameldował się leszcz Po kilku godzinach spania w aucie powrót do wędek i zabawa z małymi leszczykami. W sumie niecałe 8 kilo. Rano złowiłem jedynego w życiu karasia z Odry, około 22cm, mały, ale cieszył. W drodze na ryby troszkę z ojcem narzekaliśmy sobie na temat kleni, że w tamtym roku dużo i fajne sztuki, a w tym raptem kilka sztuk i bez okazów... Siedząc przy wędce około 7-8 rano doszedłem do wniosku że nic się nie dzieje i pora wracać do domu. Stwierdziłem że jeszcze raz rzucę kukurydzę, później czerwonego, a na koniec białego robaka i do domu. Po chwili na kukurydzę branie i jest kleń Najlepsze jest jednak to, że przy braniu o mało nie wciągnął mi wędki do wody, a przy brzegu walczył jak prawdziwy okaz, a mierzył ledwo 38cm.... A przy okazji.....ten leszcze to kolejny w tym toku rekord osobisty 58cm Pozdrawiam
  11. Kukasz

    Wasze ryby życia.

    Ja wędkuję trzeci sezon, ten obecny jest zdecydowanie najsłabszy, ale jeden rekord jest, tak więc: Brzana ~30cm (czysty przypadek) Leszcz 53cm Sum 50cm Sandacz 53cm Węgorz 60cm Płoć 26cm Wzdręga 25cm Krąp 35cm Jelec 17cm Miętus - a ze 15cm miał ;p Kleń ~50cm Okoń 25cm Szczupak +-55cm oraz całe ławice uklei i kiełbi ;p Nie mam ogromnych ryb, ale mnie osobiście to cieszy, ponieważ wszystko rozwija się powoli i bez pośpiechu mam nadzieję jeszcze tym sezonie kilka rekordów podwyższyć, ale wszystko wyjdzie w praniu I słusznie widzicie, w życiu nie złowiłem karpia :O
  12. Kukasz

    WROCŁAWSKA ODRA

    Pimpek a co na haku? ja w takich godzinach na odrze nie mogę połowić nic prócz uklejek, a łowię na białe i czerwone, ale czasem nawet kukurydzą szarpią....
  13. Jestem zwolennikiem gruntówki, ale nie mam pojęcia jak łowić w Kaczawie.... Łowiłem z koszykiem, ale mam wrażenie że robię za dużo zamieszania i w okolicy haczyka zostają same kiełbie i uklejki. Z drugiej strony może wpływ ma godzina, ponieważ zazwyczaj jak juz trafiałem na Kaczawę to około godziny 10 rano. Jeżeli jest tu ktoś kto łowi tam regularnie, to proszę przybliżyć mi techniki, przynęty, godziny i miejsca w których łowić wiem, że proszę o dosyć dużo, ale moje dotychczasowe doświadczenia na Kaczawie niczego mnie nie nauczyły ;p ;p
  14. jaceen napisz mi jeśli możesz, jak z doświadczenia oceniasz łowienie w podniesionej wodzie na Odrze(łowię w okolicach Ścinawy, gdzie Odra ma obecnie ponad 4m) i czy jest możliwość połowienia w klatkach na ds?? bardzo lubię wędkować na Odrze, ale podniesiony stan odstrasza mojego Ojca, który jest nieodłącznym kompanem moich Odrzańskich wojaży zastanawia mnie, czy w podniesionej i brudnej wodzie ryby są, żerują i czy da się tam postawić zestaw, czy nurt uniemożliwi swobodne łowienie.... będę wdzięczny za odpowiedź
  15. Kukasz

