Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

Jak składać feedera?


Gość lin

Rekomendowane odpowiedzi

Właśnie dostałem moje pierwsze wędzisko, nigdy wcześniej nie łowiłem tą metodą. Nie wiem jak składać feederka nasadowego, chodzi mi o to, że przecież w przelotkach jest żyłka, kołowrotek, itp. Czy muszę za każdym razem odcinać żyłkę żeby złożyć kij?Niech ktoś mi powie jak mam złożyć wędkę. I proszę o wyrozumiałość :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon

nie musisz odcinać żyłki. Wystarczy że zdejmiesz ciężarek tudzież koszyk i najpierw ściągasz drugą część patrząc od strony kołowrotka i pasujesz ja do dolnej części wędki. potem trzymając obie części ściągasz górną część i robisz z nią to samo. wiadomo że haczyk musi być zaczepiony choćby o kabłąk kołowrotka lub rękojeść. Wszystko robisz na rozkręconym hamulcu lub na otwartym kabłąku ale tą drugą wersję odradzam. na koniec napinasz żyłkę tak by nie była luźna. Trochę wprawy i dasz sobie z tym radę. Staraj się aby szczytówka nie była odgięta. Zamontuj ze dwa rzepki lub gumki recepturki na końcu wędki aby trzymała dobrze szczytówkę a także przy rękojeści, wszystko po to by wszystkie części się siebie trzymały (ale to jest oczywiste :mrgreen: ) :wink:

Fakt jest taki że ja zawsze odcinam bo wkurza mnie jak to później rozkładam. w sumie zawsze daje nowy przypon więc tak jest mi wygodniej :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można to tak określić jak składanie nunchaku tyle, że o większej ilości składów :wink: Czyli "łamaniec" --------- = / \ / \ itp. (ostatnio modne takie obrazki)

A do stabilizacji złożonej wędki wystarczą gumki recepturki rozmieszczone u góry i u dołu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jakby tak przed koszyczkiem przed zestawem dac kretlik z agrafka do odczepiania????i mocny wezel??przynajmniej mozna szybko zmienic na zupelnie inny zestaw

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli jednym slowem rozebrac kij, przy otwartym kobłąku, czesci zlaczyc ze soba, zwinac zylke, zaczepic haczyk o koblak i spiac gumka recepturka czesci?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

można w sumie zastosować zestaw krętlik +krętlik z agrafka ale czegoś takiego jeszcze nie testowałem. :mrgreen:

Najlepiej jest stosowac jak najmniej elementów w tym zestawie. 1 krętlik stanowczo wystarczy. Ja przy letkiach zestawach wogóle go nie stosuje ponieważ uważam go za zbędny przy połowie np płotek

a jakby tak przed koszyczkiem przed zestawem dac kretlik z agrafka do odczepiania????i mocny wezel??przynajmniej mozna szybko zmienic na zupelnie inny zestaw

_________________

Może ci sie w tedy plądac zestaw

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja wszystko rozkladam:)) kolowrotek w pokrowiec wedeczka w pokrowiec i do domu..:))

A mi się nie chce :twisted: Jakbym miał wszystkie wędki tak wiązać co drugi dzień, to bym nie miał czasu na łowienie :lol::lol::lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nawet zakładam pasek bliżej końca szczytówki żeby była mniejsza szansa na zahaczenie nią o coś

Pierwszą szczytówkę złamałem przez takie podejście - myślałem dokładnie jak Ty Tomku. Wyciągając węgkę z pokrowca zahaczyłem żyłką gdzieś w połowie wędziska o rzep do mocowania wędki w pokrowcu. Efekt był taki jakbyś pociągnął palcami za żyłkę przy kołowrotku. Szczytówka chciała się wygiąć a że była zaczepiona gumką zaraz za szczytową przelotką pękła dokładnie w tym miejscu.

Żeby zobrazować sytuację wyobraźcie sobie że trzymacie w lewej ręce szczytówkę za miejsce mocowania w wędzisku, a prawą łapicie za szczytową przelotkę i próbujecie ją wygiąć. Wygnie się w "U". A zróbcie to samo trzymając lewą ręką zaraz za szczytową przelotką. Złamie się jak zapałka. (dodam, że nie ma znaczenia która ręką trzymacie a którą wyginacie :mrgreen: )

Od tamtego czasu recepturkę zakładam nie wyżej niż w połowie szczytówki. Ryzyko zaczepienia jest większe tak jak pisał Tomek, ale jak już zaczepię mam więcej czasu na reakcję. No i prawdą ci jest że od tamtego czasu też bardziej uważam wkładając i wyciągając kije z pokrowca

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszą szczytówkę złamałem przez takie podejście - myślałem dokładnie jak Ty Tomku.

No trzyma się to kupy :mrgreen: U mnie widocznie jeszcze nie zaszedł "sprzyjający" zbieg okoliczności :lol::lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze każdą wędkę "rozzbrajam". Po każdym wędkowaniu odcinam zestaw razem z linką o długości mniej więcej równej długości wędki, tak jak to kiedyś radził na łamach tego forum nieodżałowany shogun_zag.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybym nosił jedną czy dwie może i bym rozkładał zestawy ,gorzej jak się "targa" cztery czy pięć wędzisk,montować za kazdym razem pięć zestawów ,o nie, tak jak pisze Tomek nie ma czasu ,jedynie ciężarki demontuje co by blanki w wędziskach nie obijać,moze ktoś powie a poco tyle wedzisk targać ,no cóż lubie w nocy postawić dwie "żywcówki",a rano zamienić na dwa federy lub jeden feder i karpiówke ,w zasadzie lubie być przygotowany na wszelką ewentualności ,mimo że jade z nastawieniem na konkretny gatunek ,to wiele razy zdarzało mi się ,że brało nie to co chciałem ,a wychodzę z założenia że jeden typ wędziska słuzy tylko do danej metody.Dużą role powinien spełniać pokrowiec na wędziska ,ale dziś już nie problem z nalezieniem odpowiedniego pokrowca dla kazdego wędkarza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybym nosił jedną czy dwie może i bym rozkładał zestawy ,gorzej jak się "targa" cztery czy pięć wędzisk,montować za kazdym razem pięć zestawów ,o nie, tak jak pisze Tomek nie ma czasu

Otóż to :razz: Jadąc na ryby mam w aucie zwykle: 2 karpiówki/sumówki, 2 na sandacza, feeder, bat 4m, jakąś gruntówkę ze sprężyną i opcjonalnie dwa spinery, matchówkę/spławikówkę.

bo

lubie być przygotowany na wszelką ewentualności ,mimo że jade z nastawieniem na konkretny gatunek ,to wiele razy zdarzało mi się ,że brało nie to co chciałem

Jakbym chciał to wszystko co chwilę wiązać to bym nic innego nie robił na rybach :lol:

jedynie ciężarki demontuje co by blanki w wędziskach nie obijać

Jak mam przelotowy ciężarek i nie da się go zdjąć to owijam go szmatką lub chusteczką higieniczną i nakładam od góry na to wszystko gumkę dociskającą osłonięty ołów do kija, żeby się nie telepał :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.