Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

Chodelka woj lubelskie


konktenbit

Rekomendowane odpowiedzi

Siedzę i się trochę nudzę (czekam aż zwiąże forma na woblery :D) więc tak sobie pomyślałem że opisze tą rzeczkę.

Rzeka płynie w lubelskim przez następujące większe miejscowości (lub obok): Chodel , Opole Lubelskie, Wików i wpływa do Wisły niedaleko Kazimierza Dolnego. Długości to nie wiem ile ma :neutral: .

Od źródeł do wsi Grabówka jest wodą górską i pstrągi nawet są hehe, zarybili też kleniem i jaziem.

Od Grabówki staje się wodą nizinną, można liczyć na szczupaka, sandacza trochę pstrąga i wszędobylskie 7 cm okonie biorące nieraz dosłownie co rzut, trafia się sum.

Ryb spokojnego żeru też trochę jest bo rzeka zasila dużo stawów hodowlanych i coś tam zawsze czmychnie przy odłowach (karp, leszcz, płoć). Zarybili też miętusem.

Na odcinku górskim do miejscowości Chodel są kawałki leśne z licznym zakrętami, dołkami, podmyciami i kawałki łąkowe gdzie Chodelka jest uregulowana ale też jest fajnia.

Poniżej Chodla charakter rzeki się trochę zmienia, więcej jest miejsc głębszych i spokojniejszych, a szansa na spotkanie drugiego wędkarza znikoma :cool: .

Z tymi wędkarzami to jest właśnie bajer Chodelki, że ciężko kogoś spotkać.

Praktycznie nieuregulowana jest do Grabówka, potem zaczynają się stawy hodowlane i przeważają odcinki kanałopodobne, urozmaicone progami i jazami. Szczególnie ciekawy jest krótki odcinek spiętrzonej wody we wsi Chodlik (nie mylić z Chodlem), jest tam naprawdę głęboko, namierzyłem dół o głębokości ok. 5 - 6 m.

Poniżej Chodlika woda jest mało ciekawa bo przeważają odcinki o głębokości 10cm. Zmienia się to dopiero koło wsi Szczekarków, jest tam niewielki zbiornik, powyżej którego wody jest więcej i jest sporo szczupaka. Jednak brzegi są trudno dostępne bo strome i porośnięte trzciną. Najlepiej wybrać się tam z jakimś pływadłem.

Od Szczekarkowa do ujścia Chodelka jest mało przeze mnie poznana, pewnie przez to że jest trochę nieciekawa.

Na rzece jest kilka spiętrzeń, z których największe to

Grabówka (przewaga karpi, karasi i małych płotek)

Wola Rudzka (leszcz, lin, karaś, szczupak, okoń)

Zbiornik przy młynie na Pomorzu koło wsi Kazimierzów (karp, podobno jaź i to spory)

Szczekarków (karaś, karp, szczupak) to łowisko jest moim zdaniem najbardziej skłusowane

Natomiast najciekawsze (rybne):

Wola Rudzka

Pomorze

Chodlik (szczupak, okoń, karp).

Ogólnie, jak to nad polskimi wodami, ciężko o okazy ale spokój i zmienność wody sporo rekompensuje.

We wszystkie ciekawsze miejsca można spokojnie dojechać czy to drogami asfaltowymi czy polnymi ale dobrze utrzymanymi.

W razie pytań i wątpliwości chętnie pomogę.

Wszystkie fotki robione telefonem więc takie sobie.

0f42cca668a4bc44m.jpg

szczupaki

c7f9b1aaf602f55bm.jpg

przed Pomorzem

8ab656fd2de9a4dbm.jpg

poniżej Chodla

27d37d193dd36744m.jpg

okonek

8385a19206961368m.jpg

okolice Chodla

13115456da846c69m.jpg

leśne rozlewisko

9e9fdde69aaf8271m.jpg

koło Chodlika

559350134908c19cm.jpg

elektrownia na Pomorzu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon
  • 5 months later...

heeheehe nie wiedzialem ze kolo opola lubelskiego jest taka rzeczka a mieszkam w niem juz troche wlasnie sie na nia wybieram zabieram czerwonego robaka i blachy jade na pomorze :razz: dzieki za podpowiedz co do lowiska nie bede musial startowac juz caly czas do kamienia na wisle :razz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months later...

