Skocz do zawartości
tokarex pontony

Łowisz , wypuszczasz czy zabierasz.


Gość Anonymous

Rekomendowane odpowiedzi

workami i widłami
Podobnie to wszędzie było i pomimo obfitych odłowów wędkarskich i kłusowniczych ryby nie brakowało. Teraz coraz więcej (przynajmniej u mnie) jest uczciwych wędkarzy i kłusowników mniej niż dawniej, ale ryby nie ma tyle co 10 - 20 lat wstecz. Szczupaki miały wymiar 40, przepisowo 4 sztuki na dobę i każdy kto trafił na dobry żer złowił komplecik w krótkim czasie. Teraz w tych samych stawach wymiar jest wyższy i znacznie mniej wędkarzy tam jeździ a szczupaka nie ma tyle co dawniej. Czy gdyby ilość wyciąganych szczupaków była ograniczona tam do minimum zaowocowałoby to zwiększeniem ich populacji jak z czasów komuny? - nie byłbym tego pewny.

To samo jest u nas w rzece z leszczami. Kiedyś w niej były a teraz tylko są pojedyncze sztuki. Czy to jest spowodowane tym, że za dużo się ich odławia ? (ale nikt ich nie łowi bo ich prawie nie ma) czy może po prostu nie mają takich warunków jak w przeszłości. Wahania poziomu wody zwłaszcza wiosną (wysychająca ikra na brzegach) i inne czynniki nie sprzyjające rozmnażaniu to jest sedno klęski liczebności ryb, a nie tylko to że ludzie biorą ryby na kolację.

Pewnie spotkam się z tym, że ktoś sie ze mną nie zgodzi, ale dodam, że jest to przykład z moich stron i wieloletnich obserwacji łowisk na których się wychowałem - więc może u innych jest inaczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon
inne czynniki nie sprzyjające rozmnażaniu to jest sedno klęski liczebności ryb, a nie tylko to że ludzie biorą ryby na kolację.

Jeszcze raz przyklad z "zielonej wyspy".Sezon lososiowy byl najslabszy w Irlandii od kilkunastu lat!!!!Nie wnikam dlaczego ,choc latwo sie domyslac :wink: .Najwazniejsze jest to ze zareagowano "od reki'. Na niektorych lowiskach(rzeki)wprowadzono czesciowy zakaz polowu Lososia a niektore calkowicie wylaczono z wedkowania(Liffey).Nikt sie nie "rozkminial " czy to wedkarzom "pasuje" czy tez nie.Zdecydowaly wazniejsze przeslanki a mianowicie odbudowa populacji w wymienionych rzekach!!!

Proste i bez zbednego p....nia!!!! A moze by tak i u Nas!!???

Pozdro-Radek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z dumą opowiadają historie, jak to za czasów PGR-ów, gdy się leszce tarły, to workami i widłami się je łapało, po parę set dziennie. Kłusole?? Czy może bieda i głód ich do tego zmuszały?..nikt im jednak morałów nie prawił..

A żebyś wiedział, że godni potępienia kłusole, ZŁODZIEJE i MORDERCY!

Bieda i głód? To chyba cała wioska głodować musiała, skoro po kilkaset leszczy dziennie mordowano. (Chłop i głód w PRL- buahahaha -dobry żart). A może mówisz o Wielkim Głodzie na Ukrainie w latach 30-tych ubiegłego wieku?

..hmmm powiem tak:

mój dziadek do dzisiaj powtarza: obym nie zaznał juz tych czasów jak sie chodziło pod piekarnię wąchać świeże buleczki..