    Kormoran Legnica

    Z tym czyszczeniem, to ponoć już rzadziej niż co 2 lata, a do tego nie spuszczają wody całkowicie, tylko odgradzają jakąś część akwenu i odłowione ryby są tam wpuszczane - to info od kilku wędkarzy z Kormorana. Populacja karpia jest dosyć duża, nie wiem jakie są największe osobniki, podobno i powyżej 10kg, ale osobiście widziałem jak wyciągali cztero i pięciokilogramowe. Oprócz tego dużo lina i szczupaka oraz bardzo ładne okonie. Plaża stanowi jakieś 15% linii brzegowej, natomiast okoliczna młodzież okupuje niestety miejsca przeznaczone dla wędkarzy. Pozdrawiam
  16. Wczoraj w poszukiwaniu karpia, zasiadka na łowisku Kormoran w Legnicy. Rozochocony opowiadaniami i zdjęciami znajomych z karpiami w przedziale 3-5kg, sam postanowiłem przezbroić jeden zestaw na spławik, co jest dla mnie nowością, bo rzadko łowię na spławik, a już tym bardziej karpie, na "wykładanego" (tak to nazywają Ci starsi wędkarze z Kormorana). Kukurydza założona, spławiki dociążone, zestawy oparte o dno i zaczynamy wyczekiwanie. Łowiliśmy od 17 do 22. Około godziny 20:30, spławik wykłada się na tafli i zaczyna jechać, zacięcie i siedzi. Hol trwa około 3-4 minut, w trakcie których karp kilka razy zalicza krótkie odjazdy. Hol w miarę finezyjny, techniczny, z regulacją hamulca w jego trakcie. Ugięcie szczytówki wskazuje, że na końcu zestawu jest dosyć pokaźna rybka. Ostatnie chlapnięcia i karp ląduje w podbieraku. Po zważeniu okazało się, że ma niecałe 4kg, jednakże został złowiony na delikatny feeder, więc sami sobie wyobraźcie, jak wyglądał hol. Karp ładny, zdrowy, ślicznie ubarwiony. Niestety, moja rola w tym karpiu ograniczyła się do podebrania, ponieważ złowił go jakiś nieznany mi wędkarz, który zajmował miejsce nieopodal mojego Ja z Ojcem bez brania przez cały wieczór, o kiju wróciliśmy do domu. To co niepokoi, to fakt, iż gość rzucił karpiem dwa razy o betonową płytę i zabrał do bagażnika i o ile nie mam pojęcia na temat jakości mięsa 4kg karpia, to wiem, że chciałbym takiego jeszcze spotkać na tym łowisku, tymczasem to już któraś z kolei (w przedziale 10-20) ryba, która zakończyła swój żywot.... Pozdrawiam P.S. Nawiązując do postu kolegi slav, ja z 2 tygodnie temu, zanim Odra tak poszła w górę, też dostałem pierwszego w życiu miarowego sandacza - 53cm P.S 2 Chciałem właśnie wrzucić zdjęcie tego sandacza i okazało się, że mam uszkodzoną kartę micro sd ;/
  17. Nie podobają mi się niektóre posty..... W poprzednim sezonie (a był to mój pierwszy sezon na własnym sprzęcie), łowiłem na kije Konger Coral Feeder czy coś takiego. Dodam że były to najtańsze kije na allegro. Ponadto miałem do nich kołowrotek Jaxon Amado (około 60zł). Sprzęt bardzo tani (może da się taniej na bazarze), ale nie przeszkodził w konsekwentnym biciu własnych rekordów. Zdarzył się szczupak, duże klenie, leszcze powyżej 50cm, duże płocie, etc. Odnośnie samego kołowrotka, to miałem i w obecnym sezonie również mam, kołowrotki z wolnymi biegami. Przy ostatnim wypadzie na Odrę, na wysokim stanie rzeki nie dało się sensownie połowić na DS, więc założyłem żywca i otworzyłem wolny bieg. Złowiłem w ten sposób pierwszego sandacza w życiu a pomógł mi w tym kołowrotek z wolnym biegiem i wędka feederowa. Odnośnie samych cen: najtańszy sprzęt pozwolił mi połowić i poczuć najdelikatniejsze uderzenia płetwą ryby, teraz mam wędki w okolicach 120zł i w podobnej cenie kołowrotki i również łowi mi się dobrze. Prawie co weekend mam okazję połowić również feederami ojca, które oscylują w okolicach 300zł za sztukę i powiem szczerze, że bardziej od ceny sprzętu dbam o to, jak on mi leży w ręce i z całym szacunkiem, ale feeder za 40zł również jest w stanie dostarczyć wielu wrażeń. Ciekawostka na koniec, łowię praktycznie zawsze na Odrze, więc rybki łowione przeze mnie przeważnie przewyższają siła i kondycją swoich jeziorowych braci
  18. Wczoraj na jeziorze Kunickim bez brania przez 4 godzinki w 3 osoby. Kilkadziesiąt metrów dalej zawody gruntowe, podobno do powtórki bo obyło się bez brania ..... co ciekawsze, na jeziorze Tatarak również odbywały się zawody, z tym że spławikowe, także do powtórki bo bez ryby tydzień temu byłem na Słupie i również bez brania i zawody tym razem spinningowe do powtórki normalne cyrki Nie zmienia to jednak faktu, że pogoda była piękna i bardzo przyjemnie było posiedzieć nad wodą Teraz oczekuje aż Odra troszkę opadnie i mam nadzieje przełamać złą passę ;p
  19. Osobiście odpuściłbym i jedno i drugie łowisko. Na Malczycach śmierdzi.... Odra generalnie jest teraz wysoka. Ja jeżeli jechałbym na Odrę to na Przystań lub w okolice Ścinawy. A wracają c do Słupa, to tak jak napisałeś, albo biorą jak opętane albo totalne zero. O opętanych słyszałem, natomiast totalne zero znam z autopsji ;p Pozdro
  20. Dzisiaj na Słupie ogrom wędkarzy pogoda niesamowita, słoneczko, bezwietrznie, tymczasem 200m dalej swoje zawody rozgrywali spiningiści zawody mają zostać rozegrane ponownie w innym terminie, ponieważ żaden spośród 10 zawodników nie skusił rybki obok mnie siedziało z gruntówkami i spławikami około 40 wędkarzy (dodatkowo co jakiś czas był rotacja, jedni schodzili, a w ich miejsca wchodzili kolejni). Żaden z nas nie uraczył ryby, brań z tego co wiem to też jak na lekarstwo (mój ojciec miał jedno, ale przespał). Pomimo braku rybki, wyjazd uważam za bardzo udany, ponieważ uzbroiłem nowe wędki w nowe kołowrotki, żyłki, itp. itd., a przy tym dopisała pogoda Podobno na Kunicach już ruszyła płoć i to sowicie Pozdrawiam
  21. Kukasz

