Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

madman

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    131
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez madman

  1. madman

    WROCŁAWSKA ODRA

    maniu394 - no trzeba dodać, że kolejne dwa wypady (jeden mój w samotności i ostatni znowu w grupie) owocował tym samym Ukleja, ukleja, krąp, leszcz i boleń co tłucze pod nogami... A suma jak ni było tak ni ma
  2. Co tu dużo mówić... RYBA SIĘ W KOŃCU RUSZYŁA! Gratuluję połowów Panowie i coś czuję, że ten sezon to się dopiero dla mnie zacznie
  3. Wyjatkowo na biala rybke. 3h feederowanka, masa bran, duzo na pusto przez tanie haczyki ale pare ladnych leszczykow sie wyciagnelo. Od 40 do 50 cm, kolega wyjal 5 ja 2 sztuki. Mial lepsze haczyki
  4. No tak też poradził kolega sprzedający w Korkodylu. Jako iż nie łapię białej ryby to nęceniem się nie param. W takiej sytuacji aż dziw ile ludzi tam chodzi przez cały rok, z latem włącznie... Trzeba zatem poszukać nowej miejscówki. Będę zaraz googlał i szukał, ale również zapytam. Gdzie polecacie wyskoczyć na wypad żywcowo-gruntowy, a gdzie na spin? Szukam z reguły okonia, sandacza, szczupaka i suma (klenia lubię ale jego szukać nie trzeba ). Ogólnie poszukuję z reguły w miarę bezpiecznych miejscówek, jako iż często zaliczam nocki. Dzięki za odpowiedź Panowie i pozdrawiam!
  5. Witam kolegów po bacie Czy tylko ja mam wrażenie, iż wrocławska Odra w okolicy Milenijnego włącznie z dwoma zimowiskami barek mają w tym roku strasznie lichy rybostan? Udało mi się tam złapać w tym sezonie dosłownie KILKA porządnych ryb, gdzie bywam nad wodą dwa, trzy razy w tygodniu po kilka godzin właśnie we wspomnianych wyżej miejscówkach. Dodam jeszcze, iż kilkakrotnie natknąłem się na 'wysepki' martwych ryb, mocno poranionych (blisko brzegu, bądź dryfujące w zimowiskach) - nie znam się na sieciach więc stąd pytanie czy to może oznaczać kłusowników? Dodam tylko iż, w tym roku mam lepsze wyniki na małej Ślęzy, aniżeli na tym odcinku Odry. Łapię na spin bądź żywca (grunt/spławik). Na wszystko mam mizerne wyniki. Jeśli ktoś tam łowi i może podzielić się swoimi obserwacjami - będę wdzięczny! Staram się dojść do tego, czy coś na tym łowisku źle robię, czy trzeba się po prostu stamtąd wynieść. Pozdrawiam!
  6. jaceen - ja to mam wrażenie, że jak jesteś na rybach to uganiasz się za jeżami, samolotami, kwiatkami, a jak Ci się znudzi to od niechcenia wyjmiesz jakiegoś półmetrowca, ot, z nudów, żeby było co pokazać, przecież to takie proste i oczywiste łowić co się chce i kiedy się chce, że okoliczna przyroda to w sumie chwilami ciekawsza mam nadzieję, iż kiedyś i mi uda się tak ogarnąć wrocławską odrę A tak btw wczoraj koło 2 w nocy trafił mi się pierwszy w życiu sum! Nie mogę się doczekać kolejnego wypadu. Rozmiaru nie podaję, bo to sum był tylko z gatunku, nie rozmiaru... ale jednak! Technika potwierdzona, co najważniejsze.
  7. Ahahahahaha W sobotę wypad sumowy nad Odrę (niedługi, człowiek zmęczony był) - od 21 do 2 w nocy, pęk rosówek na grunt i... ... i nic Może następnym razem Gratulacje dla wszystkich co mimo pogody połowili!
  8. Panowie, głównym problemem współczesnych eko-terrorystów jest fakt, iż tak na prawdę zależy im bardziej na nowym wyposażeniu swojego Volvo, aniżeli na faktycznym poprawieniu sytuacji naszego pięknego ekosystemu. Swoją drogą nawet urzędasy mówią wprost, że problemem nie jest sam ubój rytualny, tylko idący za nim biznes (czyli pieniądze). Wędkarz = pieniądze, więc nam raczej nic nie grozi. Jeśli zakażą mi patroszenia ryby na podwórku ( bądź w ogóle jej łowienia), wykopię sobie dziurę na ogródku, zarybię czym się da i będę sobie łowić co i jak mi się podoba XD Cierpienie itd. pamiętajmy, żeby nie przegiąć pałki. Rzeczywistość jest taka, że ryba (krowa, pies, koń, kot, świnia i wszystkie inne chińskie szczury w burgerach) to są zwierzęta... na prawdę szanuję ryby i podziwiam je, ale pamiętam, iż to tylko zwierzę. Zajmijmy się lepiej brakiem przedszkoli, bo to jest problem, a nie tym, czy jak i czy można bić krowy ( de facto nie jakieś tam cenne krowy, tylko specjalne, tuczone urodzone tylko po to, by urosnąć i wylądować na stole). A w ogóle to jak koledzy piszą, lepiej skupmy się na tym żeby nie stracić donalda z oczu, bo w tej zasłonie dymnej coś znowu knuje
  9. Nigdy nie łowiłem na weekend(głównie spin i grunt), daj znać jak efekty
  10. DAWID, ten pstrąg to jakaś maskara jest... pewnie tuczyłeś go w wannie sterydami przez rok i teraz żenisz wszystkim kita A tak na serio - mega gratuluję. maciek1221, moim zdaniem ten sezon jest ogólnie nieciekawy (czyli że słaby innymi słowy); w tym orku poświęcam dużo czasu na spining (od Ślęzy, po Odrę i zimowiska barek, czasami Bystrzyca + leśne kałuże szczupakowe)... i co? Jeden wymiarowy sandacz, reklamówki okoni i kleni poniżej 30cm. Jeden kleń 50cm i AŻ jeden szczupak (spokojnie z 80cm miał) ale wypiął mi się pod nogami. A dodać trzeba iż, jestem na rybkach nawet dwa, trzy razy w tygodniu (od 3 rano do 9, takie wypady przed robotą)
  11. madman