..i czy w PGRach ludzie nie głodowali to popytaj ludzi ktorzy to przezyli..a ja sie juz troche nasłuchałem ..

i w pełni zgadzam się z maciasem tak poza tym

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

choć drażnią mnie takie tematy
Supersobi, tutaj się z Tobą zgadzam. Dalej już mniej.
to prywatna sprawa każdego z nas co robi ze złowioną rybką.
I tu się mylisz, jak można tak myśleć!!! Wody i jej zasoby są wspólne. Nie tylko "na teraz" ale i "na przyszłość". To jest właśnie brak odpowiedzialności. Tak długo jak w PL zabieranie ryby z nad wody będzie się rozpatrywało w kategoriach "swojego prawa" i "prywatnej sprawy" stan będzie się tylko pogarszał!
Kłusole?? Czy może bieda i głód ich do tego zmuszały?
Kolejny typowy argument. Rozumiem, że jeśli ktoś biedny i bez pracy - to ma u ciebie bilet na tolerancję - aby dać komuś w głowę i zabrać portfel? Nie da się naprawić Świata łatwo, a już napewno nie poprzez przyzwalanie na łamanie prawa tym, którzy nienadążają. "Pozwolić biednemu i głupiemu na więcej, bo jest biedny i głupi". A więc najlepiej być biednym i głupim - a co potem - nieważne...
pomimo obfitych odłowów wędkarskich i kłusowniczych ryby nie brakowało. Teraz coraz więcej (przynajmniej u mnie) jest uczciwych wędkarzy i kłusowników mniej niż dawniej, ale ryby nie ma tyle co 10 - 20 lat wstecz.
A czy dopuszczasz choćby cień myśli że właśnie z powodu obfitych odłowów wędkarskich i kłusowniczych 20 i 10 lat temu - teraz jest ryby mniej? Chyba nie sądzisz że metrowy szczupak pochodzi z zeszłorocznego tarła :roll:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość greg37

Supersobi napisał:

.hmmm powiem tak:

mój dziadek do dzisiaj powtarza: obym nie zaznał juz tych czasów jak sie chodziło pod piekarnię wąchać świeże buleczki..

..i czy w PGRach ludzie nie głodowali to popytaj ludzi ktorzy to przezyli..a ja sie juz troche nasłuchałem ..

Nie wciskaj mi kitu, bo cała moja rodzina ze strony matki i ojca mieszka na wsi i pojęcie "głód" kojarzy im się tylko z "wyzwoleniem" Polski w 1944 przez morderców i gwałcicieli spod znaku czerwonej gwiazdy.

Moja żona (ze wsi) do tej pory nienawidzi drobiu. Wiesz dlaczego? Bo w czasach, kiedy społeczeństwo w miastach naprawdę głodowało (średnio 2 kg tzw. mięsa na kartki na głowę), jej rodzina zażerała się kaczkami i kurczakami.

Natomiast ludzie z dawnych wsi PGR-owskich dzisiaj żądają powrotu komuny. Czyżby chcieli powrotu głodu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Haczykowcy no-kilowcy nie znają tych problemów - nie głodują, zabezpieczeni finansowo wydają tysiące na sprzęt wędkarski, litry paliwa i wiele godzin czasu na wyprawy, to jest ich hobby ich "widzi-mi-sie".Tu jest kultura, ale pamietajcie nie kazdego na to stac i nie każdy szasta kasą na prawo i lewo, nie każdy może "zmarnować " czas na łowienie (choć to lubi) i dlatego weźmie sobie ryby, połączy przyjemne z pożytecznym.
Rzucasz tu mocną ironią na prawo i lewo ,nie chce polemizować ,ale też nie znosze takiego stosunku do innych ,piszesz że nie znamy takich problemów ,no może nie dlaczego ,bo aby utrzymać takie chobby ,trzeba na to harować niekiedy na dwa etaty i nie ma zmiłuj nikt mi nie dał za DARMO na paliwo ,kręcioł ,czy wędke ,a znam takich byłych PGR-owców co podostawali wille za friko ,no może lepiej za przysłowiową złotówkę i nie mówie że nic nie robili ,ale biedy nie cierpieli ,moge tylko dodać że biede cierpieli ,LENIE i to śmierdzące ,znam też wielu PGR-owców ,którzy mimo skromnego życia ,łowili czy kłusowali ryby tylko dla siebie ,ale nie były to worki ,bo to rozumni ludzie wiedzą że wylowienie wszystkiego na raz pozbawi ich w przyszłości ,jak to określiłeś "mięcha".
No to się przyznajcie, wy, "No-kill'owcy" czy za małolata nie szliście na rybki ze spławikiem, wiadrem i łowiliście ile się da.. na kotlety do słoików:
Owszem ,przyznam się łowilo się i to sporo ,ale tylko dla siebie ,i metrowe szczupaki i spore karpie ,a wiesz dlaczego ,bo było ryby w brud ,a wiesz dlaczego było ryby w brud ,bo jak przyszła zimą przyducha ,to nikt nie patrzył tylko rąbało się przeręble na stawie i wstawialo slomę i nikt nam nie kazał i mało przerębli pilnowało się całodobowo,powie ktoś no tak mieśliście "swój" staw ,ale jak przychodziła powódz na Odrze i ryba zostawała w dołkach i to nie mała rybę wyławiałiśmy i zanosiło się do rzeki z powrotem i nikt nawet nie mówił ze to jego ,wydaje mi się a nawet jestem pewny że szacunek do innych , a nawet zwierząt czy po prostu do czyjejś własności wynosi się z domu ,ko się tego nie nauczył ,dalej będzie kłusował czy kradł ,a wymówkę zawsze znajdzie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