Byłem dzisiaj na Chodelce w miejscowości Chodlik i to nie jest ta rzeczka z opisu, spiętrzenie zniszczone a po rozmowie z miejscowym dowiedziałem się że ryba wybrana przez miejscowych ( na tym odcinku wykłusowali ok. 40 szczupaków od 1 do 3 kg). Więc następne łowisko a przynajmniej jego część została zniszczona a jak tak dalej pójdzie to na wczasy w Szwecji zostaną. :???:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

No to ładnie...

A takie fajne miejsce było.

Jeśli to prawda to łowisko było świetne bo odcinek rzeki niewielki a 40szczupaków to duuużo.

Cekawi mnie teraz kto się zajmował utrzymywaniem tego piętrzenia? Czy wszystkie należą do RZGW i czy dało by się to naprawić?

Z tym kłusowaniem to wiedziałem ale do tej pory to przechodzili z siatą rzekę i co wpadło to wpadło reszta zostawała. Złapać ich też ciężko by było, bo to na "zadupiu" i ludzie tam są rano i wieczorem jak po krowy przychodzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...
  • 2 weeks later...

Ja jezdze dalej na chodelke i moge podac miejsca w ktore nie są wyczyszczone przez kłusowników przynajmiej tak mi sie wydaje bo osiagam tam niezle wyniki. Njalepsze miejsca wedlug mnie są to: miejsce w ktorym chodelka wpada do stawu na pomorzu i miejsce w ktorym wyplywa tam na dole kolo mlynu . Kolo mlynu moze trafic sie ladny szczupak i okon a w pierwszym mijuscu te ryby + sandacz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...
  • 1 month later...

konktenbit mam do ciebie małe pytanko w związku z chodelką , na pewno znasz to miejsce koło elektrowni wodnej na pomorzu, chodzi mi o to że w regulaminie PZW jest że w okolicach mostów itd. nie wolno wędkować ograniczenie chyba 50 metrów. Jak myślisz czy ta elektrownia zalicza się do takich miejsc, a jeśli tak czy ten przepis jest tam egzekwowany............

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

d/ łowić ryb w odległości mniejszej niż 50 m od: jazów, śluz, tam, zapór, przepławek oraz innych urządzeń służących do piętrzenia wody. Zakaz ten nie dotyczy budowli hydrotechnicznych służących regulacji brzegów lub dna, np. ostrogi, opaski i progi denne,

czyli zakaz obejmowałby prawie cały staw na Pomorzu :) plu 50m rzeki :)

napisałem Ci na PW bo nie chcę się narażać ;)

ciekawi mnie jak inni podchodzą do tego przepisu? czy rzeczywiście omijają 50m łukiem wszelkiego rodzaju budowle piętrzące wodę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciekawi mnie jak inni podchodzą do tego przepisu? czy rzeczywiście omijają 50m łukiem wszelkiego rodzaju budowle piętrzące wodę
50m+20m obetonowanie jazu ,tak wygląda u mnie .Nigdy nie zaplaciłem mandatu ,bo nie było podstaw ,ale znam kilku co zapłacili 3-krotnie mandat i teraz nie mają problemu z "oszacowaniem" odległości :lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no myśle, że u nas tak tragicznie nie będzie z tymi mandatami :P ty jesteś z wrocławia te mandaty pewnie na odrze a chodelka to taka skryta rzeczka w małej wioseczce :D wydaje mi się że nikomu nie chciałoby się tam fatygować :P , ale powiem szczerze że dziwi mnie ten przepis < chyba dlatego, że skreśla mi najlepszą miejscówke na rzece > xD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie mają problemu z "oszacowaniem" odległości

i to pewnie lepiej jak GPS :) hehe

wydaje mi się że nikomu nie chciałoby się tam fatygować

oj uważaj ja w swojej 12 letniej karierze Wędkarskiej miałem 4 (słownie cztery :) ) kontrole jedna nad Wisłą a trzy właśnie nad Chodelką i to ekipa na dwa samochdy waliła lasem :)

a tam dalej za elektrownią jest jakieś ciekawe miejsce

chyba nie bardzo tam to jakoś pogrodzone jest dużo domów i działek ....

