maryaChi Napisano 4 Grudnia 2014 Share Napisano 4 Grudnia 2014 W nawiązaniu do wymiany poglądów w temacie o składce międzyokręgowej. Pojawiły się pomysły na legalne kłusownictwo, inaczej łowienie niezgodnie z zamysłem ustawy, ale jednocześnie bez jej łamania. Albo balansowania gdzieś na granicy tak, żeby utrzeć nosa ustawodawcy, funkcjonariuszom i sądom. Jeśli takie praktyki faktycznie istnieją, warto je upublicznić i to nie dlatego, żeby z nich korzystać, ale dlatego, żeby ktoś mądry i decyzyjny mógł ewentualne luki zalepić, a my widząc to nad wodą reagować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jarosław Napisano 16 Marca 2015 Share Napisano 16 Marca 2015 Na Wiśle w Strumieniu i na kanale goczałkowickim ciągną po 20 i więcej kilo płoci i wszystko zabierają do domu. Jak byłem tam na przejażdżce w sobotę i niedzielę to ręka świerzbi i nikt się nie interesuje. Wystarczy zapłacić i wory do domu. Na krakowskim forum pisali o naszych wędkarzach bandyci znad Brynicy i mieli rację. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wernicjusz Napisano 17 Marca 2015 Share Napisano 17 Marca 2015 Jarosław, mieliśmy już kiedyś przyjemność wymiany poglądów na forum w podobnym temacie i ni jak z Tobą nie można się było porozumieć. Upłynęło kilka lat... . I proszę kilka rzeczowych stwierdzeń z którymi nie sposób się nie zgodzić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jarosław Napisano 17 Marca 2015 Share Napisano 17 Marca 2015 Jarosław, mieliśmy już kiedyś przyjemność wymiany poglądów na forum w podobnym temacie i ni jak z Tobą nie można się było porozumieć. Upłynęło kilka lat... . I proszę kilka rzeczowych stwierdzeń z którymi nie sposób się nie zgodzić. Dojrzałem i spadłem. Zawsze byłem przeciw mięsiarstwu i kłusownictwu, choćby z tego powodu, że byłem przez 20 lat strażnikiem. I nie przypominam sobie abym kiedykolwiek miał inne zdanie na ten temat. Teraz już zrezygnowałem, bo nie tylko strażnicy ale i członkowie zarządów kłusują. Za bardzo byłem oddany pracy społecznej i nie miałem czasu na swoje hobby. Teraz nareszcie jestem wolnym wędkarzem, bo doszedłem do wniosku, że świata nie zbawię a czas mi ucieka. Wędkarstwo w formule PZW nie ma przyszłości. W zeszłym roku byłem więcej razy na komercji niż na bezrybnych wodach PZW, chyba, że na zawodach. Gospodarze wód PZW mają coraz mniej pieniędzy na gospodarkę rybacką a coraz więcej potrzeb na "własne cele" Pięknie tylko wygląda na preliminarzach i sprawozdaniach, których nikt nie jest w stanie zweryfikować. Jeśli do pracy społecznej, która jest podstawą PZW nikt się nie garnie, to samo się nie zrobi. "Zawodowcy" menegerzy wolą ze swoimi zdolnościami iść na swoje i przynajmniej zarzadzać wtedy dobrze i gospodarować tym czym dysponują. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
diaflex Napisano 17 Marca 2015 Share Napisano 17 Marca 2015 Jarosław, to nie woda PZW, a z pierwszego postu wynika, że chodzi o patologie na wodach PZW. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek1 Napisano 17 Marca 2015 Share Napisano 17 Marca 2015 Na Wiśle w Strumieniu i na kanale goczałkowickim ciągną po 20 i więcej kilo płoci i wszystko zabierają do domu. Jak byłem tam na przejażdżce w sobotę i niedzielę to ręka świerzbi i nikt się nie interesuje. Wystarczy zapłacić i wory do domu. Na krakowskim forum pisali o naszych wędkarzach bandyci znad Brynicy i mieli rację. Z ciekawości zajrzałem do regulaminu- bo do tej pory leszcz, płoć, karaś był bez ograniczeń- a tu niespodzianka: Wędkarz na Zbiorniku Goczałkowickim ma prawo jednorazowo (w jednym dniu) zabrać 2 sztuki ryb drapieżnych (sandacz, szczupak, węgorz) w limicie 100 sztuk na sezon. Zezwala się na odłów leszcza, krąpia, płoci, karasia srebrnego i jazia do 10 kg na dzień oraz okonia do 5 kg na dzień. Obowiązują wymiary ochronne: sandacza 55 cm, szczupaka 55 cm, węgorza 55 cm, okonia 18 cm. Obowiązuje zakaz połowu szczupaka i sandacza od 1.01. do 31.05. i węgorza od 15.06. do 15.07. Chciałbym tylko widzieć kto to wyegzekwuje od śląskiego mięsiarstwa- które tak jak mówisz jest gorsze niż skrzyżowanie wydry z kormoranem Wystarczy zobaczyć co się dzieje na kanale wiosną z płocią, z okoniem w Łące itd... Wszystko co ma łeb i ogon- do wora. Jeszcze ciekawostka. Parę lat temu ojciec miał kontrolę na jeziorze podczas zasiadki karpiowej- panowie kontrolerzy stwierdzili "bardzo proszę koniecznie zabierać wszystkie karpie i amury" Ojciec choć zwykle zabiera ryby, zapytał czy ma rozumieć, że nasze dzieci i wnuki mają zastać tylko puste wody w Polsce, zobaczył tylko zdziwioną twarz kontrolera tęskniącą za rozumem... Dziś już w jeziorze nie ma problemu karpi i amurów. Skutecznie wytępili je wędkarze do spółki z rybaczówką. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maryaChi Napisano 17 Marca 2015 Autor Share Napisano 17 Marca 2015 Wracając jeszcze do regulaminu APR, należy pamiętać że limit dla płoci (jak i np. ukleji, karasia itp.) to 5kg. Limit ten nie dotyczy leszcza, krąpia, karasia srebrzystego i innych koluchów. Szczególnie wiosną podczas ciągu tarłowego 5kg płoci w ciągu jednego sprzyjającego dnia można śmiało zrobić kilka razy. Swoją drogą to ciekawe czy w przypadku kontroli istnieje jakiś mechanizm ważenia siatki przez kontrolerów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jarosław Napisano 17 Marca 2015 Share Napisano 17 Marca 2015 Z ciekawości zajrzałem do regulaminu- bo do tej pory leszcz, płoć, karaś był bez ograniczeń- a tu niespodzianka: Wędkarz na Zbiorniku Goczałkowickim ma prawo jednorazowo (w jednym dniu) zabrać 2 sztuki ryb drapieżnych (sandacz, szczupak, węgorz) w limicie 100 sztuk na sezon. Zezwala się na odłów leszcza, krąpia, płoci, karasia srebrnego i jazia do 10 kg na dzień oraz okonia do 5 kg na dzień. Obowiązują wymiary ochronne: sandacza 55 cm, szczupaka 55 cm, węgorza 55 cm, okonia 18 cm. Obowiązuje zakaz połowu szczupaka i sandacza od 1.01. do 31.05. i węgorza od 15.06. do 15.07. Chciałbym tylko widzieć kto to wyegzekwuje od śląskiego mięsiarstwa- które tak jak mówisz jest gorsze niż skrzyżowanie wydry z kormoranem Wystarczy zobaczyć co się dzieje na kanale wiosną z płocią, z okoniem w Łące itd... Wszystko co ma łeb i ogon- do wora. Jestem ciekawy skąd takie duże limity, chyba, że na krokiety dla kotów w schronisku. Kto wyegzekwuje? Częste kontrole, przecież to w interesie wszystkich. Ja na wodach PZW mam kontrole co 5 lat tylko na zbiorniku naszego koła mam za każdym razem. Da się??? Ps. Oglądałem Tomku Twoje fajne filmiki z tych miejsc i dlatego pojechałem obejrzeć, bo nie byłem tam z 10 lat. Rób więcej z przyjemnością się ogląda. Szkoda, że tam nie ma dobrego dojazdu nad samą wodę bo bym wykupił zamiast Kraków. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jarosław Napisano 17 Marca 2015 Share Napisano 17 Marca 2015 Wracając jeszcze do regulaminu APR, należy pamiętać że limit dla płoci (jak i np. ukleji, karasia itp.) to 5kg. Limit ten nie dotyczy leszcza, krąpia, karasia srebrzystego i innych koluchów.Szczególnie wiosną podczas ciągu tarłowego 5kg płoci w ciągu jednego sprzyjającego dnia można śmiało zrobić kilka razy. Swoją drogą to ciekawe czy w przypadku kontroli istnieje jakiś mechanizm ważenia siatki przez kontrolerów. A co to za kontroler jakby nie miał czym zważyć i zmierzyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maryaChi Napisano 17 Marca 2015 Autor Share Napisano 17 Marca 2015 Znając polskie sposoby na urządzenia pomiarowe żaden pomiar nie będzie prawidłowy ze względu na brak homologacji i przeglądu technicznego wagi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jarosław Napisano 17 Marca 2015 Share Napisano 17 Marca 2015 Znając polskie sposoby na urządzenia pomiarowe żaden pomiar nie będzie prawidłowy ze względu na brak homologacji i przeglądu technicznego wagi Wystarczający jest znak dopuszczający homologacji Unijnej CE. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Robek Napisano 17 Marca 2015 Share Napisano 17 Marca 2015 Jeszcze ciekawostka. Parę lat temu ojciec miał kontrolę na jeziorze podczas zasiadki karpiowej- panowie kontrolerzy stwierdzili "bardzo proszę koniecznie zabierać wszystkie karpie i amury" Ojciec choć zwykle zabiera ryby, zapytał czy ma rozumieć, że nasze dzieci i wnuki mają zastać tylko puste wody w Polsce, zobaczył tylko zdziwioną twarz kontrolera tęskniącą za rozumem... Dziś już w jeziorze nie ma problemu karpi i amurów. Skutecznie wytępili je wędkarze do spółki z rybaczówką. Tak ma być, Goczałkowice to nie stawek-szambo ku uciesze mięsiarzy pozarybieniowych, tylko zbiornik wody pitnej. Na szczęście w GPW są ludzie wiedzący co służy wodzie, na pewno nie karp i amur, dwa śmieci wodne. Żeby tak jeszcze w Dziećkowicach zakazali zarybiania tym syfem, a nakazali wpuszczać szczupaka, lina, sandacza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek1 Napisano 17 Marca 2015 Share Napisano 17 Marca 2015 Ps. Oglądałem Tomku Twoje fajne filmiki z tych miejsc i dlatego pojechałem obejrzeć, bo nie byłem tam z 10 lat. Rób więcej z przyjemnością się ogląda. :lol: Szkoda, że tam nie ma dobrego dojazdu nad samą wodę bo bym wykupił zamiast Kraków. Dzięki. Jeżdżę tam wiosną, potem odpuszczam. Nagram jeszcze na pewno jakąś wyprawę na okonia ze spinningiem na jezioro. Na grube ryby już nie jeżdżę, bo już nie ma po co. Tak ma być, Goczałkowice to nie stawek-szambo ku uciesze mięsiarzy pozarybieniowych, tylko zbiornik wody pitnej. Na szczęście w GPW są ludzie wiedzący co służy wodzie, na pewno nie karp i amur, dwa śmieci wodne. Tak, to wybitni specjaliści. Wystarczy odwiedzić ich sklepik na wiosnę i zobaczyć ofertę ryb do sprzedaży W Jeziorze Goczałkowickim rozwinęła się populacja zdziczałych, silnych karpi pełnołuskich- takich ryb nie spotkałem nigdzie indziej. Jaką rolę w przeciwdziałaniu zarastaniu zbiornika pełni amur- wie każdy rozgarnięty wędkarz. To jezioro mogło być mekką dla karpiarzy, ale było dla mięsiarzy. Dziś tych ryb już prawie nie ma. Ale rzeczywiście- to idealny zbiornik dla śląskich wędkarzy. Kto wie jak łowić, ma zapewnione duże ilości rybiego mięsa na "przetwory". