stu6-60 Napisano 27 Lipca 2007 Share Napisano 27 Lipca 2007 Wsrod wedkarzy funkcjonuje wiele przesadow. Stare, nowe , znane wszystkim i indywidualne. Napiszcie co wam przynosi pecha,czego unikacie lub tez co jest "fartowne".Na poczatek moje trzy "zabobony". Jesli na pierwszej wyprawie w roku "zmoczymy" nogi- caly rok do d..y . Jesli w drodze na lowisko(jesli jedziecie samochodem itp.) zobaczymy swieza "padline"- spotkanie z ryba murowane Jesli na wyprawie towarzyszy nam "zielony" kolega-zlowiony zostanie prawdziwy okaz .Niestety zlowi go nasz "poczatkujacy" . Pozdro-Radek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maryaChi Napisano 27 Lipca 2007 Share Napisano 27 Lipca 2007 Ja podczas spinningowania jestem zawsze przekonany ze ostatni rzut to bedzie ryba. Dlatego ten ostatni rzut to czesto nawet kilkanaście machnięć Nie zawsze z rybą na haku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artech Napisano 27 Lipca 2007 Share Napisano 27 Lipca 2007 Śp. dziadek mojej żony miał jeden przesąd, jak rano szykował się do wyjścia na ryby i zobaczył "babę" w koszuli nocnej to wiedział że nic nie złapie, muszę dodać że ani mama mojej żony ani jej babcia nie śmiały skorzystać z toalety zanim nie pojechaliśmy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
stu6-60 Napisano 27 Lipca 2007 Autor Share Napisano 27 Lipca 2007 A,propos "baba", kumpel stosowal zasade(tak od mysliwych troche) aby tuz przed wyjsciem na ryby ulapic bialoglowe za noge ,zgodnie z regula "wyzej bierz-wiekszy zwierz" .Pozdro-Radek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Marpas Napisano 27 Lipca 2007 Share Napisano 27 Lipca 2007 Moje zabobony: 1. Jak na pierwszej wyprawie w sezonie złapię ładnego klenia - cały sezon jest udany (w tym roku mi się nie sprawdza ale po prawdzie to i nie mam czasu jeździć na ryby). 2. Ktoś kto jest pierwszy raz na morzu to albo łapie najwięcej albo największą rybę, a w ostateczności łapie rybę jako pierwszy na kutrze (sprawdza się w 4 przypadkach na 5). 3. Gdzie patyki tam wyniki. 4. Chyba najważniejszy - na każdej wyprawie któraś wędka jest fartowniejsza. Choćby obie były takie same, tak samo uzbrojone i zarzucane w to samo miejsce. 5. Machaj wędą - ryby będą. No to połamania kija. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artech Napisano 27 Lipca 2007 Share Napisano 27 Lipca 2007 stu6-60, Przypomniałeś mi jeszcze jeden przesąd dziadka żony, mimo że w koszuli nocnej babki widzieć nie chciał to przed wstaniem musiał ją złapać za kolano Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artech Napisano 27 Lipca 2007 Share Napisano 27 Lipca 2007 Chyba najważniejszy - na każdej wyprawie któraś wędka jest fartowniejsza. Choćby obie były takie same, tak samo uzbrojone i zarzucane w to samo miejsce. Coś w tym jest. Ja znowu mam problem z "rozdziewiczeniem" nowej wędki przeważnie na pierwszej wyprawie na "nówkę" nic nie mogę złowić, a że wyjątki potwierdzają regułę to moja ostatnio zakupiona wędka na pierwszej, z nią, wyprawie złowiła trzy przyzwoite bolenie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kornik Napisano 27 Lipca 2007 Share Napisano 27 Lipca 2007 Witam. Po pierwsze - wychodzisz na ryby , niczego nie zapomnij, jeśli się cofniesz - masz pecha , a jeśli się cofnąłeś , usiąć na minutę, pomyśl o czymś innym. Po drugie - pierwsza ryba w sezonie , bezwzględnie jaka by nie była nie wypuszczaj wsać do siaty, wypuścisz - pech cały sezon. Po trzecie - kupisz nową wędkę , pierwsza ryba musi być wzięta do siaty, wypuścisz to będzie jak wyżej. Fart--- zawsze pierwsze zarzucenie wędki z przynętą , napluj na haczyk ze słowami " Na pirwszą " PS. baba na rybach w towarzystwie wędkującego , nie wędkująca - to jonasz - ryby nie biorą. Smieszne ale ale ale ????? Pozdrowienia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek1 Napisano 27 Lipca 2007 Share Napisano 27 Lipca 2007 Jesli na wyprawie towarzyszy nam "zielony" kolega-zlowiony zostanie prawdziwy okaz Kumpel ojca w wieku prawie 50 lat zaczął łowić ryby a tata go wprowadzał w arkana. Jako, że była jesień namówił go do zarzucenia pierwszy raz żywca na sandacza. Jak łatwo się domyślić za godzinę nowicjusz miał na brzegu sandacza pod 80 cm Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
stu6-60 Napisano 27 Lipca 2007 Autor Share Napisano 27 Lipca 2007 Doloze jeszcze "cos'. W prawdzie to nie przesad ale..... . Wielokrotnie slyszalem od znajomych a i mnie przydazylo sie to pare razy: zasiadka, polujemy na upatrzonego i wstajemy od wedki( czy to "za potrzeba" , czy tez poprosic o ogien sasiada a przy okazji ponazekac na bierzacy sezon ) doslownie na chwile. I wtedy nastepuje branie na ktore czekalismy(czasem wiele godzin ). Przewaznie z zaciecia nici. Matrix jakis ,czy co . Pozdro-Radek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek1 Napisano 27 Lipca 2007 Share Napisano 27 Lipca 2007 Matrix jakis ,czy co Nie- normal Już gdzieś to pisałem, ale napisze jeszcze raz bo pasuje Ojciec siedział całą noc na rybach bez najmniejszego brania. Rano ma zamiar się zwijać, więc poszedł do auta żeby coś przynieść lub spakować - nieistotne. Zrobił te 20 m w stronę auta, odwraca się, a tam na jednej wędce bombka wali wściekle o kij a druga już spadła z tylnej podpórki Oczywiście szybki bieg i zacięcie bez żadnego efektu na obu kijach Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Homegeon Napisano 27 Lipca 2007 Share Napisano 27 Lipca 2007 one to specjalnie robią, czekają na ten moment gdy wędkarz odejdzie od wędek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