dopiero za Bartkiem są fajne miejsca i jak pstrąg tam już dotarł to ma ekstra miejscówki no ale to już dalej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

musimy się kiedyś wybrać na jakąś wspólną wyprawe spinningową , wtedy podzielimy się radami i miejscówkami na temat tej wypasionej rzeczki :D , a jeśli chodzi o twoją 12 letnią kariere to 4 kontrole na tyle lat to nawet miałeś farta :D , ja spotkałem się z Panami z Policji Wodnej only raz na mazurach :P , aha przypomniałem sobie jeszcze jedną sprawe która mnie dziwi na tyle moich wyjazdów na chodelke < od woli rudzkiej po pomorze >nie spotkałem żadnego klenia!!! zastanawiający jest brak tej w miare pospolitej ryby w tej rzece............

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma problemu jakoś się zgadamy :).

Z tym kleniem to dziwna sprawa. Też nigdy nie złapałem i nie słyszałem aby ktoś złapał. Tymbardziej, że znalazłem kiedyś dokument z zarybień Chodelki i było jak byk, że kleń wpuszczony. Zapytałem się znajomego, który zna się z zarządem koła w Poniatowej to postawił oczy :???: . I teraz już nie wiem co o tym myśleć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to Wam powiem że dziwnie macie z tymi kontrolami ;)

Mnie skontrolowali chyba z 50 razy w ciągu 2 lat (od 2 lat zapisuję ;) ) a w Lubelskiem, to mam zapisane 15 razy na 22 pobyty. Głównie na jeziorach w okolicy Łęcznej i Bystrzyca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to Wam powiem że dziwnie macie z tymi kontrolami ;)

Mnie skontrolowali chyba z 50 razy w ciągu 2 lat (od 2 lat zapisuję ;) ) a w Lubelskiem, to mam zapisane 15 razy na 22 pobyty. Głównie na jeziorach w okolicy Łęcznej i Bystrzyca.

Wiesz Trini , to pewnie dlatego że ty jeżdzisz na jeziora bo na rzekach sprawdzają rzadziej wiadomo łatwiej przejść do okoła jeziora czy nawet podpłynąć łódką niz sprawdzić całą rzeke gdziesz w lesie .............
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...

Z tym kleniem to dziwna sprawa. Też nigdy nie złapałem i nie słyszałem aby ktoś złapał. Tymbardziej, że znalazłem kiedyś dokument z zarybień Chodelki i było jak byk, że kleń wpuszczony. Zapytałem się znajomego, który zna się z zarządem koła w Poniatowej to postawił oczy :???: . I teraz już nie wiem co o tym myśleć...

Witam wszystkich kolegów i koleżanki. Tak się składa, że to mój pierwszy post, a akurat na temat klenia w Chodelce co nieco słyszałem.

Otóż byłem świadkiem jak kolega na obrotówkę wyhaczył klenia na Chodelce w miejscu gdzie biegnie ona równolegle do stawu na Woli Rudzkiej. Kolega był bardzo zdziwiony, ale opowiedział, że jego dziadek opowiadał, że kiedyś w Chodelce było kleni zatrzęsienie. Wszystko się zmieniło jak zaczęto regulować Chodelkę. Kiedyś nie było tyle progów, woda płynęła szybciej, żwawiej, były dla klenia lepsze warunki. Teraz (przynajmniej wg opinii ekologów) mamy deficyt wody w Chodelce i rzeka nie oczyszcza się tak dobrze jak kiedyś - po prostu płynie za wolno. Osobiście gdybym mógł rozwaliłbym wszystkie te spiętrzenia, a na tamach młyńskich zbudował przepławki (swoją drogą dlaczego starostwo w Opolu Lub. nie zainteresuje się programem unijnym, gdzie są duże granty dla budowę przepławek). Taka Tanew jest przewidziana w programie restytucji łososia, Chodelka co prawda mniejsza, ale nie ma żadnych szans - jest dosłownie zawalona progami. Nie ma migracji ryb, a to jest ważny czynnik. Ileż tej zapłodnionej ikry mogą przenieść ptaki wodne..? Dodam, że budowę progów wymusza ogromna ilość stawów rybnych, woda celowo jest piętrzona i nie boję się powiedzieć, że największy właściciel stawów rybnych

w okolicach Opola w dużej mierze odpowiada za degradację Chodelki.