    Prima aprilis...

    Rapa-man jeżeli pierwsza część Twojego postu nie była żartem, to oczekuję informacji na temat stanu Odry, etc. Ja przez pogodę muszę odkładać wyjazd nad Odrę na kolejny weekend (i tak już od 3 tygodni!!!), natomiast widzę na pogodynce, że poziom nie jest już tak wysoki jak jeszcze miesiąc temu...
  22. Witam, chciałbym podpytać czy ktoś z Was zna ten odcinek Kaczawy? Byłem tam w tamtym roku 2 lub 3 razy wracając z Odry. Wyniki mizerne, bo głównie kiełbie się czepiały i ukleje. Ojciec złowił okonia a ja klenika. Tym co przykuło moją uwagę było jedno ciut mocniejsze branie, po chwili wyłożył mi się na powierzchni leszcz, lecz niestety wypiął się(chwilę wcześniej bawiłem się hamulcem kołowrotka). W obliczu samej drobnicy, ten leszcz napawał mnie optymizmem i nabrały trochę wartości opowieści znajomych o rybach cofających się z Odry. Myślicie, że rzeczywiście można na tym odcinku Kaczawy trafić każdą rybę, która występuje w Odrze?? Jak się zapatrujecie na połów feederem w takiej rzece w chwili obecnej, mam na myśli podniesiony stan i nieco "trąconą" barwę?? Będę wdzięczny za wszelkie sugestie
  23. Rapa-man na szczęście monitoruje stan Odry na pogodynce i z każdą godziną idzie w dół, więc myślę, że na kolejny weekend już będzie można połowić feederkiem
  24. Kukasz

    Drapieżnik z gruntu.

    jaxon-amado-am-400-wolny-bieg-karpiowy Ja ten kołowrotek miałem w ubiegłym sezonie. Łowiłem nim na Odrze, feederem na DS, ale także na żywca z gruntu i właśnie z wolnym biegiem. Jak na pierwszy sezon, był to dla mnie bardzo dobry kołowrotek, a przy tym w przystępnej cenie. Do dziś dnia, bezawaryjny, ale za parę dni idzie w odstawkę, bo już ciut lepsze kręciołki czekają na otwarcie sezonu
  25. Kukasz

    Drapieżnik z gruntu.

    Polecam kołowrotek z wolnym biegiem dźwięk wolego biegu jest najmilszym sygnalizatorem dla mojego ucha, oczywiście można łączyć z elektronicznymi sygnalizatorami
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.