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Robek Napisano 17 Marca 2015 Share Napisano 17 Marca 2015 Zdziczałych ? Rozmnażały się w zbiorniku ? Też jak amur są potrzebne tej wodzie ? Amur niby chroni zbiornik przed zielskiem ? Aż tak dużo go było ? Słyszałeś o roli zielska w oczyszczaniu wody ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek1 Napisano 17 Marca 2015 Share Napisano 17 Marca 2015 Zdziczałych ? Rozmnażały się w zbiorniku ? Też jak amur są potrzebne tej wodzie ?Amur niby chroni zbiornik przed zielskiem ? Aż tak dużo go było ? Słyszałeś o roli zielska w oczyszczaniu wody ? Każdy organizm ma swoje miejsce w środowisku wodnym. Tylko wędkarz i rybak jest tu intruzem. Wiele wskazuje na to, że populacja karpi w jeziorze się rozmnażała. O ilości i wielkości ryb nie będę Ci opowiadał, bo widzę że i tak wiesz lepiej. Ja swoje na tej wodzie przeżyłem- teraz wędkarzom zostały tylko wspomnienia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Robek Napisano 17 Marca 2015 Share Napisano 17 Marca 2015 Każdy organizm ma swoje miejsce w środowisku wodnym. Tylko wędkarz i rybak jest tu intruzem. Karp i amur nie są rybami mającymi miejsce w polskich wodach. To obce gatunki czyniące mnóstwo szkód w środowisku. Podobnie jak sumik, czy karaś srebrzysty. Wiele wskazuje na to, że populacja karpi w jeziorze się rozmnażała. Jakieś źródła, czy tylko Ci się wydaje ? O ilości i wielkości ryb nie będę Ci opowiadał, bo widzę że i tak wiesz lepiej. Ja swoje na tej wodzie przeżyłem- teraz wędkarzom zostały tylko wspomnienia. Jak chcesz połowić wielkie karpie to są takie miejsca, http://uroczyskokarpiowe.pl/ Na pewno nie są do tego odpowiednie wody otwarte, wystarczająco zniszczone ściekami, regulacją, mięsiarstwem, by jeszcze je zaśmiecać szkodnikami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
esox Napisano 17 Marca 2015 Share Napisano 17 Marca 2015 Tak, karpie w tym zbiorniku przystępowały do naturalnego tarła. Miało to miejsce po okresie ostatniego remontu zbiornika, gdy stan wody został obniżony,a odsłonięte brzegi porosły obficie trawami. Po powtórnym zalaniu karpie znalazły tam warunki do tarła - dodatkowo niewielka głębokość przy brzegach sprawiła że woda szybko się nagrzała. Fakt ten był nawet przedstawiany przez profesorów podczas moich rybackich studiów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Robek Napisano 17 Marca 2015 Share Napisano 17 Marca 2015 To, że przystąpiły do tarła to nic nowego, one to robią w wielu miejscach, sęk w tym, że jest ono bezproduktywne w naszym klimacie, na szczęście. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maryaChi Napisano 17 Marca 2015 Autor Share Napisano 17 Marca 2015 Muszę się zgodzić z Robkiem. Nie ma dla nich miejsca w wodach naszego klimatu. I tylko jak to tomek1 wskazałeś, intruzi, czyli wędkarze i rybacy spowodowali, że w ogóle coś takiego u nas pływa. Gdyby zaprzestać zarybień, za kilkadziesiąt lat słuch by o tych rybach zaginął, nie licząc bardzo małej liczby zbiorników gdzie np. woda jest grzana przez jakieś ludzkie twory. Oba gatunki - zarówno karp jak i amur biały to gatunki znajdujące się na liście gatunków obcych i inwazyjnych, przywleczonych do naszego ekosystemu. Karp dzięki wędkarzom posiada jeszcze jakieś limity i wymiary, podczas gdy amury zgodnie z prawem można poławiać i wywozić