Najbardziej dostrzegalną konsekwencją "progowania" Chodelki jest to, że ryba bytuje pod progami w miejscach natlenionych i głębokich, a poza nimi to całkowita padaka.

Sorki, że się rozpisałem tak dużo o progach, ale jestem zwolennikiem otwartych rzek, 1000 lat temu ta rzeczka musiała wyglądać pięknie, naturalne zakola, dołki, wykroty...teraz to tylko kanał.

P.S. Ustawodawstwo niemieckie już w XIII w. zakazywało grodzenia rzek ze względu na wędrówki ryb, a na Chodelce dalej progi stawiają....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

masz całkowitą racje w tym co piszesz.........

Najbardziej dostrzegalną konsekwencją "progowania" Chodelki jest to, że ryba bytuje pod progami w miejscach natlenionych i głębokich, a poza nimi to całkowita padaka.

tak i w tych miejscach najczęściej nie można łapać.....

(swoją drogą dlaczego starostwo w Opolu Lub. nie zainteresuje się programem unijnym, gdzie są duże granty dla budowę przepławek)

powiem Ci że strasznie leniwe mamy władze od lat nic się nie zmienia, miasto się nie rozwija a co mówić o rzece......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od parunastu lat obserwuję to co dzieje się na Chodelce, na fragmencie od Rudy Maciejowskiej aż do Chodlika. Generalnie odnotowałem negatywne zjawiska, są też skromne pozytywy. Przestawię główne swoje spostrzeżenia i postaram się do nich odnieść, subiektywnie rzecz jasna:

1. Zalew na Grabówce wypłyca sie, nie dziwota, rzeczka przed zalewem płynie całkiem wartko (końcówka nieuregulowanej Chodelki) i nanosi masę materiału, jakiś czas temu mocno pogłębiono fragment rzeki uchodzący do zbiornika, na parę lat starczy, tylko pytanie podstawowe: po co?, do Grabówki trafia się tęczak i rarytas potokowiec, od Grabówki dzięki postępowym :evil: jednostkom jak pan D. z Pustelni, rzeka tylko traci

2. Sandacz w Chodelce - ostatnio sporawo go, nie wiem czy to naturalna kolej rzeczy, ale wiem, że przyczyniły się do tego odłowy w gospodarstwie rybackim, zatrudnieni tam kolesie oficjalnie przyznawali, że zapuszczali sandaczyka do Chodelki, nie wiem jak sandacz będzie żył z okoniem i tęczakiem, póki co tego drugiego jest na palcach obu rąk w miejscu gdzie bytuje sandaczysko

3. Pstrąg w Chodelce - jest go coraz więcej, na skutek masowych zarybień PZW, podchował się w Potoku Skrzyneckim (dopływie Chodelki), wróżę mu dobrze, zwłaszcza po 2012-2015 roku, kiedy jest szansa, że wioski wzdłuż Chodelki zostaną skanalizowane, co doprowadzi do I klasy czystości - obecnie w górnym i środkowym biegu rzeki zanieczyszczenia to ścieki spływające po stromych brzegach kotliny z licznych wsi przed Chodlem oraz chlorofil "a" ze stawów rybnych (mniejszy problem), dalej jest problem z robaczarzami, ale do tego potrzebna jest zmiana pokoleń, wrzucam problem robaczarzy do wspólnego worka ze złodziejami kabli, studzienek, bydlakami śmiecącymi w lesie i kradnącymi choinki