    Początek spiningu

    Temat trochę stary ale dorzucę, iż osobiście polecam Shimano Catana (nie wiem jakie inni mają zdanie na temat tego wędziska, ale ja jestem bardzo zadowolony). 20-50gr i mogę łapać od kleników na ślęzy po sumiki na odrze. Cena to 180pln i uważam to za złoty kompromis cena-jakość.
  12. Używam plecionki tak na prawdę od kilku wypadów (Dragon x cośtam 0.15 kolor fluo). Cenowo byłem trochę "zniesmaczony", ale ilość uratowanych przynęt rekompensuje cenę w zupełności. Gdyby nie ona, straciłbym już ładnych kilkadziesiąt złotych w krzakach. A jeśli zaczep jest taki, że puścić nie chce - to nie ważne czy masz lekką plecionkę czy łańcuch rowerowy - najwyżej połamiesz/urwiesz, wygniesz przynętę i tak na prawdę uratujesz tylko parę metrów pletki. 0.15 wyciągnąłem już parę 'u-boot'ów i urwałem jedną gałąź. Ale jak pisałem wyżej - gdy zahaczyłem o porządny konar zrobiłem z główki jigowej prostą igłę więc i tak do kosza (no dobra, guma się uratowała ). Acha, dragon mi się nie plącze, nie pęka, odbarwił się lekko, ale względnie ładnie trzyma kolor. Jedyny minus to konieczność dobrego przyponu (ja zakładam 2-2.5metra) gdy chcesz połapać nadwrażliwe na pletkę gatunki (np. okoń). Kleń, sandacz, szczupak - póki co nie widzę różnicy w zainteresowaniu przynętą na żyłce a na plecionce.
  13. Gratuluje Panom zacnych rybek Byłem wczoraj na zimowisku barek. 4:00 - 7:30 - nic, cisza, głusza. Drapieżnik żerował, jednak ni guma, ni lipa, ni plastik go nie skusiły... Szczególne wyzwanie rzucił mi szczupak, który pod jednym takim niedużym drzewkiem (na którym notabene wisi kilka zerwanych ripperów i woblerów) co chwilę bił i to z impetem wychodząc pod sam brzeg. Rzucałem mu pod sam pysk wszystko co miałem w pudełku... nic. Myślę sobie: "Trzeba uciekać do domu, jeszcze rzut na imitację okonka.". No i okonek dołączył do choinkowego drzewa pochylonego nad wodą (nawet pletka nie pomogła...). Drań, myślę. Wracam na łowisko koło 17. Znowu bije, znowu w tym samym miejscu. No to rzucam od nowa wszystkim co mam. Ja po lewej stronie drzewa, on na prawą, ja na prawą, on na lewą... w myślach lekko już klnę W pewnej chwili na białego ripperka walnięcie. Ale jakieś słabe... Kleń 45 cm. Nosz by cię drzwi myślę... a szczupak znowu bije. Odpuściłem tego zawistnego drania, ale jeszcze po niego wrócę. Jeden z kolegów spiningistów, gdy ja już obławiałem inne miejsce odpuściwszy tego cwanego zębacza, postanowił też spróbować. No cóż, szczupak dalej bije a na drzewie dołączyła pierwsza błystka. Kocham wędkowanie i takie przygody, nawet gdy zamiast zębacza wyciągam tylko klenie Powodzenia!
  14. Panowie, niejeden kłusol z sieciami odchodzi z mandatem do domu i tyle. Polska - prawdziwego zagrożenia nie tykamy (bo jeszcze w mordę dostaniemy), więc łazimy po cudzych łąkach i szukamy głodnych dziadków żeby scorować Tutaj nie ma o czym dyskutować moim zdaniem - przegięcie pałki i tyle. Amen!
  15. pawciobra - choć osobiście nie mam nic przeciwko zabieraniu popularnych gatunków ryb na grilla czy patelnię, to zabijanie wyjątkowych, wspaniałych okazów uważam za głupotę. Sami czynimy własny świat mniej ciekawym... znaczy oni czynią Btw moim zdaniem rozmiar ochronny powinien posiadać dwie granice - minimalną i maksymalną. Nie dość, że stara ryba jest mniej smaczna, to przede wszystkim jest bardziej rodna. Szkoda, że bezkarnie można dorodne okazy 'marnować'.
  16. Raportuję trzeciego pstrąga ze Ślęzy we wrocku w parku klecińskim. I klenia, a raczej klenika - 25cm. A tak poza to tylko woblery na drzewach ostatnio zostawiam (dzisiaj poszła do lamusa piąta sztuka w ostatnich dwu tygodniach) Gratuluję i zazdroszczę kolegom większych okazów
  17. Piękne sandaczyki Panowie, pogratulować. Może i mnie się nawinie w tygodniu coś większego. Widzę, że sporo osób lata ze spinningiem nocą. Nigdy tego nie próbowałem, ale korci mnie. Jakieś rady? Brać paralizator ze sobą? Stosować inne przynęty niż w dzień? Pozdrawiam!
  18. Witam Panowie. W poniższym 50'cio centymetrowym sandaczu nic pewnie nie byłoby nadzwyczajnego, gdyby nie fakt iż to mój pierwszy w życiu sandacz i zarazem pierwsza, większa rybka na spining (w dużej mierze dzięki Waszym radom!). Ujście Ślęzy do Odry, godzina 6 rano. Woblerek Kamatsu 6cm niebiesko-srebrny. Przyczaiłem 'smoka' pod zwalony drzewem.
  19. madman