stu 6-60 napisal

ajwazniejsze jest to ze zareagowano "od reki'. Na niektorych lowiskach(rzeki)wprowadzono czesciowy zakaz polowu Lososia a niektore calkowicie wylaczono z wedkowania(Liffey).Nikt sie nie "rozkminial " czy to wedkarzom "pasu

je" czy tez nie.

podpisuje sie obiema rękoma

Edmund

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo jak przyszła zimą przyducha ,to nikt nie patrzył tylko rąbało się przeręble na stawie i wstawialo slomę i nikt nam nie kazał i mało przerębli pilnowało się całodobowo

..w pełni popieram i znam to z autopsji.. oby takich bohaterów wiecej..

a wracając do tematu:

..ja wypuszczam:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście jestem nauczony od Ojca że nie biore wiecej ryb niz mógłbym zjesc a ze nie jem dużo to zadko biore ryby ze soba i nawet jak bedzie ladny okaz to zawsze wraca do wody zeby "wrócic po niego za rok" . Wiec co kolwiek by było no-kill a o PGrach nie napisze ;p nie bylo mnie wtedy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

właśnie z powodu obfitych odłowów wędkarskich i kłusowniczych 20 i 10 lat temu - teraz jest ryby mniej
Tomaszek nie twierdzę, że kłusownictwo i obfite połowy wędkarskie wcale nie wpływają na populację ryb bo to by było mało mądre. Jak wcześniej dorzuciłem, pisałem na przykładzie najbliższych mnie łowisk (dokładnie starorzeczy). Od pewnego czasu zauważyłem, że w nie każdym roku przybywa ryb. Są lata z wielkimi przepaściami między wielkościami ryb jednego gatunku. Po prostu nie dochodzi do tarła - a to jest równie groźne jak branie ryb. Owszem gdyby wcale ich z tych łowisk nie brać to by na pewno się częściej ryby tam łowiło - ale tylko dlatego, że brałyby częściej te same.

Nie pamiętam też by 20 lat temu łowiono tylko takie bliskie metra, lecz takie jak teraz się łowi, z tym, że było ich naprawdę mnóstwo. A wszystko dlatego, że co roku dochodziło regularnie dużo narybku.

Nie chciałbym być źle zrozumiany, że może zachęcam do brania wszystkiego bo ryby i tak może być coraz mniej. Nie!. Tym bardziej zdaję sobie sprawę, że trzeba dbać o to co w przyrodzie zostało, by jak przyjdzie sprzyjająca wiosna miało się co wycierać.

Ale wielu się ze mną zgodzi, że 20 lat temu zasoby ryb szybciej się odnawiały, bo do tego właśnie zmierzałem.