4. Wola Rudzka zamienia się w kałużę - rzeka choć płynie tu wolniej i wpływa do zbiornika aż w 3 miejscach (główny nurt, stare koryto koło przepompowni oraz przelew ze stawiku koło kładki) swoje robi, nie jestem specem od robót hydrotechnicznych, ale wydaje na takie zbiorniki nie ma idealnego rozwiązania, najlepszym czasowym jest znaczne pogłębienie i odmulenie, problem Woli Rudzkiej jest jednak nieco inny niż Grabówki, na Grabówce po prostu rzeka zamuliła zbiornik a na Woli Rudzkiej od początku było za płytko, nastąpił cholerny rozrost leszcza aż zaczął karłowacieć, bardzo silne procesy gnilne, mnóstwo roślinności, problemem jest też status prawny zbiornika oraz ostoja rzadkich ptaków, ale nie ma wyjścia, spuścić, wyciąć grążele, wyjąć muł, zrobić 5 metrów głębokości i cacy, brzmi banalnie ale cenowo banalne nie jest, cienko to widzę...

5. Kałuża nr 2 - Pomorze, to kolejny przykład gdzie utrzymano stare zalewy młyńskie bez prawie żadnych modernizacji, młynów działających już nie ma, rozwiązanie: jak nie pogłębić to staw sam zaniknie i zrobi się wylęgarnia komarów, na naszych oczach zbiornik wygasa

6. Bobry w Chodelce Zrobiły psikusa największemu potentatowi rybnemu panu D., przekopały groble, powaliły drzewa, łobuzy na 102! Dzięki panom i paniom bobrom trochę jest szansa na wypasiony narybek ze stawów o ile uda im się rozwalić w jedną noc groblę.... :lol: z drugiej strony sierściuchów też trzeba pilnować bo wszystko zeżrą...

A teraz kilka ciekawostek dla tych co mało znają te tereny.

I. Na rzece Leonce (Jankówce) istniało jedyne w tej części kraju jezioro przepływowe, obecne użytkowane jako zamknięty kompleks stawów rybnych, a szkoda bo to wielkie draństwo, a sami wiecie kto i jak się tam uwłaszczył, jezioro było wyjątkowe bo położone wśród lasów, daleko od siedzib ludzkich

II. Są plany by staw Bartków Ług stał się rezerwatem przyrody. Pomysł napotyka jednak silny opór gospodarstwa rybackiego i niewystarczające jest zainteresowanie lokalnych ośrodków władzy. Bartków Ług jest wg niektórych uważany za jezioro wydmowo-krasowe, niektórzy twierdzą że to bujda, na mojej kilkusetletniej mapie jego nie ma...

III. Staw na Woli Rudzkiej był przed wojną ogromny i obejmował obecny staw rybny, który widać jadąc od Poniatowej w kierunku Opola, po wojnie wybudowano groblę i staw podzielono....kolejny genialny pomysł budowniczych PRL-u i przyszłej potęgi pana D.

IV. W Leonce występuje pstrąg potokowy. Nie ma go wiele, a poza tym to malutki ciek. Co ciekawe kiedyś wpływał do stawu nr 2 w Opolu - jestem świadkiem złowienia przez kolegę z Opola potokowca "pod rurą" na drugim stawie

Mam nadzieję, że was nie zanudziłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję, że was nie zanudziłem.

Oczywiście że nie po to jest ten temat a ty wnosisz do niego bardzo ciekawe i przydatne wiadomości.....

a jak według ciebie jest ze szczupakiem? i jaki odcinek jest najlepszy na spinnig ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję, że was nie zanudziłem.

Oczywiście że nie po to jest ten temat a ty wnosisz do niego bardzo ciekawe i przydatne wiadomości.....

a jak według ciebie jest ze szczupakiem? i jaki odcinek jest najlepszy na spinnig ?

Nie próbowałem całej Chodelki ale mam przyjemne doświadczenia na fragmencie Grabówka - Wola Rudzka. Ostatnio wyniuchałem tam miejsce gdzie jest ponad 3 m głębokości. Poza tym względnie szeroko i da się porzucać. Kiedyś na rzece koło rozlewisk przed Pomorzem było fajnie ale zamuliło w Cholerę.

Fanie wygląda Chodelka przy ujściu, szeroko, wartko płynie. Aż się prosi o mały rekonenans.

STAWY RYBNE TO PRZEKLEńSTWO KOTLINY CHODELKI

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.