    WROCŁAWSKA ODRA

    Widział ktoś co się na Odrze dzieje po ostatnich ulewach? Na Ślęzy niestety tydzień z głowy (woda wyżej niż dwa tygodnie temu).
  20. Nie ma się czym chwalić gabarytowo, ale to już drugi pstrąg (trzeci się zerwał, zdecydowanie większy) z rzeki Ślęzy pod mostem w parku klecińskim o.O Tym razem jest dowód zbrodni. (Zdjęcie sprzeczne z regulaminem wstawinia zdjęć na forum haczyk.pl. Admin)
  21. madman

    rzeka Ślęza

    Drugi pstrąg (parę dni temu 15 cm i dzisiaj o 5 rano ten maluszek). Skąd się tutaj wzięły?
  22. wolfshadow - jeszcze gdyby tylko nie te komary i inna zaraza pewniak - tęczowy, co dziwniejsze, żałuję że aparatu nie miałem ze sobą, bo wieść niebywała. Bywam na Ślęzy dużo i gęsto i od lat, aż tu nagle JEB - pstrąg XD Marienty - a weż z tymi ludźmi, też mnie denerwują 'spacerowicze', dlatego uciekam w górę, za most kleciński (najniżej schodzę do górki partyzantów). Dzisiaj wsie połowy od progu w parku klecińskim do mostu z torami (może 200m w górę rzeki od wspomnianego progu). No a rzeczka pecha ma - ciągle gnój do niej spuszczają.
  23. Panowie, czy komuś coś wiadomo na temat zarybiania Ślęzy pstrągiem? Dzisiaj na tejże uroczej rzeczce trafiło mi się 6 kleni (jeden może pod 30cm, reszta drobnica) i... pstrąg 15cm o.O Wsio na woblerki (2.5cm-4cm). pawciobra - takie większe "rowy" jeśli są połączone z czymś większym to świetny klimat, ja spinuję głównie w takich małych rzeczkach i nie narzekam (a i powód żeby po krzakach połazić jest )
  24. Dzięki jaceen. No i mieliście ogólnie panowie racje - z mętnej wody parę okoni za górką partyzantów się nawinęło (+/- 20cm) http://www.haczyk.pl/forum/viewtopic.php?p=249606#249606
  25. madman

    rzeka Ślęza

    No i było od 4 do 9 rano i rybki brały pięknie (za Górką Partyzantów, most rowerowy). Ogólnie nie dowierzałem sam, iż okonia w Slęzy można złapać a tu proszę - tylko okonie brały (+/- 20cm).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.