Osobiście jestem za mądrym zabieraniem ryb. Sam to dzisiaj na skórze doświadczyłem. Jesienią wypuszczałem szczupaki, a dzisiaj przy połowie okoni wykonałem 5 lub 6 rzutów ze spinningu i złowiłem 3 szczupaki. Świadczy o tym, że po prostu w tym łowisku dzięki wypuszczaniu nadal są.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Uwielbiam łowić ryby, czuć jak wędka ugina się pod ciężarem pięknej ryby. Potem podebranie, delikatne odhaczenie chwila przytrzymania w nurcie rybka dochodzi do siebie i z chlapnięciem odpływa. Jeszcze przez chwile widzę jej cień a potem znika. To daje mi w pełni satysfakcję. Raz w roku trafia na moją patelnię jakiś zębaty nieszczęśnik. Taką mam zasadę. Nie dziwi mnie, że ludzie zabierają ryby, byle by tylko przestrzegali regulaminu. A jeśli zechcą wypuszczać, to chwała im za to. Być może nie głupim pomysłem było by zaostrzenie limitów, szczególnie na ryby drapieżne. Jeśli zależałoby to ode mnie, to całkowicie zabroniłbym zabierania pstrągów i lipieni.

Jeśli ktoś lubi dobre ryby, to polecam karpie z Milicza, ale te „prawdziwe” z p.g.ryb, a nie z prywatnych hodowli.

A co do łapania ryb przez mieszkańców biednych wsi to powiem tak. Faktycznie woda często dawała tym ludziom zjedzenia czegoś innego niż chleb ze smalcem. I nie ma tu co potępiać. Trzeba jednak pamiętać, że realia ostatnio zmieniają się dość szybko. Coraz mniej jest już tych, którzy łowią by wykarmić rodzinę. Z miejsc gdzie łowię, już całkiem zniknęli. A było kilku takich, którym się czasem jakiś spławik czy haczyki sprezentowało. Pozostaje jeszcze niedobre przyzwyczajenie coś na kształt „chłop żywemu nie przepuści”. Dla takich wszystko co na haku zawiśnie to wróg i trza mu w łeb dać. Myślę, że to się zmieni, to kwestia czasu. I jeszcze słowo o łapaniu workami leszczy idących na tarło. Zapewniam wszystkich, że na patelnię to one nie trafiały, tylko kończyły w świńskich korytach, jako świetna pasza. Wiem to od niejednego „łowcy w kufajce” z nad Odry…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wiec u mnie to tak ze w zeszłym sezonie zabrałem cale 2 ryby przez cały sezon jednego lina, bo miałem na niego ochotę:>:> nie ukrywam a 2 ryba to leszcz, ale jego zabrałem z przyczyn technicznych po prostu i tak by nie przeżył tak nie fortunnie połknął haczyk, ale tak pyzatym zdanie mam takie ze ja jeżdżę na ryby a nie po ryby

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
Gość przem1978

Witam wszystkich , jestem nowy :)

Ja tylko na rybki jeżdżę a nie po rybki, ale jak wyciągnę swojego szczupaka, to dla jego głowy będę musiał go zabrać niestety...

ale na co dzień to buziak i do wody :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zabieram ryby wtedy gdy mam ochotę zjesc rybkę na kolacje a ja ogólnie lubie jeśc ryby bo są zdrowe i nizależy mi czy to jest leszcz czy sandacz lubie każdą rybe bo już chyba każdą próbowałem ale staram się zabierac ze sobą tylko tyle ryb co zjem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od kiedy zaczalem spiningowac to wszystkie rybki wypuszczam...Odstepstwem od tej reguly w zeszlym sezonie byl szczupak ok 1,6kg, ktorego zabralem ale tylko dlatego poniewaz nie mial szans na przezycie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Lowie bo lubie.

Lubie sie opalac,a nad woda szybciej to wszystko przebiega, lubie spedzac czas na powietrzu, a zwlaszcza nad woda smagany takim fajnym chlodnym wiaterkiem. Lubie spacerowac, a spinning to polaczenie bardzo wielu dla mnie przyjemnych czynnosci.

A najwazniejsze to lubie powalczyc z ryba, zmeczyc sie holujac ja do brzegu, lubie gdy kolega, albo samowyzwalacz ( pozdrowienia dla niego :twisted: ) pstryka mi zdjecie wraz z wydobytym z wody okazem i wreszcie lubie oburacz wkladac rybe do wody i patrzec ... jak odplywa zadowolona z tego faktu, ze ja wypuszczam.

Co wiecej dodac, jak nie catch&release. Pisalem juz mnostwo apeli o gorne limity z podpisami mlodych gniewnych z mojego kola do PZW, ale ... bez odzewu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 weeks later...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.