tonami, bo jego status jest dokładnie taki sam, jak karasia srebrzystego. Odnoszę się tu do RAPR. Odniosę się jeszcze do mitu o zbawiennym wpływie amura na zarastające zbiorniki. Niestety nie potrafię przytoczyć dokładnego źródła, bo zapomniałem, ale czytałem artykuł, w którym jacyś mądrzy ludzie branżowi (ichtiolodzy zdaje się) opisywali ten proces. Amur przynosi krótkotrwały efekt. Jest na tyle sprytny, że zjada ogromne ilości zielonego, zostawiając jednocześnie wybitne ilości nawozu, który powoduje efekt odwrotny od zamierzonego. W rezultacie, zbiornik kolejnego roku zarasta jeszcze bardziej, niż gdyby nie było w wodzie amurów. Woda zarasta, amur się cieszy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Robek Napisano 17 Marca 2015 Share Napisano 17 Marca 2015 Karp dzięki wędkarzom posiada jeszcze jakieś limity i wymiary Niestety, co gorsze- są zbiorniki z wymiarem górnym, co w praktyce pozwala takiemu szkodnikowi żyć aż do naturalnej śmierci. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek1 Napisano 17 Marca 2015 Share Napisano 17 Marca 2015 Jakieś źródła, czy tylko Ci się wydaje ? To, że przystąpiły do tarła to nic nowego, one to robią w wielu miejscach, sęk w tym, że jest ono bezproduktywne w naszym klimacie, na szczęście. Widzę, że mało jeszcze wiesz o rybach kolego... Jak chcesz połowić wielkie karpie to są takie miejsca, http://uroczyskokarpiowe.pl/ Żeby jakoś zamknąć ten temat, który trochę zszedł na manowce i rozluźnić atmosferę- dwa moje filmy na marcowy wieczór- pierwszy z polecanego przez Ciebie Uroczyska Karpiowego i drugi z Jeziora Goczałkowickiego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Robek Napisano 17 Marca 2015 Share Napisano 17 Marca 2015 Widzę, że mało jeszcze wiesz o rybach kolego... Komuś zabrakło argumentów . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek1 Napisano 17 Marca 2015 Share Napisano 17 Marca 2015 Komuś zabrakło argumentów . Uparty jesteś i szukasz adrenaliny na forum zamiast nad wodą Tu masz zdjęcia karpika z naturalnego tarła- na mojej dłoni Ładnych parę lat temu o tym dyskutowaliśmy. Rozmnażanie karpia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Robek Napisano 17 Marca 2015 Share Napisano 17 Marca 2015 Zeszliśmy chyba z tematu, nawet jeśli w myśl przysłowia "Jak Pan Bóg dopuści, to i z kija wypuści" raz na ruski rok karpol się wytrze, to nie zmienia faktu, że jest rybą obcą i nie wpływa dobrze na kondycję zbiorników, do których się go wpuści . Na rybach już parę razy byłem, ale karpi nie łowię, innych już w wodzie mało, bo prawie cała kasa idzie na zarybianie szkodnikiem . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
aldebaran Napisano 19 Marca 2015 Share Napisano 19 Marca 2015 Ja tam zgadzam się z Robekiem - czy się karp rozmnaża czy nie, w wodach otwartych być go nie powinno (jak i wszystkich innych gatunków obcych). Nie znam przypadku, w którym introdukowany obcy gatunek wpłynąłby pozytywnie na tubylczą florę i faunę, wręcz przeciwnie - takie introdukcje często wiążą się wręcz z katastrofami i wyniszczaniem rodzimych gatunków. Może i karp aż takim bandytą nie jest, ale prawo powinno być jednakowe dla każdego imigranta, czy to raka sygnałowego, czy amura i karpia Uważam, że wędkarze powinni mieć jakiś poziom świadomości ekologicznej wyższy niż przeciętny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.