śledzik1977 Napisano 27 Lipca 2007 Share Napisano 27 Lipca 2007 Nie wracam się po nic jak już wyjdę na rybki. Kolanko i nie tylko bo inne wypukłości też są w porządku także się sprawdza . Człowiek idzie na wodę wyluzowany na całego . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artech Napisano 27 Lipca 2007 Share Napisano 27 Lipca 2007 Człowiek idzie na wodę wyluzowany na całego . Taaaa, ale "wyluzować" to się lepiej wieczorem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
slider 7 Napisano 27 Lipca 2007 Share Napisano 27 Lipca 2007 Z kolegami "po kiju"... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Turbo Napisano 28 Lipca 2007 Share Napisano 28 Lipca 2007 Dla mnie zabobonów nie ma ale jest taki cwancyk że jak zabiorę swoją kobietę na ryby i uczę ją spiningowac to ona łapie wieksze bydle niż ja Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
stu6-60 Napisano 28 Lipca 2007 Autor Share Napisano 28 Lipca 2007 to ona łapie wieksze bydle niż ja Lata 80-siate, zalew Sulejowski(okolice Zarzecina przy obozie harcerskim). Zabieram "Panne" na ryby. Spinninguje ponad godzine-zero bran. Towarzyszka marudzi-nudno ,nic sie nie dzieje itp. "Moze ja tez polowie" . Szybki montaz awaryjnego spinera, byle jaka blaszka." Idz na pomost, to super miejsce (przynajmniej przez pare minut spokoj i moze nic nie urwiesz ). A ja dalej po swoich miejscach .Katem oka obserwuje "wyczyny" .Nagle kij " w pol", hol najgorszy z mozliwych, sporo plusku i pochwili spory "zebaty" juz skacze po deskach. Luba ciagnie go jak psa na smyczy . Mkne przez krzaki, jezyny i inne chaszcze. Dopadam, calkiem przyzwoity szczupak. Waga, miarka i do wody. Panna z promiennym usmiechem " a ty cos w koncu zlapiesz'?. caly cholerny rok , gdy tylko byla gadka o rybach slyszalem" A pamietasz jak bylismy ......." Moze to nie zabobon ale kazdy "swiezak" ma handicap od "Brodatego" .Pozdro-Radek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Skrętek Napisano 29 Lipca 2007 Share Napisano 29 Lipca 2007 baba na rybach w towarzystwie wędkującego , nie wędkująca - to jonasz - ryby nie biorą. O tak, święta prawda czasem jak jest ładna pogoda moja mamuśka wybiera się ze mną na ryby (na szczęście rzadko) jeszcze nigdy nic nie złapałem w jej towarzystwie( nie no w sumie raz pare płoteczek, ale tylko raz). Pózniej tylko mówi "czy ty wogóle kiedyś coś łapiesz na tych rybach?" .No a mój przesąd: "Na fali ryba wali!" , no a to że ryby biorą jak się nie patrzy albo oddala od wędki to standard. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
trini Napisano 29 Lipca 2007 Share Napisano 29 Lipca 2007 wstajemy od wedki( czy to "za potrzeba" , czy tez poprosic o ogien sasiada a przy okazji ponazekac na bierzacy sezon ) doslownie na chwile. I wtedy nastepuje branie na ktore czekalismy(czasem wiele godzin i tak też było Tylko na chwilkę się odwróciłam, żeby zobaczyć co młoda robi wracam do wędki bombka pod blankiem, no to ja trrach do góry, zacięcie i jest! , no a to że ryby biorą jak się nie patrzy albo oddala od wędki to standard.tak też wczoraj było jak łowiłam swojego karpia Ja znowu mam problem z "rozdziewiczeniem" nowej wędki przeważnie na pierwszej wyprawie na "nówkę" nic nie mogę złowić a wczoraj rozdziewiczyłam lumixa - dobrze pracuje I jaka ryba ha! i jeszcze jedna rzecz... nie wiem jakim cudem, ale zawsze łowię ilosciowo więcej sztuk niż mój chłop Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Skrętek Napisano 29 Lipca 2007 Share Napisano 29 Lipca 2007 zawsze łowię ilosciowo więcej sztuk niż mój chłopBo kobiety jak już wędkują to porządnie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
trini Napisano 29 Lipca 2007 Share Napisano 29 Lipca 2007 Bo kobiety jak już wędkują to porządnie pewnie mamy bardziej wyczulone oko na drgania szczytówek, bombek i spławików Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek1 Napisano 29 Lipca 2007 Share Napisano 29 Lipca 2007 pewnie mamy bardziej wyczulone oko na drgania szczytówek, bombek i spławików A to na pewno Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
enduro Napisano 29 Lipca 2007 Share Napisano 29 Lipca 2007 to są te wibracje, które wyczuwa tylko kobieta. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
trini Napisano 29 Lipca 2007 Share Napisano 29 Lipca 2007 świntuchy jedne i za to was lubię Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.